Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-10-2010 18:10 |
|
|
Na starania Dores nie zwrócił zbytno uwagi , chociaż chciał jej podziękować za postrzelenie dziecka. Wyglądało na to, że nie zna ona naprawdę angielskiego. Coś tam o bogu nawijała, może chodziło jej o Jacoba lub o kogoś innego. Widział za to jak się ona nazywa Claudia.
-Dores chodź tu, Ty znasz łacinę. Zamiast marnować amunicję na jakiś głupie pomysły, weź się za tłumaczenie tego co ona mówi. - krzyknął do niej, która była zaskoczona tym co się stało przed chwilą. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 28-10-2010 18:18 |
|
|
Dores była w jeszcze większym szoku, gdy Edgar poprosił ja o tłumaczenie z łaciny. Po chwili doszła trochę do siebie. Rafalek, ty idioto! - wrzasnęła i rzuciła bronią o ziemię. Nie znam łaciny! Rafalek znał! - krzyczała na Teda. Co za skończony dureń! Dores nie mogła pojąc głupoty rafalka, który dał jej zwykły pistolet na kogoś, kogo nie dało się zabić.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-10-2010 18:19 |
|
|
Siedzenie w jednym miejscu było nużące. Dharma ani Agresorzy nie pojawiali się. Dokładałam suche drewno do stosiku, czując na twarzy i rękach gorąc płomieni. Minuta mijała za minutą. Oni ciągle nie przychodzili... Zagryzłam wargi i położyłam się na piasku. Sukienka podwinęła się, ale nie dbałam o to. Włosy drażniąco zachodziły na twarz, ale nie odgarniałam ich. Chciałam po prostu, by było już po wszystkim. Nagle usłyszałam TEN dźwięk. Nie tylko dochodził do uszu, ale rozprzestrzeniał się po całym ciele, wprowadzając go w niemiłe drgawki. Głowa pulsowała nieznośnym bólem. Z całej siły przyciskałam dłonie do niej; miałam wrażenie, że ból ją rozsadzi i wybuchnie.
Po chwili było już po wszystkim. Zmieniły się tylko, a może aż dwie rzeczy. Nie leżałam już na piasku. W plecy wbijały się nieprzyjemne patyki. Nie słyszałam radosnego, zbawczego szumu oceanu; otaczała mnie cisza, jaką usłyszeć można tylko w środku dżungli.
Mój nos był dziwnie gorący. Dotykając go ręką poczułam, że powoli sączy się z niego krew.
-Kurwa mać!- krzyknęłam głośno i wstałam. Rękaw sukienki przywarłam do twarzy, by choć troszkę ją wytrzeć. -Jest tutaj kto?!
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-10-2010 18:20 |
|
|
- Jacob caritas est...- mówiła dziewczynka płacząc z bólu- Retro, satana! Retro, satana! Retro, satana!
Zaczęła do nich wrzeszczeć.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-10-2010 18:28 |
|
|
-Jacob! Ona wie gdzie jest Jacob - zaczął krzyczeć podniecony, jego pierwotny plan nabierał kształtów teraz. Jeszcze mocniej trzymał ją,
-Jacob, Jacob - mówił do niej, pokazując na swoje usta, co miało znaczyć ze chce z nim porozmawiać.
//mogłem się bardziej przykładać do łaciny... // |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 28-10-2010 18:33 |
|
|
Dores patrzyła osłupiała na Edgara, który zachowywał się, jak pacjent ośrodka dla ludzi z zespołem Downa. Potrząsnęła głową. Nagle przypomniało jej się, co ma w torbie. Był to sztylet, który rafalek niegdyś wykradł ze świątyni i który ona zabrała po śmierci dzieciaka. Wyjęła go, podbiegła do Teda i zatopiła sztylet w jego piersi.
/Ja tam już nie pamiętam łaciny /
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-10-2010 18:39 |
|
|
Dziewczyna gdy poczuła jak uścisk mężczyzny słabnie, wyrwała się i zakrwawiona pobiegła w głąb dżungli dobiegając do reszty ludzi, którzy przebywali na terenie, na którym kiedyś będzie Czarna Skała, spojrzała na nich bladym wzorkiem i zemdlała.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-10-2010 18:54 |
|
|
Elena leżała sobie spokojnie na trawie, rozmyślając na tym, które drzewo podpalić. Po chwili podniosła się i rzekła:
- Czas się brać do roboty, rozwalimy tych Nieznajomych. To będzie legen... - urwała w połowie zdania, gdyż nagle nastąpił kolejny przebłysk. Poczuła pulsujący ból w skroniach, który po chwili całkowicie minął. - ...darne? - dokończyła niepewnie, rozglądając się dookoła. Po chwili ujrzała posąg, który... Nie był już zniszczony. Veronica przyglądała mu się z zachwytem, natomiast Elenę bardziej obchodził fakt, że osoby z plaży zniknęły... Pobiegła ile sił w nogach w miejsce, gdzie jeszcze przez chwilę siedziała Gigi...
- Gigi! - zaczęła się drzeć - Gigi!!! - odpowiedziała jej jedynie głucha cisza.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-10-2010 19:04 |
|
|
Poczuł jak sztylet wchodzi w niego, lecz bólu zbytnio nie czuł. Lekkie ukłucie, chociaż wyglądało to poważnie. . Wyjął sztylet i odrzucił w krzaki, usiadł na pobliskim kamieniu i ciężko oddychał. Mimo wszystko Dores nadręczyła jego siły, lecz sposobu jeszcze nie odkryje przez długi czas.
-Amatorka,chociaż przyznam że tego się nie spodziewałem. No i patrz, dziecko przez Ciebie uciekło... - powiedział, zaczął szukać czegoś w plecaku. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 28-10-2010 19:11 |
|
|
Dores była zrozpaczona. Nie wiedziała już, co ma czynić. Upadła przed Edgarem na kolana i zaczęła płakać. Objęła go za nogi i zaczęła prosić, by oddał jej ojca. Nie wiedziała, czy jej błagania mogłyby w ogóle GO poruszyć, ale znała już innej drogi. Zabiłeś mi dziec i zabrałeś ojca. Proszę, zwróć mi go. - wciąż szlochała przed nim.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-10-2010 19:26 |
|
|
-Po co on Ci? Zostawił Ciebie jak byłaś dzieckiem, co znaczy że totalnie go nie obchodziłaś.Tutaj na wyspie zgwałcił Ciebie. Chyba to nie był najlepszy ojciec, a Ty jakbyś była odwrotnego zdania - rzekł Ted, który już się owinął bandażem, by jego rana z właściwościami tej wyspy szybciej się zabliźniła. W jego przemowie padły kilka kłamstw, lecz ona nie mogła wiedzieć co jest prawdą -Tak na przyszłość to lepiej mnie nie atakuj, pamiętaj że jak mnie zranisz, to zadasz ból swojemu ojcu. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-10-2010 19:37 |
|
|
Krzyczałam i krzyczałam, ale nikt nie pojawiał się obok. Doszłam do wniosku, że lepiej będzie, jeśli siądę w jednym miejscu- znajdą mnie prędzej, niż jakbym sama miała błąkać się po dżungli. O ile w ogóle zaczną szukać...
-Ciągle z głową w chmuurach, co za bzzzzduraaa...- nuciłam sobie pod nosem, próbując umilić sobie tym samym czas. Krew ciągle ciekła z nosa i spadała kropelkami na sukienkę.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 28-10-2010 19:39 |
|
|
- Ta, to jest pomysł Liam! - powiedział lekko podchmielony do siebie i postanowił wykręcić sutki Howardowi, tym samym sprawiając by odzyskał przytomność. Już miał to zrobić gdy po raz kolejny miało miejsce zjawisko sprawiające, że wszystko dookoła na zewnątrz stawało się jakieś inne i następowała zmiana czasu, w którym się znajdowali. Palcami zatkał uszy i kląć pod nosem przeczekał przebłysk, po chwili znajdując się gdzieś na plaży. - Cholera jasna! - krzyknął, orientując się, że znów przeniósł się w czasie sam.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 28-10-2010 19:41 |
|
|
Sprawił jej ból tymi słowami. Poczuła się jak Alex, gdy Ben powiedział, że nigdy go nie obchodziła. Kłamiesz! - krzyknęła rozpaczliwie. Kochałam ojca. Ty mnie zgwałciłeś!!! i kłamiesz! Kłamiesz! - zaczęła walić w niego bezsilnie pięściami. A jeśli to prawda, co on mówi? - przeleciało jej przez myśl. W końcu poddała się. Nie miała już na nic siły. Nie obchodziło jej nawet, że On może ją naprawdę w końcu zabić.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-10-2010 19:42 |
|
|
Bernard chodził po wyspie to tu, to tam i nie mógł się połapać gdzie jest. Drzewa jakoś inaczej rosły więc Bernard nie mógł trafić na żaden znajomy punkt. W końcu zdawało mu się że coś usłyszał. Po chwili zaczął biec w tamtym kierunku. Po chwili z zza krzaka ujrzał rudowłosą dziewczynę którą widział już na plaży pod stopą zanim ich przeniosło. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-10-2010 19:44 |
|
|
Posąg pojawił się nagle, a mnie wryło. Zdjąłem maskę gazową z twarzy i złapałem Leslie za rękę. Chciałem, żeby poczuła się lepiej, pewniej i bezpieczniej.
- Nie ogarniam tego. Gdzie oni zniknęli? Może to nie najlepszy moment, ale to popiera trochę moją teorię...
Po chwili rzuciłem do innych.
- To co teraz robimy?
// nadrabiałem strony w pośpiechu, mam nadzieję, że nic nie zespułem |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 28-10-2010 19:55 |
|
|
- Hej! Jest tu ktoś!? - krzyczał, rozglądając się dookoła. Jednak niczego poza niekończącą się plażą i wszechobecnym oceanem nie było w pobliżu. - Zajebiście! - mruknął i usiadł na plaży, w miejscu do którego maksymalnie podpływała woda. Wziął w garść piasek i przesypywał go z dłoni w dłoń, nucąc - Yesterday, all my troubles seemed so far away... (o właśnie tak-> klik)
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
Edytowane przez Lincoln dnia 28-10-2010 20:17 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-10-2010 20:00 |
|
|
-Wmawiaj sobie, ja tam swoje wiem. Wstawaj, jak mi pomożesz w paru sprawach to obiecuje, że będziesz mogła porozmawiać ze swoim ojcem. -rzekł ON, który akurat miał zamiar dotrzymać słowa.... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-10-2010 20:03 |
|
|
Odpowiedź Josha nie była zbyt przekonująca. Wiedziała, że nic nie jest w porządku, jednak mężczyzna nie chciał się do tego przyznać. Postanowiła nie przyciskać Cohena, tylko bardziej na niego uważać. Wtedy zza zarośli wybiegła dziewczynka w zakrwawionym ubraniu. Po chwili zemdlała. Kurwa, będziemy musieli poważnie porozmawiać z Edgarem, by nie strzelał do dzieci ! - rzuciła ze złością i podbiegła do rannej. Zaczęła oglądać dokładnie ranę postrzałową. Po kilku chwilach, odetchnęła z ulgą, bowiem oprócz kulki w ręce i wyczerpania organizmu, nic jej nie było. Przynieście wodę i rozpalcie ognisko - widząc osłupiałych towarzyszy, stojących i wpatrujących się w zaistniałą sytuację krzyknęła "Prędko !", by trochę ich pospieszyć. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 28-10-2010 20:06 |
|
|
Gdy pojawiła się nadzieje, Dores uspokoiła się nieco. Wstała posłusznie i zgodziła się pomóc JEMU. A tak właściwie, to kim Ty w ogóle jesteś? - zapytała, gdyż wciąż nie mogła tego pojąć.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|