Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-09-2010 21:39 |
|
|
- Jeffrey? - Zapytała szeptem rozpoznając głos mężczyzny. Nie za bardzo zastanawiając się nad ewentualnymi konsekwencjami Fergusson odkrzyknęła. - Jeff?! Jesteśmy tutaj! - Wyszła mu naprzeciw i gdy w końcu stanęli twarzą w twarz Veronica uśmiechnęła się do niego. - Nawet nie wiesz jak się cieszę, że nie zginąłeś w tym samobójczym wypadzie na Strzałę!
Edytowane przez shan dnia 18-09-2010 21:45 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-09-2010 21:43 |
|
|
- Tak, my. - Josh pomachał mu i zaprosił do środka. Spojrzał na Ashley. Była silna, przynajmniej starała się tak wyglądać. Cohen zmarszczył brwi i odwrócił się do Jeffa. - Umiesz wyjmować kulki? |
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-09-2010 21:50 |
|
|
Usiadłam pod drzewem, zrezygnowana. Nie chciało mi się już krzyczeć. Nie chciało się żyć. Jedyne, czego się chciało, to płakać. Do oczu napłynęły łzy bezradności i samotności. Chlipałam cicho, opierając czoło o nadgarstek, gdy nagle usłyszałam trzaski krzaków. Szybko starłam je z policzków i chwyciłam w ręce pistolet. Nie naładowałam go jednak. Wiedziałam, że znam osobę, która idzie w moim kierunku. Słyszałam już dźwięk jej chodu.
-Effy?!- krzyknęłam z niedowierzaniem i z ulgą przytuliłam się do mojej współlokatorki. -Jak dobrze, że jesteś... Kazali mi iść do Perły, ale... ale...- plątał mi się język. Wreszcie przełknęłam ślinę i dokończyłam. -Ale przecież nie umiem chodzić, gdy ktoś nie wskaże mi drogi.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-09-2010 21:50 |
|
|
- Veronica! - Rzucił i przytulił się do dziewczyny, a raczej oparł się o nią. Wziął kilka głębszych oddechów, po czym zrobił krok w tył spoglądając na dziewczynę. - Zaprowadź mnie do nich. - Mruknął i oboje weszli do większej części statku, zeszli schodkami w dół i znaleźli się w małym pomieszczeniu. Siedział tam Josh a na skrzynkach(nie z dynamitem) Ashley wyła z bólu, z jej ramienia ciekła gęsta czerwona ciecz. - Kurwa.. - Syknął i podszedł do blondynki. - Dobrze was widzieć ludzie.. Ktoś jeszcze przeżył, to niemożliwe, że ponieśliśmy takie straty.. - Burknął po czym zwrócił się do Cohena. - Kiedyś wyciągałem kulkę z nogi Nabosace, ale miałem do tego przyrządy, nie wiem czy dam radę.. .. Więc Juliet też nie ma...
/Octopus potrzebujemy Cię! |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 18-09-2010 21:52 |
|
|
Bernard widocznie był w takim szoku, że nic nie odpowiedział. Dores zaczęła więc bez pytania grzebać w jego rzeczach i w końcu pomiędzy starymi skarpetkami, a niepraną od tygodni bielizną odnalazła kilka ziemniaczków. Wrzuciła je do ogniska, którego w nocy pilnował Edgar i czekała aż będą gotowe.
Przydałby ci się jakiś remanent. - rzuciła do Bernarda spoglądając na jego torbę pełną brudnych ciuchów.
/Jakby co, to Dores jest z Edgarem i Bernardem. Nie dam rady być dzisiaj z wami w nocy /
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 18-09-2010 22:23 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-09-2010 21:57 |
|
|
Wraz z Eleną wyszliśmy na zewnątrz na czas operacji. Nie chcieliśmy zawadzać chirurgowi, zresztą nie lubię widoku krwi. Kevin wyszedł na zewnątrz - zabieg się udał.
- Dobra robota doktorze. Spróbujemy go przesłuchać. Jak się trochę ogarniesz z krwi to przyjdź może do nas Kevin. Pomogłeś mu, może Ci zaufa i zacznie gadać. Przynajmniej ja - matematyk Bryan - bym tak zrobił. Choć to może głupi przykład...
Poklepałem lekarza po plecach i z Eleną wróciliśmy do więzienia, gdzie była już Lil. Agresor był już przytomny.
- O, już dobrze się czujesz. Jak szybko.
Byłem lekko zdziwiony, ale uśmiechnąłem się do niego nieśmiało. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-09-2010 22:02 |
|
|
- To będziesz miał warunki ekstremalne. Nie ma czasu. - odparł i popatrzył na Ashley. Mdlała. A oni nawet nie wiedzieli, czy ich obóz jeszcze istnieje i ktokolwiek prócz nich przeżył. Zapadła niezręczna cisza, którą przerywały odgłosy Czarnego Dymu w oddali, przyprawiając o dreszcze. Oby przedostał się i zabił tych gnojków, pomyślał.
Edytowane przez panda dnia 18-09-2010 22:05 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-09-2010 22:04 |
|
|
Veronica stała z boku. Wolała nie mieszać się zbytnio. Bała się, że mogłaby coś pomieszać i tylko pogorszyć stan i tak już kiepsko się trzymającej Ashley. Wiedziała jednak, że musi pomóc w tym "zabiegu" Jeffowi i Joshowi - potrzebowali każdej pary rąk do pomocy.
- Musimy jej to jakoś wyjąć... musimy improwizować.
Edytowane przez shan dnia 18-09-2010 22:06 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-09-2010 22:07 |
|
|
- Widocznie dobrze wyglądam. Ale w środku cały się trzęsę. Nie jadłem nic od półtora dnia. Będziecie mnie głodzić, abym coś powiedział? Wiecie, to nie jest najlepszy pomysł... jak czegoś nie zjem teraz, to po zaśnięciu raczej się nie obudzę - powiedział, patrząc sennymi oczami na ścianę. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-09-2010 22:11 |
|
|
- No to świetnie. - Wymruczał. Okazało się, że będzie musiał wyjąć pocisk z ręki Ashley, bardzo optymistyczne. Spojrzał ukradkiem na blondynkę która wprawiana w dreszcze wyglądała okropnie mimo swojego wrodzonego wdzięku. - No dobra.. Zgaduję, że nie mamy żadnych środków opatrunkowych? Apteczka, czy coś? - Spytał siadając obok Ashley i odsłaniając jej beżowy rękawek z koszulki. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-09-2010 22:17 |
|
|
- Nawet jeśli, to jakieś XIX - wieczne. Narzędzi też nie mamy, światło bardzo słabe... - odparł, otwierając skrzynki w pomieszczeniu. Przy jednej natrafił na dynamit. Przestraszył się nie na żarty, bo taki niezabezpieczony był sporym zagrożeniem. Powoli zamknął wieko i powiedział: - A nie lepiej będzie znaleźć jakiś strumyk i obmyć ranę? Bo inaczej przejdziemy ze skrajności w skrajność, nawet jak ci się uda wda się zakażenie...
Edytowane przez panda dnia 18-09-2010 22:18 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-09-2010 22:17 |
|
|
- Coś do jedzenia? - Elena uniosła brwi do góry. Jedyne, co miała przy sobie to batonik Apollo. Wyjęła go z kieszeni i przyglądała mu się przez chwilę. Była na tej wyspie od kilku dni, a jeszcze nie zjadła ani jednego batonika. Sama nie wiedziała dlaczego, przecież tak chciała ich spróbować. W końcu zbliżyła się do celi i podała agresorowi batonika. Postanowiła na razie być dla niego miła.
- Może na początek powiesz, jak się nazywasz? Ja jestem Elena. A to jest Bryan i Lil. - powiedziała wskazują głową na swoich znajomych.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-09-2010 22:23 |
|
|
- Jasne, w środku wojny wyjdźmy i szukajmy teraz strumyku, chociaż kilometr stąd płynie mała rzeka.. Dobra, Josh.. - Urwał Jeffrey aby podać znajomemu stare, drewniane naczynie. - ... przynieś w tym wode. Ver.. - Tu zwrócił się do kobiety. - Poszukaj tu cokolwiek ostrego, ja moim scyzorykiem nie wiele zdołam. - Odparł po czym powrócił na swoje miejsce. Ashley nie dość, że źle się czuła to była strasznie przerażona tym co za chwilę ją czekało. Moser wiedział, że jeśli będzie przytomna ból będzie odczuwała mocniej aniżeli będzie nieprzytomna.. Przygryzł dolną wargę wpatrując się w blondynkę. - Wybacz Ash. - Szepnął po czym uderzył ją w głowę tak, że straciła przytomność. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-09-2010 22:23 |
|
|
Nick wziął batonika od Eleny. Gdy mu go podawała, zobaczył niepewność w jej oczach, na pewno przeszło jej przez myśl, że zamiast batonika Nicholas może uchwycić jej dłoń. Zanim odpowiedział na pytanie rozpakował go i zjadł szybko. Poczuł ulgę i ciepło czekolady, rozpływające się po nim od wewnątrz. Powiedział
- Witam Elenę, Bryana i Lil. Ja jestem Nicholas - swoje imię zaznaczył swoim kanadyjskim akcentem angielskiego. Oblizał wargi, usiadł wygodnie i przypatrywał się Elenie, czekając na kolejne słowa z jej ust. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-09-2010 22:30 |
|
|
Elena przez chwilę zastanawiała się, czy Nicholas nie złapie jej ręki, jednak nic takiego się nie wydarzyło. Usiadła po turecku na podłodze przed celą i przyglądała się, jak Nicholas pożera batonika.
- Więc może teraz nam powiesz, kim Wy jesteście i dlaczego nas zaatakowaliście? - zapytała, gdy skończył jeść.
Edytowane przez Amelia dnia 18-09-2010 22:31 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-09-2010 22:31 |
|
|
Josh porwał miskę i jak najszybciej mógł poszedł do wody. Plątały mu się nogi. Od kilku dni nic nie jadł i takie były tego efekty. Kiedy w końcu dotarł do celu, tak bardzo chciało mu się pić, że najpierw on zaczerpnął kilka łyków orzeźwiającej wody i przejrzał się w tafli wody. Wyglądał okropnie. Kości policzkowe uwydatniły się, popękały mu usta, do tego zbladł i miał podkrążone oczy. Nie obeszło go to zbytnio. Spojrzał z niesmakiem na płytkie naczynie. W takim stanie prędzej wszystko wyleje, niż doniesie i pomoże towarzyszom. Nabrał wody i zaczął wracać do Czarnej Skały. Zmobilizował się, bo liczyła się każda sekunda. Oddałby wszystko za batonika Apollo.
Edytowane przez panda dnia 18-09-2010 22:41 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-09-2010 22:31 |
|
|
Veronica kiwnęła tylko głową. Odchodząc obejrzała się przez ramię i ujrzała jak Jeffrey uderza Ashley, skrzywiła się lekko. Przemierzając wrak statku Fergusson nie natknęła się na nic konkretnego. Wszystko co była metalowe i mogłoby by posłużyć jako pomoc nie dawało się do użytku miedzy innymi z powodu rdzy.
Zauważyła na ziemi jakiś papierek, ale gdy schyliła się po niego coś ukłuło ją w udo. Podniosła się raptownie i wyjęła z kieszeni swój nóż.
Pospiesznie wróciła do Jeffreya:
- Nie znalazłam nic, ale pomyślałam, że możesz skorzystać z tego! - Mówiąc to wymachiwała mu przed oczami srebrnym nożem.
Edytowane przez shan dnia 18-09-2010 22:36 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-09-2010 22:33 |
|
|
Wiedziałam co zaraz nastąpi. Chciałam się z tego wymiksować jednak byłam zbyt wolna. Nim zdążyłam się odsunąć, Gigi już na mnie wisiała, dziękowała i przytulała. Nie lubiłam tego typu gestów. Chociaż... może lubiłam ale ciężko mi one przychodziły. Tak więc stałam jak pachołek, gdy dziewczyna się we mnie wtulała.
- Już jest w porządku- bąknęłam tylko, odsuwając współlokatorkę delikatnie od siebie- Perła? Nie mamy o niczym pojęcia... my szliśmy... to znaczy ja z Liamem- dopowiedziałam, nie wiedząc czy Gigi zdaje sobie sprawę, że ktoś jeszcze tutaj oprócz mnie jest- ...szliśmy do Strzały i całe szczęście, że Ciebie usłyszeliśmy. Teraz nie masz wyjścia, musisz iść z nami- powiedziałam i chwyciłam dziewczyną pod ramię. Ruszyliśmy jak nam się wydawało w stronę Strzały. Nie mieliśmy jednak pojęcia, że tak naprawdę wkraczamy na ciemne terytorium.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-09-2010 22:37 |
|
|
- Lepsze to niż nic.. - Odpowiedział i wziął nóż. Chwilę później przyszedł Josh z miską wody, Jeffrey odczuł silne pragnienie, wypiłby tą wodę, ale liczyła się teraz Ashley.. Opłukał w wodzie ręce i nóż, aby żadne zakażenie nie dostało się do rany blondynki po czym ze zdenerwowaniem przystapił do działania. - Josh przytrzymaj ją, w efekcie bólu, może odzyskać przytomność.. - Powiedział Moser, brunet kiwnął głową po czym usiadł z drugiej strony i złapał dziewczynę, ściskając ją mocno. Jeff zamknął oczy i starał się skupić, opanować. W końcu nie od tak grzebie się komuś w ramieniu. Otworzył oczy i przyłożył nóż do rany Ashley... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-09-2010 22:38 |
|
|
Przechylił głowę wpatrując się w Elenę.
- Jesteśmy dobrymi ludźmi - westchnął. - Przez tyle lat tu był spokój... A potem na wyspę zaczęli się zjeżdżać tacy jak wy, panosząc się na tutaj jakby to było ich państwo... Amerykanie zabili tylu naszych ludzi... Potem ich wykurzyliśmy i był spokój. Ale minęło paręnaście lat i przybyło kolejne cholerstwo. I stało się to samo - zaczęliście sobie budować chatki, bawić się w dom, w szkołę... Dziś poginęli kolejni nasi ludzie. Nie podoba nam się to... - i skończył swoją prostą wypowiedź. Był ciekaw reakcji. |
|