Autor |
RE: Obóz Tamtych |
Nate
Użytkownik
Postać: Severus Snape
Postów: 472
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-04-2010 16:43 |
|
|
Blake chciał powiedzieć coś Scarlett lecz nagle usłyszał głosy wołające o pomoc.
-To na pewno one -powiedział szpetem do dziewczyny po czym schylił się i wyciągnął swój pistolet. Schylony szedł w stronę miejsca, z którego dobiegały głosy. |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-04-2010 16:50 |
|
|
Scarlett wciąż trzymała dyskretnie za pasem pistolet, który otrzymała przed wyprawą do Innych od Suzanne. Postąpiła podobnie jak Elliot, wyciągając broń i skradając się przez krzaki w stronę dziewczyn. Gdy ich głosy stały się na tyle wyraźne, że dosłyszeli fragment ich rozmowy, wywnioskowali, że są tutaj zupełnie same. Scarlett wyszła im naprzeciw, wciąż nie upuszczając pistoletu. April i Shannon pisnęły przerażone, zobaczywszy zupełnie niespodziewanie Elliota i dziewczynę.
- Uff to wy - odparła z ulgą April, a rozhisteryzowana Rutherford krzyczała wniebogłosy by ją wyswobodzić z więzów. |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-04-2010 16:52 |
|
|
Jason poczuł, że mu gorąco i zrzucił koc. Chętnie by się wymoczył w wannie, ale teraz jej już nie miał, a nie zamierzał chodzić po osiedlu w takim stanie. Podszedł do umywalki i ochlapał sobie tylko twarz, gdy wracał z powrotem znów pełen niepokoju spojrzał na mroczne drzwi od sypialni. Wrócił na kanapę i usiadł, nie miał co czytać, bo wszystko zostało w pokoju. |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
Nate
Użytkownik
Postać: Severus Snape
Postów: 472
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-04-2010 16:57 |
|
|
Elliot podbiegł do April i przeciął jej więzy. Później podszedł do Shan i zrobił to samo.
-Powinniśmy wracać -odezwał się po chwili - Zaraz mogą wrócić numerki. A wtedy nie będzie tak miło... |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-04-2010 17:08 |
|
|
Ruszyli szybkim krokiem z powrotem w stronę Dharmówka. Przedzierali się przez zarośla, a dziewczyny opowiadały po drodze jak doszło do całego zdarzenia. April wciąż musiała pocieszać Shannon, która cały czas dygocząc wspominała o zajściu i o śmierci Milesa.
- Miles nie żyje? - zapytała z przerażeniem w oczach Scarlett, po czym potknęła się o wystające pnącze i wylądowała twarzą w błocie.
- Fuck! - syknęła z bólu, masując kostkę u nogi i wycierając o rękaw brud z policzek.
Miles Straume należał chyba do najlepiej znanych przez nią osób ze wszystkich rozbitków, którym nie dane było dłużej żyć na tej wsypie. Wiadomość o jego śmierci sprawiła, że dziewczyna bardzo posmutniała.
Edytowane przez Gooseberry dnia 05-04-2010 17:10 |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-04-2010 17:42 |
|
|
Wyjrzałam z nadzieją, że Scarlett zaraz wróci. Zebrało mi się na smutne wspomnienia więc nie chciałam teraz zostać sama. Ta jednak popędziła z Elliotem w dżunglę. Nie chciałam się wdawać w szczegóły i za nimi biec bo miałam jakieś dziwne przeczucie, że cokolwiek się dzieje to sobie z tym poradzą. Klapnęłam niechętnie na wysokim krześle i sączyłam powoli sok. Nie mogłam teraz zostać sama. Nie mogłam teraz zatopić się we wspomnieniach, które ciągnęły mnie do domu. Potrzebowałam teraz drugiej osoby. Nie zastanawiając się długo poszłam do Juliet. Liczyłam na to, że będzie u siebie bo widziałam ją niedawno jak wróciła z April i Shann. Nie zapukałam, od razu chwyciłam za klamkę i weszłam do środka. Kobieta stała w kuchni, odwrócona plecami. Usiadłam szybko na krześle.
- Hej Juliet... może nie masz specjalnej ochoty teraz z kimkolwiek rozmawiać...- zawahałam się na moment- ale szczerze powiedziawszy ja mam to gdzieś... po prostu muszę z kimś teraz być... nie mogę siedzieć teraz sama...- spojrzałam niepewnie na dziewczynę. Szykowałam się na to, że zaraz wykopie mnie z mieszkania.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
Octopus
Użytkownik
Postów: 1058
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-04-2010 17:58 |
|
|
Do domku Juliet wpadła Meredith. Blondynka akurat krzątała się w kuchni, gdy Meredith usiadła na krzesło i zaczęła mówić. Miała na sobie luźną i trochu przydużą koszulkę i wytarte dżinsy na tyle obcisłe, by było widać jej idealną figurę nóg.
- Cieszę się, że przyszłaś- powiedziała powoli, rzuciła szmatkę na kredens i podeszła do rudowłosej, delikatnie i powoli odgarniając kosmyk jej włosów za ucho, dodatkowo przejechała zewnętrzną stroną dłoni po jej szyi pod uchem.
Meredith wstała z krzesła i teraz kobiety stały przy sobie, ze stykającymi się czołami. Kuchnia gdzieś zniknęła, krzesło na którym siedziała Mer zapadło się pod ziemię, a drzwi wejściowe wtopiły się w ścianę, razem z oknami. Wszystko pochłonęła otchłań zapomnienia. Liczyła się tylko ona i Meredith, nic nie miało prawa im przeszkodzić. Juliet wlepiła wzrok w usta kobiety, po czym delikatnie musnęła je swoimi ustami, za drugim razem śmielej, aż w końcu ich usta połączyły się w słodkim pocałunku. |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
Joshua Barnett
Użytkownik
Postów: 101
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-04-2010 18:02 |
|
|
No dobra zmieniam zdanie - w drugi dzień świąt również pozamulajcie |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-04-2010 18:03 |
|
|
Gdy April tuż po zakopaniu ciała wskazała jej odciski stóp Shannon była pewna, że należą one do Alperta... "Pewnie to jego odciski, które zostawił gdy wracał z zapłatą za Daniela i Emily" pomyślała. Po chwili "tropienia" dziewczyny zostały schwytane. Rutherford darła się, krzyczała i szlochała wierzgając nogami. Dosłyszała tylko strzępki rozmowy człowieka, który przedstawił się jako "16" "kolejny numerek" pomyślała gdy przywiązywali je do drzewa.
- Zginiemy! Umrzemy! Zostaną po nas tylko bialutkie kości! - Darła się szlochając. - A następnie tu wrócą i obgryzą pozostałości! - Po jakiś piętnastu minutach darcia się blondynka zaniemówiła z wycieńczenia. Szlochała tylko cicho pod drzewem. Nagle usłyszała czyjeś rozmowy razem z April pisnęła cicho a jej oczom ukazali się Scarlett i Elliot. Shannon wykrzyknęła uradowana ich imiona a ci podeszli do niej i odwiązali dziewczyny. Shannon nieco się uspokoiła, ale nadal trzęsła się jak osika.
Wyjaśniła również wybawcom to, że Miles nie żyje.
- W każdym razie dziękuje za ratunek. - Rzekła do Blake'a i Rain. - Skąd wiedzieliście, że nas "porwano" hm?
Edytowane przez shan dnia 05-04-2010 18:05 |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-04-2010 18:11 |
|
|
- To Josh nas o tym powiadomił, nie pytaj skąd wiedział - odparła, parząc na zdziwioną minę Rutherford.
Wreszcie dotarli na miejsce i rozeszli się po Dharmówku. April i Shannon podziękowały im za wyswobodzenie i zniknęły gdzieś wraz z Elliotem.
Upał przypomniał jej o pożyczonych ubraniach, które pozostawiła na krześle u Meredith. Pośród nich leżały gdzieś tam szorty, o których Scarlett w tym momencie marzyła. Dotarłszy pod dom rudowłosej, zapukała trzykrotnie, lecz nikt nie otwierał. Nacisnęła na klamkę, ale ku jej zdziwieniu, drzwi były zamknięte. Zawiedziona postanowiła wrócić do mieszkanka Jasona i wziąć zimny prysznic dla ochłody.
Wiedziona tą myślą, skierowała się w stronę swojej ulubionej werandy. Zauważyła, że kostka u nogi pokryła się opuchlizną. "Przydałby się jakiś okład" - wychodząc po schodkach w jej głowie zaświtał pomysł.
Gdy pojawiła się w środku, jej oczom ukazał się jakoś dziwnie zmizerowany Jason, leżący na kanapie, jakby przeszło po nim tornado. Zachichotała na jego widok, lecz po chwili, widząc jego urażoną minę, zamilkła.
- Co się stało? - zapytała, dostrzegając kątem oka jego teatralnie wyłożoną na stoliku obolałą nogę. Cackał się z nią jak małe dziecko, na co dziewczyna po raz kolejny zareagowała wybuchem śmiechu.
Obrażony, schował ją pod kocem i mocno się zaczerwienił.
/Cas, zmieniłeś decyzję, w związku z zamulaniem u Juliet w domku? /
Edytowane przez Gooseberry dnia 05-04-2010 18:17 |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-04-2010 18:22 |
|
|
Shannon wpadła do domu. Kosmyki włosów wystawały jej na wszystkie strony bluzka była wybłocona i pognieciona, twarz brudna. Weszła do łazienki zdjęła ciuchy i dokładnie się umyła. Gdy zmyła już z siebie tą "przygodę" powycierała się i wróciwszy do sypialni ubrała w krótką czarną spódniczkę i białą koszulkę na, którą założyła jasno różową koszulę. Pachnąca i czysta udała się do kuchni by coś przekąsic.
|
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-04-2010 18:33 |
|
|
Sun skończyla robote w domu. Drażnila ją ciekawość, co to byl za lysol w domu Jasona. Poszla do niego. Weszla, nawet nie pukając.
- Hej Jason, móglbyś mi powiedzieć, co to za facet niedawno u ciebie urzędowal? Od tego czasu nie wychodzisz z domu. I masz niezly balagan - powiedziala, spoglądając do lazienki. |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-04-2010 18:36 |
|
|
Nie myślałam, że moja wizyta przybierze tak niespodziewany obrót sprawy, ale gdy tylko poczułam ciepłą dłoń Juliet na mojej szyi coś we mnie pękło. Jej delikatne muśnięcie ustami rozgrzało moje chłodne ciało i cała rzeczywistość gdzieś nagle zniknęła. Zatopiłam się w namiętnym pocałunku nie bardzo jeszcze zdając sobie sprawę z tego co robię. Zresztą jakie to miało teraz znaczenie, gdy moje dłonie wodziły po smukłej szyi i talli blondynki. Szybko znalazłyśmy się w sypialni, obijając się kilkakrotnie po drodze o meble, które jakby specjalnie wyrastały nam pod nogami. Spoglądałam niewinnie na Juliet, pozbywając się z jej ciała ciuchów i odkrywając to co zakazane. To co przed chwilą było zakryte... stało się święte. Próbowałam jeszcze przez moment odwrócić głowę w drugą stronę, jednak pożądanie wygrało. Czułam na szyi ciepły oddech Juliet. Bliskość naszych oddechów przyspieszyła bicie serca. Krew płynęła coraz szybciej, niemalże płonęła. Moje dłonie błądziły po zakazanych ścieżkach usłanych błogim uniesieniem. Każde muśnięcie, dotknięcie przez Juliet było takie lekkie i subtelne. Cała drżałam czując co chwilę przechodzące dreszcze rozkoszy. Moje palce z czułością wodziły odkrywając mapę kobiecości blondynki. Nie potrzebne nam były żadne słowa. Jedynie spojrzenia. Niewinne, pełne iskry spojrzenia zastępowały każde słowo. Ciepło naszych ciał wirowało razem z rozkosznymi oddechami nad rozgrzanym łóżkiem. Krople potu utkwiły nieruchomo na skroniach, a oddech tak płytki i niespokojny przeszywał moje ciało niczym strzała. Moje bolesne wspomnienia gdzieś odeszły uleczone balsamem niezwykłej namiętności i czułości.
' target='_blank'>
Edytowane przez Muminka dnia 05-04-2010 18:36 |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
Octopus
Użytkownik
Postów: 1058
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-04-2010 18:55 |
|
|
Juliet oparła ręce na ramionach Meredith, prostując je w łokciach. Gorące pocałunki i koślawe kroki zawiodły je do sypialni blondynki. Leżąc na łóżku, Juliet złapała Meredith za jej pełne i ponętne udo, jej ręka powędrowała wyżej, ku pośladkom, muskając jej krągłości, po czym nie odrywając dłoni od ciała kobiety, ręka znajdowała się na biodrach Mer, powoli kierując się wyżej i wyżej, odgarniając koszulę, w końcu całkowicie ją zdejmując. Obie kobiety szybko stały się nagie, pieszcząc się i urządzając wędrówki ust po swoich ciałach. Juliet ponownie wtopiła palce w płomienistą plątaninę włosów Meredith, namiętnie ją całując.Pocałunki stawały się coraz dłuższe, coraz bardziej mokre. Ich oddechy stały się szybsze, coraz płytsze. Ich ciała stykały się niemal w każdym calu, jedna kobieta przylegała do drugiej, nawet nie myśląc o chwili oddechu, mimo iż zrobiło się gorąco, na skórze obu kobiet wyskoczyły kropelki potu. Juliet oddała się długiej chwili rozkosznego zapomnienia, bez pamięci, sama na sam z Meredith, która zdawała się być rudowłosą boginią, ponętną pokusą, której blondynka nie mogła się oprzeć. |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-04-2010 18:57 |
|
|
- Cześć wam, ogólnie to długa historia. Od razu wam mówię, że nie można otwierać drzwi od mojego pokoju, a w łazience trzeba uważać, bo można się wyłożyć. Znalazłem za szafą tarantule, które mnie zaatakowały, w konsekwencji przewróciłem szafę, walnąłem się w piszczel - wskazał wzrokiem na nogę pod kocem. - Chciałem ją sobie umyć w łazience, wtedy wpadł ten łysol... John, chciał szczotkę do zębów, ja mu na to, żeby dał mi spokój, a on nagle znika, mrugnąłem, a na jego miejscu pojawiła się smuga czarnego dymu... zaczęła jakby błyskać, przeleciała przez łazienkę i rozwaliła wannę, jak i muszlę, po chwili dym znikł, a ja walnąłem się w głowę i spędziłem noc na mokrej podłodze... Scarlett, a ty gdzie spałaś wczoraj? Szkoda mi to mówić, ale chyba nie warto tu mieszkać bez możliwości załatwiania się, kąpania czy spania na łóżku, no chyba że mamy tu jakiegoś Boba Budowniczego i hydraulika w jednym. - czekał z uśmiechem na reakcję dziewczyn. |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-04-2010 18:59 |
|
|
Shannon po zjedzeniu kanapki z pomidorem wyszła na werandę by trochę odpocząc.
Zasiadła więc na werandzie i pogrążyła się w przygnębiających myślach.
Po jakimś czasie wstała i wybrała się na długi spacer wzdłuż słupów dalej rozmyślając.
Edytowane przez shan dnia 05-04-2010 19:02 |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-04-2010 19:14 |
|
|
Scarlett popatrzyła troskliwie na Jasona i przyłożyła mu rękę do czoła, by sprawdzić czy czasem nie gorączkuje.
- Oj Jason, Jason - mruknęła, kierując się (pomimo histerycznych wrzasków mężczyzny) do jego sypialni. Otworzyła drzwi i zajrzała za szafę, kompletnie niewzruszona świadomością, że znajdują się tam jacyś nieproszeni goście. W zawiłej sieci pajęczyn dostrzegła dwa małe pająki. Rozbawiona pokręciła głową i usunęła potworki za pomocą miotły, którą później wyczyściła na dworze.
- No, Pajączku, twoi przyjaciele dali ci święty spokój i opuścili twoje królestwo - powiedziała, szczerząc się do niego z daleka - A teraz sprawdźmy te uszkodzenia w łazience... - skierowała się w stronę toalety, nie podejrzewając tego, co za chwilę miała tam ujrzeć.
Na miejscu, gdzie jeszcze przed kilkoma dniami kąpała się w najlepsze, znajdowała się kupa gruzu, a sedes wcale nie przypominał sedesu. Wszędzie walały się tylko odłamki kafelków i gładkiej powierzchni wanny. Do całego tego widoku dodatkowo dołożył się nieprzyjemny zapach, dobiegający z miejsca, na którym stało kiedyś wc.
Powróciła do salonu nieco zbita z tropu.
- Tam jest totalny sajgon - westchnęła, wybijając sobie z głowy zimny prysznic.
Klapnęła obok Jasona na kanapie, poklepała go po ramieniu i dodała, sama nie wierząc w to co mówi:
-W sumie po co nam łazienka. Przecież to wyspa, jeszcze niedawno kąpałam się w źródełkach.
Zaśmiali się.
- Nie wiedziałam, że taki z ciebie wielbiciel pająków - zakpiła, a na jej twarzy zagościł chytry uśmieszek - A i nie zamierzam się stąd wynosić, w ten sposób się mnie nie pozbędziesz - wystawiła mu język - Wczoraj wyjątkowo zatrzymałam się u Mer. Zagadałyśmy się.
Edytowane przez Gooseberry dnia 05-04-2010 19:17 |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-04-2010 19:21 |
|
|
Jason nie wiedział co powiedzieć, przed chwilą był pewny na sto procent, że Scarlett się wyprowadzi, a tu zaskoczenie. Wcale nie chciał jej wyganiać, ale nie rozumiał jej zachowania.
- Ale... Przecież u Meredith byś miała całkowity dostęp do kąpieli, czy toalety, może nawet łóżka a tutaj nie masz nic oprócz histerycznego kolegi. Jesteś pewna? - spytał. |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-04-2010 19:32 |
|
|
- Tak, musisz mieć jakiegoś towarzysza niedoli. Chyba, że wolisz pozostać sam na sam ze swymi najlepszymi kolegami? - zapytała, mrugając do niego wesoło - Poza tym, spójrz - wskazała na swoją opuchniętą kostkę - Nie jesteś sam.
Jason w osłupieniu przyglądał się Scarlett.
- Jakoś damy radę bez wanny i toalety. Może ktoś jednak pomoże nam ją odbudować? Zjecie coś? - zwróciła się z pytaniem do Jasona i jakoś dziwnie milczącej Sun. |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-04-2010 19:40 |
|
|
- Ja nie jestem głodny. - spojrzał przez ramię na leżącą szafę, którą kiedyś będzie trzeba postawić. - Pożyczyłaś jakieś ubrania? - spytał krótko Scarlett. |
|