Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-10-2010 00:55 |
|
|
- Tak, z wódką na pewno będzie łatwiej. Wiesz, nie spodziewałam się, że to co zamierzamy zrobić będzie Cię tak ekscytować. - uśmiechnęła się. Była mile zaskoczona tym, że Laura podziela jej entuzjazm w związku z planowaną rozróbą, bo przecież Elena wciąż myślała, że o to właśnie Laurze chodzi. - Wynagrodzisz? Wiesz, najlepszą nagrodą będzie dla mnie powodzenie naszej misji... - wyszczerzyła zęby - Chciałabym już dojść do Gigi. Ona na nas czeka na plaży.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Michal
Użytkownik
Postać: Gregory Cooper
Postów: 1484
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-10-2010 08:08 |
|
|
Iebiesuki wysadził trzeci domek przy okazji samemu spadając z drzewa. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-10-2010 13:05 |
|
|
Słuchałem rozmowy o Michelle w milczeniu. Starałem poukładać sobie to wszystko, ale nie dałem rady. Agresorzy byli wyjątkowi dziwni. Chciałem jakoś ocieplić atmosferę i pocieszyć ich w jakiś sposób. Ogólnie większość z nich lubiłem: choć muszę przyznać, że Nicholas i Josh to wyjątkowe dupki. Popatrzyłem ciepło na Leslie, dzielnie się trzymała w tej trudnej sytuacji.
- Jeffrey, dobra nie jesteś tchórzem, przepraszam. Rzeczywiście Cię tam nie widziałem... Ale Josh tam był! I pozwolił na to. Żeby odnieść sukces musimy działać zespołowo, być jednością. A chyba nie wszyscy tak myślicie. Dla Was ja, Leslie, Gigi czy Elena jesteśmy tylko jakimiś robakami, albo marionetkami i tylko zawadzamy. Niech Ci, którzy jeszcze tego nie zrozumieli, pogodzą się z myślą, że jesteśmy wszyscy na siebie skazani i musimy współpracować. Dlatego byłoby miło, gdybyście nas bardziej wtajemniczyli w te chore rozgrywki... Musimy zorientować się w sytuacji by móc pomóc, działać. Na razie rzucacie nam same ogólniki. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-10-2010 13:24 |
|
|
- Jeśli myślisz, że dałbym radę sprzeciwić się takiej osobie jak Gigi, chyba za mało ją znasz. Może chciała dać wam, naukowcom przykład, żeby trzymać się w kupie? - westchnął. Długa droga przed nimi, żeby się zrozumieć. - Nie wiemy nic o tych chorych rozgrywkach, jak ty to nazywasz. Mówisz, że jesteście marionetkami. Spójrz na to z innej strony - co mamy powiedzieć my? Nie mieliśmy, ba, dalej nie mamy pojęcia, z kim mamy do czynienia. Nasze mało konkretne informacje dla was nie wynikają z tego, że nie chcemy wam powiedzieć. My praktycznie nic nie wiemy. Nasza praca do tej pory polegała na tym, że byliśmy tylko ludźmi na posyłki. I ta praca dawała efekty. Trudno nam się przystosować do nowej sytuacji, tak jak i wam. Więc w gruncie rzeczy jedziemy na tym samym wózku.
Edytowane przez panda dnia 27-10-2010 13:28 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-10-2010 14:09 |
|
|
I tak jesteś dupkiem. No cóż sytuacja była trudna.
- Macie w końcu jakiś porządny pomysł czy będziemy improwizować?
Po chwili namysły dodałem:
- Coś dziewczyny długo nie wracają z tego siku. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-10-2010 14:18 |
|
|
- Racja. - rzucił i obejrzał się za siebie. - Narazie rzucamy luźne propozycje i nic z nich nie wychodzi. Ja mogę obaczyć, gdzie dokładnie może znajdować się Gigi. Musimy atakować ostrożnie, żeby przypadkiem jej się nie dostało. Ktoś może iść ze mną. Z właściwym planem musimy poczekać, jak obadamy grunt i dziewczyny się znajdą. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 27-10-2010 14:39 |
|
|
Bandaże wykonane przez Liama wyglądały bardzo prowizorycznie, lecz okazały się być skuteczne. Effy przez cały czas była nieprzytomna, ale wyglądała jakby lepiej. Oddech był bardziej regularny i nie była już tak blada, jak jeszcze kilkadziesiąt minut temu. Liam po raz kolejny wziął ją na ręce i zaniósł do swojego pokoju. Położył Effy na swoim łóżku i po zdjęciu jej butów przykrył kołdrą. Później poszedł do łazienki i przyniósł miskę z ciepłą wodą, którą zaczął wycierać zakrzepniętą na rękach krew. Starał się nie opuszczać jej na moment, chcąc być przy niej w chwili gdy odzyska przytomność. Przez cały czas zadręczał się myślami co spowodowało, że tak postąpiła.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-10-2010 14:52 |
|
|
-Ja się na tym nie znam. Może pójdziesz Ty i Jeffrey? Macie w tym wprawę. My tu zaczekamy na dziewczyny, a potem pójdziemy za Wami i gdzieś się zaczaimy...
Pomysł był trywialny niczym podprzestrzeń wektorowa przestrzeni R do kwadratu będąca zbiorem pustym.
Edytowane przez Umbastyczny dnia 27-10-2010 14:52 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-10-2010 15:21 |
|
|
- Najprostsze plany zawsze najbardziej skuteczne. - burknął i poszedł dalej z Jeffem. Odwrócił się i uśmiechnął się do Ashley, którą musiał zostawić. Szli w milczeniu, nie zostawiając śladów. Lekko skręcili, bo ocean był już przed nimi i chyba minęli stopę. Ukryli się za krzakami. Nieznajomych nie trzeba było długo wypatrywać, zajęli sporą przestrzeń. Na środku było rozpalone ognisko i przy nim siedziała Gigi. Nie była smutna, ale zniecierpliwiona. Nagle zauważył coś jeszcze. Stał tam jeszcze Bernard i Miśka, która wyglądała, jakby urwała się z choinki. Spojrzał zdziwiony na Jeffa, ale ten tylko wzruszył ramionami. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-10-2010 15:54 |
|
|
Veronica szła w milczeniu. Elena wciąż mocno ją trzymała.
Drzewa rosły już rzadziej a z daleka słychać było szum morza - zbliżały się.
Fergusson znowu nie mogła się wysłowić. Co jakiś czas wydawała z siebie jakieś ciche jęki. W końcu jednak wydusiła z siebie zdanie, którym miała nadzieje przekonać innych do powrotu.
- Ci wszyscy faceci od nich mają takie wielkie spluwy i nigdy nie strzelają ślepakami...
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-10-2010 15:59 |
|
|
Zostaliśmy sami*, faceci poszli na przeszpiegi, a dziewczyny jeszcze nie wróciły.
- Może się zgubiły... Powinniśmy trochę się wrócić i ich poszukać?
//
* kto jest w tej grupie dokładnie?
wiem: Bryan, Leslie, Ashley |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-10-2010 16:11 |
|
|
- Dobrze wiesz, że sami nie damy im rady.. Najlepiej iść po dynamit do Czarnej Skały to może z godzina drogi stąd w biegu. - Szepnąłem nadal obserwując nieznajomych. Spojrzałem w bok i przed naszymi oczami ukazała się Miśka z Bernardem. - Co oni tutaj robią? Michelle? No to pięknie..
Edytowane przez jazeera dnia 27-10-2010 16:12 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-10-2010 16:14 |
|
|
Bernard tymczasem po dobrze przespanej nocy dalej siedział na plaży. Nieznajomi się nim nie interesowali a on sam też nie miał zamiaru nikogo zaczepiać. Siedział więc zajadając ziemniaczki cierpliwie czekając aż coś ciekawego się wydarzy. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-10-2010 16:29 |
|
|
Ashley zanim zdążyła coś powiedzieć, Josha już przy niej nie było. Po raz pierwszy w życiu poczuła strach. Sama nie wiedziała dlaczego, w końcu Josh szedł tylko na przeszpiegi, jednak niepokój nie minął. Spojrzała ostatni raz w miejsce, gdzie zniknęli i usiadła na pobliskim kamieniu. W ciszy postanowiła poczekać na powrót facetów. One nie poszły siku. Zbyt długo to trwa, a takie "sikanie" jest doskonałym pretekstem by zrealizować swoje "tajemne" plany. Poszły na plażę. Podsłuchałam rozmowę Ver i Eleny - odpowiedziała obojętnym głosem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-10-2010 16:41 |
|
|
- I mówisz to dopiero teraz? Wspaniale...
Ashley zachowała się jak typowa humanistka.
- W takim razie nasz plan chyba nie wypalił. Nie ma co czekać, prowadź nas powoli na miejsce spotkania. Zatrzymamy się przed nim i Jeffrey z Joshem do nas dołączą. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-10-2010 16:51 |
|
|
Plan ? Nie mieliśmy żadnego planu. Tak czy inaczej napadlibyśmy Nieznajomych, tylko, że teraz zrobimy to trochę szybciej. Nie ma na co zwlekać. Nawet jakbyś siedział tutaj z miesiąc, nic sensownego byś nie wymyślił. Chodźmy - wstała z miejsca i zaczęła iść w tym samym kierunku co niedawno Josh z Jeffreyem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Michal
Użytkownik
Postać: Gregory Cooper
Postów: 1484
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-10-2010 16:52 |
|
|
/// Jest ktoś w tj wiosce Dharmy czy nie? /// |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-10-2010 16:56 |
|
|
Jest Liam, Elizabeth i chyba jeszcze Nicholas |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Michal
Użytkownik
Postać: Gregory Cooper
Postów: 1484
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-10-2010 17:03 |
|
|
//Tak szkoda że tylko Lion mi odpisał //
W wiosce chyba nikogo nie było. Zirytowany Iebiesuki postanowił dokonać czegoś jeszcze bardziej drastycznego niż zabicie wszystkich na wyspie: postanowi zniszczyć wyspę! Opuścił więc wioskę i ruszył w kierunku lasku niedaleko plaży.
/ No dziwne to by było jakby Effy po podcięciu żył się do Ciebie odezwała
Edytowane przez Muminka dnia 27-10-2010 17:08 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-10-2010 17:31 |
|
|
-Zrobisz wszystko co ja powiem? Wszystko? - Ted się dopytywał, bo do jego głowy wpadł genialny pomysł. - Trująca papaja? A to ciekawe - rzekł, po czym wziął plecak i zapakował do niego kilka trujących papai. Dał plecak Dores, bo on sam miał zamiar coś innego wziąć. Sam znalazł ogromny worek i sznur, związał Tamarę i zapakował do worka. Wziął ją na plecy, tak jak Locke(w 3x19?) .
-Idziemy, musimy znaleźć naszych ludzi.- powiedział, on już był gotowy. |
|