| Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać:
Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 20-05-2010 23:00 |
|
|
Siła wybuchu była dosyć duża. Odrzuciła mnie nieco dalej. Nim zorientowałam się co się właściwie stało, usłyszałam krzyki w chatce. Pobiegłam czym prędzej w jej stronę. Moim oczom ukazał się dynamit, który lada chwila miał wybuchnąć. Na szczęście Jasona w ostatniej chwili zdołał odciąć lont. Oparłam się o ścianę i westchnęłam z ulgą. Dopiero gdy przetarłam oczy dostrzegłam całe wnętrze i wszystkie osoby znajdujące się w nim.
- Ja pierdole...- wymamrotałam, rzucając się do uwięzionych dziewczyn. Zaczęłam rozwiązywać każdą po kolei- hej, nic Wam nie jest? Boże... co tu się stało... gdzie jest ten pojeb?!- krzyczałam, roztrzęsiona.
' target='_blank'> |
 
|
| Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać:
Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 20-05-2010 23:07 |
|
|
Dopiero gdy Jason strzelił w lont, Elena zorientowała się, co zrobił Daniel. Próbował wysadzić ich w powietrze! Tego już za wiele... Tego już za wiele.... Nie mieściło jej się to w głowie. Jedyna pocieszająca wiadomość, jaką usłyszała, to słowa Su: "Nie możemy umrzeć." Chciała krzyknąć: "Tak! Masz rację!", jednak Su zemdlała.
Po chwili do chatki wpadła Meredith i rozwiązała wszystkich. Elena nawet nie zauważyła, że na nadgarstkach ma czerwone obtarcia od liny.
- On... Zabił chłopca, zabił chłopca... - Elena patrzyła na dzieciaka, który już nigdy nie będzie miał szansy, aby umyć stopy. Otarła ręką łzy z policzków - Musimy... go pochować.
Edytowane przez Amelia dnia 20-05-2010 23:08 |
|
|
| Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać:
Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 20-05-2010 23:10 |
|
|
|
Faraday ciągle biegł przez dżungle, wiedział że będzie miał jeden dzień przewagi nad nimi. One były przez cały czas w tej chatce, nic nie jadły, nic nie piły, w ciemnościach. Na pewno padną że zmęczenia, szczególnie Elena, która była w końcu 3 dni w tej chatce i żyła w takich warunkach. Zacznę zacierać trop, by im utrudnić poszukiwania jutrzejsze. Faraday tak zaczął robić, oddalając się od chatki przez każdą sekundę. Już był daleko, zbliżał się do swojego bezpiecznego schronienia. Spokojnie będzie mógł spędzić samotnie noc, przygotowując się na kolejny ciężki dzień. |
|
|
| Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać:
shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 20-05-2010 23:24 |
|
|
Jason potknął się o coś... Gdy się odwrócił zobaczył ciało z purpurowym otworem zamiast głowy.
- Kto to jest!? |
|
|
| Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać:
Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 20-05-2010 23:41 |
|
|
Elena czuła, że nogi się pod nią uginają. W końcu spędziła w chatce 3 dni, nic nie piła i nic nie jadła. Kucnęła przy chłopcu i odgarnęła mu włosy z czoła.
- Jason, to jest numer 4... - powiedziała nawet nie patrząc w jego kierunku - Pomożesz mi zanieść go do Świątyni? Nie chcę, aby był pochowany koło tej chatki...
Edytowane przez Amelia dnia 20-05-2010 23:43 |
|
|
| Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 20-05-2010 23:42 |
|
|
Su przebudziła się po niedługim czasie. Natychmiast obróciła się w tył i zwymiotowała. Wierzchem dłoni przejechała po ustach. Nie miała już związanych rąk! Szybko podniosła wzrok. W chatce stali Meredith, Jason i Joshua. Su jęknęła cicho i usłyszała pytanie Jasona.
-Numer 4...- odpowiedziała cicho. -Macie może coś do picia?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 20-05-2010 23:43 |
|
|
| Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać:
shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 20-05-2010 23:44 |
|
|
Jason spojrzał na chłopca. Przypomniał sobie jak biegli z Eleną korytarzem, a dziecko na niego wpadło. Ludzie tak szybko odchodzą...
- Jasne, ale wg mnie szybciej pójdzie, jeśli sam go zaniosę, w dwójkę to tak niewygodnie. - popatrzył na Su. - Nie mamy, nie szliśmy tu na piknik. Dobrze, że przynajmniej Wy jesteście cali... mogłem chybić.
Edytowane przez Lion dnia 20-05-2010 23:46 |
|
|
| Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać:
Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 20-05-2010 23:48 |
|
|
- Dzięki, Jason... - powiedziała i zaczęła rozglądać się po chatce... Pamiętała, że Daniel miał butelkę z wodą. Musiał jednak zabrać ją ze sobą... I nie tylko to!
- Moja czapeczka! - zawołała, zrywając się na równe nogi, czując, że z wyczerpania kręci jej się w głowie - Daniel zabrał moją czapeczkę! I mój scyzoryk! - przez chwilę nie mogła złapać oddechu. Czuła się okropnie nieswojo. Jakby ktoś ukradł cząstkę jej samej.
Edytowane przez Amelia dnia 20-05-2010 23:49 |
|
|
| Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać:
shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 20-05-2010 23:56 |
|
|
Jason trochę się zdziwił zachowaniem Amelii, zginęli ludzie, a ona się martwi jakąś czapką.
- Jak się tu znaleźliście? Nie mówcie, że spacerowaliście sobie po dżungli, a nagle z krzaków wyszedł Daniel i was tu zabrał. |
|
|
| Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać:
Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 21-05-2010 00:05 |
|
|
- Daniel obiecał mi, że zostawi dzieciaka w spokoju, jeśli pozwolę mu torturować numer 4... Przyszliśmy tutaj... On odciął jej rękę, a ja ją zabiłam. - powiedziała bezbarwnym głosem. Po chwili zaczęła się obwiniać - Boże, to wszystko moja wina... - złapała się za głowę i zaczęła szarpać włosy. Wiedziała, że jeśli kiedykolwiek coś ją zgubi, to będzie to albo ciekawość albo łakomstwo. Tym razem stanęło na tym pierwszym. - Byłam taka ciekawa, jak wygląda ta chatka, że zgodziłam się z nim tu przyjść... To przez moją głupotę chłopiec i Lincoln nie żyją...
Edytowane przez Amelia dnia 21-05-2010 00:07 |
|
|
| Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać:
shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 21-05-2010 00:07 |
|
|
|
- A gdzie jest Lincoln w takim razie? W Świątyni go nie ma. |
|
|
| Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 21-05-2010 00:11 |
|
|
Suzanne wstała, chwiejąc się lekko. Potrząsnęła lekko głową, by myśleć trzeźwo. Później wyszła z chatki i nabrała powietrza w płuca. Podeszła do jakiegoś drzewa z rozłożystymi liśćmi, na których ciągle lśniły wielkie krople deszczu. Złożyła kilka z nich w lejek, aż uzbierało się kilka łyków i wypiła. Zrobiła kilka kroków przed siebie. Ściągnęła buty, nie były jej potrzebne- i tak miała już całe brudne stopy... Idąc po kostki w błocie doszła wreszcie do podziurawionych zwłok Lincolna. Zagryzła mocno wargi, aż na ich powierzchni pojawiły się drobne kropelki krwi.
-Dziękuję za wszystko.- powiedziała cicho i delikatnie zamknęła jego oczy.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
|
| Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać:
Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 21-05-2010 00:12 |
|
|
|
- Lincoln nie żyje... Daniel go zabił... Gdzieś w dżungli... - powiedziała z kamiennym wyrazem twarzy - Powinniśmy poszukać jego ciała i również przenieść je do Świątyni. Proponuję pochować ich koło April. |
|
|
| Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać:
shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 21-05-2010 00:13 |
|
|
Jason zdał sobie sprawę, że z Lincolnem zamienił ze dwa trzy zdania, ale tak czy siak był to człowiek.
- Jak znajdziemy Daniela, to się chłopak nie pozbiera... |
|
|
| Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 21-05-2010 00:25 |
|
|
Su wróciła o chatki po chwili, ciągle na boso. Pochyliła się nad swym plecakiem, wyciągnęła z niego pistolet i założyła go na plecy. Później odwróciła się w stronę reszty.
-Lincoln jest trzy minuty stąd, na północ. Wrócę do Świątyni w przeciągu paru dni.- powiedziała i ruszyła w stronę wyjścia.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
|
| Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać:
shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 21-05-2010 00:26 |
|
|
|
- Gdzie idziesz, Su? |
|
|
| Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać:
Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 21-05-2010 00:27 |
|
|
|
Faraday w tym samym czasie rozpalał ognisko. Postanowił odpocząć, zanim dojdzie do swojej bezpiecznej kryjówki. Jeszcze przed mną cały dzień drogi, muszę mieć siły. Napił się wody z butelki i zjadł sobie 4 batoniki. Elena nie będzie miała ich, jak sobie to uświadomi to znów wpadnie w furię. Dobrze że wziąłem tą czapkę ze sobą. Daniel wyjął z plecaka głowę numerka, by mieć towarzystwo przy ognisku. Przyglądał się uważnie scyzorykowi, który był Eleny. Przyda się. Ciekawe co oni robią teraz, kiedy wyruszą na poszukiwanie mnie. Nie mają szans by mnie znaleźć. |
|
|
| Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 21-05-2010 00:30 |
|
|
-Idę zamordować Daniela Faradaya.- odpowiedziała spokojnym tonem, patrząc w oczy Jasona.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
|
| Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać:
shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 21-05-2010 00:32 |
|
|
|
- A nie wpadłaś na to, że to on zamorduje Ciebie? Postępujesz tak przez emocje, będziesz później tego żałowała, chodź z nami do świątyni, a po Daniela pójdziemy większą grupą, bo to nie ma sensu - chciał ją przekonać. |
|
|
| Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 21-05-2010 00:38 |
|
|
Pokręciła głową.
-Jeśli nie zrobimy tego teraz, nie zrobimy tego nigdy. Chcę zrobić to teraz, póki mam siłę. Do zobaczenia.- odwróciła się na pięcie i wyszła z chatki.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
|
v6.01.15 © 2003-2005 | Original style by yassineb :: Ported for PHP-Fusion by: 
