Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 20-09-2010 22:06 |
|
|
Liama rozbawił sposób w jaki Effy zaczęła mówić o swojej pracy w Dharmie. On sam miał do tego podobne podejście. Zaśmiał się dość nieśmiało gdyż faktycznie był jeszcze pod wrażeniem buziaka, którego otrzymał od Elizabeth. Miał w głowie jej słowa o kokainie, które usłyszał ostatnim razem i już sam nie wiedział o co tak naprawdę chodzi. Wyciągnął dłoń po skręta i zaciągnął się nim - Dlatego ja też wolę spędzać czas poza Dharmaville. Na razie póki wszyscy są zaangażowani w pracę, nie ciągnie mnie tam. Wolę być tu, gdzie mnie nikt z tych śmiesznych gości nie znajdzie. - Zaciągnął się jeszcze raz i oddał skręta Effy. Ta po chwili przez przypadek znalazła kępkę grzybków halucynogennych. Wielki i szczery uśmiech pojawił się na twarzy Liama - Chyba nie zamierzasz ich próbować? - zapytał rozbawiony, obawiając się trochę, że Elizabeth może mieć inne zdanie na ten temat. Zupełnie zapomniał, że wyruszyli po przerażoną jak mu się wydawało Gigi.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-09-2010 22:14 |
|
|
- Nie zamierzam?- spytałam, udając wielce zaskoczoną. Uniosłam brwi i zrobiłam minę z cyklu "a chcesz się przekonać? Założymy się?". Po chwili wepchnęłam dwa grzybki do buzi i połknęłam z uśmiechem na twarzy.
- Chcesz? No chyba, że nie zamierzasz ich próbować...- spojrzałam wyzywająco na Liama, ciekawa jego reakcji.
' target='_blank'>
Edytowane przez Muminka dnia 20-09-2010 22:15 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 20-09-2010 22:19 |
|
|
Liam widząc jak Effy zjada grzybki zerwał się i podbiegł do niej. Złapał ją szybko za ramiona, lecz o kilka chwil za późno bo brunetka chwilę wcześniej bez wahania połknęła dwa grzybki. - Co Ty najlepszego zrobiłaś? - zapytał jak najbardziej poważnie.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-09-2010 22:23 |
|
|
Wolę być jego marionetką, niż Twoim sługą. Nic kompletnie o nas nie wiesz ! Przyszedłeś tutaj, jakby nigdy nic i panoszysz się jako Agresor. Nie dotarło do Ciebie, że nigdy nie będziesz taki jak my... My ochraniamy Wyspę i robimy to na polecenia Jacoba, a nie dla własnej woli - powiedziała ze złością, wbijając co chwilę swój palec wskazujący w pierś Teda. Zwróciła się teraz do reszty ludzi, stając tak jak poprzednio Jeffrey, na wielkim głazie. Nie widzicie co tutaj się dzieje ?! On miesza pomiędzy nami wszystkimi, chce byśmy zaniechali nasze centralne plany. Zawsze wykonywaliśmy polecenia Jacoba, a teraz...sami widzicie. Hulanka i samowola. Ludzie, opamiętajcie się ! - skończyła przemówienie, rozglądając się po zgromadzonych. Miała nadzieję, że dotarła chociaż do jednego Agresora. To, co tutaj się działo, nie było normalne. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-09-2010 22:25 |
|
|
- Zjadłam grzybki- odpowiedziałam najzwyczajniej w świecie spokojnym tonem- daj spokój Liam, będzie zabawnie... to nas nie zabije- spojrzałam mu w oczy i uśmiechnęłam się wesoło.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 20-09-2010 22:35 |
|
|
- No nie wiem... - powiedział, drapiąc się po głowie. Pomysł Effy zaczynał mu się coraz bardziej podobać, co go powoli przerażało. - Ok, niech tak będzie. - w końcu odrzekł zdecydowanie i zerwał jednego grzybka, po czym niepewnie włożył go do buzi. Zaczął go przegryzać i jednym ruchem połknął. - I co teraz powinno się dziać? - zapytał, podnosząc wysoko brwi.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-09-2010 22:51 |
|
|
- Teraz powinieneś zjeść jeszcze parę i poczekać chwilę. Niedługo poczujemy dobrego kopa- zaśmiałam się na samą myśl co niedługo może nastąpić. Żeby brunet nie poczuł się osamotniony, zjadłam jeszcze kilka grzybków. Zaczęłam przy tym podśpiewywać jakąś melodię zasłyszaną w Dharmaville- when you're alone and life is making you lonely... you can always go... dooowwnnntoowwnnnn... Just listen to the music lalalalalala Downtown- spojrzałam na Liama, który miał nietęgą minę- heej... Tylko mi nie mów, że to przez mój śpiew- zaśmiałam się i szturchnęłam go w bok.
' target='_blank'>
Edytowane przez Muminka dnia 20-09-2010 22:52 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 20-09-2010 22:59 |
|
|
Jeden zjedzony grzybek w ogóle nie wpłynął na samopoczucie Liama. Zapewne było to spowodowane zbyt krótkim czasem od zjedzenia, ale widząc, że Effy zjada kolejne grzybki, również i on zerwał kilka i połknął je. Siedział tak oczekując na rezultat ich działania i poklepywał dłońmi w uda w rytm nieudolnego śpiewu Effy. - Nie, to nie przez Twój śpiew. - zaśmiał się cicho. Żeby nie sprawić przykrości Elizabeth, nie powiedział jej, że śpiewa nawet gorzej niż Elena. Chcąc zakończyć ten fałsz, wstał z miejsca i nagle chwycił Elizabeth w ręce i zaczął się z nią szybko obracać wokół własnej osi. - A To jak Ci się podoba? - mówił, czując jak coraz bardziej kręci mu się w głowie, również za sprawą grzybków.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 20-09-2010 23:18 |
|
|
Dores zapoznała się w końcu z konfliktem panującym wśród jej ludzi. Chociaż, czy to właściwie byli jej ludzie? Była z nimi, bo tak wyszło. Tak naprawdę było jej wszystko jedno, kto zostanie przywódcą, ona i tak nie zamierzała wykonywać niczyich rozkazów, jeśli nie byłby zgodne z jej własną wolą.
Myślę, że Edgar ma rację. - poparła swego towarzysza, gdyż mimo iż jeszcze nie wiedziała, że jest on jej ojcem, czuła z nim jakąś więź. Pewnie tak jak on z rafalkiem. Czy ktoś z was kiedykolwiek widział Jacoba? Może jest on tylko wymysłem, a wy wierzycie w te bajeczki?
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-09-2010 23:22 |
|
|
Lilith wytężyła wzrok. Rzeczywiście coś przemknęło między drzewami!
- Może to drugi warchlak? Bliźniak Nicka? - zapytała i wystrzeliła w stronę czarnej plamy, która wydawała jakiś nienaturalny dźwięk. Po chwili ten nienaturalny dźwięk przerodził się w ryk i zbliżał się do nich z niesamowitą prędkością.
- To jakieś monstrum! - krzyknęła przeraźliwie Lil, nie zastanawiając się długo, chwyciła Elenę za rękaw i nagle, jakby otrzeźwiały, pędząc na oślep przed siebie.
W międzyczasie rozpętała się ulewa. Wyglądały niczym Juliet i Kate, uciekające przed dymkiem, z tą różnicą, że upaprane były nie błotem, a krwią. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-09-2010 23:28 |
|
|
Jeffrey był .. nie zły, to za słabe słowo jak na tą chwilę, był wkurwiony i to bardzo. Miał ochotę podejść do Ashley i potrząsnąć nią jak tą marionetką o której mówiła, później uderzyć ją jeszcze w łeb i z powrotem włożyć tą kulę z pistoletu którą wyciągnął jej z ramienia wczorajszego dnia. Już zapomniała kto się nią zawsze opiekował? Kto był miłym grzecznym koleżką, który zgadzał się na wszystko? - Basta. - Warknął wściekle spoglądając na Thompson. - Zejdź mi z oczu Ashley, jeśli nie chcesz z nami współpracować, wynoś się stąd za tym frajerem Joshem... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-09-2010 23:30 |
|
|
Bernard tymczasem nie przejmując się kłótnią podjadał ziemniaczki z torby i co rusz zerkał na różne strony sporu nie zabierając jednak głosu. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
rafalek
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 291
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-09-2010 23:33 |
|
|
Tak samo jak Bernard, rafalek nie mieszał się do sporu, bo i tak nie wiedział, o co chodzi dorosłym. Po jakimś czasie zaczął łapczywie spoglądać na ziemniaczki Bernarda, ale wstydził się o nie poprosić. Pomyślał, że "jego" głowa, która dostał od jacka też by coś zjadła.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-09-2010 23:52 |
|
|
Elena stała jak wryta, przysłuchując się rykowi "potwora". Jeszcze nigdy nie słyszała czegoś podobnego. Ten dźwięk był nie do opisania. Widziała, jak ciemna chmura zbliża się do nich, jednak nie była w stanie się ruszyć. Na szczęście Lil zachowała zimną krew i pociągnęła Elenę za sobą. Zostawiły w tyle płonącego dzika i pomknęły przed siebie. Elena jeszcze nigdy w życiu nie biegła tak szybko. Na domiar złego zaczęło padać i wkrótce obie dziewczyny były mokre, a krew na ich twarzach zaczęła spływać i kapać na ich ubrania. Elena nie wiedziała jak długo biegły. Zatrzymały się dopiero wtedy, gdy te dziwne odgłosy ustały. Zdyszana Elena oparła się o drzewo i starała się uspokoić.
- Gdzie my jesteśmy? - zapytała rozglądając się dookoła. Nie miała pojęcia, gdzie się znajdują. - Dobra, chodźmy tam! - powiedziała i wskazała ręką losowy kierunek. - Mam nadzieję, że dojdziemy do czegoś... Ja nie mam zamiaru spędzić w dżungli nocy, zwłaszcza że to COŚ grasuje w okolicy... W ogóle co to było?! - zapytała piskliwym głosem.
Edytowane przez Amelia dnia 20-09-2010 23:55 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-09-2010 23:57 |
|
|
Ted w głębi duszy tryumfował, najsłabsze elementy agresorów odpadają, dzięki temu agresorzy będą silniejszy. Pokonają Dharme, a potem rozprawią się z tym Jacobem, którego oni słuchali. Zastanawiał się czy on naprawdę istnieje, może nieliczni manipulowali licznymi a on nie chciał by tak było. Cieszył się też, że poparł go Jeff i Dores, miał nadzieję że inni też to zrobią. Patrzył na Ashley z uśmiechem, po czym wziął kartkę z runami, przyglądał się im z zaciekawieniem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-09-2010 23:57 |
|
|
- Cc-co to było?! - zapytała niemal równocześnie co Elena, ledwo łapiąc oddech w płuca i obracając się za siebie - Myślisz, że mamy zwidy od tego alkoholu? Co ty tam dodałaś? Przyznaj się!
Deszcz był tak rzęsisty, że nie miała pojęcia gdzie są. Plecak cały przemókł, włącznie z mapką. Zresztą nawet mapka nic by nie dała w tej sytuacji. Ledwo widziała Elenę, co dopiero drogę...
- Może być i tam... - skierowała się za Eleną, wciąż nasłuchując czy potwór czasem nie powrócił.
Edytowane przez Gooseberry dnia 20-09-2010 23:58 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3423
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 21-09-2010 00:07 |
|
|
MISTRZU GRY, właśnie latam z megafonem po Dharmaville i krzyczę, że uciekł nam więzień. Czy ktoś zareaguje, czy mam sam poprowadzić grę Dr. Changiem?
The maze isn't meant for you... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2010 00:14 |
|
|
- Nic nie dodałam! - powiedziała szczerze. - To na pewno nie była wina alkoholu. Ta dżungla jest chyba nawiedzona. Może to był duch? - spytała i ruszyła przed siebie. Dopiero teraz poczuła, jak bardzo nogi jej się trzęsą. Starała się uspokoić i opanować drżenie, jednak nadaremnie. Szły już dosyć długo, przedzierając się przez zarośla. Dżungla zdawała się ciągnąć w nieskończoność, nigdzie nie było widać śladu cywilizacji. Gdy powoli zaczynała tracić nadzieję, wtedy coś przykuło jej uwagę. Coś dużego. Gdy podeszły nieco bliżej okazało się, że jest to.... ogromny statek stojący po środku dżungli. Elena posłała Lil zdumione spojrzenie i już chciała podejść bliżej, gdy nagle zauważyła, że przed statkiem znajdują się jacyś ludzie. Elena pociągnęła Lil za rękaw i obie schowały się w krzakach.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
rafalek
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 291
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2010 00:18 |
|
|
Rafalek postanowił zagrać z głową Dharmowca w pokera rozbieranego. Położył ją więc przed sobą i zaczłą rozdawać karty.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2010 00:29 |
|
|
Ted spojrzał na Dores, jeszcze jej nie oddał tej kartki
-Idę na zwiad, pójdziesz ze mną? - spytał się jej, chciał z nią porozmawiać. |
|