Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 26-10-2010 21:19 |
|
|
Nagle w ciemnościach coś złapało Dores i pociągnęło za sobą. Zdążyła tylko krzyknąć. Na pom.... Po chwili zapadła jeszcze większa ciemność, a Dores straciła świadomość tego, co się z nią dzieje.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-10-2010 21:21 |
|
|
Krocząc u boku Jeffreya przysłuchiwała się rozmowie agresorów z Dharmą.
Szła w milczeniu przyglądając się tylko innym. Co do Richarda popierała Mosera - mężczyzna zawsze był dziwny i teoria, że to on uśmiercił ich przywódczynię również przemawiała do Veronici. Przez ramię przewieszoną miała strzelbę. Fergusson miała jednak cichą nadzieje, że nie dojdzie do walki - w końcu i tak nie mieli żadnych szans w starciu z kilka razy większą od nich grupą.
Edytowane przez shan dnia 26-10-2010 21:22 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 26-10-2010 21:23 |
|
|
Czas dłużył się niemiłosiernie, gdy Liam mógł liczyć jedynie na pomoc nieznajomego w długich włosach. Nadzieja na pomoc została szybko rozwiana przez nagły wybuch jednego z domków, raniąc tym samym Nicholasa. Teraz Liam był skazany jedynie na siebie. Przez cały czas mówił do Effy, starając się utrzymać z nią kontakt, jednak dziewczyna wyglądała coraz gorzej. Nie licząc na innych wrócił z nią z powrotem do domku, podobnie jak ona będąc całym we krwi. Trzymając ją cały czas na rękach krążył po domku w poszukiwaniu apteczki. Poczuł wielką ulgę gdy zobaczył ją zawieszoną na ścianie. Położył Effy na stole i najszybciej jak potrafił chwycił apteczkę, i drżącymi ze strachu dłońmi, obwiązał mocno bandażem jej nadgarstki powyżej cięcia. Krwawienie zdawało się ustać, jednak stan Effy wydawał się być wciąż zły i konieczna była dalsza pomoc.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-10-2010 21:26 |
|
|
- Przestańcie, do cholery! - prychnął. - Naprawdę chcecie wiedzieć, kto zabił Meadow? - zawahał się. Powiedzieć im, czy nie powiedzieć? - Czy to teraz takie ważne? Richard był wtedy gdzie indziej, okej? Skończmy ten temat. Nie oddajemy Alperta. Poza tym śmierć Meadow nic nie zmieniła, i z nią byliśmy słabi. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-10-2010 21:30 |
|
|
- Czemu nie chcesz oddać Alperta? Z Waszych słów wynika, że to jedyny typek, któy blokuje Was przed tym Jacobem. Przecież lepiej z nim gadać osobiście. Zresztą wkopaliście Cię Gigi, to coś wymyślcie. Potraficie się tylko kłócić i obalać wszelkie pomysły.
Byłem zażenowany postawą grupy. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Michal
Użytkownik
Postać: Gregory Cooper
Postów: 1484
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-10-2010 21:31 |
|
|
-Gdzie oni do huja są?- Pomyślał Nabosaka i rzucił granatem w kolejny domek, który również stanął w płomieniach. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-10-2010 21:34 |
|
|
- Tylko on wie, gdzie jest Jacob. Oddając go bezpowrotnie tracimy szansę na ponowny kontakt. Prędzej wyspa zatonie, niż nasz przywódca znajdzie sobie kogoś innego, bo Alpert to jego zaufany człowiek. Jeżeli miałbym wybierać, kogo zostawić. wybrałbym Richarda. - subtelnie wskazał, że Miśka im niepotrzebna i miał nadzieję, że może ktoś zauważy, że dziewczyna nie jest niewiniątkiem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 26-10-2010 21:34 |
|
|
Sam jestes chujem! - odpowiedział Nabosace głos z niebios.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-10-2010 21:36 |
|
|
Usłyszał jej krzyk lecz nic nie zrobił bo sam był zszokowany. Nie wiedział co robił tutaj, nie pamiętał ostatnich wydarzeń. Ruszył w głąb, nie wiedział dokąd zmierza... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-10-2010 21:40 |
|
|
- A on nie może się z Wami skontaktować, może mu na Was nie zależy? Zresztą mniejsza z tym, to dość dziwne i zagmatwane.
Ci ludzie byli dziwni, niczym szukanie bazy podprzestrzeni przestrzeni wektorowej albo supremum ciągu.
- A ta druga osoba? Tylko nie wiadomo czy zgodzą się oddać Gigi za tylko połowę umowy...
// dobra, ja już idę, bierzcie Bryana ze sobą
Edytowane przez Umbastyczny dnia 26-10-2010 21:41 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 26-10-2010 21:40 |
|
|
Dores gwałtownie otworzyła oczy i szarpnęła się. Lecz nic z tego. Coś krępowało jej ruchy. Zaczęła się szarpać, gdy nagle pomieszczenie, w którym się znajdowała rozświetliło jasne światło i oślepiło ją. Po chwili, gdy jej wzrok przyzwyczaił się do światła, dostrzegła, że jest przywiązana do jakiegoś blatu pośrodku ogromnej groty. Blat był częścią jakiejś maszynerii, a w Dores skierowane było jakieś urządzenie. Wokół paliły się reflektory zasilane lokalnym generatorem. Przerażona zaczęła wodzić wzrokiem dookoła siebie.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-10-2010 21:41 |
|
|
- Cóż... - Veronica chrząknęła. Richarda nie lubiła i zawsze szukała czegoś by tylko jeszcze bardziej go znienawidzić. Co do Michelle.. w końcu ich zdradziła. No, ale ona to zrobiła pod przymusem... a jak nie? A jak Fergusson ją niesłusznie broni? No, ale Richard często gdzieś znika na dłuższy czas zjawiając się dopiero wtedy gdy jest spokojnie... to tchórz.. no, ale Josh ma racje tylko on wie gdzie jest ten cały Jacob! Oh jak Veronica zapragnęła rzucić to wszystko i wrócić do normalnego życia, które zostawiła kilka lat temu za sobą i powoli zaczęła zapominać o tamtych czasach. - No, ale oni chcą i jedno i drugie prawda? Ok, Richard jest ważny i w ogóle, ale po co im Michelle? |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-10-2010 21:44 |
|
|
- Josh zdurniałeś? Michelle oddać, a Richarda zostawić? No proszę, to nasi ludzie, oboje! Dlaczego mamy ich oddawać? Bryan, oddałbyś Leslie? - Spytałem głośno opierając ręce na biodrach. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-10-2010 21:44 |
|
|
Elena przysłuchiwała się rozmowie, ale nie wtrącała się. Nie miała pojęcia kim jest Meadow, Richard ją za bardzo nie obchodził, widziała go tylko raz w życiu. Poszła na tą wyprawę tylko dlatego, żeby uratować Gigi.
- Ja mam lepszy pomysł. - wtrąciła Elena - Może po prostu wpadniemy do tych... Nieznajomych, zaczniemy strzelać, zrobimy zamieszanie. Albo najpierw możemy też wywołać pożar, podpalić jakieś drzewo, żeby odwrócić ich uwagę. Wzięłam ze sobą wódkę, jest łatwopalna Prosty plan jest najlepszy.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-10-2010 21:47 |
|
|
- Nie, ale Gigi też nie.
Co za psychole. Jak mogą to porównywać.
- Zresztą jak słyszę zbytnio ich nie lubicie i nie ma ich z Wami. A może zaproponujecie w końcu jakieś rozwiązanie? |
|
Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-10-2010 21:47 |
|
|
Słowa Bryana postawiły całą ich sprawę w innym świetle. To kompletnie nie miało sensu, bo tyle czasu wykonywali zadania... No właśnie, kogo zadania? Nie wierzył, że Richard wymyśliłby sobie to wszystko. Za mało dawał z siebie, żeby móc być przywódcą.
- Powiem ci coś. To tak jak z katolikami. Boga nigdy w życiu nie widzieli, a jednak wierzą. Czasem wręcz fanatycznie. I ich Bóg też nie spotyka, tylko pozwala im działać. Może nas sprawdza? Może powinniśmy ciężej pracować, by poznać tę tajemnicę? A na tej drugiej osobie mi nie zależy, wręcz odwrotnie. Wątpię jednak, czy pomoże nieznajomym odnaleźć Jacoba. Prędzej będą z nią same problemy. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-10-2010 21:48 |
|
|
- No właśnie Bryan, w tym tkwi sens. Ty nie oddałbyś swoich ludzi, ja nie chcę oddawać swoich.. Gdzie widzisz tu inne podejście? Musimy zrobić coś innego.. - Mruknąłem. Na odpowiedź Eleny dodałem szybko. - To może wstąpimy do Czarnej Skały po dynamit, hę? - Nie był to zły pomysł. - Ucierpiałaby jedynie Gigi... Nie, przepraszam to było chamskie. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-10-2010 21:51 |
|
|
- Czemu nie rozumiesz? Teraz już nie ma "Waszych" ludzi, przynajmniej dla mnie są tylko "nasi" ludzie. A Wy puściliście Gigi. Ja bym nie pozwolił im zabrać Veronici czy Ashley. Jesteście tchórzami, skoro pozwoliliście jej iść zamiast Was, panowie.
Taka była brutalna prawda. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-10-2010 21:52 |
|
|
- Jeff, właściwie to powinienem was wszystkich oświecić kilkanaście dni temu... - westchnął. Bryan odwrócił się, co stwarzało okazję do pogadania z agresorami. - To Michelle zabiła Meadow. Zadowolony? |
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 26-10-2010 21:52 |
|
|
Veronica postanowiła się na razie nie odzywać. Sama miała mętlik w głowie i nie mogła się skupić. Czekała na pomysły innych, ale miała coś przeczucie, że są przegrani i cokolwiek wymyślą się nie uda.
Odwróciła głowę w drugą stronę przyglądając się pięknemu bananowcu, który właśnie mijali.
- Że co?! - Krzyknęła Veronica spoglądając z niedowierzaniem na Josha. - To absurd! Po co?!
Edytowane przez shan dnia 26-10-2010 21:55 |
|