Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-05-2010 16:51 |
|
|
/ przez przypadek dodał się niepełny post :/ /
Elena otworzyła oczy... Jęknęła cicho, gdy ujrzała gdzie się znajduje. Wiedziała, że coś jej się śniło... Chyba klaun... Więcej nie mogła sobie przypomnieć. Zerknęła na Daniela, który siedział na krześle i przyglądał się jej. Z ulgą stwierdziła, że ciało numerka zniknęło.
- No to co... Wracamy do Świątyni? Nie mam ochoty dłużej przebywać w tym miejscu - zrobiła niewyraźną minę. Usiadła na sofie, ziewnęła i zaczęła się przeciągać.
Edytowane przez Amelia dnia 19-05-2010 16:52 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-05-2010 16:54 |
|
|
Chyba za krótko jest tutaj, musi ona tutaj jeszcze pobyć przez jakiś czas. Jak nie wróci do Świątyni to się mogą zaniepokoić lecz nie przepuszczę takiej okazji. Ona musi tutaj zostać!
-Chwila, zjem śniadanie. Jak się czujesz Eleno po wczorajszym dniu? - Daniel spytał się Eleny, miał zamiar jak najbardziej przedłożyć jej pobyt, był gotów zrobić wszystko dla tego. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-05-2010 16:59 |
|
|
/ w woli ścisłości, Elena zostawiła tą karteczkę u siebie w pokoju /
- Śniadanie? Daniel, proszę Cię... Chyba nie chcesz zjadać tego co znajduje się w tych słoikach - wskazała ręką na półkę - Chodźmy już. Najesz się jak wrócimy do Świątyni - podniosła się z kanapy i skierowała się w stronę drzwi. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-05-2010 17:08 |
|
|
Muszę to zrobić, nie mam wyboru. Faraday podszedł do Eleny
-Wiesz że to jest chatka Jacoba? On tutaj mieszkał przez jakiś czas, w tamtej szafce są jego rzeczy, na pewno chciałby żebyś je miała - powiedział Faraday, Elena od razu z ciekawością podeszła do szafki. Już ją otwierała gdy usłyszała słowa Daniela
-Wybacz mi - po czym uderzył ją mocno w głowę. Straciła przytomność. Daniel szybko ją przywiązał do krzesła, na wszelki wypadek dwiema liniami. Wiedząc że Elena będzie się starała wydostać, krzesło przywiązał do nóg stolika. Opuścił firanki w oknie, ciemność zapadła w chatce. Daniel zakneblował Elena i czekał aż się wybudzi. Chciał wiedzieć furię w jej oczach, jak będzie go chciała zabić wzrokiem swoim. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Joshua Barnett
Użytkownik
Postów: 101
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-05-2010 17:11 |
|
|
- Jasne - odparłem i poszedłem do spiżarni. Przyniosłem jej drożdże.
- To chyba to? - spytałem ze śmiechem podając jej składnik. - Reszta powinna być tutaj.
Podskoczyłem do szafek szukając reszty składników. Mer przyglądała mi się ze słodkim uśmiechem. Po chwili wszystko było na stole.
- Co teraz? - spytałem jej jak zagubiony człowiek w obcym mieście. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-05-2010 17:19 |
|
|
Chatka Jacoba? Może rzeczywiście kiedyś tu mieszkał, zanim przeniósł się do stopy... - podeszła do szafki i zamiast zobaczyć jej zawartość, zobaczyła... ciemność. Gdy otworzyła oczy, zorientowała się, że została przywiązana do krzesła. Wiedziałam, że nie powinnam była tu przychodzić... Danielowi nie można ufać... - spojrzała na niego wrednym wzrokiem. Zaczęła się wiercić, jednak krzesło przywiązane do stolika prawie nie drgnęło. Faraday naprawdę mocną ją związał. Nie była w stanie nawet sięgnąć do buta aby wyciągnąć scyzoryk.
Wypuść mnie!!! - chciała krzyknąć, jednak przez to, że była zakneblowana z jej gardła wydobyły się jedynie stłumione krzyki. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-05-2010 17:26 |
|
|
-Zostaniesz tutaj przez jakiś czas, nie martw się, odwiedzę Ciebie wieczorem. Żebyś się nie nudziła za chwilę będziesz miała towarzystwo - powiedział Faraday po czym szybko wybiegł. Po chwili wrócił z zwłokami numerka, oparł je o ścianę, by Elena widziała je doskonale.
-Masz jakby co koleżankę, nie jest zbyt rozmowna ale mimo wszystko umili ona Tobie czas. Do zobaczenia wieczorem - Faraday opuścił chatkę i ruszył do Świątyni. Teraz znaleźć dzieciaka, zabrać go do chatki i zmusić Elenę by go zabiła. To będzie wspaniałe.
Faraday dość szybko wrócił do Świątyni, od razu ruszył do pokoju Eleny. Drzwi były otwarte, dzieciaka nie było. Na ziemi zobaczył kartkę z informacją POSZŁAM Z DANIELEM DO CHATKI. E Wziął ją i schował do kieszeni. Oby nikt tego nie widział. Muszę się popytać gdzie jest dzieciak, mało mam czasu. Faraday ruszył w poszukiwaniu reszty, zobaczył na jakimś korytarzu Lincolna z czapeczką Eleny. On wie, on widział kartkę na pewno, inaczej nie miałby tej jej czapki. Wypytam go, w ostateczności jego też zabiorę do chatki. Daniel podszedł do Lincolna
-Hej. Co tam słychać u Ciebie? Skąd masz tą czapkę?
Edytowane przez Furfon dnia 19-05-2010 17:28 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-05-2010 17:34 |
|
|
Oparłam się o meble i przyglądałam zagubionemu Joshowi, który był naprawdę słodki jak nie wiedział co robić.
- Teraz musisz mnie pocałować- uśmiechnęłam uroczo i stanęłam na palcach, czekając na jego usta.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Joshua Barnett
Użytkownik
Postów: 101
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-05-2010 17:41 |
|
|
Odwróciłem się do niej i powoli do niej podszedłem łapiąc ją za ręce i delikatnie przyciskając do ściany. Zatopiłem się w jej słodziutkich ustach zapominając o reszcie świata. Puściłem jej dłoń i przeniosłem rękę na jej talię, drugą wtopiłem we włosy. Po chwili (może to była dłuższa chwila, nie wiem) oderwaliśmy się od siebie.
- Czy to część przepisu? - spytałem głaskając ją po policzku. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-05-2010 17:58 |
|
|
- Mmm... oczywiście, że tak! Bardzo istotny element- uśmiechnęłam się słodko, przygryzając dolną wargę- inaczej by ciasto nie wyszło- puściłam oczko i wzięliśmy się do roboty. Mówiłam Joshowi co ma mi podawać i tak zleciało. Usiadłam na krześle z rękami oblepionymi ciastem, a na nosie byłam lekko umazana mąką- no to teraz musimy poczekać aż ciasto trochę wyrośnie- uśmiechnęłam się, nieświadoma mąki na nosie.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-05-2010 18:05 |
|
|
Jason widząc całą scenę dziwił się, dlaczego go nie zauważyli, ani nie usłyszeli. Wyszedł więc z kuchni nie zauważony i wrócił do pokoju. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Joshua Barnett
Użytkownik
Postów: 101
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-05-2010 18:09 |
|
|
Zaśmiałem się patrząc na jej brudny nos. Usiadłem obok zdezorientowanej Mer i objąłem ją w pasie. Jednym ruchem ręki strzepałem mąkę z jej nosa po czym pocałowałem ją w policzek.
- Upaprałaś się kotku - rozwiałem w końcu jej pytające spojrzenie.
Moja druga ręka powędrowała nad jej kolano i zaczęła gładzić jej nogę. Wyglądała tak słodko. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 19-05-2010 18:14 |
|
|
Malecky przestraszył się na widok Daniela. Przecież to właśnie z nim Elena poszła do chatki. Linc zaczął się drapać, przesuwając czapeczkę tak, że ledwie się trzymała na czubku głowy. - Ja tę czapeczkę tylko pożyczyłem i nie ma potrzeby abyś wspominał o tym Elenie. A tak w ogóle to gdzie ona jest? - zapytał, w międzyczasie rozglądając się niepewnie. Z tego wszystkiego nie zauważył, że ubranie Daniela jest zakrwawione bardziej niż zwykle. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-05-2010 18:18 |
|
|
To była bardzo długa noc. Pierwszy sen nie przyszedł szybko. Niewygodna podłoga dziwnie układała jej kręgosłup, a twarz przylegała niepewnie do zimnej posadzki. Po godzinie niepewnej, przerywanej ciągle drzemki, wstała i poszła przed siebie, niczym zombie, kierując się instynktem. Bez rozbierania ubrań czy butów runęła na łóżko i natychmiast zasnęła. Gdy obudziła się kilkadziesiąt godzin później, czuła się tak, jakby wyleciały z niej wszystkie uczucia. Każde doświadczenie zdobyte na wyspie mignęło bokiem, niezauważone. Rano nie obchodziło ją już wydostanie się stamtąd, nie obchodziły jej trupy, które pogrzebała, co najważniejsze: zachowanie Daniela. Przeciągając się, wstała z łóżka i zgarnęła ręką ubrania. Ruszyła w kierunku łaźni. Rozebrała się do naga i weszła do jednej z kabin. Powoli zaczęła mydlić ciało i pierwszy raz od dawna umyła włosy szamponem. Te bowiem sięgały już za ucho- jeszcze kilka dni, może tydzień i będą takie, jakie były, gdy przybyła w to miejsce. Nie ubierając się ani nie wycierając ciała, wyszła przed prysznice. Stanąwszy przed lustrem, które pięło się od podłogi aż po sufit, gwizdnęła cicho. Chciałaby stanąć teraz na wadze i odkryć, jak wiele schudła. Zaczynała powoli przypominać kościotrupa. Przeczesała swe blond włosy palcami, uśmiechając się pod nosem. Z plecaka wyciągnęła lakier do paznokci, który uchował się jeszcze z czasów frachtowca. Obcięła starannie paznokcie rąk i stóp i pomalowała je. Nie spieszyła się. Wreszcie zrozumiała, że nie ma po co.
Spędziła tam tyle czasu, że zdążyła obcieknąć z wody, a włosy wyschły całkowicie. Dopiero gdy spięła je na czubku głowy i założyła perukę, ubrała zwiewną sukienkę i sandały. Wyszła z uśmiechem na dziedziniec, wcześniej zostawiając brudne rzeczy w pokoju. Popatrzyła w górę, lekko mrużąc oczy.
-Dzień dobry, słoneczko.- powiedziała tonem pięciolatki i westchnęła z zadowoleniem. Ktoś, kto obserwował ją z boku, mógłby spokojnie stwierdzić, że przed momentem wypaliła ganję.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-05-2010 18:44 |
|
|
Muszę być jak najbardziej przekonywujący, powiem mu jak najwięcej prawdy. Teraz wszystkim będę musiał sprzedawać tą bajkę o tym, że Elena jest w tej Świątyni, Faraday zaczął drapać się po ramieniu, w międzyczasie odpowiedział na pytanie Lincolna.
- Wczoraj z Eleną byliśmy zamordować numerka, dziś wróciliśmy. Ona pewnie poszła się umyć, za chwilę będę musiał to samo zrobić bo już nie mogę wytrzymać tego zapachy krwi - oznajmił Daniel. - Radzę Tobie odnieść czapeczkę lub mi daj, ja jej na pewno oddam. Jak zobaczy że jej nie ma w pokoju to wpadnie w furię. Już i tak jest na Ciebie zła po tym co się stało po zranieniu Meredith, nie denerwuj już jej więcej. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 19-05-2010 18:53 |
|
|
Linc czym prędzej ściągnął czapkę z głowy i nałożył na Daniela. - Najpierw umyj ręce. Co prawda czapeczka jest czerwona, ale plamy będzie widać. To by dopiero wywołało jej furię. - powiedział, z obrzydzeniem spoglądając na Faradaya. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-05-2010 19:16 |
|
|
Jason zastanawiał się gdzie ma się podziać, jeśli w pokoju jest nudno, a w kuchni Joshua się mizia z Meredith. Wyszedł więc na dziedziniec.
Edytowane przez Lion dnia 19-05-2010 19:36 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-05-2010 19:57 |
|
|
- Ty też się ubrudziłeś- powiedziałam i maznęłam go po nosie. Zaśmiałam się i szybko pocałowałam. Ciasto urosło na tyle duże, że powoli zaczynało wylewać się z miski. Trochę czasu zajęło nam formowanie pączków, a potem ich smażenie. Jednak końcowy efekt był nieziemski- Mmmmm...pyszne!- powiedziałam zadowolona, smakując pączka. Siedzieliśmy w kuchni delektując się naszym dobrym wypiekiem. Zapach z pewnością przygna tutaj innych.
- Hmm... coś długo nie ma Eleny i Daniela...- powiedziałam cicho do Josha- Nie chcę nic mówić... ale zaczynam się martwić.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-05-2010 20:06 |
|
|
Faraday zostawił ją sam na sam z ciałem martwej kobiety. Elena starała się na nią nie patrzeć, jednak jej wzrok co chwilę wędrował w tamtym kierunku. Przez następną godzinę szarpała się, w nadziei, że więzy poluzują się. Nic z tego. W końcu opadła z sił, spuściła głowę i siedziała bezwładnie na krześle. Mimo, że był dzień, w chatce panował mrok. Drewniane ściany oraz podłoga co chwilę skrzypiały. W prawym rogu, tuż obok szafek coś chrobotało... Elena czekała, aż coś się wydarzy. To samo, co spotkało Daniela. Jeszcze chwila, a i ona stanie się psychopatką... |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-05-2010 20:08 |
|
|
Faraday wziął z swojego pokoju nowe ciuchy i poszedł się umyć. Po szybkim prysznicu i przebraniu się ruszył do kuchni, by kolejne osoby okłamać. Wtedy mi się uda, Eleny nie będą szukać. Jak już był przed drzwiami poczuł zapach pączków. Wszedł do kuchni, byli w niej Meredith i Joshua
-Witajcie. Zrobiliście pączki? Mogę kilka zjeść? Uwielbiam pączki. Widzieliście Elenę? Wróciliśmy jakiś czas temu, ona miała się umyć i chciała pójść spać. Nie ma jej w swoim pokoju. Była tutaj może przez chwilę? Znalazłem jej czapkę, chciałbym jej oddać. |
|