Autor |
RE: Świątynia |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 12-05-2010 20:15 |
|
|
Śpiew ptaków i wpadające przez okno promienie słońca obudziły Lincolna. Założył na siebie spodnie, buty, podkoszulkę i białą koszulę. Leniwie się przeciągnął i poszedł do kuchni coś przekąsić. Był już tam Jason, pijący herbatę. Malecky przywitał się z nim i zjadł coś na szybko. Dzisiaj miał w planach sprawdzić, czego szukali wczoraj Elena z Danielem. Podejrzewał, że może chodzić o bosego chłopca, gdyż często o nim rozmawiali. Gdy Linc kończył posiłek, korytarzem przemknął chłopiec. Mężczyzna rzucił na stół opakowanie po ciastkach i zaczął się za nim skradać. W dużej odległości od niego, przemierzał świątynne korytarze. Po kilku minutach, bosy zniknął w jednym z pomieszczeń. Malecky bez większego zastanowienia udał się tam. Po wejściu do środka nie zauważył nikogo. Jedynie jakieś szafki z książkami. Podszedł do nich i zaczął się im przyglądać. Wtedy usłyszał ciche stąpanie po podłodze. Odwrócił się za siebie i został powalony na ziemię. Nie wiedział przez kogo i za co. Jedyną osobą, która była wtedy w pobliżu był chłopiec z brudnymi nogami. Malecky wyglądał wtedy tak: klik (i ja się dołączę) |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-05-2010 20:32 |
|
|
Suzanne podniosła głowę znad talii kart. Nad nią stała Emily.
-Nie... Dzięki, ale chyba nie.- westchnęła i rzuciła kartami na stół z takim impetem, że rozsypały się i spadły na podłogę. Machnęła ręką i usiadła na krześle po turecku, co musiało wyglądać dość dziwnie zważywszy na jego małe rozmiary.
-Straciłam tu włosy.- powiedziała i uśmiechnąwszy się lekko, wskazała na stół od bilardu. -Przegrałam jednym punktem... Zabrakło chwili ostrożności, by to Meredith latała dziś łysa.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-05-2010 20:36 |
|
|
Jason wyszedł sobie na dziedziniec, żeby zaczerpnąć świeżego powietrza, okazało się, że pada deszcz. Nie przeszkodziło mu to i usiadł na zewnątrz gapiąc się w drzewa. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-05-2010 20:39 |
|
|
Emily spojrzała na Suzanne ze zdziwieniem. Kiedy dziewczyna wytłumaczyła, o co chodzi, Emily spuściła wzrok i chwilę się nad czymś zastanawiała. Wyobraziła sobie tamten moment: zakład o włosy. To było bardzo nierozważne...
- Su... Ta Wyspa to bardzo zdrowe miejsce. Włosy stają się tu kręcone, gęste... można ich nie myć całymi tygodniami. Włosy na pewno ci odrosną, nawet nie zauważysz jak szybko. A my możemy zagrać na zapałki lub... na szczerość- uśmiechnęła się. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-05-2010 20:44 |
|
|
-Na szczerość?- uniosła brwi. -Możesz rozwinąć, jak dokładnie będzie wyglądać ta gra?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-05-2010 20:46 |
|
|
- Jak ja wygram, odpowiesz na jedno moje pytanie, a jak ty wygrasz, ja odpowiem na twoje. To co? Gramy?- wzięła do ręki karty.
/postaram się wrócić/
Edytowane przez von Veron dnia 12-05-2010 20:50 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-05-2010 20:54 |
|
|
Elena patrzyła na odchodzącego Faradaya. Myśli, że nie powstrzymam go? Chyba nie wie, z nim zadziera... Udowodnię mu, że się myli.... - pomyślała ze złością. Słowa Daniela jedynie pobudziły ją do działania. Elena nigdy łatwo nie odpuszcza i nie poddaje się. Wróciła do swojego pokoju i próbowała zasnąć, jednak bezskutecznie. Przewracała się z boku na bok, w końcu po dwóch bezsennych godzinach wstała, zebrała brudne ciuchy i udała się do łazienki. Przeprała ubrania i rozwiesiła do wyschnięcia na umywalkach i ścianach od kabin prysznicowych. Wróciła do pokoju i przebrała się w ten sam strój, jaki miała wczoraj. Wciąż nie była senna, więc większość nocy spędziła na szlajaniu się po Świątyni bez celu. Gdy nastał ranek, poszła do kuchni i zaparzyła kawę. Z kubkiem w ręku udała się na grób April. Ciężko było jej uwierzyć, że dziewczyna naprawdę nie żyje... Pod pewnymi względami, tylko April ją rozumiała... Zwłaszcza, jeśli chodziło o walki. April tak samo jak Elena, zawsze była rozochocona, za każdy razem jak szli rozprawić się z Numerkami.
/Muminka , Lincoln /
Edytowane przez Amelia dnia 12-05-2010 20:54 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-05-2010 21:02 |
|
|
Su wzruszyła ramionami.
-Cóż, jeśli chcesz mnie o coś spytać, to spytaj, Emily, odpowiem. Ale zagrać możemy, czemu nie?- uśmiechnęła się, podwijając kolana pod brodę.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-05-2010 21:21 |
|
|
Zwlekłszy się z łóżka, wciąż nie otwierając oczu skierowała się po omacku ku wyjściu z pokoju. Dopiero na korytarzu zamrugała kilkakrotnie powiekami. Obraz się ustabilizował, wreszcie ukazując wyraźne pole widzenia. Ruszyła do kabiny prysznicowej, by orzeźwić się i dobudzić.
- kawa kawa kawa - myślała, bez przerwy wyobrażając sobie aromat i smak napoju.
Kofeina postawiłaby ją z pewnością na nogi. Tak więc, poprowadzona podświadomym pragnieniem wkroczyła do kuchni z ręcznikiem na głowie, zwiniętym w turban. Powitała Suzanne i Emily (z którą dawno nie miała okazji porozmawiać) i postawiła wodę na kuchence.
- W co gracie? - rzuciła do dziewczyn.
Edytowane przez Gooseberry dnia 12-05-2010 21:22 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
grzechuuu
Użytkownik
Postów: 905
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-05-2010 21:34 |
|
|
Powoli podniosłem się z łóżka, aby nie obudzić Kate. Przeciągnąłem się i tradycyjnie rano zrobiłem kilkanaście pompek i brzuszków. Po skończeniu ćwiczeń wyszedłem na dziedziniec, przecierając jeszcze oczy i ziewając myślałem jedynie o kawie. - Przecież tu jest kuchnia! - wypowiedziałem zamykając usta po ziewnięciu. Szukając pomieszczenia, w którym mógłby być pobudzający napój. Niestety nie osiągnąłem upragnionego celu. Odwiedziłem tylko słynny pokój gier. Widząc tam Su, Emily i Scarlett dosiadłem się, na chwilę zapominając o kawie. - Hej dziewczyny, mogę się przyłączyć do gry? - rzuciłem obojętnie, ukradkiem spoglądając na Su. - Ładnie Ci w czarnych włosach. - Uśmiechnąłem się krzywo, robiąc przy tym dość głupią minę. Na pewno jej ładniej niż w stylu Locke'a. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-05-2010 21:42 |
|
|
A Jason nadal siedział na deszczu i był cały kompletnie mokry, ale nie chciało mu się wstawać, więc siedział dalej. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 12-05-2010 22:16 |
|
|
Uderzenie było na tyle silne, że Lincoln stracił przytomność. Po ocknięciu się, miał całkiem zamglone oczy, a w głowie kręciło się jak na karuzeli. - Ccc c c c cooo się stao? Gdzie ja jeeestem? - mamrotał, próbując się podnieść. Każde powstanie kończyło się ponownym obsunięciem na ziemię. Malecky na czworaka wydostał się z tego pomieszczenia i pełzając po ziemi chciał znaleźć jakąś znajomą twarz. - Halo! Pomocy... - krzyczał bezsilnie, osłabionym głosem. Z nosa na ziemię kapała krew, którą dodatkowo rozmazywał po podłodze swoim ubraniem. Malecky wszedł do pierwszego lepszego pomieszczenia, które pojawiło się na jego drodze. Były to świątynne prysznice. Linc doczołgał się do nich i padł na podłodze. Był ogłuszony więc potrzebował czasu na dojście do siebie.
Edytowane przez Lincoln dnia 12-05-2010 22:17 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-05-2010 22:34 |
|
|
Elena złożyła kwiaty na grobie April i wróciła na dziedziniec. Pod ścianą ujrzała Meredith i natychmiast przypomniała sobie wczorajszą rozmowę ze Scarlett...
- Hej - odezwała się podchodząc do dziewczyny. Na chwilę zamilknęła, zastanawiając się jakich słów użyć. Postanowiła powiedzieć nie owijając w bawełnę - Słyszałam... O twoim.. problemie z pamięcią. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-05-2010 22:36 |
|
|
Siedziałam sobie spokojnie na dziedzińcu, gdy niedaleko mnie przemknęła Elena. Byłam ciekawa dokąd zmierza jednak nie chciało mi się ruszyć swoich 4 liter. Nawet gdy zaczął kropić deszcz nie ruszyłam się. Męczyłam się dłuższą chwilę z odpaleniem papierosa, gdy w międzyczasie wróciłam Elena. Spojrzałam na nią nieco zdziwiona. A więc to jej Scarlett powiedziała...- stwierdziłam w myślach, nie wiedząc jeszcze czy to dobrze, że akurat Elena wie. Nie odpowiedziałam jej od razu. Powoli zaciągnęłam się fajką, sprawiając wrażenie niewzruszonej i obojętnej na to co się stało. Szkoda, że to tylko pozory. Podniosłam głowę w górę.
- Hej, hej- rzuciłam miłym tonem. W sumie nie bardzo wiedziałam co mam jej odpowiedzieć... że co? "tak, tak Elenko straciłam pamięć ale nie martw się bo jest mi zajebiście". Ostatecznie zrezygnowałam z tej opcji i wzruszając ramionami powiedziałam:
- Hmm... taaaa, mam problem...- wypuściłam dym z ust- dosyć spory problem...
' target='_blank'>
Edytowane przez Muminka dnia 12-05-2010 22:49 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-05-2010 23:05 |
|
|
Elena zaczęła drapać się w głowę, zastanawiając się, co można by zrobić w tej sytuacji... Co mogłoby sprawić, że Mer odzyskałaby pamięć... Czuła się dziwnie, mając świadomość, że dziewczyna jej nie pamięta... Jak na osobę z amnezją, zachowuje się bardzo spokojnie. Elena pewnie na jej miejscu już biegałaby po całej wyspie szukając jakichkolwiek znajomych miejsc. Może powinnam ją zabrać do Dharmaville? Nie, przecież zostało spalone, poza tym są tam pewnie jeszcze szczątki zmarłych ludzi Widmora...
- Nie pamiętasz nic kompletnie? - zapytała, jakby chciała się upewnić. Nie czekając na odpowiedź pobiegła do swojego pokoju i chwyciła jeden z kubków, które zostały uratowane z Dharmaville. Po chwili znów znalazła się na dziedzińcu i wręczyła do Mer - Poznajesz to logo? |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-05-2010 23:06 |
|
|
Jason siedział obok Eleny i Meredtih i się dziwił dlaczego go nie widzą i dlaczego są suche.
Edytowane przez Lion dnia 12-05-2010 23:07 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-05-2010 23:12 |
|
|
- Nie pamięę...- nie zdążyłam nawet dokończy bo blondynka szybko zawinęła do Świątyni. Po chwili wróciła z kubkiem w dłoni. Spojrzałam najpierw na Elenę nieco zdziwiona, a potem przeniosłam wzrok na kubek, starając się skupić na logu. Wytężyłam wzrok w nadziei, że może wypatrzę gdzieś pomiędzy odpowiedź. Nic z tego. Pacnęłam się ręką w czoło.
- Eh, nie poznaję tego- rzuciłam zrezygnowana- wiem tylko jak się nazywacie i czasami mam dziwne uczucia, tak jakby podświadomie czuję, że nie jesteście mi obcy... no i wczoraj co nieco powiedziała mi Scarlett... to wszystko jest... jest jak naprawdę zły, najgorszy koszmar- powiedziałam, siadając po turecku. Przy okazji dziwiłam się dlaczego Jason jest mokry.
' target='_blank'>
Edytowane przez Muminka dnia 12-05-2010 23:14 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-05-2010 23:24 |
|
|
- Ehh... - westchnęła niepocieszona Elena. - W takim razie musimy próbować dalej. - stwierdziła i zaczęła się rozglądać, jakby szukała czegoś. Nie wiedziała, jakiś przedmiotów mogłaby użyć do przywrócenia pamięci Meredith. Skoro dziewczyna nie pamięta nawet Eleny, chociaż patrzy na nią, to nie należy oczekiwać cudu, że amnezja minie dzięki kubkowi Dharmy. Nagle jej wzrok przyciągnął Jason, który również siedział na dziedzińcu. Dziwne, że wcześniej go nie zauważyła...
- Pamiętasz Dharmaville, nasze osiedle? Mieszkałyśmy razem w jednym domku. Piłyśmy tequilę często... - powiedziała uśmiechając się. Po chwili westchnęła - Może powinnam zaprowadzić Cię w miejsce katastrofy Twojego samolotu? Może to by pomogło? |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-05-2010 23:37 |
|
|
- Wiem, Scarlett mi mówiła o tym...- zaczęłam pstrykać palcami, starając się przypomnieć nazwę osiedla- noo... Dharmaville- odetchnęłam z ulgą- swoją drogą... nie wiedziałam, że z nas taki fanki tequili- uśmiechnęłam się blado do Eleny. Dziewczyna ewidentnie przejęła się moim problemem. Nie ukrywam, że mnie to ucieszyło.
- Miejsce katastrofy powiadasz? Nie mam pojęcia czy to coś da... ale zawsze warto spróbować...- stwierdziłam, modląc się w duchu aby to coś pomogło. Spojrzałam uważnie na Elenę, ewidentnie się nad czymś zastanawiając. Przygryzłam dolną wargę i po chwili ostrożnie spytałam: Elena... czy Ty wiesz coś może o tym... że kiedyś... że wtedy...- zaczęłam się jąkać i plątać. Nabrałam powietrza w płuca i rzuciłam szybko- znaczy czy wiesz coś o moim rzekomym utonięciu?
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 12-05-2010 23:52 |
|
|
- Utonięciu...? - zapytała zdziwiona. Ostatnie pytanie Meredith zbiło ją z tropu - Nic o tym nie wiem - powiedziała przyglądając jej się z niepokojem - Chyba musiało Ci się coś pomylić... - zastanawiała się, co Mer może mieć na myśli. Przecież nigdy nie topiła się. Chyba po prostu jest tak skołowana, że jest w stanie wymyślać pewnie zdarzenia... Postanowiła wrócić do tematu katastrofy - To może jutro tam pójdziemy? Mogłybyśmy po drodze wstąpić również na grób Kate i do latarni... Szkoda, że nie możemy popłynąć na Hydrę, to tam zobaczyłaś nas po raz pierwszy. To było wtedy, gdy Cię porwa... - chciała powiedzieć "gdy Cię porwaliśmy", jednak urwała w połowie słowa, jeszcze Meredith nie potrzebnie wystraszyłaby się, gdyby o tym usłyszała. - to znaczy gdy się poznaliśmy. Tam właśnie się poznaliśmy. - dokończyła głupio. |
|