Autor |
RE: Wyspa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-09-2010 10:06 |
|
|
Ashley ocknęła się w ciemnym pomieszczeniu. Głowa jej pękała, nie wiedziała gdzie się znajduje. Rozglądnęła się na wszystkie strony, a po chwili złapała się za głowę, by sobie cokolwiek przypomnieć. Jednak na darmo. Help! Je vous en supplie, laissez quelqu un maide! - zaczęła wołać o pomoc, jednak nic się nie wydarzyło. Wymacała rękami ścianę, oparła się o nią i wstała. Wyszła na korytarz, w którym migało światło. Rozglądnęła się, jednak dalej nie wiedziała gdzie jest. Kierowała się tak przez większość drogi, bacznie się rozglądając z otwartymi ustami. W końcu wyszła ze Stacji, a światło oślepiło jej oczy, przez co musiała je przymrużyć. Ashley miała mętlik w głowie, nic nie pamiętała. I jeszcze do tego ten okropny ból głowy. Weszła w głąb dżungli, szukając kogoś, kto mógłby jej pomóc.
Edytowane przez Arctic dnia 26-09-2010 10:07 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-09-2010 10:08 |
|
|
Alarm, który uruchomiłem sprowadził kilku mało mi znanych pracowników ochrony, którzy obiecali zająć się sprawą szkoły. Udałem się więc do swojego pokoju i zasnąłem z postanowieniem przeprowadzenia rozmowy z Nicholasem.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Obudziłem się rano i po śniadaniu ruszyłem na obchód wioski. Miałem moją pracę gdzieś, ostatnio wypełniłem wystarczająco dużo papierków, a i tak nikt chyba tego nie sprawdzał. Najpierw udałem się pod ruiny szkoły - kręciło się tam kilkanaście osób w kombinezonach DHARMY. Ucieszyło mnie to i ruszyłem do pomieszczenia ochrony. W środku jak zwykle było pusto. Ciekawe za co im płacą... Podszedłem do szafki z bronią i wyjąłem mały, załadowany pistolet. Wsadziłem go za spodnie na plecach i ruszyłem do więzienia. Miałem sprzeczne myśli: z jednej strony znienawidziłem Agresorów za akcję ze szkołą i w życiu do nich nie dołączę już nigdy nie będę miał takich myśli, ale Nicholas jest chyba inny. Ciężko będzie go przekonać do dołączenia do nas, ale sypać też pewnie nie zacznie. Zresztą jaką obrać strategię? Być miłym czy sadystą? Gdy pierwszy raz ujrzałem szkołę chciałem go zabić, ale teraz mi przeszło. Wiem, że nie możemy tak bawić się w nieskończoność. Będziemy mili, będziemy się nim opiekować, a on pewnie nigdy do nas się nie przekona. W pewnym momencie będziemy zmuszeni wprowadzić mocniejsze argumenty... Wszedłem do więzienia i rzuciłem krótkie:
-Hej, Nick. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-09-2010 13:00 |
|
|
- Hej Bryan - przywitał go. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Nate
Użytkownik
Postać: Severus Snape
Postów: 472
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-09-2010 13:52 |
|
|
Tommy od kilku dni z nikim nie rozmawiał tylko siedział w swoim domku i rozmyślał o wszystkim co do tej pory stało się na wyspie. Wysadzenie szkoły, przetrzymywanie Dharmowców a później odbicie ich przez Howard'a i resztę ekipy. To wszystko przypominało mu konfilkt, w który sam wpakował się kilka lat temu. Zginęło wtedy wielu jego przyjaciół lecz Tom nie mógł okazać smutku. Musiał być silny. Kilka dni po tym jego opiekun powiedział mu pewne słowa, które przypomniał sobie właśnie w tym momencie - "Wiesz już dlaczego dołączyłem do rodziny pana Galante ? Ponieważ jest silniejszy, a ten kto jest silniejszy, wygrywa". Zapamiętaj te słowa chłopcze, kiedyś ci się przydadzą.
Tom wiedział co musi teraz zrobić. Jeśli zostanie po stronie Dharmy, jego szanse na przetrwanie tego konfliktu będą minimalne. Jedynym rozwiązaniem jest przejście na stronę agresorów... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-09-2010 14:24 |
|
|
/Co wy tu za bajzel od piątku zrobiliście? Co się w ogóle dzieje tak gdzieś od 50 strony? Proszę jakiegoś dobrego ludzia lub nieludzia o PW/
Edytowane przez von Veron dnia 26-09-2010 14:33 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-09-2010 14:56 |
|
|
Nicholas przywitał się i w sumie nie sprawiał wrażenia smutnego czy zdenerwowanego. Wyglądał nadzwyczaj spokojnie.
- Wiesz już, że Twoi towarzysze pozabijali dzieciaki z naszej wioski? Uważasz, że na to zasłużyły?
Chciałem sprawdzić jego podejście do sprawy. Wiedziałem, że nie jest typowym agresorem, ale to dej pory był im lojalny...
Edytowane przez Umbastyczny dnia 26-09-2010 14:57 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-09-2010 15:22 |
|
|
Ashley wędrowała przez dżunglę. do tej pory nie udało jej się nikogo spotkać. Quest-ce quun jungle sanglante - powiedziała, gdy przewróciła się o konar. Wtedy doznała jakby wizji, coś jej się przypominało. Ujrzała w pamięci mężczyznę trzymającego butelkę wody. Za żadne skarby nie mogła sobie przypomnieć kim on dla niej był i jak się nazywał. Wstała od niechcenia i ruszyła dalej. Po kilkunastu minutach doszła do małego strumyku. Zanurzyła ręce w chłodnej wodzie i zaczęła obmywać sobie twarz. Nie wiedziała co ma robić, nie wiedziała kim jest, po prostu ruszyła dalej przed siebie. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-09-2010 15:46 |
|
|
- Nie uważam tak - oznajmił krótko. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-09-2010 15:53 |
|
|
Odpowiedź mi się spodobała.
- To czemu się z nimi trzymasz? Jesteś inny przecież.
Pomyślałem, że to dla wygody. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-09-2010 16:10 |
|
|
- Czemu z nimi trzymam... Bo chcę uchronić tą wyspę przed wami. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 26-09-2010 16:15 |
|
|
Umbastyczny napisał/a:
Ucieszyło mnie to i ruszyłem do pomieszczenia ochrony. W środku jak zwykle było pusto. Ciekawe za co im płacą...
Była tam jedna osoba - ochroniarz z poderżniętym gardłem
Dores spojrzała na Rafalka i w tym momencie do niej dotarło. On jest jej bratem! Nie wiedziała, że dzieciak wcale nie był synem Edgara. Wstrząsnęło nią obrzydzenie. Co za hańba! - sama przed sobą zawstydziła się takiej rodziny. Jak tylko nadaży się okazja to go zabiję, tak by nikt nie widział. Edgarowi by się nie spodobało, gdyby się dowiedział....
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Michelle
Użytkownik
Postać: Miśka
Postów: 228
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-09-2010 16:39 |
|
|
Bałam się wyjść, ale w końcu gdy usłyszałam, że głosu całkowicie ucichły wynurzyłam się z kryjówki. Laska była opustoszała, głośno westchnęłam- bałam się, że ktoś tu mógłby jeszcze być. Wzięłam broń i szybko uciekłam z tego przeklętego miejsca zastanawiając się gdzie może być Richard. Nagle biegnąc wpadłam prosto na Ashley.
- Ashley!- krzyknęłam rzucając się jej na szyję szczęśliwa, że seksi blondynka żyje.- Co tu robisz? Gdzie jest reszta? |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Michal
Użytkownik
Postać: Gregory Cooper
Postów: 1484
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-09-2010 18:33 |
|
|
Iebiesuki po dniu wędrówki dotarł do murów świątyni. Niedługo potem wszedł do środka. Pojawił się przed jej główną, najważniejszą częścią i rozglądał się gdzie są wszyscy agresorzy. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-09-2010 18:35 |
|
|
//też nie rozumiem, co się dzieje, bo nie ogarniam postów, no ale cóż
Później trudno było mi przywołać w myślach momenty w dżungli. Były tak odległe, jakby to, co nam się tam przytrafiło, było jedynie snem. Podróż busem też była dla mnie zagadką. Trudno było stwierdzić, kto i gdzie mnie wiezie. Było mi to obojętne. Straciłam radość życia. Jakby... uleciała mi. Mając nadzieję, że to tylko chwilowe, runęłam jak długa do swojego łóżka.
Obudziłam się po kilkudziesięciu godzinach. Wyspałam się tak, jak jeszcze nigdy, więc czułam się prawie jak nowo narodzona. Po długiej i babelkowej kąpieli zjadłam syte śniadanie. Włączając na fulla muzykę, usiadłam przed domkiem w małej huśtawce i odchylając głowę do tyłu, nuciłam słowa piosenki.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-09-2010 18:45 |
|
|
Ted się wybudził, sił miał tylko na otworzenie oczu. Ledwo co pamiętał co się ostatnio działo, jak przez mgłę. Strzał, ucieczka... nic więcej nie mógł sobie przypomnieć.
-Wody - wyszeptał cicho, Dores nad nim siedziała i wpatrywała się dziwnie. Czyżbym jej powiedział? |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 26-09-2010 18:52 |
|
|
Dores właśnie oglądała zdjęcie jej ojca z jej drugim "ojcem", które było bardzo dziwne. Wyglądało tak, jakby stali na czyichś zwłokach i cyknęli fotkę dla upamiętnienia trofeum. Niestety fotografia była stara i trochę zniszczona, przez co nie było pewności, co tam się naprawdę znajduje. Gdy Rosier wpatrywała się w zdjęcie, próbując to odgadnąć, usłyszała prośbę o wodę. Dyskretnie odłożyła fotografię na miejsce i nalała do glinianego naczynia wody ze źródełka, po czym podała Edgarowi,
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-09-2010 18:53 |
|
|
Jeffrey siedział przed wejściem do świątyni, usłyszał cichy jęk. Zerwał się i zajrzał do środka, nad Hartem siedziała Dores, postanowił zostawić dwójkę najlepszych przyjaciół samych. Mężczyzna wyszedł ze świątyni kierując się na dziedziniec, spostrzegł tam bardzo znaną mu osobę. - Ibiesuki? Człowieku żyjesz! - Krzyknął się podchodząc do przyjaciela. - Dobrze Cię widzieć brachu!
// eee Octopus, Liama uratowano kilkanaście stron temu.. Radze czytać posty.
Edytowane przez jazeera dnia 26-09-2010 18:55 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Octopus
Użytkownik
Postów: 1058
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-09-2010 19:01 |
|
|
O dziwo bardzo szybko udało im się odnaleźć Effy (oraz Gigi i Juliet?) i wszyscy wrócili do osiedla smiley Bryan zaprowadził Nicholasa do tej samej celi, w której był ostatnio i go tam zamknął. Elena zaciągnęła pół-przytomną Effy do ich domku i wpakowała ją do łóżka. Gigi i Juliet gdzieś zniknęły smiley
To załóżmy że Juliet trzymacie też w jakiejś celi, ok ? |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-09-2010 19:04 |
|
|
Ted napił się wody, resztę wylał. Próbował wstać lecz nic z tego nie wyszło, wiec dał sobie chwilowo spokój.
-Dores, co się stało? Czy ja...? - chciał zapytać się lecz zabrakło mu sił, patrzył prosto w oczy Dores, takie same jak jego. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-09-2010 19:04 |
|
|
Brodaty uważnie przyglądał się mężczyźnie, który odzyskał przytomność.
- Jest zdrowy, teraz poczekamy na Richarda. Powiedźcie mi jeszcze, czy Dharma was atakuje? I gdzie jest Meadow?
Edytowane przez April dnia 26-09-2010 19:05 |
|