Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2010 21:18 |
|
|
- Kiedy chcecie tam iść? Najpierw rosół! - rzekł buntowniczo Jason. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2010 21:19 |
|
|
Emily spojrzała tęsknym wzrokiem na rosół. Wzięła pierwsza lepsza łyżkę i zaczęła jeść prosto z garnka. Przerwała sobie tylko na chwilę, by oznajmić:
- Niedługo do was dołączę...
|
|
Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2010 21:19 |
|
|
Siedziałam przyglądając się wszystkim dookoła. O niektórych osobach nie wiedziałam dosłownie nic. Zaśmiałam się słysząc o tanecznych popisach Jasona. Po chwili jednak wszedł Sawyer i wesoła atmosfera nieco podupadła, przynajmniej jeśli chodzi o Scarlett. Nie wiedziałam o co chodzi, ale widać było, że dziewczyna nagle spochmurniała. Usłyszeliśmy komunikat. Nie czekając za bardzo na resztę, nalałam sobie rosołui szybko wypiłam. Widząc Scarlett skrępowaną obecnością Sawyera, chwyciłam ją za rękę i pociągnęłam za sobą.
- Chodź młoda... idziemy pobawić się w środę popielcową.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Dean Davis
Użytkownik
Postów: 143
NPC
|
Dodane dnia 18-04-2010 21:21 |
|
|
- Czarna Skała? To stamtąd jednooki ukrainiec z granatami i dynamitami chciał nas zabić i wysadzić, a potem gonił nas potwór z czarnego dymu i uciekaliśmy rzucając dynamitami po dżungli? Spoko, tylko się spakuję. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2010 21:21 |
|
|
Po usłyszeniu komunikatu, ludzie zrobili się trochę bardziej niespokojni. Scarlett nie należała do tych osób. Z obojętną miną przyjęła wiadomość, będąc gotowa nawet teraz wyruszyć w drogę. Z rozmyślań wyrwała ją Meredith, pociągając na zewnątrz świątyni.
Wcześniej zdążyła jednak zapytać zgromadzonych osób czy jutro wyruszą wraz z nią do Czarnej Skały.
- Taak rozsypywanie popiołu to moja specjalność - mrugnęła do rudowłosej i dołączyły do nachylonej (sexi ) Juliet.
Edytowane przez Gooseberry dnia 18-04-2010 21:35 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2010 21:25 |
|
|
- Ja z chęcią pójdę. - odparł Scarlett, głowiąc się co to za skała. - Co z tym makaronem, gotowy już? |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2010 21:25 |
|
|
Sawyer zastanawiał się co zrobić: iść do Czarnej Skały, czy rozsypywać popiół wokół Świątyni. Po chwili namysłu zdecydował się na dłuższą drogę do opuszczonego statku, po dynamit. Wyjął zza paska pistolet i sprawdził, czy nadaje się do użytku. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2010 21:26 |
|
|
Ana znów zrobiła niezadowoloną minę. Znów mieli wyruszać i wypełniać jakieś zadania. Wyciągnąć rdzeń, biegać po dżungli z prochem, iść do Czarnej Skały.. Co jeszcze? Nie pasowało jej to zbytnio, ale postanowiła się dostosować do decyzji robitków.. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2010 21:32 |
|
|
Elena drzemała na swoim łóżku, gdy nagle zbudził ją głos dobiegający z głośników. Ucieszyła się na wieść o tym, że mają udać się do Czarnej Skały i w podskokach znalazła się na dziedzińcu. Świątynni Inni rozdawali wszystkim woreczki z popiołem. Elena również dostała jeden z nich, jednak wcale nie miała ochoty biegać w okół Świątyni. Odnalazła wzrokiem Tego Z Brudnymi Stopami. Chował się za kamieniem, ale Elena i tak go wypatrzyła. Zaszła go od tyłu.
- Hej, dzieciaku! - krzyknęła, a chłopiec rozpoznawszy Elenę zaczął się trząść i wyglądał, jakby miał zaraz dostać zawału. Elena wcisnęła mu woreczek w ręce i powiedziała - Do roboty! - Dzieciak tym razem posłuchał jej bez mrugnięcia okiem. Elena patrzyła jak wybiega przed Świątynię, a sama usiadła na kamieniu z wyrazem satysfakcji na twarzy. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
grzechuuu
Użytkownik
Postów: 905
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2010 21:33 |
|
|
Ja pójdę - Popatrzyłem na Scarlett z niepewnością. Nie wiedziałem, czy Mozz będący niedaleko, w świątyni to ten sam, którego znałem od dawna. Chyba się już tego nie dowiem. Nie poznam prawdy o Kate oraz o jego przybyciu na wyspę. Mój przyjaciel, który potrafił obrócić wszystko w żart, stał teraz obok mnie w powadze, zamyśleniu. Nie żartował. Wyspa go tak odmieniła, czy wydarzenia po tym jak zniknąłem? To było kolejne pytanie, na które nie potrafię odpowiedzieć. Takich jak to było coraz więcej. Wiedziałem tylko jedno, nie jestem sam. Ktoś mnie ciągle wspiera na duchu. Postanowiłem teraz o tym nie myśleć i wykonywać zadana zlecone przez człowieka w długim płaszczu. Wziąłem popiół od kurdupla z siwą brodą i zacząłem rozsypywać go wokół murów. Po chwili dołączyła do mnie April.
Edytowane przez grzechuuu dnia 18-04-2010 21:41 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2010 21:34 |
|
|
Emily nie przejmowała się niczym i nadal wcinała rosół. W końcu poczuła się nasycona. Odłożyła łyżkę i spytała:
- O co chodzi z tym popiołem? Po co mamy obsypywać nim mury? |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2010 21:35 |
|
|
Dołączyłyśmy z dziewczyną do nachylonej sexi Juliet. Wzięłam od niej część popiołu tak, że nasze dłonie się zetknęły. Podałam trochę Scarlett i równie sexi nachylone zaczęłyśmy sypać popiół. Gdy tak sexi się nachylałyśmy coś sobie uświadomiłam.
- Ej, podobno wiemy dlaczego mamy rozsypywać popiół...ale czy naprawdę wiemy?- spytałam towarzyszek, podpierając sexi ręce na biodrach.
[ ]
' target='_blank'>
Edytowane przez Muminka dnia 18-04-2010 21:36 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2010 21:38 |
|
|
Emily zauważyła, że większość rozeszła się już do roboty, więc wyszła na dziedziniec, chwyciła jakiś worek i również zabrała się za rozsypywanie.
- To o co chodzi z tym popiołem?- zapytała.
Razem z nimi pracował jakiś chłopiec. Emily spojrzała na niego z zaskoczeniem. Był raczej drobnej postury, a dźwigał taki ogromny worek... |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2010 21:39 |
|
|
Gdy tak Meredith sexi podpierała biodra rękami, Scarlett wykonała sexi ruch dłonią odgarniając włosy (tą nieubrudzoną od popiołu). Na słowa Meredith wybuchnęła niekontrolowanym śmiechem.
- Szczerze? Nie mam pojęcia - odparła i spojrzała pytająco na wciąż sexi nachyloną Juliet. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2010 21:44 |
|
|
Jason oczekując na makaron wyszedł znów na dwór i przyglądał się sexi dziewczynom aż zaczęły mu do głowy przychodzić dziwne myśli więc uciekł i nalał sobie zupy. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2010 21:50 |
|
|
Po odsłuchaniu wiadomości, Suzanne przez moment siedziała, wspominając... Czarna Skala. Jak dobrze pamiętała tę nazwę... Przed oczami przebiegały jej teraz sceny sprzed kilkudziesięciu dni: robienie spaghetti w bunkrze, Mari, oznajmiająca, że muszą uciekać, detonacja bunkra... I wreszcie naga Suzanne, pośród kościotrupów na statku w środku lasu. Pamiętała strach, jaki wtedy czuła, obawę, która przechodziła przez nią, gdy myślała, że nigdy już nie spotka towarzyszy. A później już tylko szczęście, gdy zobaczyła pijanego Jasona, a zaraz później całą resztę... Suzanne mocno zacisnęła wargi, prawie nie było ich widać. Po tamtym przykrym incydencie pozostała jej tylko kilkucentymetrowa blizna na lewej stopie. Powoli chwyciła kule i wyszła na dziedziniec, gdzie byli już wszyscy. Czula się zmieszana. Przez jej obecny stan zdrowia, nie mogla iść z nimi, choć chciała tego bardzo. Oprócz uczuć, które targały nią po wspomnieniach, czuła również nieopisaną, dziwną złość. Podeszła do Jasona.
-Hej, człowieku... Nie wydaje ci się to dziwne? Traktują nas jak jakieś tresowane małpki..
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 18-04-2010 21:55 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2010 21:54 |
|
|
Coraz więcej osób pojawiało się na dziedzińcu i coraz więcej osób garnęło sie do roboty. Sawyer obserwował i doszedł do wniosku, że jest im zbędny i sobie szybko poradzą. Zauważył Su, która chodziła o kulach, zapewne chciała pomóc, lecz złamana noga uniemożliwiała to. Podszedł do niej i zapytał:
- Hej blondi, jak Twoja noga? |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Joshua Barnett
Użytkownik
Postów: 101
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2010 21:55 |
|
|
Jason siedział na kamieniu nie rozumiejąc co się dzieje. Kandydaci? Przecież Jacob... ale nie! On na pewno ma plan. Ciekawe do czego oni kandydują.
Nagle usłyszał słowa bezimiennego. Wstał i podszedł do grupy.
- Idę z wami - oznajmił.
/Nie ma czegoś takiego jak świątynni inni! Wszyscy są wybici pamiętacie? /
Edytowane przez Joshua Barnett dnia 18-04-2010 21:58 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2010 21:56 |
|
|
Juliet najwidoczniej była bardzo skupiona na rozsypywaniu popiołu bo nic nie odpowiedziała. Rozłożyłam tylko bezradnie ręce do Scarlett robiąc przy tym głupią minę. Po chwili jednak zaśmiałam się widząc obserwującego nas sexi Jasona. Mężczyzna jak szybko się pojawił tak szybko się zmył. Rozsypywałyśmy popiół, a końca nie było widać. Oddaliśmy się ze Scarlett nieco od sexi nachylonej Juliet. Wiedząc, że nikt nas nie słyszy powiedziałam:
- Hej... zapomnij o tym co mówiłam w kuchni, ok?
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2010 21:58 |
|
|
Zanim Jason zdążył jej odpowiedzieć, obok nich pojawił się Sawyer. Uśmiechnęła się do niego lekko.
-Dzięki, James, coraz lepiej. Aczkolwiek chyba nie będę mogla wyruszyć z Wami... Myślisz, że zostanę przez to skreślona z listy kandydatów?- prychnęła. -Byłam już w tej całej... Czarnej Skale. Parszywe miejsce.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|