Autor |
RE: Wyspa |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-09-2010 18:49 |
|
|
- Surowe bawoły... - powtórzył z kpiną Nicholas. Ostatnie zdanie zwróciło jego uwagę. - Co widziałeś? Jak agresorzy mają piknik i jedzą surowe bawoły? - zaśmiał się. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-09-2010 18:57 |
|
|
- Nie mam pojęcia, która jest... a co do wody... tu jej nie ma... zaraz za statkiem jest mały strumyczek... - Westchnęła. Po chwili milczenia wstała i wyszła ze statku. Usiadła na pobliskim kamieniu i rozmyślała o tym co wydarzyło się wczoraj. Zastanawiała się czy ktoś jeszcze przeżył.
Edytowane przez shan dnia 19-09-2010 18:58 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-09-2010 19:12 |
|
|
Byłem zdenerwowany, ale starałem się uspokoić. Może moi towarzysze mieli rację i dałem się tak łatwo zmanipulować.
- Jeff, Lil, macie rację. Niech ma takie warunki, jakie ma. Zasłużył na to będąc po stronie tych całych Agresorów. Mimo wszystko chcę go pilnować. Czuje, że uda mi się coś z niego wyciągnąć. Tylko możecie mi podpowiedzieć co mam z niego wyciągnąć. A co do toalety myślę, że zasłona i wiadro wystarczą. Raz na jakiś czas się opróżni, żeby nie zaśmierdnąć - mówiłem to wszystko szeptem, wiedząc, że sam nie jestem do końca przekonany do swych słów. To inni mieli ludzkie głowy, nie on. Może ten jest inny? |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-09-2010 19:18 |
|
|
Jeffrey obudził się niewyspany, po tym co wydarzyło się wczoraj nadal miał mętlik w głowie, ale trzeba to w końcu zakończyć. Takie rzeczy nie mogą się ciągnąć w nieskończoność. Jako, że wszyscy już wstali, poprosił Veronicę do środka i zaczął. - Słuchajcie, wątpię w to, ale istnieje szansa, że ktoś z naszych jeszcze żyje. Josh, Ver rozpalcie ognisko, chcę widoczny słup czarnego dymu, jeśli ktokolwiek żyje będzie wiedział przynajmniej gdzie jesteśmy. Czekamy jeszcze cztery godziny, jeśli się nie zjawią, ruszamy sami na Dharmę... - Powiedział po czym spojrzał na swoich towarzyszy. - Meadow, idź proszę po wodę dla Ashley. - Rzucił do Miśki po czym zwrocił się do Thompson. - Spojrzę jeszcze na twoją ranę.. - Usiadł obok blondynki i odwiązał kawałek materiału swojej koszuli. - Źle nie wygląda, zakażenia żadnego nie ma, boli bardzo?
Edytowane przez jazeera dnia 19-09-2010 19:18 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-09-2010 19:21 |
|
|
Trzask! Leslie odrzuciła przykrywającą jej głowę poduszkę na bok. Płyta znowu się zacięła!
- Nie- jęknęła dziewczyna.- W dwudziestym pierwszym wieku mogliby postarać się o porządniejsze technologie...
Od kilku czy może kilkunastu dni leżała w domku, wsłuchując się w melodyjny głos Chrisa LeDouxa. Fakt posiadania płyt ulubionego artysty... płyt, których jeszcze nie wydał wprawiał ją w lekkie zmieszanie. Tym bardziej, że były to płyty z następnego wieku, a nawet następnego tysiąclecia. Leslie wolała nie myśleć, skąd wzięły się w szafce w Dharmaville.
Westchnęła. Za oknem słychać było niespokojne głosy. W ogóle wszystko było dziwnie niespokojne. Zdawało się, że do wioski wtargnęli Inni...
Ale my ich pokonaliśmy- pomyślała, ziewając.- A najlepsze, że zrobiłam to nie wstając z łóżka.
Pierwszy dzień pobytu w Dharmaville uznała za skrajnie nieudany. Postanowiła więc zebrać myśli i pokazać się jako prawdziwa Leslie Sandman. Ucierpiała na tym mała dharmowska społeczność, jako że Les nie brała udziału w walce (a żołnierzem była nie byle jakim!) i ogólnie była nieobecna przez dłuższy czas.
Wstała energicznie.
Koniec! Na scenę wchodzi Leslie Sandman- uśmiechnęła się lekko.
Po raz pierwszy od wielu dni wyszła z domu.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-09-2010 19:29 |
|
|
-Jeśli nie chcesz, nie idź z nami.- powiedziałam, unosząc lekko brew i ponosząc się szybko. Liam nic nie odpowiedział, toteż wędrówka zaczęła się na nowo. Coraz lepiej mi się szło. Przeszkodą przestały być nierówności terenu, wysokie krzaki i gęstość drzew. W pewnym momencie czułam się w dżungli na tyle swobodnie, że patyk, który służył mi jako laska, został odrzucony kilkanaście metrów dalej i szłam dalej bez jego pomocy. Zatrzymałam się nagle.
-Cśśś...- uciszyłam gestem ręki nierówne oddechy Effy i Liama. -Słyszycie głosy? Są już niedaleko.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-09-2010 19:33 |
|
|
Nie, nic mi nie jest. Bywało gorzej - powiedziała i lekko się uśmiechnęła, wyrażając w ten sposób wdzięczność. Dziękuję, że mnie uratowałeś i..., że straciłeś kawałek swojej koszuli - dodała, patrząc mu prosto w oczy. Miała u niego wielki dług, że tak troskliwie się nią zaopiekował. Zresztą każdemu była wdzięczna.
Ktoś jeszcze wrócił ? Jest tutaj Meadow ? - spytała, martwiąc się o resztę drużyny. Powinni już tutaj być, szczególnie Meadow. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-09-2010 19:40 |
|
|
// on nie ma już koszuli arctic, połowę zgubił w walce z dharmą, a druga połowa jest uwiązana i była przydatna do twojej rany. //
- To jest nasz obowiązek Ashley, pomagać sobie nawzajem.. - Powiedział i uśmiechnął się przyjacielsko w stronę Thompson. Miała piękne usta, prawie takie jak Cheryl.. Zawsze kiedy się uśmiechała, jej kąciki ust zmieniały swoją pozycję, to były magiczne chwile. Dobra, opanuj się.. - Ekhym.. Więc.. Kiedy spałaś, Miśka do nas dołączyła, a teraz Josh i Veronica rozpalają ognisko, może ktoś od nas przyjdzie. A Meadow.. Nie wiem co z nią, a co większa mało mnie to interesuje. Za parę godzin powinniśmy ruszać. - Wtem do statku weszła Michelle z wodą w naczyniu. - Jesteś spragniona Ash? |
|
Autor |
RE: Wyspa |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-09-2010 19:41 |
|
|
Na dziedzińcu było całkiem pusto. Leslie pomyślała, ze warto by mieć przy sobie rewolwer, zaraz jednak przypomniała sobie o obietnicy. Miała już nigdy nikogo nie zabijać. Nigdy! Okaleczać nie miała zamiaru. Nie była okrutna. Chyba że... okrucieństwo- nie, ale sprawiedliwość jak najbardziej. W ramach sprawiedliwości też należy czasem kogoś pozbawić ręki czy nogi.
-"Lepiej uciąć rękę, którą grzeszysz niż..."- wydeklamowała cicho Leslie.
Nagle zmarszczyła brwi. Dlaczego zaczyna sypać cytatami z Nowego Testamentu? Zdecydowanie wolała Stary. Miała większe pole do popisu dla swej greczyzny.
Nie śpiesząc się, doszła do kwatery głównej, gdzie z wywieszonej na zewnątrz rozpiski dowiedziała się, czym będzie się zajmować.
Za jej plecami rozległ się jakiś hałas. Leslie zamrugała żywo. Odwróciła się. Podążając za nikłym dźwiękiem rozmów, dotarła do więzienia.
Weszła do środka.
- Dzień dobry. Kto zacz?- rzekła od niechcenia, spoglądając na Nicholasa.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-09-2010 19:48 |
|
|
Kolejna osoba weszła do więzienia, powoli robił się tłum. Ciekawe kto poszedł do Strzały... Mniejsza z tym.
- Hej, to nasz więzień Nicholas. Był, jest agresorem.
Odpowiedziałem krótko siedząc na swoim materacyku. Byłem nadal zdenerwowany i głęboko oddychałem, żeby dojść do siebie. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-09-2010 19:52 |
|
|
- O- mruknęła Leslie i żywiej przyjrzała się więźniowi.- Mam nadzieję, że ciebie nie ciągnie do dzieci tak jak tego starego grubasa? A może wszyscy jesteście takimi dzikusami?- spytała, mając na myśli oczywiście Bernarda.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-09-2010 19:53 |
|
|
/Jak to zabrzmiało..."Jesteś spragniona Ash?" A o tej koszuli to nie wiedziałem, musiałem przegapić /
Tak, i to jak cholera - rzuciła i już wyciągała ręce w stronę naczynia z wodą. Wzięła łapczywie kilka łyków wody. Mmm...co za ulga. Czuła jak orzeźwiający płyn rozlewa się po ciele. Od razu zrobiło jej się lepiej. Podziękowała i odstawiła naczynie na jedną z pobliskich beczek. Oblizała seksownie swoje wargi, by trochę je zmiękczyć. Chyba wystarczy już tego obijania. Pomogę wam w czymś. W końcu nie możecie koło mnie tak nadskakiwać - powiedziała w końcu i zaczęła wstawać z legowiska. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-09-2010 19:55 |
|
|
- Nie ciągnie mnie do dzieci, gwałcę tylko surowe bawoły - po czym zaczął się w sposób niekontrolowany śmiać patrząc na Jeffa. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-09-2010 19:57 |
|
|
Lilith nie zauważywszy u Jeffa żadnej reakcji, postanowiła, że zapyta go później o tę kwestię. Wyszła na zewnątrz.
- Ufff - odetchnęła z ulgą, napawając się świeżym powietrzem.
W takim tłumie robiło się nieco klaustrofobicznie. Mogłam iść z Effy i Liamem... Tutaj i tak na nic się nie przydam. Mają oko na tego całego Nicholasa.
Marzyła już o tym, by wszystko wróciło do porządku, by mogła oddać się w zupełności badaniom (zarówno wyspy jak i innego rodzaju). Mimowolnie uśmiechnęła się.
Może by tak... jeszcze zmienić zdanie? Udać się na walkę, obronę strzały? - myślała gorączkowo, krążąc w kółko od domku do domku.
Edytowane przez Gooseberry dnia 19-09-2010 19:58 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-09-2010 19:58 |
|
|
Josh wrócił na statek i zaczął rozpalać ognisko. Omamy zniknęły. Obiecał sobie, że nigdy więcej nie doprowadzi się do takiego stanu. W wizjach przychodziły do niego same najgorsze wspomnienia. Spotkanie z Jimem i Pam - wrakami człowieka. Ustawiał równo polana i nie odzywał się. Skupił swoją uwagę na pracy, żeby nie myśleć o tamtych czasach. Mogło być tylko lepiej. Wyjął z kieszeni pudełko zapałek. Palił jedną po drugiej i wrzucał je w drewno.
Edytowane przez panda dnia 19-09-2010 20:06 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-09-2010 19:58 |
|
|
Elena milczała, podczas gdy reszta osób zdecydowała się jednak wsadzić Nicholasa do więzienia. Odezwała się dopiero wtedy, gdy Bryan przyniósł materac.
- Masz zamiar być z nim 24 godziny na dobę i spać z nim tutaj? - uniosła brwi do góry - Nie uważasz, że to już przesada? Nie powinniśmy popadać w obsesję na jego punkcie... - powiedziała i spojrzała na Nicholasa, który powiedział dziwną rzecz o bawołach. Elena nie wytrzymała i również wybuchnęła śmiechem.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-09-2010 20:04 |
|
|
Leslie nie dała ponieść się emocjom i tylko uśmiechnęła się lekko, odrobinę ironicznie i kpiąco.
- Gwałcisz surowe bawoły? A my tu w Dharmie zabijamy głupich ludzi. Taki zwyczaj- spojrzała na niego, a jej oczy przybrały wyraz politowania.
Właściwie nie wiedziała za bardzo , co się dzieje, jak się zachowywać. Czego dharmowcy chcą od tego człowieka? Zeznań? Tego miała się za chwilę dowiedzieć.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-09-2010 20:05 |
|
|
- Wiesz, nie ma akurat w tym momencie w czym pomagać. Poczekamy jeszcze trochę.. Nasi ludzie wiedzą co zrobić jeśli zauważą słup dymu. Jeśli nikt nie przyjdzie, idziemy prosto na Dharmę z laskami dynamitu. Nie pozwolę aby te parszywe istoty, zabijały bestialsko moją rodzinę(agresorów) i niszczyły piękno wyspy. - Powiedział po czym wstał, oboje z Ashley wyszli z Czarnej Skały. Jeffrey usiadł na pniu i spoglądał na ognisko które rozpalał Josh. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 19-09-2010 20:11 |
|
|
Dores właśnie obserwowała z obrzydzeniem, jak Rafalek dłubie w nosie i zjada jego zawartość, gdy dostrzegła ponad jego głową słup czarnego dymu.
Nasi! - krzyknęła zrywając się na równe nogi. Wygląda na to, że są znów przy Czarnej Skale. Zaczęła pakować swoje rzeczy, by mogli za chwilę wyruszyć.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Octopus
Użytkownik
Postów: 1058
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-09-2010 20:12 |
|
|
- ŁŁŁłlooooooooooooooooooooooooo- przeciągle jęknęła Juliet głosem pełnym zmęczenia i dezorientacji, jakby obudziła się u koleżanki po imprezie, przez pierwsze 5 sekund nie pamiętając skąd się tu wzięła. Jednak przypominała sobie każdego takiego razu i tym razem również. Pomogła w tym boląca rana postrzałowa. Ktoś ją niósł, a było jej nawet wygodnie. Nie wiedziała jednak kto, oraz dokąd ją niósł. Poczuła że mężczyzna (poznała po budowie tej części ciała którą widziała) usłyszał jej jęk... Lecz nie wiedziała co robić, mogła jedynie czekać na rozwój wydarzeń. Była słaba. |
|