Autor |
RE: Świątynia |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-04-2010 18:06 |
|
|
Emily spojrzała na Meredith. Rudowłosa chyba nie czuła się najlepiej.
- Coś się stało?- rzuciła Em.
Wstała, wyjrzała przez okno i uśmiechnęła się ponuro.
- Dlaczego tylko ty go widujesz? Po co ta cała kandydatura, jeśli Jacob- odwróciła się do dziewczyny- wybrał ciebie? |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-04-2010 18:16 |
|
|
Z myślowego amoku wyrwało mnie pytanie.
- Nie, nie... wszystko w porządku- rzuciłam szybko, przecierając rękami twarz. Podeszłam do dziewczyny i oparłam się o kamienny parapet, tak że niemal stykałyśmy się ramionami. Spojrzałam na nią swoim przygaszonym wzrokiem.
- Em... wszyscy jesteśmy kandydatami... Jacob nie tylko mnie wybrał i nie tylko mi się pokazuje...- powiedziałam, starając sobie przypomnieć kto to jeszcze miał okazję spotkać się z Jacobem. Nerwowo bawiłam się palcami, spoglądając na cudownie rozciągający się widok z latarnianego okna. Wysoki, mocno poszarpany przez fale, klif nie pozwalał wedrzeć się soczysto turkusowej wodzie wgłąb wyspy. Zaśmiałam się głupio pod nosem, uświadamiając sobie ile osób chciałoby spędzić wakacje na tej z pozoru spokojnej, z rajskimi plażami wyspie.
' target='_blank'>
Edytowane przez Muminka dnia 30-04-2010 18:20 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-04-2010 18:21 |
|
|
- Nie tylko tobie? Może. Ale na pewno nie mnie. Nie rozumiem, czemu Jacob nie może po prostu przekazać nam swoich planów... dlaczego zawsze się kimś posługuje... Na początku uważałam, że tak po prostu ma być, ale, do cholery, ile można!? Ja już w każdym razie nie daję sobie rady. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-04-2010 18:46 |
|
|
Jason wrzucał kamyki do wody. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-04-2010 18:46 |
|
|
Doskonale rozumiałam Emily. Całkowicie podzielałam jej zdanie odnośnie tego, że Jacob mógłby się łaskawie pofatygować i wszystkim przekazać swoje zamiary, a nie tylko poszczególnym osobom. Wychodzą tylko z tego same nieporozumienia i sprzeczki. Dotknęłam dłoni dziewczyny, mimo że strasznie rzadko ze sobą rozmawiałyśmy i niewiele o sobie wiedziałyśmy.
- Em... nikt już chyba nie daje sobie rady...- wymamrotałam smutnym głosem, wpatrzona w jakiś punkt na oceanie.
Dosyć długą chwilę milczałyśmy. Gdy wszystko już dogasło, zaczęłam chodzić i rozglądać się po wnętrzu. Już prawie obeszłam całość, gdy potknęłam się o kawałek deski z podłogi. Mój wzrok momentalnie powędrował w dół. Spod starych, zniszczonych desek wystawał kawałek papieru. Schyliłam się i delikatnie wyciągnęłam kartkę. Zmarszczyłam brwi, odczytując kolejna słowa...
1. Conway
2. Barnett
3. Rossum
5. Hanso
6. Austen
7. Stevens
9. Larionova
10. Rain
11. Nugher
12. Russeau
13. Davis
14. Gale
17. Caffrey
18. Malecky
19. Burke
20. Faraday
21. Cortez
22. Smithers
24. Ford
25. Simms
26. Hume
27. Keamy
108 Wallace
Pomachałam karteczką do Eleny i Emily:
- Hej dziewczyny, patrzcie co znalazłam...
' target='_blank'>
Edytowane przez Muminka dnia 30-04-2010 19:06 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 30-04-2010 19:41 |
|
|
Malecky w tym czasie stał kilkanaście metrów od Jasona i przyglądał się jak ten wrzuca kamyki do wody. Mężczyzna robił to z niezwykłą gracją i profesjonalizmem. Gołym okiem było widać, że czuje się mocny w tej dziedzinie i nie stara się nawet tego ukrywać. Kolejne kamyki odbijały się od tafli, dając złudzenie, że biegają po niej niczym sarenki po lesie.
Edytowane przez Lincoln dnia 30-04-2010 19:47 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-04-2010 20:26 |
|
|
Cudownie było siedzieć w ciszy i nie myśleć o niczym. Przez chwilę, ułamek sekundy, Suzanne miała nadzieję, że wszystko, co dzieje się wokół to jedynie jej sen. Wytwór wyobraźni, która zawsze pracowała całymi dniami, czyniąc świat w jej głowie psychodelicznym i niezwykłym. Dobrze byłoby obudzić się, w swoim własnym łóżku, w czerwonej pościeli... Suzanne westchnęła, tęsknie patrząc w ocean. Pomyślała sobie, że już nigdy nie wróci... Że już nigdy nie będzie takiej możliwości.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-04-2010 20:32 |
|
|
Emily podeszła do Mer.
- A więc to jest ta lista?- mruknęła bez zainteresowania.
Jej wzrok padł na nazwisko "Nugher". Było... skreśleni. Wydarła kartkę z rąk Meredith i zaczęła czytać. Niektórych numerów brakowało.
- Ale... to bzdury!- zawołała.- Dlaczego Jason i Juliet są skreślone, a ten nędznik Keamy...- zabrakło jej słów. Wzięła głęboki oddech i spróbowała się uspokoić.- A Keamy figuruje pod numerem 27- dokończyła.
Edytowane przez von Veron dnia 30-04-2010 20:33 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 30-04-2010 20:35 |
|
|
Mimo, iż oglądanie Jasona w akcji, było niezwykle interesujące, Malecky na widok Suzanne, postanowił do niej podejść. Nie rozmawiał z nią od czasu nieszczęśliwego wypadku. - Czego tak wyglądasz? - zapytał i usiadł obok. - Może i ja popatrzę? - dodał. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-04-2010 20:36 |
|
|
Wzruszyłam bezradnie ramionami. Skąd mogłam wiedzieć dlaczego.
- A kim jest w ogóle Keamy?- spojrzałam pytająco na Emily.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-04-2010 20:38 |
|
|
James podszedł do Emily i Meredith, które akurat posiadały kartkę z nazwiskami. Spojrzał na nazwiska i dostrzegł Keamy - to oznaczało, że ten skur*iel żyje i jest na wyspie. Nie chciał się z nim spotkać, bo wiedział czym to grozi.
- Jak myślicie, gdzie on może być? - spytał dziewczyn.
Edytowane przez Dexter dnia 30-04-2010 20:39 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-04-2010 20:38 |
|
|
Spojrzała na Anę i uśmiechnęła się w jej stronę. Zazdrościła jej trochę, że miała powód aby tutaj zostać- osoba, która ją kochała. April jedyną osobę, którą darzyła uczuciem straciła i nikt ani nic nie było w stanie przywrócić jej życia. Na samą myśl o Charlotte na jej twarzy pojawił się smutek, ale gdy zobaczyła, ze Cortez obserwuje ją, natychmiast uśmiechnęła się szeroko.
- Właściwie na co my czekamy? Skoro nie mamy żadnych wytycznych... to chyba możemy wracać niedługo? W ogóle po co była ta wędrówka?- spytała wzdychając i wpatrując się w taflę błękitnego morza, które delikatnie unosiło się i opadało.
|
|
Autor |
RE: Świątynia |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-04-2010 20:41 |
|
|
- Keamy to komandos od Widmore'a- powiedziała oschle.- Jego ludzie postrzelili Richarda... i zabili Milesa- dodała po zastanowieniu. Nie mam pojęcia, gdzie może być. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-04-2010 20:42 |
|
|
Rozmyślania i zadumę dziewczyny przerwał nagle jakiś głos. Spoglądając w górę, zauważyła Lincolna. Uśmiechnęła się na jego widok, pierwszy raz od dawna widziała go ogolonego.
-Patrzę sobie w ocean... I myślę, że fajnie by było, gdyby to wszystko okazało się snem.- powiedziała, przesuwając się troszkę, by mężczyzna mógł usiąść obok.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-04-2010 20:46 |
|
|
Sawyer zaczął obserwować drzewa w poszukiwaniu twarzy Keamy'ego. Wyjął zza paska pistolet i przeładował. Widząc, że grupa może być w niebezpieczeństwie wolał mieć przygotowaną broń na wypadek strzelaniny. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 30-04-2010 20:50 |
|
|
- To byłby bardzo interesujący i długi sen. - odrzekł Lincoln. - Ja nadal wierzę, że wydostaniemy się z tej wyspy i może nawet kiedyś z sentymentem będziemy wspominać te chwile, które obecnie przeżywamy. - Podobnie jak Suzanne, zaczął się wpatrywać w fale, które powoli do nich dopływały. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-04-2010 20:50 |
|
|
Emily położyła rękę na ramieniu Sawyera.
- Co robisz? Przecież Keamy nie wyskoczy zza krzaków. Na pewno jest z Widmorem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-04-2010 20:55 |
|
|
- Nie pomyślałaś, że Widmore też może tu gdzieś być? Oni są nieobliczalni, więc wolę być ostrożny. - odpowiedział jej. - Martwię się nie tylko o siebie, lecz między innymi i o Ciebie. - dodał. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-04-2010 20:55 |
|
|
-Co Ty gadasz, Malecky?- powiedziała cicho, patrząc ciągle w jeden punkt w oceanie. -Wspominać to z sentymentem...? Jeśli masz na myśli koszmary nocne, najgorsze wspomnienia i traumatyczne przeżycia, "sentyment" to złe słowo. Ja też myślałam kiedyś, że wrócimy... Straciłam wiarę, Linc. Nie potrafię już przywołać do pamięci zwykłego, zabieganego dnia gdzieś w Europie... Wydaje mi się to pięknym filmem, który obejrzałam dawno temu. I nie podoba mi się to w ogóle, bo pokazuje to, że pozwoliliśmy wmówić sobie, że życie tutaj jest całkiem normalne. A przecież... To nie jest normalne, prawda?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-04-2010 20:57 |
|
|
- Rozumiem, ale naprawdę nie sądzę, żeby Charles ruszał się z tej swojej Hydry...- zaczęła niespokojnie chodzić po pomieszczeniu.- Bierzemy listę i idziemy powiedzieć innym, prawda?- zniżyła głos. - Nie będziemy brać przykładu z Jacoba. |
|