Mistrz Przetrwania
  
Strona Główna ::  Forum ::  Szukaj
Maja 06 2024 06:44:02 
 
Nawigacja

Menu główne
Strona Główna
Forum
Szukaj

Mistrz Przetrwania
Podsumowanie MP
Co to jest?
Zasady
Rozbitkowie Online
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 550
Najnowszy Użytkownik: ofysa
Wątki na Forum

Najnowsze Tematy
Książki
Seriale
Hit czy Shit
Filmy/Klub Filmowy ":o"
Zadaj pytanie

Najciekawsze Tematy
Wyspa [9992]
Obóz Tamtych [6587]
Zabawa w telepatię [5441]
HAWKINS [3604]
ZLOsT [3580]
Last Seen Users
Umbastyczny13:47:41
Otherwoman 3 days
chlaaron 1 week
Lincoln 3 weeks
mrOTHER 3 weeks
Diego 4 weeks
Flaku 8 weeks
shimano 9 weeks
Amaranta20 weeks
Andzia37 weeks
Wyszukiwarka


Zobacz Temat
Mistrz Przetrwania | Mistrz Przetrwania 10 - Archiwum | Kandydaci
Strona 4 z 179 < 1 2 3 4 5 6 7 > >>
Autor RE: Świątynia
Amelia
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Ruby

Postów: 3904

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 15-04-2010 00:25
- Nienormalna? Zgadzam się z Tobą. - wydusiła wciąż się śmiejąc - I najwyraźniej pełna niespodzianek - stwierdziła, patrząc na Su, która z każdą chwilą wyglądała na coraz bardziej zaskoczoną.
Jednak po chwili obie śmiały się tak mocno, jakby ten dzień, który właśnie dobiegał końca, był najzabawniejszym dniem w ich życiu. Elenę rozbolał brzuch od śmiechu, a łzy pociekły jej po policzkach.
- Już mi lepiej... - powiedziała, powoli uspokajając się.
Edytowane przez Amelia dnia 15-04-2010 00:45
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Świątynia
Furfon
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Helena

Postów: 6221

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 15-04-2010 00:28
Faraday w tym czasie przeglądał swój dziennik. Zastanawiał się w międzyczasie nad ich obecną sytuacją. Usłyszał śmiech, Su i Elena śmiały się z czegoś.
Edytowane przez Furfon dnia 15-04-2010 00:28
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Świątynia
agusia
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 8436

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 15-04-2010 00:32
Suzanne z oka również pociekła pojedyncza łza. Zaskoczona starła ją. Niezwykle to było uczucie-płakać ze śmiechu... Kiedyś często jej się to zdarzało. Radosny płacz na wyspie pojawił się po raz pierwszy.
-To chyba dobrze, nie?- uśmiechnęła się i znów parsknęła śmiechem. Większość poszła już spać, dlatego starały się być cicho. Suzanne kątem oka zobaczyła Daniela, z którym jeszcze nie miała okazji rozmawiać dnia dzisiejszego.
-Hej, Dan, co tam masz?- wskazała na dziennik, który mężczyzna trzymał w dłoniach.



140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.

Edytowane przez agusia dnia 15-04-2010 00:33
zagubieni.org Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Świątynia
Furfon
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Helena

Postów: 6221

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 15-04-2010 00:33
-Czytam sobie z nudów swoje notatki. Jak się czujecie?
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Świątynia
agusia
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 8436

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 15-04-2010 00:39
-Jak widzisz, świetnie.- uśmiechnęła się wesoło. -Przysiądziesz się do nas?



140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
zagubieni.org Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Świątynia
Furfon
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Helena

Postów: 6221

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 15-04-2010 00:41
-Jasne tylko pod jednym warunkiem. Wiecie gdzie tutaj jest jakaś kuchnia? Jestem strasznie głodny, zapewne wy też. Może pójdziemy coś zjeść?
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Świątynia
Amelia
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Ruby

Postów: 3904

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 15-04-2010 00:44
Elena spojrzała na dziennik Daniela.
- Notatki? To znaczy wspomnienia? To Twój Pamiętnik! - powiedziała Elena tonem głosu, jakby właśnie rozwiązała jakąś ważną zagadkę. I znów wybuchnęła śmiechem. Śmiech był dla niej jak lekarstwo. Dzięki temu nie myślała o tym koszmarze, jaki dzisiaj zgotował im los.
- Mogę Was zaprowadzić do kuchni - powiedziała, ledwo opanowując chichot.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Świątynia
agusia
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 8436

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 15-04-2010 00:48
-Elena, pobudzisz wszystkich.- powiedziała i również zaśmiała się. Pogoda ducha Larionovej napawała Suzanne energią, chęcią do życia. Zapominała o tym, co działo się wcześniej. Gdzieś w głębi ducha wiedziała, że prędzej czy później trzeba będzie pogrzebać Shannon, Sayida, Gaulta, wreszcie wrednego sprzątacza, który podsłuchiwał ich wiecznie... Ale to nie był czas, by się tym martwić. Wstała i poszła za Eleną, która prowadziła ich do jadłodajni. Suzanne zdążyła zgłodnieć, nie jadła nic od 24 godzin.



140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
zagubieni.org Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Świątynia
Furfon
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Helena

Postów: 6221

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 15-04-2010 00:52
-Mój pamiętnik, szkoda że nie jest na kluczyk - Faraday też zaczął się śmiać. Gdyby tylko wiedziały co tutaj jest zapisane to by na pewno spoważniały. Faraday ostatni raz spojrzał na dziennik, na stronie było dokładnie napisane jak wyjąc rdzeń z bomby wodorowej. Zamknął go.
-No to prowadź, mam nadzieję że tutaj mają dobrego kucharza. Byłaś tutaj już Elena? Rozumiem że to wasze główne schronienie, jest tutaj Jacob?
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Świątynia
Amelia
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Ruby

Postów: 3904

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 15-04-2010 01:01
Szli słabo oświetlonym, mrocznym korytarzem. Na niektórych ścianach widniały hieroglify. Przez chwilę słychać było jedynie odgłos ich kroków.
- Byliśmy kilka razy, jednak nigdy nie spędziliśmy tu dużo czasu. Teraz to się zmieni, gdy Dharmaville już nie istnieje... - powiedziała, a jej głos się lekko załamał. Chrząknęła. - Jacob? Nie wiem, czy tu jest.
Weszli do dość sporego pomieszczenia, które wyglądało bardziej jak spiżarnia niż kuchnia. Znajdowało się tu sporo szafek, kilka stolików z krzesłami oraz kuchenka. A raczej coś w rodzaju pieca, w którym paliło się drewno.
Edytowane przez Amelia dnia 15-04-2010 01:05
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Świątynia
Furfon
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Helena

Postów: 6221

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 15-04-2010 01:32
Daniel w drodze do kuchni patrzył na hieroglify, które były na ścianie. Egipskie hieroglify na wyspie na Pacyfiku? Dziwne. Doszli do kuchni, Daniel sprawdził szafki, były tam drewniane miski i metalowe kubki.
-Ciekawy styl tutaj mają. Chyba widziałem na dziedzińcu kurę, jutro ją możemy zabić i zrobić dobry obiad dla wszystkich.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Świątynia
Amelia
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Ruby

Postów: 3904

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 15-04-2010 02:34
Elena otworzyła kilka szafek i znalazła w środku między innymi owoce, warzywa, różne zioła, słoiki z przetworami oraz chleb. Musiał być upieczony w gdzieś w Świątyni... Elena sięgnęła po papaję i rozcięła ją nożem na pół.
- Szkoda, że nie mają tu batoników Apollo - powiedziała rozczarowana. - Gotować nie umiem, ale mogę ukręcić kurze łeb - zwróciła się do Daniela uśmiechając się.
Edytowane przez Amelia dnia 15-04-2010 02:36
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Świątynia
von Veron
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 2227

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 15-04-2010 16:24
Emily otworzyła oczy. Poczuła zaniepokojenie. Gdzie jest? Co się stało? Usiadła. Spała na trawie na... dziedzińcu Świątyni. Już kiedyś była w tym miejscu. Uśmiechnęła się delikatnie. Tutaj na pewno będą bezpieczni. Powoli zaczynało wszystko do niej docierać. Przypomniała sobie cały wczorajszy dzień. Dharmaville było zniszczone! A więc to koniec snów o układaniu sobie życia na nowo... Emily przygryzła dolną wargę. Nie zdążyła się wczoraj umyć. Na włosach nadal miała skrzepniętą krew komandosa.
Wstała. Pozostali również tu byli... Nie tylko ludzie z obozu Tamtych.
"Możesz wejść do Świątyni, ponieważ teraz jesteś już jedną z nas"- przypomniały jej się słowa Richarda.
- A więc oni wszyscy są już Innymi...- powiedziała do siebie Emily.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Świątynia
Gooseberry
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Alice Smooth

Postów: 1589

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 15-04-2010 16:36
Scarlett zauważyła w oddali Elenę, która w towarzystwie mężczyzny i kobiety ruszyła do wnętrza świątyni. Z powodu odległości, dziewczyna nie poznała osobników, tak też zaintrygowana powędrowała za nimi. Miejsce napawało ją niepokojem. Niby znajdowali się w bezpiecznym miejscu, niby wszystko zdawało się być w jak najlepszym porządku, a jednak szatynka czuła się tutaj jak intruz. Pogodziła się z myślą, że to koniec ze spokojnym życiem w Dharmaville, z przesiadywaniem godzinami na werandzie z herbatą w ręce czy z posiłkami przygotowanymi przez jakże zabawnego Jasona. Zachichotała, wspominając imprezę zapoznawczą z grą w butelkę w roli głównej; włamanie do łazienki rockowca; szczelne zamknięcie przez niego drzwi do sypialni, które argumentował zasiedleniem się za szafą pająków. Właśnie na tej wyspie, udało jej się zacieśnić kilka znajomości, o których z pewnością nigdy nie zapomni. Inni okazali się zupełnie normalnymi ludźmi, w żadnym wypadku nie porównałaby ich teraz do swojego wcześniejszego wyobrażenia. Wręcz przeciwnie, byli jego przeciwieństwem - przyjacielscy, zabawni, niezwykle ciepli.
Teraz to wszystko legło w gruzach. "Tamto już nigdy nie wróci" - szepnęła do siebie i weszła do pomieszczenia z jedzeniem. Jej oczom ukazali się Sue, Daniel i Elena.
- Miło Was znowu widzieć! - krzyknęła dziarsko do ogonowców i przytuliła ich.
Edytowane przez Gooseberry dnia 15-04-2010 16:38
zagubieni24 Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Świątynia
Lincoln
Mistrz Gry

Avatar Użytkownika

Postów: 6254

Mistrz Gry

Dodane dnia 15-04-2010 16:37
- Ana, nie teraz... - powiedział zaspany Lincoln gdy poczuł łaskotanie na szyi. Jednak mimo zwrócenia uwagi ono nie ustępowało. Malecky złapał się za szyję, okazało się, że nie było tam dłoni Any-Lucii, tylko wielki włochaty pająk. - Aa, cholera jasna! - zaklął, odrzucając przed siebie zwierzę. Po noclegu na normalnym łóżku zapomniał o trudach spania w dżungli. Obleśny pająk definitywnie wybił go ze snu. Linc przeciągnął się i poszedł poszukać wody, w której mógłby przemyć twarz.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Świątynia
Bezimienny
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 57

NPC

Dodane dnia 15-04-2010 16:40
Mężczyzna znany jedynie rozbitkom z tylnej części samolotu wszedł na teren Świątyni i przywitał się z Dogenem. Wszyscy pozostali patrzyli na niego zaciekawieni, gdyż większość widziała go po raz pierwszy.
- Witajcie. Przyszedł czas, żebyście dowiedzieli się kim jesteście i dlaczego tu trafiliście. Wszyscy jesteście kandydatami do zaszczytnej roli, ale tylko jedna osoba może ją pełnić. Nie traktujcie się jednak jako konkurentów, bo nie na tym to polega. Mimo że tylko jeden z was będzie mógł dotrwać do końca, to jednak wciąż jesteście po tej samej stronie i musicie współpracować. Przez najbliższe kilka tygodni będziecie wykonywać zadania od samej Wyspy, które udowodnią wasze oddanie dobrej sprawie. Wyobrażam sobie przez co przechodzicie - wasza dezorientacja, niewiedza, chęć powrotu do domu... Jednak jesteście tu wystarczająco długo, żeby zrozumieć czym jest to miejsce. Tu zdarzają się cuda, dlatego za wszelką cenę należy bronić Wyspy. Nie musicie się z tym zgadzać, zawsze macie wybór. Możecie zostać tutaj i nie robić nic, ale do niczego was to nie doprowadzi. - powiedział po czym zaczął obserwować reakcje słuchających go ludzi. Nikt nie odpowiadał, więc "Bezimienny" przedstawił kandydatom ich pierwsze zadanie:
- Pod miejscem, w którym mieszkaliście, znajduje się system tuneli. Wejście do nich jest w rzece, będziecie musieli tam wpłynąć. Znajduje się tam rzecz, która za wszelką cenę musi pozostać z dala od naszego wroga. Jest to bomba zdolna do zniszczenia całej tej wyspy. Pójdziecie tam i wyciągniecie rdzeń. Widmore nie zaryzykuje wysadzenia całej bomby, ale mógłby posłużyć się rdzeniem, dlatego będziecie musieli przynieść go tutaj, gdzie będzie bezpieczny. Mam nadzieję, że wiecie co wam grozi, jeśli nie ukryjecie tego przed naszym wrogiem i podejmiecie słuszną decyzję - wykonacie zadanie. - Po przedstawieniu zadania mężczyzna poszedł do jednej z kwater, żeby zostawić podjęcie decyzji kandydatom...
Edytowane przez Bezimienny dnia 15-04-2010 16:40
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Świątynia
von Veron
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 2227

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 15-04-2010 16:45
Emily rozejrzała się dookoła. Podczas ostatniego pobytu tutaj nie miała okazji zorientować się dokładnie w budowie Świątyni. gdzie tu można coś zjeść, umyć się? Weszła do kamiennego budynku. W środku panowała przyjemna cisza. W centrum pomieszczenia znajdowało się zagłębienie. Schodki z czterech stron prowadziły do nieruchomej wody. Martwej... To określenie przyszło do głowy Emily jako pierwsze. Woda... raczej nie służyła do mycia, a już na pewno nie była pitna. Niedaleko stała ogromna klepsydra. Emily położyła rękę na obudowie urządzenia, lecz natychmiast cofnęła ją jakby w strachu przed czymś. Usiadła na starym schodku i wpatrzyła się w nieruchomą taflę wody.
Wtedy usłyszała poruszenie na dziedzińcu. Wyszła. Stał tam Dogen i jeszcze jakiś człowiek, którego nigdy nie widziała. Mówił coś... Emily wsłuchała się w jego słowa. Kandydat? Na dźwięk tego słowa drgnęła i poczuła się nieswojo. Chciała zostać. na Wyspie. Już dawno to postanowiła, ale teraz czuła... strach, niechęć? Trudno było określić to uczucie. Emily pragnęła mieć obok siebie kogoś, komu mogłaby się zwierzyć. Im dłużej przebywała na tej Wyspie, dochodziła do wniosku, że nikogo takiego nie ma ani tutaj, ani w Australii...
Edytowane przez von Veron dnia 15-04-2010 20:23
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Świątynia
Amelia
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Ruby

Postów: 3904

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 15-04-2010 16:52
Elena drzemała siedząc na krześle w kuchni, gdy nagle ze snu wyrwała ją Scarlett. Elena chciała coś powiedzieć, lecz nie zdążyła, gdyż nagle dotarł do niej głos jakiegoś mężczyzny, który najwyraźniej dochodził z dziedzińca. Su, Scarlett, Daniel i Elena wyszli na zewnątrz. Elena ujrzała mężczyznę, którego nigdy wcześniej nie widziała. Mówił coś o kandydatach, bronieniu wyspy i bombie. Patrzyła na niego obojętnym wzrokiem. Wczorajszy śmiech poprawił jej nastrój, ale na krótko. W innych okolicznościach pewnie byłaby podekscytowana nowym zadaniem. Teraz było jej wszystko jedno. Wciąż nie mogła pogodzić się z tym, że Widmorowcy zniszczyli jej Dom.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Świątynia
grzechuuu
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 905

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 15-04-2010 16:55
Słuchałem z uwagą słów nieznanego człowieka. Najprawdopodobniej był to członek starszyzny. A więc bomba? Nie mogliśmy podjąć innej decyzji. Musimy wyruszyć. Jeśli nie wszyscy, to kilka osób zdecyduje się na to. Wyszedłem wreszcie z cienia i rzekłem do reszty. - Słuchajcie. Nie widzę innej opcji. Musimy iść. Kto się na to decyduje niech stanie po mojej lewej. Jeśli ktoś nie wierzy w słowa tego człowieka, lub nie obchodzą was one to zostańcie tutaj. - Miałem wielką nadzieję, że większość osób wysłuchała uważnie słów jednego ze starszyzny. Oprócz tego, że byłem kandydatem do jakiejś roli, bardzo chciałem pokonać Widmore'a. Obecnie druga rzecz była dla mnie dużo ważniejsza.
http://www.zagubieni24.pl/ Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Świątynia
von Veron
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 2227

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 15-04-2010 16:59
Emily spojrzała z wahaniem na Neala. Chciałaby najpierw zjeść śniadanie, ale... jak zwykle u Innych takie sprawy nie miały znaczenia. Stanęła po jego lewej stronie i rzekła cicho:
- Widmore zniszczył jedyne miejsce, które miało dla mnie znaczenie. Zabił wielu moich przyjaciół... Nie pozwolę mu zniszczyć reszty.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Strona 4 z 179 < 1 2 3 4 5 6 7 > >>
Skocz do Forum:
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w Shoutboksie.

Otherwoman
14/04/2024 11:39
smiley

Lincoln
11/04/2024 15:55
Zapłacone, zalogowane, do zobaczenia za rok na forum smiley

Otherwoman
10/04/2024 09:26
Rok temu też było chyba 200 z tego co pamiętam

mrOTHER
10/04/2024 09:11
no dobra, zalogowalem sie. Do zobaczenia za rok xd

mrOTHER
10/04/2024 09:10
200 zł za zwykły hosting na własnej domenie? Cenią się skubańce

Umbastyczny
08/04/2024 19:38
<3

Diego
07/04/2024 22:50
Welcome in another life brotha 🫣

Otherwoman
07/04/2024 20:15
może się ktoś zgłosi oprócz nas smiley

Otherwoman
07/04/2024 20:05
ok, zrobiłam przelew - 200 zł

Otherwoman
07/04/2024 17:46
smiley

Umbastyczny
05/04/2024 20:20
jasne, ja na pewno się dorzucę smiley

Otherwoman
05/04/2024 17:25
postaram się w weekend zapłacić i będzie znowu zbiórka smiley

Otherwoman
05/04/2024 17:24
przyszedł mi mail o wygaśnięciu hostingu za trzy dni

Otherwoman
10/03/2024 21:41
smiley

chlaaron
09/03/2024 23:09
smiley

Otherwoman
09/03/2024 18:03
Umba, pw smiley

shimano
29/02/2024 22:08
olol

Otherwoman
01/02/2024 21:53
o, nie ma Kinga - wreszcie jakiś inny autor ma szanse na wygraną

Otherwoman
01/02/2024 21:47
lol widzę nową kategorię w plebiscycie na lc - romantasy smiley

Otherwoman
01/02/2024 21:40
smiley

Archiwum