Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-04-2010 20:25 |
|
|
Cała trójka znalazła się na dziedzińcu. Dookoła panowała głucha cisza.
- Su! - zawołała - Su! Lincoln! - nikt jej nie odpowiedział. Spojrzała na Anę i Jamesa - Pewnie są w swoich sypialniach. - stwierdziła i weszła do budynku. Gdy znalazła się w swoim pokoju, natychmiast zrzuciła z siebie mokre ciuchy, pozostawiając je na podłodze. Wskoczyła do łóżka i przykryła się kołdrą. Nigdy w życiu nie było jej tak wygodnie... Po 5 minutach już spała. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-04-2010 20:38 |
|
|
Z krzaków wyskoczył zdezorientowany Jason, umazany ziemią.
- Yyy... Hej Emily. O, i hej Juliet. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-04-2010 20:43 |
|
|
Emily spojrzała pytająco na Jasona.
- A może ty wiesz, co tutaj się dzieje?
|
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-04-2010 20:44 |
|
|
- Ja w sumie ogólnie to niezbyt... - strzepnął ziemię z koszuli. - Gdzie jesteśmy? |
|
Autor |
RE: Świątynia |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-04-2010 20:50 |
|
|
- W dżungli- odparła unosząc wysoko brwi.
Ukucnęła na ziemi.
- Co to za krew? Dlaczego nie jesteście w Świątyni?
|
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-04-2010 20:53 |
|
|
- Ja się zgubiłem. A ty co tu robisz? - popatrzył na miejsce, gdzie kucała Emily. - Krew? |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-04-2010 20:56 |
|
|
Sawyer, Ana i Elena doszli w końcu do Świątyni. Rosjanka wołała Su i Lincolna, lecz nikt nie odpowiadał. James zauważył tubylców, którzy dziwnie na nich patrzyli. Podszedł do starszej kobiety i zapytał:
- Nie widziałaś może kolesia z fajną blondynką, plątających się po Świątyni? - lecz staruszka nic nie odpowiedziała. Sawyer olał ją i zaczął szukać towarzyszy na własną rękę. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 22-04-2010 21:04 |
|
|
- Tak, byliśmy tam. Dean, ten rozbitek, nas tam zaprowadził. - Wypowiadając ostatnie słowa, oczom Su i Lincolna ukazał się wielki statek. - No, to na pewno jesteśmy na miejscu. - powiedział Malecky rozglądając się na wszystkie strony w poszukiwaniu Any i reszty. - Ale chyba jesteśmy za późno... Może są w środku statku. Sprawdźmy. - Po czym zaczęli szukać wejścia na pokład. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-04-2010 21:10 |
|
|
Emily pomyślała, że Jason zawsze jest takir30; zdezorientowany. Uśmiechnęła się na wspomnienie mężczyzny biegającego po dżungli wołając: rGdzie jest mój kot? Gdzie moja gitara!?r1;. Nagle usłyszała niewyraźny, słaby jęk.
- Co to jest? Słyszałeś?
Jason pokręcił głową. Chyba jej się przesłyszało.
|
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-04-2010 21:12 |
|
|
Suzanne na widok statku przeszedł dreszcz. Automatycznie do jej głowy napłynęły wspomnienia, niezbyt miłe niestety. Jęknęła w duchu, próbując zapomnieć o strachu, który towarzyszył jej wtedy i teraz.
-Heeej, ludzie!- krzyknęła głośno, kładąc plecak na ziemi. -Heeej!!
Zbadali dokładnie pomieszczenia, które były dość łatwo dostępne. Suzanne z przerażeniem odkryła błotniste ślady bosych stóp, najprawdopodobniej jej. Gdy wyszli znów przed statek, nie znajdując nikogo, obaj westchnęli.
-Najwidoczniej minęliśmy się z nimi. Pozostaje nam mieć nadzieję, że wrócą do nas szybko i nic im się nie stało.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-04-2010 21:18 |
|
|
Jason już chciał przyznać, że powinna odpocząć, ale sam usłyszał jakiś jęk i zastygł bez ruchu.
- Słyszałem coś. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-04-2010 21:21 |
|
|
Emily zerwała się z ziemi. Krwawe ślady prowadziły w pobliskie zarośla. Poszła za nimi.
- Boże! Josh!- krzyknęła.
Obok niej w kałuży krwi leżał Joshua. Jego koszula była mocno zakrwawiona i podarta w okolicach brzucha. Nie oddychał.
|
|
Autor |
RE: Świątynia |
Octopus
Użytkownik
Postów: 1058
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-04-2010 21:24 |
|
|
- Nooo... cała grupa poszła do Świątyni, czemu Was tam nie ma ?- zapytała i od razu odpowiedziała Veronce- A ja szukam Joshuę, gdzieś zaginął. Skoro już tu jesteście to chodźcie ze mną- stwierdziła i poszła dalej z Veronką i Jasonem idącymi za nią jak kaczątka za kaczką. W końcu Juliet doprowadziła ich na polanę, na której znajdowały się zgliszcza Płomienia. Wszyscy mimochodem podeszli do nich. Jak się okazało, wyższa pokierowała nimi jakaś wyższa siła, gdyż wśród zgliszczy leżał jakiś mężczyzna.
- Joshua- powiedziała cicho, lecz nerwowo, przewracając mężczyznę plecami do ziemi. Podbite oko to jedynie pół biedy- Juliet, dotykając jego brzucha czuła lepką i ciepłą krew. Joshua nie dawał oznak życia. Najwidoczniej bronił się przed napastnikiem, gdyż knykcie miał zdarte.
- Jason, bierz go ze mną- powiedziała Juliet i razem z mężczyzną, żwawym krokiem udali się w drogę powrotną. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-04-2010 21:27 |
|
|
Jason wziął go pod ręce, Juliet za nogi, ale po chwili okazało się, że będzie im bardzo niewygodnie.
- Może go wezmę sam? |
|
Autor |
RE: Świątynia |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-04-2010 21:29 |
|
|
/zmień Veronkę na Emily/
Nad Jasonem, Juliet i Emily wisiała złowieszcza cisza. Dziewczyna bała się o cokolwiek zapytać. Teraz liczyło się tylko, aby jak najszybciej dostać się do Świątyni, uleczyć Joshuęr30; pochować.
|
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 22-04-2010 21:30 |
|
|
- Lucy! James! Emily! ... - Malecky zaczął wykrzykiwać kolejne imiona przyjaciół. Nikt jednak z nich nie odpowiadał. Po tym jak wraz z Su, weszli do wnętrza statku zastali tam ślady obecności grupy. Skrzynie z dynamitem były pootwierane i opróżnione. Oznaczało to, że rozbitkowie byli tu i już odeszli. - Chyba się spóźniliśmy troszke, Su... - powiedział Linc, zanim bezradnie oparł się o ścianę statku. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-04-2010 21:33 |
|
|
[ hej, przecież oprócz Juliet jeszcze Mer, April i Neal poszli szukać Josha ]
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Świątynia |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-04-2010 21:36 |
|
|
/tak, ale chyba...hmm... rozdzieliliście się?/
Edytowane przez von Veron dnia 22-04-2010 21:37 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-04-2010 21:38 |
|
|
-Pewnie już są w Świątyni.- uspokoiła go Suzanne. -Nie pozostaje nam więc nic innego, jak wrócić.
Suzanne umilkła na moment. Przez głowę przeszła jej pewna myśl. Popatrzyła na Lincolna zastanawiając się, czy przystanie na pomysł. Mężczyzna opierał się o drewniany bok statku, trzymając ręce w kieszeniach i patrząc na czubku swoich butów.
-Hej Linc.- powiedziała, a mężczyzna spojrzał na nią. -Jeśli wracamy... Jakieś dwie godziny drogi stąd jest nasz stary obóz... A raczej nie nasz, tylko grupy rozbitków, która wylądowała tam jako pierwsza. Scarlett, Sawyer, Meredith... No wiesz. Tak czy inaczej, ciągle pełno tam ubrań i jedzenia. Może skusisz się na lekkie zboczenie z trasy?- uśmiechnęła się delikatnie.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 22-04-2010 22:38 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-04-2010 21:49 |
|
|
Sawyer wszedł do budynku Świątyni i szukał Lincolna oraz Suzanne. W ich pokojach ich nie było, postanowił zajrzeć do kuchni. Tam tez panowały pustki, nawet nie unosił się zapach jakiejś potrawy, co oznaczało, że nie ma ich od dłuższego czasu. W tym momencie przypomniały mu się słowa Josha, który wspominał o magazynie papierosów w Świątyni. James przemyślał sprawę i znalazł chwilę czasu, aby go poszukać... |
|