Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-10-2010 00:35 |
|
|
Elena po pewnym czasie wpatrywania się w ocean, doszła do pewnych wniosków i postanowiła się nimi podzielić z Lil. Wstała z piasku i podeszła do blondynki.
- Masz rację, miał nas zabrać do naszych czasów! - krzyknęła zirytowana, zupełnie wyleciało jej to z głowy - Musimy go odnaleźć Lil, musimy... I... mam Ci coś do powiedzenia... Pamiętasz ten dzień, kiedy gonił nas czarny dym? Tym dymem jest... Właśnie ten facet w skarpetkach! Przed chwilą widziałam, jak zamienia się w chmurę! Wydaje mi się, że pod tymi skarpetkami kryje się jeszcze większy hardcore, niż sądziłyśmy na początku!
Edytowane przez Amelia dnia 30-10-2010 00:35 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-10-2010 00:42 |
|
|
Lil stała w osłupieniu, wpatrując się z niedowierzaniem w Elenę. Przez cały okres wypowiadanych przez nią słów zastanawiała się, kiedy to dziewczyna zacznie się śmiać i powie, że to był żart. Jednakże, gdy skończyła, spojrzała wymownie na Lil i czekała na jej reakcję, będąc zupełnie poważną.
Mężczyzna w skarpetkach dymem? Niemożliwe - powtarzała sobie w duchu, analizując jej wypowiedź.
- To dziwne... Myślisz, że on maczał swoje brudne stopy (ręce) w tych przeskokach w czasie? |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-10-2010 00:46 |
|
|
W tej chwili gdy dotykał jej pośladków, nawet nie poczuł że został draśnięty. Teraz to nie było ważne, najważniejsza była ona. Podniósł ją gwałtownie, by po chwili położyć się delikatnie z nią na trawie. Ona była o góry, zaczął całować ją po szyi, po czym przeszedł do jej piersi, całował na zmianę z lekkim gryzieniem piersi. Ręką robił loczki jej włosami. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-10-2010 01:13 |
|
|
Elena patrzyła na Lil śmiertelnie poważnie, licząc na to, że potraktuje jej słowa całkiem serio.
- Jestem prawie pewna, że tak. Maczał w tym swoje brudne stopy tak bardzo, że gdybyśmy mu zdjęły spodnie okazałoby się, że łydki i kolana również ma brudne! - stwierdziła stanowczo. - Teraz mamy dwa powody, żeby go odnaleźć. Po pierwsze stopy a po drugie powrót do naszych czasów. Tylko gdzie on mógł pójść? - nic jej nie przychodziło do głowy, zwłaszcza, że słabo znała wyspę - Pojawił się wtedy, gdy zarzynałyśmy dzika. Może takie widoki go zwabiają?
Edytowane przez Amelia dnia 30-10-2010 01:14 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 30-10-2010 01:17 |
|
|
Dores kompletnie zapomniała o swoim pierwotnym planie, gdy Edgar zajmował się jej piersiami. Teraz pragnęła JEGO. Odłożyła nóż na trawę, a jej ręka powędrowała w stronę jego rozporka. Najpierw wodziła po nim delikatnie palcami, po czym rozsunęła wprawnym ruchem. Jednocześnie całowała go po twarzy i szeptała do ucha, jak bardzo GO pragnie.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-10-2010 01:29 |
|
|
Podniecał się coraz bardziej, pomyślał jakie to głupie nyło uganiać się za Jacobem gdy ma taką piękną kobietę pod ręką. A on tego nie dostrzegał wcześniej, ślepy totalnie. Nie chciał pozostać w tyle, rozpiął jej rozporek i pomógł zdjąć spodnie. Palcami jednej ręki dotykał jej majtki(tym razem miała ). Zdjął je szybkim ruchem, uznał że tylko będą zawadzać im. Drugą gładził po jej twarzy, takiej gładkiej, takiej słodkiej...
-Jesteś gotowa kochana? |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 30-10-2010 01:34 |
|
|
Dores spojrzała mu w oczy rozszerzonymi z rozkoszy źrenicami. Tak. - wyszeptała mu do ucha i lekko je przygryzła. Następnie przeniosła swoje usta na jego powieki, przeciągając delikatnie wilgotnym wnętrzem wargi po jego skórze.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-10-2010 01:47 |
|
|
Zaczął w nią wchodzić, najpierw powoli i delikatnie, by po chwili szybciej, coraz szybciej dając jej i sobie wspaniałej rozkoszy. Nie mógł oderwać wzroku od jej twarzy, od jej oczu. Nieświadomie ręką gładził jej pierś, ściskał ją delikatnie. Powoli już dochodził, sapał już coraz głośniej a jej jęki byłyby porównywalne do chóru w operze. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 30-10-2010 01:58 |
|
|
Dores nie zaznała takiej rozkoszy odkąd... właściwie nigdy takiej nie zaznała. Nie chciała już szukać swojego ojca. Chciała JEGO. Jej wokalne popisy słyszał zapewne cały obóz Innych, który znajdował się nie tak daleko stąd. Obejmując rękami Edgara, nieświadomie rozcinała mu skórę paznokciami, gdy oblała ją fala orgazmu.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-10-2010 09:21 |
|
|
Bernard tymczasem wyspał się dobrze i szybko ruszył na poszukiwania kogoś kto wie co mają zrobić by powrócić do naszych czasów. Po krótkiej chwili znalazł niedaleko nagą Dores i Edgara w swoich objęciach jak spali. Nie przeszkadzając im we śnie usiadł niedaleko i czekał aż się obudzą. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-10-2010 10:09 |
|
|
Josh kierował się na plażę. Taka bezczynność denerwowała go, zwłaszcza że za chwilę będzie kolejny przeskok, a on musiał porozmawiać z Alpertem. Tymczasem dziewczyny ucinały sobie pogawędkę o brudnych stopach. Niestety chyba musiał przyznać, że tylko Bryan, Leslie i Gigi są w miarę kompetentni. Pierwszy raz na wyspie nie musiał odgarniać gałęzi sprzed oczu w dżungli, bo wszystkie leżały połamane na ziemi. Spojrzał w niebo. Nieprawdopodobne, ale znowu świeciło ostre słońce, a niebo stało się niebieskie. Po dłuższej chwili znalazł się na plaży. Pływające i leżące na piachu części posągu tworzyły okropny obrazek. Szedł brzegiem morza, wypatrując kogokolwiek. Gdzieś minął Veronicę, pomachał jej.
- Nie ma tu nikogo? - spytał dziewczyny. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-10-2010 11:46 |
|
|
- Może - Lilianne zamyśliła się, przypominając całą sytuację z dzikiem i dymem - Nie! - nagle wykrzyczała, co zwabiło zaskoczone spojrzenie Eleny i przy okazji reszty towarzyszy - My wtedy byłyśmy wysmarowane KRWIĄ dzika! - Lil oznajmiła rudowłosej, prawie, że literując zaakcentowane słowo - Czy domyślasz się już co go zwabiło?
Lilianne w pewnym stopniu śmieszyła ta sytuacja, ale gdy zdała sobie sprawę, że niedługo będzie musiała nastąpić powtórka z kąpieli w krwi, nieco się przeraziła. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-10-2010 13:17 |
|
|
- Nie... już zaczęłam się martwić, że coś wam się stało. - Rzekła do Josha uśmiechając się blado i dołączając do niego. Fergusson rozglądała się wokoło. Dopiero teraz zauważyła Lilianne i Elenę, które siedziały przy brzegu. - Gdzie reszta? |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-10-2010 13:46 |
|
|
Z krzaków wyszedł brodaty Nicholas i dołączył do reszty. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Michelle
Użytkownik
Postać: Miśka
Postów: 228
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-10-2010 14:03 |
|
|
Nie mogłam uwierzyć w to co widziałam. Najpierw jakiś przerażający czarny dym zabił wszystkich na statku, a teraz? Nie potrafiłam ułożyć sobie tego w głowie. Kucnęłam i obserwowałam dalej. Zobaczyłam mężczyznę ubranego na czarno i... Richarda! To na pewno było on, chociaż ten zarost dodawał mu kilku lat. Przerażona tym widokiem natychmiast pobiegłam do dżungli potykając się o jakiś korzeń. Sturlałam się z górki i leżąc patrzyłam na niebo. Nie mogłam się podnieść, nie miałam siły.
- Niech mi ktoś pomoże...- wyjąkałam bardzo cicho. Zdawałam sobie sprawy, że nikt mnie nie słyszy ani nie widzi. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-10-2010 14:23 |
|
|
- Nie mam pojęcia. - wzruszył ramionami. W milczeniu obeszli miejsce niedawnego zdarzenia. Weszli z powrotem do dżungli śladem kolejnych części posągu. Po ominięciu wielkiego krzyża Ankh - części znajdującej się najgłębiej w dżungli zauważyli, że drzewa zniszczone są jeszcze kilkadziesiąt metrów dalej, a z daleka słychać jakieś jęki. Poszli w ich stronę, okazało się, że leży tam Miśka. Miała spuchniętą nogę.
- Co ty tu robisz? - spytał nieufnie, patrząc na nią z góry. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-10-2010 15:02 |
|
|
Trzymaliśmy się z Leslie trochę na uboczu, podtrzymując się wzajemnie na duchu. W końcu natknęliśmy się na jakąś dziewczyną - chyba tą całą Michelle. Josh odnosił się do niej bardzo nieufnie.
- Chyba trzeba jej pomóc. Ma coś nie tak z nogą... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-10-2010 15:04 |
|
|
Bernard tymczasem nadal siedział przy nagich Dores i Edgarze którzy ciągle smacznie spali. Sam wyciągnął więc papaję i zaczął ją jeść. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-10-2010 15:04 |
|
|
Ashley stała ze zdziwieniem i wpatrywała się w Czarną Skałę. W ten właśnie sposób odpowiedziała sobie na kiedyś zadane pytanie, skąd po środku dżungli wziął się statek. Patrzyła się jeszcze przez jakiś czas we wrak, z otwartą buzią, aż w końcu zorientowała się, że może głupio wyglądać. Rozejrzała się, jednak nigdzie nie było Josha. Czyżby sobie tak po prostu odszedł ? Zostawił mnie ? - takie myśli kłębiły się w jej głowie. Nie mogła tego powstrzymać. Ruszyła przed siebie, w głąb dżungli.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 30-10-2010 15:31 |
|
|
Dores nadal spała. Musiała odespać te kilka dni, w czasie których tyle wydarzyło się w jej życiu. Nie zbudziły jej nawet ciepłe promienie słońca padające na jej nagie ciało.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|