Autor |
RE: Obóz Tamtych |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-04-2010 20:43 |
|
|
Ściągnęłam kaptur, który skutecznie zasłaniał niemal cała moją twarz. Dopiero teraz dało się zauważyć jak bardzo jestem blada. Życie uchodziło ze mnie z każdą sekundą. Wyrzuty sumienia zżerały mnie od środka. Może to przez to, że to dopiero świeża sprawa, a może miało już tak zostać przez resztę mojego życia? Wzdrygnęłam się.
- Wszystko. Opowiedz mi swoją wersję... dlaczego Jacob jest taki zły? Co to za gra? No już... przekonaj mnie- rzuciłam na koniec zniecierpliwiona.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-04-2010 20:48 |
|
|
Shannon pisnęła cicho widząc w okropny stan w jakim jest Meredith.
Blondyna zastanawiała się czy rudowłosa nie jest bledsza niż ona kiedykolwiek.
Z zaciekawieniem przyglądała się całej sytuacji... może numerek powie im coś ciekawego o Jacobie... choc... na pewno będzie to kolejna teoria jaki to władca wyspy jest zły... o oszukuje ich wszystkich.
|
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
4 8 15 16 23 42
Użytkownik
Postów: 121
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-04-2010 20:51 |
|
|
- A czy człowieka, który dla zabawy sprowadza ludzi na wyspę można nazwać dobrym? My ochraniamy tą wyspę przed nim... Nie chcemy żebyś była jedną z nas... my chcemy pomóc Ci opuścić tą cholerną wyspę. |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-04-2010 20:55 |
|
|
- Pomóc? Jak? Zabijając Jacoba i co? i pstryk...- pstryknęłam palcami- i już jestem w swoim zakurzonym mieszkaniu w Sydney?- warknęłam wściekła, że numerek zbył mnie wymijającą odpowiedzią.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-04-2010 20:59 |
|
|
W domku u Mer i Eleny panowała cisza. Musiały dopiero co opuścić pomieszczenie, gdyż na stole widniała świeżo opróżniona szklanka po alkoholu.
Wychodząc z pomieszczenia rozejrzała się po Dharmówku. Zauważyła kilka osób, między innymi Shannon, zmierzającą do celi. Podążyła za nią powolnym krokiem. Wokół zgromadziła się spora grupka i przyglądała z zaciekawieniem rozmowie rudowłosej, której twarz była blada niczym ściana z numerem 16.
Wśród nich dostrzegła Shannon, April, Neala, Juliet. Nie sądziła, że w tak sporym towarzystwie wróg będzie mógł swobodnie dzielić się z nimi szczegółami życia swojego i reszty oponentów.
Edytowane przez Gooseberry dnia 09-04-2010 21:01 |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
4 8 15 16 23 42
Użytkownik
Postów: 121
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-04-2010 21:01 |
|
|
- Zabijemy Jacoba, Mari, Destiny i jeszcze jednego z nich, a potem... - pstryknął palcami. - I jesteś w domu. Spytaj Jacoba czy może Cię odesłać... ciekawe czy powie Ci prawdę. On chce się wami bawić, zadaj sobie pytanie- tyle razy nadstawiasz dla niego karku, a on i tak ma wyjebane. |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-04-2010 21:12 |
|
|
- A niech ma... nawet dobrze się składa bo aktualnie też mam na wszystko wyjebane..- rzuciłam gniewnie. Łyknęłam po raz kolejny tequili robiąc parę kroków w bok. Mimo tylu ludzi w tak małej celi, czułam się całkiem swobodnie- albo powiesz mi konkretnie jak znajdę się w domu albo...- spojrzałam lekceważąco na 16- masz przejebane...
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
4 8 15 16 23 42
Użytkownik
Postów: 121
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-04-2010 21:14 |
|
|
- Możemy odesłać Cię do domu... nie mogę powiedzieć ci przy wszystkich jak, ale możemy. Proszę zabij mnie, przecież o to wam chodzi. |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-04-2010 21:21 |
|
|
Scarlett patrzyła niespokojnym wzrokiem to na numer 16, to na Meredith. Początkowo miała się nie wtrącać, ale jednak nie wytrzymała. Zbliżyła się do obserwowanych i odrzekła, wbijając wzrok w szesnastkę:
- To dlaczego wcześniej tego nie zrobiliście z rozbitkami Oceanic 815? Dlaczego nas nie odesłaliście z powrotem do domu, skoro mieliście taką możliwość? Dlaczego od razu zamiast z nami nawiązać kontakt, po prostu z zimną krwią zabijaliście każdą kolejną osobę, choć nie mieliśmy nic wspólnego ani z Jacobem, ani z "Innymi"?
Cała dygotała ze zdenerwowania. Wciąż nie spuszczała oczu z 16.
Edytowane przez Gooseberry dnia 09-04-2010 21:23 |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
4 8 15 16 23 42
Użytkownik
Postów: 121
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-04-2010 21:26 |
|
|
- Nie zabiliśmy nikogo kto nie należał do ludzi Jacoba! - żachnął się. Spojrzał na nią jak ksiądz, któremu zarzucono miłość do szatana.
- Taka jest natura, musimy zabijać was. Dla przypomnienia, złapaliście mnie po waszej akcji dywersyjnej. Tak postępują Ci dobrzy? |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-04-2010 21:27 |
|
|
Elena podążyła za resztą do pomieszczenia, w którym przebywał numerek. Było tam naprawdę tłoczno, więc Elena stanęła z tyłu. Krew w niej buzowała, gdy słuchała słów 16. Numerek działał na nią niczym płachta na byka. Oddychała szybko i płytko, dłonie miała zaciśnięcie w pięści. Obrażał ich, obrażał Jacoba... Jeszcze chwila, a Elena nie wytrzyma i wybuchnie. |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-04-2010 21:30 |
|
|
- "Nie zabiliśmy żadnego z was"?! - Zarecytowała Shannon. - A Sun?! Hm... jej też nie zabiliście?! - Była lekko poddenerwowana. Dygotała cała oraz łkała... jak zwykle ogarnęła ją panika... od stóp do głów przeszywały ją dreszcze strachu... a co jeśli numerki przyjdą po niego? A następnie ukażą ich.... spojrzała na 16... wyglądał jakby i tak wiedział, że zginie... był dziwny... chyba najdziwniejszy... z wszystkich do tej pory poznanych przez Shannon numerków.
|
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
Octopus
Użytkownik
Postów: 1058
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-04-2010 21:39 |
|
|
- A kto jest waszym przywódcą ? Jaki macie cel w pomaganiu w ucieczce ? Skąd znasz Jacoba, Lisę, nas ?- zapytała się w końcu Juliet, która do tej pory stała oparta o futrynę, słuchając dialogów i przyglądając się przesłuchaniu. Chciała dać wolną rękę do rozmowy jej ludziom. |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-04-2010 21:39 |
|
|
Scarlett zaśmiała się kpiąco.
- Taak? - zapytała unosząc wysoko brwi - A Joanne? Ona nic Wam nie zrobiła. Była zupełnie niewinna. Powiem więcej: nie miała pojęcia kim jest Jacob.. |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
4 8 15 16 23 42
Użytkownik
Postów: 121
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-04-2010 21:41 |
|
|
- A kim do cholery jest Joanne? - spytał zdziwiony. - O czym ty mówisz?
Odwrócił się do Burke.
- Spytaj Richarda Alperta lub Joshuę Barnetta. Oni Ci wytłumaczą wszystko... jeżeli będą mieli ochotę oczywiście.
Edytowane przez 4 8 15 16 23 42 dnia 09-04-2010 21:44 |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
Octopus
Użytkownik
Postów: 1058
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-04-2010 21:42 |
|
|
/Cas, odpowiedz Juliet / |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-04-2010 21:45 |
|
|
- Jaka Joanne? - Spojrzała na Scarlett. - O kim ty mówisz... zaraz zaraz... - Nagle jej oczom ukazała się Nikki... którą znalazła przez przypadek w dżungli... ktoś zastrzelił ją z kuszy. - A Nikki... Nikki Fernandez??? Ją też zabiliście?! - Pamiętała Nikki kilka razy zamieniła z nią słowo... było to jednak dawno... jeszcze zanim inni porwali ich.
|
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-04-2010 21:54 |
|
|
- Zajebiście...- burknęłam, słysząc odpowiedź numerka- w sumie masz rację... nie mów mi... gówno mnie to obchodzi... sama się stąd wyrwę...- warknęłam wściekła, zmierzając do wyjścia. Miałam tego po dziurki w nosie. Numerek bredził coś w kółko, a ja najzwyczajniej w świecie nie miałam już dłużej siły na słuchanie tego bełkotu. Byłam zmęczona. Moja psychika rozpadała się na kawałki. Numerek najwidoczniej nie miał zamiaru nam nic zdradzić. Miotałam się. Wahałam się między dwoma skrajnymi rozwiązaniami. Albo jedno, albo drugie. Już chwyciłam klamkę, już miałam wyjść, jednak ostatecznie szala przeciążyła się na ciemną stronę. Wypełniona nienawiścią i niesamowitym bólem, zawróciłam do numerka. Wyciągnęłam zza paska spodni lśniące ostrze i szybko wbiłam w pierś 16. Spojrzał na mnie zdezorientowany, nie wierząc w to co zrobiłam.
- Sam tego chciałeś...- powiedziałam, rzucając zakrwawiony nóż na podłogę- See ya in another life, brotha...- rzuciłam na koniec i jak gdyby nigdy nic wyszłam powoli z celi.
[ "bo liczy się dobre pierdolnięcie"
Żegnam się z Wami na tydzień. Mam nadzieję, że jeszcze będę żyć jak wrócę Jak coś to chodzę z Wami na jakieś wyprawy. Trzymajcie się ciepło! ]
' target='_blank'>
Edytowane przez Muminka dnia 09-04-2010 22:05 |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
grzechuuu
Użytkownik
Postów: 905
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-04-2010 22:02 |
|
|
Nareszcie się to skończyło. Mogłem spokojnie odpocząć, chociażby przez chwilę od wszystkiego. Po powrocie do domu wziąłem chłodny prysznic. Nie miałem zamiaru położyć się do łóżka. Wziąłem butelkę, tym razem nie whisky. Portugalska brandy powinna być miłą odmianą. Razem z alkoholem i dwiema szklankami (gdyby ktoś miał zamiar dołączyć do mnie) usiadłem na ławce w Dharmówku ciągle obserwując wydarzenia.
/Muminka, napewno będziesz nadal żyła, gdy wrócisz/
Edytowane przez grzechuuu dnia 09-04-2010 22:07 |
|
Autor |
RE: Obóz Tamtych |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-04-2010 22:22 |
|
|
Shannon zaczęła piszczec.
Pojedyncze krople krwi zachlapały jej twarz.
Roztrzęsiona wyszła z pomieszczenia po czym cała zestresowana usiadła pod jednym z drzewek.
To było okropne... mimo, że numerek zasłużył sobie na to... widok kolejnej śmierci był przerażający i bardzo dołujący.
To okropne... z dnia na dzień przelewanej jest coraz więcej krwi.
|
|