Autor |
RE: Świątynia |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2010 21:59 |
|
|
- Nie sądzę, myślę, że starsi zrozumieją... - odpowiedział jej James, patrząc na nią. - Swoją drogą jestem ciekawy do czego konkretnie jest ten popiół i dynamit. Może chcą rozpętać wojnę?
Edytowane przez Dexter dnia 18-04-2010 22:00 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2010 22:00 |
|
|
- Hmm... Odkąd wysadziliśmy bunkier nie możemy już robić tego co chcemy, poza tym gdybyśmy siedzieli teraz na plaży i codziennie grali w berka, to byłoby bardzo nudno. - dołączył Sawyer - Byłaś w czarnej skale? Co to za skała? |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Joshua Barnett
Użytkownik
Postów: 101
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2010 22:04 |
|
|
- To statek - odpowiedział mu Josh. - Podczas przenoszenia wyspy znalazł się w niefortunnym miejscu... |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2010 22:04 |
|
|
-Możliwe, że chcą rozpętać wojnę. Na co im przy tym my? Mówią, co mamy robić, a my bez żadnych pytań... robimy to. Patrzcie.- skinęła głową na rozsypujących popiół towarzyszy. -Nie potrafię tego zrozumieć. Jesteśmy jak szmaciane lalki w rękach marionetkarza. Ufamy im na ślepo... W jakim celu?
Żaden z mężczyzn nie odpowiadał. Po chwili Jason zadał jej pytanie. Westchnęła, słysząc go.
-Jason, opowiadałam Ci przecież... Znalazłam się tam po eksplozji bunkra.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Dean Davis
Użytkownik
Postów: 143
NPC
|
Dodane dnia 18-04-2010 22:06 |
|
|
- Przenoszenia wyspy? Co, przedtem widoki wam nie odpowiadały? |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2010 22:07 |
|
|
- Myślisz, że ja chcę robić to co oni nam każą? Nie... Ale nic innego nam nie zostało. - odpowiedział dziewczynie James. Atmosfera rozmowy stała się bardziej poważna niż na początku, każdy był skupiony i zamyślony na temat celu ich zadania. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2010 22:07 |
|
|
- Opowiadałaś mi o statku, a nie o skale która jest statkiem. - odparł słysząc Joshuę. - Myślałem, że to dwa różne miejsca... Poza tym byłem wtedy pijany a potem na kacu. - spróbował się obronić. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Joshua Barnett
Użytkownik
Postów: 101
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2010 22:08 |
|
|
- Nie wiem... - powiedział Josh. - To było 130 lat temu, spytaj Richarda albo - uśmiechnął się ironicznie. - Jacoba. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2010 22:10 |
|
|
Suzanne wywróciła oczami.
-Właściwie dlaczego opijałeś się wtedy w samotności?
Do Sawyera zwróciła się natomiast:
-Więc nie rób tego, o czym mówią. Zostań w Świątyni ze mną. Przecież nie zrobią Ci przez to nic... Prawda?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2010 22:12 |
|
|
- Właśnie w samotności, przecież mieliśmy cię za martwą... - odwrócił wzrok. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2010 22:17 |
|
|
Scarlett, widząc, że znalazły się na tyle daleko, by Juliet ich nie dosłyszała, odparła:
- Może to dziwne, ale doskonale Cię rozumiem.
Spojrzała na jej oczy, w zmroku dostrzegając jednak tylko dwa połyskujące punkciki.
- Nie ma powodu, bym miała o tym zapominać - uśmiechnęła się do niej, choć zapewne Rudowłosa tego nie dostrzegła z powodu ciemności - Wiesz... - zaczęła z trudem wypowiadając dalsze słowa - Przeżyłam coś podobnego do Ciebie. To było dawno temu, ale wciąż nie mogę o tym zapomnieć. Próbowałam z tym żyć, ale... nie potrafiłam.
Zamilkły obydwie. Ciszę przerywał dobiegający z oddali sexi przyspieszony, zmęczony oddech Juliet.
- Do dzisiaj nie do końca potrafię - kontynuowała, próbując zapanować nad drganiem głosu - Ale nadejdzie taki moment, zarówno w moim, jak i Twoim życiu, że pogodzimy się z tym, co musiało się wydarzyć. Jak powiedziała Juliet: to przeznaczenie nami kieruje.
Skończyła, nawet nie zdając sobie sprawy z tego, że zwierzyła się Meredith. Miała coś takiego w sobie, że Scarlett zapominała o skrępowaniu. To coś, odkąd poznała zielonooką, kierowało ją do niej zawsze, gdy czuła się źle.
Edytowane przez Gooseberry dnia 18-04-2010 22:20 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2010 22:18 |
|
|
Zostań w Świątyni ze mną. - nad tymi słowami Suzanne Sawyer chwilę się zastanowił. Przemyślał sprawę, co było by dla niego lepsze, bo być może podróż do Czarnej Skały odpowiedziała by mu na pytania dotyczące Scarlett...
- To się okaże jutro... - odpowiedział jej z uśmiechem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 18-04-2010 22:22 |
|
|
- Znowu wyprawa do tego statku? Dziękuję bardzo... - postanowił w myślach Lincoln. Biegać z popiołem też nie miał ochoty. Obserwował jak towarzysze rozsypują popiół wokół świątyni i podśpiewywał sobie - Siała baba mak, nie wiedziała jak... |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2010 22:24 |
|
|
Po słowach Jasona przełknęła ślinę. Zupełnie zapomniała o tym, że gdy ona szukała drogi powrotnej do obozowiska, oni martwili się o nią i... uznali za zmarłą. Jasonowi nie odpowiedziała już nic, mając nadzieję, że poprzednie pytanie nie obraziło go. Odwracając się w kierunku Sawyera, stwierdziła:
-Właściwie byłoby milo, gdyby ktoś ze mną został. Zapisy pod numerem telefonu, który widoczny jest u dołu ekranu.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2010 22:32 |
|
|
Sawyer popatrzył na Su i obadał ją wzrokiem od góry do dołu, w poszukiwaniu "jej numeru telefonu". Oczywiście wszystko było dla zabawy, blondyna się uśmiechnęła.
- Może chodźmy do środka, nie powinnaś obciążać nogi... - zaproponował jej James. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2010 22:33 |
|
|
Elena chodziła w tą i z powrotem po dziedzińcu. Co chwilę kopała jakiś kamyk. Zastanawiała się, czy już dzisiaj czy może jutro pójdą do Czarnej Skały. Wyjęła scyzoryk i zaczęła bawić się, rzucając nim w ziemię. Scyzoryk raz po raz wbijał się w glebę aż po sam uchwyt. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2010 22:40 |
|
|
Kiwnęla głową. Nie odwracając się za Jasonem, weszli do środka. Suzanne gryzły głupie wyrzuty sumienia z powodu tego, co przed momentem powiedziała ostatniemu męskiemu przedstawicielowi pierwotnych Jaskiniowców. Doszli do kuchni w milczeniu.
-Makaron gotowy.- uśmiechnęła się. Sawyer ściągnął go z kuchenki i przelał przed durszlak. Już po chwili obaj jedli zupę, rozkoszując się pierwszym od dawna gorącym posiłkiem.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2010 22:40 |
|
|
Słońce zaszło bardzo szybko, malując na niebie pomarańczową łunę. Wyglądała jak tęcza rozpięta na dwóch odcieniach błękitu. Potem wysłała na niebo trochę purpury i wreszcie zgasła. Zapadła noc.
Nie spodziewałam się tylu słów od Scarlett. Nie spodziewałam się, że dziewczyna może mi się zwierzyć. Chyba zmrok w tym nam pomógł. Jakby pod osłoną nocy łatwiej wyjawiało się sekrety. Słuchałam jak Scarlett drżącym głosem wylewa z siebie potok słów. Niestety końcówka zbytnio mnie nie pokrzepiła.
- Jest tylko jeden problem... nie bardzo wierze w przeznaczenie...- dopowiedziałam krótko. Zapanowała trudna cisza. Nawet cykady, które do tej pory świdrowały swoim bzykaniem przestrzeń, nagle umilkły. Słychać było jedynie szelest trawy. Nie taki, kiedy głaszcze ją wiatr, przygniatając do ziemi, ale inny. Dochodzący tylko z jednego kierunku, nie współgrający z szumem powietrza. Powoli docierał do mnie sens słów Scarlett. Tak jakby wypowiedziane przez nią słowa krążyły w powietrzu pomiędzy nami, dotykając roślin i wywołując u cykad stan osłupienia, w którym na wszelki wypadek zaczynały wydawać z siebie ostrzegawcze dźwięki. Stałam pośrodku tego wszystkiego, a wielkie krople łez ciekły mi po policzkach.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2010 22:48 |
|
|
James przygotował zupę i oboje po chwili się nią zachwycali. Smak rosołu przypomniał mu o domowym jedzeniu, którego już bardzo długi czas nie miał okazji skosztować. Makaron nie był do końca dobry, ale czego się nie robi, dla poprawienia sobie nastroju. Kiedy zjedli, posprzątał po nich i oznajmił.
- Jutro oznajmię ci, czy zostaję. Dzięki za miły wieczór. Jestem senny, dobranoc. - pożegnał się z nią i puścił do niej oczko.
/ spadam. dobranoc Wam |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2010 22:50 |
|
|
Jason wrócił do środka, nalał sobie znów talerz rosołu i czmychnął z nim do swojego pokoju, jakoś znów pragnął pobyć trochę sam. |
|