Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 15-10-2010 14:29 |
|
|
Liam siedział przy stole i pisał mazakiem po białej kartce. Totalnie się pogubił w tych przeskokach czasowych, które okazywały się być prawdą. Coraz bardziej przygnębiał go fakt, że po przeskoku nie spotkał żadnej znajomej osoby. Czy przeniósł się w czasie sam? I w jaki okres się przeniósł? Wstał od stołu zostawiając kartkę (klik) i wyszedł na zewnątrz, siadając na swojej ulubionej ławeczce.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 15-10-2010 14:40 |
|
|
Szkoda, że jej odpowiedzieć tak brzmiała, ale można się było tego spodziewać.
- Co ustaliliście w tym pomieszczeniu? Mogę jakoś pomóc?
Starałem się przemyśleć swoje słowa, żeby jej nie urazić. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 15-10-2010 14:43 |
|
|
-Ustaliliśmy, że pizza z kurczakiem jest lepsza od pizzy bez kurczaka.- burknęłam. -Nie wydaje mi się, byś mógł jakoś pomóc... Chyba, że potrafisz sprawić, by te przeskoki ustały. Jest to możliwe?- uśmiechnęłam się blado i włożyłam ręce do kieszeni.
//będę albo za godzinkę, albo wieczorem (;
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 15-10-2010 14:58 |
|
|
Jej widok sprawiał mi ból - była taka bezbronna.
- Nie wiem jak temu zaprzestać, ale na pewno da się to jakoś zatrzymać. Będę dużo o tym myślał. Bardziej przydałby się tu fizyk, a nie taki beznadziejny matematyk. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Jack Shitman
Użytkownik
Postać: Jack
Postów: 205
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 15-10-2010 15:08 |
|
|
Przez otwarte okno Laura usłyszała jedno słowo, które najbardziej zwróciło jej uwagę z rozmowy Bryana z Gigi. Bardziej przydałby się tu fizyk Fizyk? Może mogłabym im pomóc, znam jednego lecz nie wiem po co im. Do tego nie chcą ze mną rozmawiać. Laura myślała nad tym, pijąc herbatę i czekając aż Josh lub Nicholas lub ktoś inny odpowie na jej pytania. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Draco Malfoy
Użytkownik
Postać: NPC Asha
Postów: 98
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 15-10-2010 16:29 |
|
|
/Fajny masz, status, siostra: "nie żyje" /
Evan po krótkim marszu doprwadził Edgara do chatki. Zatrzymał się przed wejściem, zmierzył nieznajomego wzrokiem, po czym podszedł do rzwi i zaczął otwierać kłódkę, która założył, by jego więzione tu ofiary nie uciekały. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 15-10-2010 16:37 |
|
|
-Ale jest to w ogóle możliwe? Przeskoki w czasie? Jak żyję, nie przypominam sobie, bym słyszała o podobnym przypadku! I zastanawia mnie, czy tylko my się przenosimy, czy cały świat, choć... Nie, raczej tylko my.- powiedziałam i przełknęłam ślinę, po czym powiedziałam troszkę ciszej. -Z rozmowy z agresorami wywnioskowałam, że rządzi nimi jakiś Jacob. Kimkolwiek jest, może umiałby nam pomóc... Boję się jednak poprosić Innych o pomoc. Są bardzo... wybuchowi.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 15-10-2010 17:09 |
|
|
Wpatrywałem się tempo w swoje odbicie w lustrze. Widziałem człowieka niezadbanego, z workami pod oczami, od dawna nieogolonego, zmęczonego ciągłą wojną. Chwyciłem za maszynkę do golenia i zacząłem ścinać swoją brodę. Czy może wykonując ten zwykły ruch doprowadzałem do czegoś? Do nowego siebie? Jeżeli zmiana wizerunku ma mi w tym pomóc. Posprzątałem po sobie i wyszedłem z domku. Stanąłem na werandzie i zacząłem lustrować wzrokiem otoczenie, szukając jakiejś znajomej twarzy. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 15-10-2010 18:07 |
|
|
-Ładny domek masz, to jak już wchodzę w gości to może się dokładnie przedstawię, nazywam się Edgar Ted Hart - rzekł po czym wyciągnął rękę do Evana. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Draco Malfoy
Użytkownik
Postać: NPC Asha
Postów: 98
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 15-10-2010 18:50 |
|
|
Evan znieruchomiał momentalnie, gdy już miał odrzucić kłódkę. Stał chwilę, tępo wpatrując się w drzwi. Po owej chwili bardzo powoli odwrócił się do Edgara. Także nazywam się Hart. - powiedział z pozoru bezemocjonalnie, choć wewnątrz jego umysłu kłębiło się tysiąc myśli. Przedstawiwszy się, pchnął lewą reką drzwi i obu panom ukazała się Dores przywiązana do krzesła, która na widok Edgara i Evana ąz otworzyła usta ze zdumienia. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 15-10-2010 19:11 |
|
|
Gigi zaczęła mówić szeptem. Wiedziałem, że też tak mogę zrobić. Jest niewidoma, więc ma wyczulone pozostałe zmysły.
-Nigdy dotąd nie słyszałem o czymś takim. To znaczy istnieją różne teorie, plany, nawet jakieś konstrukcje machin, ale po pierwsze uważałem to za bujdę, a po drugie to mało matematyczne, a bardziej fizyczne, więc nie badałem tego dokładnie. Zawsze uważałem, że nie można i nigdy nie będzie można podróżować w czasie za pomocą jakiś kapsuł. Bo pomyśl, jeśli za 10, 100 czy 1000 lat ktoś wymyśliłby jakąś maszynę do podróży w czasoprzestrzeni to by nas odwiedził i o tym powiedział. Ale nikt nie pojawił się w naszych czasach i nie powiedział: Hej jestem z przyszłości, mamy tam takie machiny do cofania czasu. Tyle, że tutejsze podróże w czasie są bardziej... hmm... nie wiem jak to określić. Nie ma żadnych urządzeń, kapsuły, machiny, to jest jak jakieś zjawisko przyrody, tak samo jak deszcz czy huragan. Może ten Jacob to jakiś fizyk? Domyślam, że przenoszą się tylko ludzie, no, może niektóre zwierzęta i to tylko w obszarze wyspy. Ale wtedy ten Jacob musiałby stworzyć jakiś generator pola siłowego czy coś w tym stylu, żeby objąć energią cały obszar oraz dodatkową maszynę do podróży w czasie. O ile pierwsze jest potencjalnie osiągalne, to drugie to jakieś science-fiction.
Edytowane przez Umbastyczny dnia 15-10-2010 19:12 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 15-10-2010 19:27 |
|
|
-A może ludzie z przyszłości nie mogą mówić, skąd tak naprawdę są...?- pytanie zawisło w powietrzu. Moje słowa i tłumacznia Bryana wydawały mi się być tak absurdalne, że w przypływie emocji, zaczęłam się po prostu bardzo głośno śmiać tak bardzo, że aż rozbolał mnie brzuch, trzymając rękę przy ustach. Gdy wreszcie skończyłam po niespełna minucie, uroczo rumiana na twarzy, stwierdziłam:
-Oj, nasza sytuacja jest chyba gorzej niż beznadziejna!!- i znów parsknęłam niekontrolowanym śmiechem... Bo gdy jest już tak źle, że nie da się tego opisać słowami, zawsze warto zacząć się śmiać!
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 15-10-2010 19:28 |
|
|
Skok! I już byli kiedy indziej. Beznadziejna sytuacja.
Leslie westchnęła ponuro.
Przynajmniej teraz nie widać żadnych ludzi i bez pytania można coś na siebie założyć- pomyślała.
Intuicyjnie skierowała się w stronę schodów. Na górze wszystko wydawało się być bardzo uporządkowane i puste... nieprzyjemnie puste. Dziewczyna weszła do któregoś z pokoi. Odnalazła szufladę z damska bielizną. Starała się znaleźć coś dla siebie. Właścicielka tego mieszkania miała całkiem inną figurę, jednak na dnie szuflady leżały majtki w sam raz na Leslie. staników o dziwo nigdzie nie mogła znaleźć, lecz postanowiła się tym zbytnio nie przejmować. Z wielkiej szafy w rogu pokoju wyciągnęła jakąś bluzkę oraz krótką spódniczkę, którą musiała porządnie ścisnąć pasem. Po przymierzeniu tego wszystkiego z powrotem ubrała się w koszulkę Bryana. Pędem przebiegła korytarz i wskoczyła do łazienki. Umyła się, uczesała, założyła na siebie damski (nareszcie!) strój, uprała bluzkę, powiesiła ją na sznurku.
Mam nadzieję, że nie przeskoczymy nagle, zostawiając pranie w roku którymś tam. Jak karabin... Właśnie, gdzie jest karabin?
Machnęła ze zniechęceniem ręką. Zeszła na dół.
- Cześć wszystkim- uśmiechnęła się.
/Kończę, chora jestem i prawdopodobnie odpuszczę sobie trochę z pisaniem przez najbliższe dni. Do napisania/
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 15-10-2010 19:31 |
|
|
Śmiech Gigi sprawił, że również zacząłem chichotać. Czułem, jakby była moją siostrą, której nigdy nie miałem. Siostrą, którą bardzo lubię i muszę się opiekować. Nie można powiedzieć - jest bardzo ładna, ale nie pociąga mnie. Nie to co Leslie.
- Rzeczywiście sytuacja jest kiepska, ale i tak wolę to niż siedzenie w jakimś dole. Przynajmniej mogę rozprostować nogi.
Zastanowiłem się chwilę i doszedłem do wnioski, że przeżyłem na tej głupiej wyspie dużo skrajnie dziwnych wydarzeń.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 15-10-2010 19:39 |
|
|
-Wolisz ten okropny ból głowy od siedzenia w dole, naprawdę?- mrugnęłam do niego i stwierdziłam: -Choć właściwie nie pamiętam już jak to było, jak byliśmy więzieni przez Innych. Ale to takie dziwne... Jeszcze niedawno się nienawidziliśmy, a teraz chcąc nie chcąc, musimy współpracować. Ciekawa jestem, do czego to doprowadzi...- westchnęłam i przystanęłam, zmieniając nagle temat: -Hej, jesteśmy w 2004 roku. Myślisz, że może tu gdzieś być starsza wersja któregoś z nas?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 15-10-2010 19:39 |
|
|
Na horyzoncie nie pojawił się nikt. Liam wstał z ławki będąc przekonanym o tym, że przez te dziwne zjawisko, dzięki któremu przenosili się w czasie, jest teraz w Dharmaville sam jak palec. Nie wiedział co robić. Potrzebował obecności kogokolwiek. Tak niewiele brakowało żeby zdążył dogonić dziewczyny, a byłby teraz z Effy i Eleną. Chociaż byłaby to dla niego bardzo dziwna sytuacja. Już nawet mógłby się zabrać za projektowanie tej stacji, którą mu zlecono drugiego dnia pobytu. Tymczasem jedyne co mógł zrobić to wstać i pójść przed siebie. Tak też zrobił. Włożył ręce w kieszenie i zaczął się kręcić po okolicy, która wyglądała dziwnie. Zupełnie nie tak jak w chwili gdy na nią trafił. - Jaki jest teraz rok do cholery? - zaklął głośno i kopnął z frustracją kamień leżący nieopodal.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
Edytowane przez Lincoln dnia 15-10-2010 19:41 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 15-10-2010 19:46 |
|
|
- Czy to ważne jaki jest teraz rok?- spytałam Liama, pojawiając się obok niego znikąd. Mężczyzna był ewidentnie bardzo zdziwiony moim pojawieniem. Skwitowałam to tylko uroczym uśmiechem- ewentualnie możemy ustalić aktualny rok przy naleśnikach. Zrobiłam ich trochę za dużo... sama ich nie zjem- powiedziałam zachęcająco, odwracając się w stronę domków. Po ostatnim przebłysku widok przede mną był ten sam. Osiedle dharmaville tyle, że obok mnie nie było Eleny, Lil, Liama i April. Ostatnią dobę spędziłam więc w domku, doprowadzając się do normalnego stanu.
' target='_blank'>
Edytowane przez Muminka dnia 15-10-2010 19:47 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 15-10-2010 19:50 |
|
|
Siedziałem na schodkach werandy jednego z domów. Osiedle było takie ciche, rzadko ktoś wychodził z domku, jedynie Bryan i Gianna stali na środku i szeptali coś do siebie, więc gdy ruda zaczęła się śmiać w niebo głosy zapewne słyszeli ją ludzie w domkach. Podparłem głowę ręką i westchnąłem głośno. Moją uwagę przykuła też kolejna para która, jak zdążyłem usłyszeć rozmawiała o naleśnikach. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 15-10-2010 19:53 |
|
|
- Effy... - powiedział zszokowany jej nagłym pojawieniem się. Przez moment miał wrażenie, że przewidziało mu się. Że kilkanaście godzin totalnej pustki wywołało jakieś omamy. - Jasne, z wielką przyjemnością. - odpowiedział na propozycję wspólnego posiłku, czując że serce zaczyna normalnie bić. - Co się stało z Eleną? Dogoniłaś ją... wtedy - powiedział, idąc w stronę domków.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 15-10-2010 20:00 |
|
|
Zanim Elena zdążyła cokolwiek zrobić i zareagować, gdy Effy ją popchnęła za drzewo, nastąpił kolejny błysk. April i nieznajomi ludzie zniknęli, co właściwie ucieszyło Elenę. Dziwie się czuła, gdy April zachowywała się tak, jakby ją znała. Elena nie odzywając się i nie oglądając się na nikogo ruszyła przed siebie. Gdy doszła do osiedla, nie bardzo wiedziała co ze sobą począć. Stanęła po środku Dharmaville i patrzyła przed siebie. W końcu położyła się na trawie, uznając, że to będzie najlepsze rozwiązanie. Żałowała, że w ogóle przyjechała na tą wyspę.
|
|