Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-05-2010 17:36 |
|
|
Daniela obudziły promienie słońca, które wpadały do jego jaskini. Wstał i obejrzał dokładnie swoją ranę. Już lepiej, naprawdę ta wyspa uzdrawia w ekspresowym tempie. Coś mi się zdaje ze spałem dwa dni, trzeba zrobić sobie śniadanie i upolować coś na porządny obiad. Ruszył do dżungli, znalazł owoce i wrócił do swojej jaskini. Zjadł powoli, musiał przemyśleć dokładnie wiele spraw. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-05-2010 17:37 |
|
|
Podniosła wzrok na blondyna. Ugryzła kawałek wafla i popiła obficie wodą. Chyba się odwodniła, bo strasznie chciało jej się pić.
- Jakoś się trzymam - powiedziała smutno, starając się odwrócić zaszklone oczy tak, by tego nie zauważył - A Ty? - zwróciła się w jego stronę.
Słowa pocieszenia od Meredith niby niczego nie były w stanie zmienić, a jednak wywołały u niej niewyraźny uśmiech, ciepło jej dłoni dodało jej otuchy.
Edytowane przez Gooseberry dnia 25-05-2010 17:39 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-05-2010 17:45 |
|
|
W kuchni nagle znalazło się pełno osób, nie mógł Scarlett wszystkiego powiedzieć.
- Ja dobrze... - powiedział tylko, po czym wstał i wychodząc z kuchni, położył na chwilę rękę na jej ramieniu przyglądając się jej. Poszedł do pokoju i po chwili już drzemał. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-05-2010 17:53 |
|
|
Dłoń na ramieniu Scarlett była dla niej nawet czymś więcej niż rozmową. Nie miała ochoty teraz opowiadać o tym, co przeżywa, milczenie oznaczało dla niej zrozumienie, pewnego rodzaju połączenie się w bólu. Dlatego też była wdzięczna Jasonowi za to, że nie męczył jej pytaniami. Chciała jeszcze dotknąć jego ręki, która teraz spoczywała na jej barku, ale nie zdążyła, gdyż blondyn bez słowa zniknął z kuchni.
Obserwowała płynne ruchy rudowłosej, która niczym kotka przemieszczała się po kuchni, wyjmując różne produkty. Gdy tak na nią patrzyła, ogarniało ją jakieś ciepło, które działało na nią kojąco.
|
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-05-2010 18:45 |
|
|
Elena wczoraj zasnęła w gabinecie Dogena przy biurku. Gdy się obudziła, powoli podniosła głowę spoczywającą na blacie i zaczęła masować szyję. Spojrzała na kartkę leżącą przed nią. Wzięła ją do ręki i przeczytała co raz kolejny.
Nie żyją:
Jacob
Chłopiec Z Brudnymi Stopami
Dogen
Destiny
Chloe
Daniel Faraday
April Rossum
Leo Lindberg
Elliot Blake
Shannon Rutherford
James Ford
Lincoln Malecky
Ana-Lucia Cortez
Sun Kwon
Liv Fox
Kate Austin
Boone Carlyle
Sayid Jarrah
Hugo Reyes
Benjamin Linus
Bernard Nadler
Miles Straume
Peter Petrelli
Odwróciła kartkę na drugą stronę.
Żyją:
Elena Larionova
Meredith Stevens
Suzanne Smithers
Scarlett Rain
Jason Nugher
Neal Caffrey
Emily Simms
Juliet Burke
Lisa Conway
Richard Alpert
Joshua Barnett
Wiedziała, że o kimś zapomniała. Nie zdążyła poznać wszystkich, który zginęli. Miała przed oczami murzyna, którego widziała przebywając w ogonowców, jednak za nic w świecie nie mogła sobie przypomnieć jego nazwiska. Był jeszcze taki siwy facet, który miał dywan włosów na klacie... Jak on się nazywał? Elena zmarszczyła brwi i zaczęła drapać się po głowie. Po chwili stwierdziła, że nic nie wymyśli, więc wstała, rozprostowała nogi i wyszła z gabinetu. Skierowała się do kuchni, i gdy zbliżała się do drzwi, wpadł jej pewien pomysł do głowy. Wciągnęła swoją listę. Chichocząc cicho, dopisała Elsona do osób żywych. Przekroczyła próg kuchni i zdziwiła się, widząc jaki tłok panuje w środku. Szybko schowała kartkę do kieszeni spodni i usiadła przy stole.
- Co będzie na obiad? - zapytała, patrząc na Meredith krzątającą się przy garnkach.
Edytowane przez Amelia dnia 25-05-2010 18:56 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-05-2010 19:38 |
|
|
- Na obiad będzie...- odwróciłam się do Eleny, robiąc przy tym dziwne ruchy ustami- będzie....yy... okonomiyaki!- wyrecytowałam szybko, niemal krzycząc. Dziewczyny patrzyły na mnie z jednakowymi minami, wyrażającymi "WTF?". Uśmiechnęłam się do nich.
- Nie patrzcie tak na mnie! Mówię poważnie: OKO...NOMI...YAKI- powtórzyłam wyraźnie- zobaczycie, będzie Wam smakować- dokończyłam i zabrałam się za smażenie. W kuchni zaczął unosić się przyjemny zapach smażonych składników.
' target='_blank'>
Edytowane przez Muminka dnia 25-05-2010 19:39 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lisa Conway
Użytkownik
Postów: 193
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-05-2010 20:04 |
|
|
Do kuchni wpadła Lisa, której jasne włosy przybrały czerwoną barwę. Włosy jej się... roztapiały? Nie, to była krew.
- Nadchodzą - powiedziała słowami pełnymi przerażenia. Musimy uciekać!
/Wiecie co robić, spieprzajcie gdzieś, zaraz napiszę newsa i dam fabułę końcową/ |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-05-2010 20:10 |
|
|
Elena zastanawiała się, co oznacza słowo "okonomiyaki" i czy nie są to przypadkiem oczy jakiegoś zwierzęcia. Nie zdążyła o to zapytać Meredith, gdyż do kuchni wparowała zakrwawiona Lisa.
- Widmore? Widmore nadchodzi? - krzyknęła - A nie możemy zostać i walczyć? Mamy dać się wygonić? |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lisa Conway
Użytkownik
Postów: 193
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-05-2010 20:14 |
|
|
Spojrzała na nią spokojnie.
- Oni mogą zostać, ale Ty, Scarlett i Suz musicie iść ze mną. Czas wypełnić przeznaczenie.
Cele:
- Kandydaci idą ze mną (Lisą)
- Reszta może popisać, JEŻELI ma ochotę i powalczyć z ludźmi widmore'a tylko ich nie wybijcie wszystkich, raczej możecie wymyślić sobie fajne śmierci
Edytowane przez Lisa Conway dnia 25-05-2010 20:15 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-05-2010 20:22 |
|
|
- Ale... ee... jak to... yy... Przeznaczenie...? Wypełnić...? - wyjąkała patrząc na Lisę w osłupieniu - Tylko ja Scarlett i Su? - spojrzała na dziewczyny, które wyglądały na równie zaskoczone. Elena była gotowa iść z Lisą, jednak nie wiedziała jak na tą wiadomość zareagują Su i Scarlett.
- A reszta osób może iść z nami jeśli zechcą? - zapytała Lisy.
Edytowane przez Amelia dnia 25-05-2010 20:24 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lisa Conway
Użytkownik
Postów: 193
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-05-2010 20:27 |
|
|
- Nie, obawiam się, że nie. - powiedziała ciągnąc Elenę do wyjścia.
- Joshua zostanie z nimi, nic im nie będzie.
Rozległy się zduszone okrzyki.
- Idź po dziewczyny! Są w środku! |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-05-2010 20:30 |
|
|
Su parsknęła śmiechem, słysząc słowa Meredith.
-Dzięki, ja chyba jednak podziękuję. Nie jestem głodna.- istotnie, napchała się błyskawicznie cynamonowymi ciasteczkami. Upiła łyk kawy i znów się skrzywiła. W momencie, w którym miała sięgnąć po cukierniczkę, do środka wbiegła zdyszana Lisa. Następne wydarzenia trwały bardzo krótko. Su serce biło szybko. Upewniła się, że ma przy sobie pistolet i plecak.
-Jeśli tylko nic nie będzie tym, którzy zostaną... -mruknęła cicho. -Prowadź, Conway.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-05-2010 20:37 |
|
|
Elena nie zdążyła nawet nic powiedzieć, a już została ciągnięta w stronę wyjścia.
- Meredith, opiekuj się Elsonem do mojego powrotu! Jest w moim pokoju! I uważaj na siebie! - krzyknęła na odchodne i poszła za Lisą. - Mój plecak! - zawołała i nie czekając na reakcję Lisy, pobiegła do swojego pokoju i chwyciła plecak, który spakowała już kilka dni temu. Po chwili dołączyła do Lisy oraz Su. Była gotowa do drogi.
Edytowane przez Amelia dnia 25-05-2010 20:38 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-05-2010 20:39 |
|
|
Faraday tymczasem siedział koło jaskini. Wcześniej udało mu się upolować dzika, teraz czekał aż się upiecze. Czekając na obiad przeglądał swój dziennik. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lisa Conway
Użytkownik
Postów: 193
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-05-2010 20:43 |
|
|
/Goose odpadła, powiedzmy, że jej nie znaleźliśmy./
Dziewczyny wybiegły w stronę plaży. Siedziały tam dwie osoby, których dziewczyny spodziewały się najmniej. Richard i numer 23! 23 trzymał obok siebie wielki worek mogący pomieścić człowieka.
- Witajcie. - powiedział Richard. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-05-2010 20:50 |
|
|
Dziewczyny wybiegły ze Świątyni, zanim ktokolwiek zdążył powiedzieć choćby słowo. Biegły przed siebie bardzo szybko. Gdzieś z tyłu dochodziły pierwsze strzały. Dysząc dotarły na plażę. Gdy Su zobaczyła, kto siedzi na brzegu, podniosła brwi ze zdumienia. Richard mignął jej przed oczami kilkakrotnie, w Świątyni i jeszcze w wiosce Innych. A teraz tak po prostu siedział koło jednego z numerków, który na dodatek trzymał obok siebie worek... ze zwłokami!
-Co się tu dzieje?- spytała Su, siląc się na poważny ton głosu- czuła się bowiem tak, jakby ktoś ją oszukał.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 25-05-2010 20:56 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-05-2010 20:54 |
|
|
- Witam Richardzie! - powiedziała zdyszana Elena, wybiegając na plażę. Ucieszyła się na widok Alperta, który ostatnio gdzieś zniknął. Dopiero po chwili ujrzała numer 23 stojący obok wielkiego worka i mina od razu jej zrzedła. Kompletnie zapomniała o tym numerku, myślała, że wszystkich już pokonali.
- To teraz numer 23 jest Twoim kolegą Richardzie? |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Richard Alpert
Użytkownik
Postów: 399
NPC
|
Dodane dnia 25-05-2010 20:58 |
|
|
Lisa podeszła spokojnie do chłopaków i usadowiła się obok Richarda.
- Powitajcie nowego Jacoba. - rzekł spoglądając na Lisę.
Wymijająco przeniósł wzrok na worek.
- Zajęliśmy się Charlesem aby wasi przyjaciele uszli z tego cało.
Elena i Su wyglądały na zdezorientowane.
- Usiądźcie to wszystko wam wyjaśnię. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-05-2010 21:07 |
|
|
- W tym worku jest Widmore? Zabiliście go? On nie żyje? To znaczy że teraz można płynąć na Hydrę? - wyrzuciła z siebie potok słów, była wyraźnie podekscytowana. Gdy Richard oznajmił, że wszystko wyjaśni, Elena usiadła i próbowała się uspokoić. Przestań o tym myśleć... Co Ty masz z tą Hydrą? Opanuj się... Richard ma na pewno coś ważniejszego do powiedziała. Mamy przeznaczenie do wypełnienia. Lisa tak powiedziała. I tym przeznaczeniem nie jest na pewno płynięcie na Hydrę i zajadanie się batonikami. - pomyślała i prawie parsknęła śmiechem. Zasłoniła ręką usta i czekała, aż Richard się odezwie. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 25-05-2010 21:07 |
|
|
Więc ta niepozorna kobietka ma być teraz Jacobem, nowym panem wyspy? Chyba ktoś sobie kpi! Zresztą... To ich wyspa. Niech robią co chcą.
Su czuła, że zbliża się koniec. Może pozwolą im wreszcie wydostać się z wyspy? Może niedługo jej osoba znów stanie pod Wieżą Eiffela? Usiądzie gdzieś w uliczkach miasta, gdzie spotka starych przyjaciół, sąsiadów...? Su westchnęła. Nie obchodziło jej zbyt, co mówi Richard. Nie chciała jego wyjaśnień.
-Richardzie...?- zapytała jękliwie. -Powiesz mi, czy dane nam będzie opuścić wyspę?- nic innego jej nie interesowało.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|