Autor |
RE: Wyspa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2010 14:56 |
|
|
Ashley nie mogła uwierzyć w to co słyszy. Wszystko się w niej gorączkowało, jakby się nie powstrzymywała, to od razu by rzuciła się na Jeffreya, zatłukła by go jak psa. Myślałam, że jesteś inny Jeffrey. Ale jesteś tak samo popierdolony jak reszta tej całej zgrai wyznawców Obcinaczy Głów ! Ale masz rację...nie będę siedziała z popieprzonymi ludźmi, którym liczy się tylko mordowanie i władza ! Wielbisz ich, bo chcą Cię uznać swoim przywódcą, dlatego z nimi jesteś, bo chcesz rządzić. Jeśli władza jest dla Ciebie ważniejsza od przyjaźni, to proszę bardzo. Bawcie się dalej ! - wykrzyczała ze złością i poszła spakować kilka rzeczy przed wędrówką. Spakowała kilka mango i wzięła spluwę, którą włożyła za pas. Wtedy zauważyła Veronicę, która stała cichutko z boku, nic się nie odzywając. Ale jestem wkurwiona ! - krzyknęła. Veronica...zostajesz tutaj ? Będziesz biegać z nimi po Dharmaville z dynamitami ? - spytała z nadzieją w głosie, że pójdzie razem z nią. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2010 15:02 |
|
|
Nicholas biegł nadal. Natrafił na strumień. Pomyślał, że dawno się nie kąpał. Zrzucił ubrania, zostawił je na brzegu i wszedł w najgłębsze miejsce. Był tam niecałą minutę... nie ma czasu! Założył ubrania i zaczął biec brzegiem strumyka. Nie zostawi śladów. Jestem genialny... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2010 15:04 |
|
|
- Nie wiem... - Z jednej strony nie chciała zostawiać Jeffreya i reszty, ale z drugiej perspektywa wysadzania Dharmy w powietrze nie przemawiała do niej. - Ja... ja nie wiem... - Odpowiedziała.
Edytowane przez shan dnia 21-09-2010 15:44 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2010 15:18 |
|
|
/ shan, ale my jeszcze nie wiemy, że Meadow nie żyje. Wie tylko Michelle i Josh /
Rozumiem. Jednak jakbyś zmieniła zdanie, to szukaj mnie na plaży - powiedziała, świdrując wzrokiem blondynkę. Ashley było przykro, że Veronica z nią nie poszła, razem byłoby raźniej. Musiała odejść, uważała to za jedyną sensowną rzecz. Do zobaczenia...i nie daj się zabić ! - pomachała Fergusson na pożegnanie, lekko się do niej uśmiechnęła i weszła w głąb dżungli. Zostawiła za sobą swoich własnych ludzi, nigdy nie myślała, że kiedykolwiek to nastąpi. Szła w milczeniu, zastanawiając się co powinna teraz zrobić. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2010 15:42 |
|
|
Pół godziny później Nicholas wyszedł ze strumyka i zaczął biec dalej na południe. Dobiegł do Perły. Czas odpocząć. Zdyszany zaczął szukać jakichś owoców. Znalazł jedynie typowe drzewa mango. Cóż, nie miał wyjścia i narwał sobie ich trochę. Połowę drogi mam już za sobą... - myślał. Zupełnie zapomniał o bandażu na swoim ramieniu, który mimo takiego wysiłku nie został ani trochę zakrwawiony. Moc Wyspy. Jeszcze nie dojadając mango, ani nie kończąc płytko oddychać zaczął truchtać dalej. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2010 15:42 |
|
|
Josh obudził się. Ognisko zgasło, ze zgliszczy wypływał czarny dym. Podniósł swój plecak. Przeciągnął się i wstał. Zaczynał coś nowego. Miał nadzieję, że ktoś jeszcze się opamiętał i przyjdzie do niego za śladami. Tymczasem podniósł majtki i rzucił je obok plecaka. Po chwili zauważył, że prócz nich, za drzewem kryje się Dharmowski kombinezon dozorcy. Złapał go i nie zważając nawet, kogo to był kombinezon, wrzucił go do plecaka. Miał wielkie szczęście, jakby ktoś mu pomagał. Usiadł przy plecaku i zaczął czytać.
/Jadę na Warszawską Jesień, będę późnym wieczorem. jak ktoś się chce przyłączyć, proszę bardzo
Edytowane przez panda dnia 21-09-2010 16:05 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2010 16:04 |
|
|
Bernard tymczasem siedział i myślał o rozdrobnieniu pośród Agresorów. Nie podobało mu się że ktoś może wątpić w Jacoba. Fakt nikt poza Richardem go nie widział ale to nie powód by w niego czy też wyspę nie wierzyć. Bernardowi coraz bardziej nie podobał się też Edgar ale na razie Bernard siedział cicho i udawał że mu wszystko pasuje. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2010 16:18 |
|
|
- Co Tyyy?!- obruszyłam się. Przez sekundę byłam niechętna jednak po chwili uległam- hahaha- zaczęłam się śmiać i kręcić z Liamem. Czułam jak moje napięte mięśnie powoli się rozluźniają. Jakbym zanurzała się w wannie pełnej gorącej wody. Moje ciało wolno oplatała przyjemna mgiełka, która chciała roztopić moją skórę. Ja jednak zaczęłam parować w górę. Wirować z parą wodną nad głowami.. Moje coraz bardziej rozmarzone oczy nie nadążały za Liamem. Właściwie za 3 Liamami. Świat wirował dookoła, zlewając się w różnokolorową smugę. Dwa jasne punkty. Nie, 3... właściwie chyba jednak 4. To Liam, wymachujący zimnymi ogniami. Roziskrzone komety wędrowały między naszymi rozochoconymi ciałami. Tańczyłam radośnie, pląsając jak gdyby w zwolnionym tempie nogami. Nasz śmiech roznosił się echem po całej okolicy i nanosił na dźwięki dżungli. Sprawiało to wrażenie dobrego rockowego koncertu. Zaczęłam wymachiwać głową tak że moje włosy latały na wszystkie strony. Śmiałam się jak małe dziecko. Zachwiałam się i podparłam o Liama. Spojrzałam na niego mętnymi oczami:
- Łaaaaaał... jesteś tu... tuu... i tutaj też- powiedziałam bardzo powoli, wskazując palcem na różne miejsca. Uśmiechnęłam się do niego rozmarzonym, tajemniczym uśmiechem. Moja twarz była przy jego w odległości nie mniejszej niż 15cm.
[ Będę późnym popołudniem ]
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2010 16:52 |
|
|
Jeffrey spojrzał z wyrzutem na Ashley i spoglądał jak odchodzi. Nie miała całkowitej racji, nie chciał zostać nowym przywódcą, a skądże! Po prostu chciał za wszelką cenę zniszczyć Dharmę.. Tę Dharmę, która zabiła ich pobratymców. Był w pewnym sensie zły na siebie, że był taki nie miły dla Thompson i Cohena, w końcu byli jednymi z Agresorów, kimś dla kogo poświęciłby życie i nawet jeśli teraz będzie musiał, zrobi to. Spojrzał na Dores i Edgara którzy właśnie wyszli z dżungli trzymając przed sobą na muszce dwie kobiety z Dharmy, Ted przywiązał je do drzewa i chwilę z nimi porozmawiał. No proszę, proooszę.. - Mruknął Moser podchodząc bliżej do uwięzionych.
Edytowane przez jazeera dnia 21-09-2010 16:54 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2010 18:24 |
|
|
Ted był coraz bardziej przerażony tym, co zrobiły dziewczyny Nicholasowi. Prawdziwe sadystki, aż chciałoby się je zwerbować do swojego obozu lecz to nie wypadało. Teraz jedynie wypadało zrobić okrutną egzekucję, najlepiej to sfilmować by Dharma wiedziała do czego są zdolni. Był lekko mimo wszystko zdziwiony i zawiedziony, gdy Ashley odeszła, coraz mnie osób było,a nie wiedział kto jest wierny jeszcze. Sam sobie próbował wmówić, że dzięki temu staną się silniejszy. Powiedział cicho do Jeffa, który był obok
-W końcu coś się udało. To znak od wyspy, że idziemy dobrą drogą. Wiem że trudno teraz dla Ciebie, gdy osoby które znałeś odchodzą, rezygnują że swojej dawnej drogi. Myślę że wrócą, zrozumieją swoje błędy.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2010 18:48 |
|
|
Poczułem się minimalnie lepiej, światło przebijało mi się przez powieki tworząc pomarańczową poświatę. Próbowałem dźwignąć się do pozycji "na czworaka" jednak zachwiałem się i wpadłem znowu w barierę. Poczułem jeszcze większy niż uprzednio ból i znowu straciłem przytomność. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2010 19:04 |
|
|
Okropny ból głowy niemal rozsadzał jej czaszkę. Pojedyncze odgłosy brzmiały gorzej niż dźwięk startującego samolotu. Coś wrzynało jej się w plecy, jakby karbowana ściana? Rozchyliła powieki. Światło oślepiło ją tak, że musiała kilkakrotnie zamrugać. Obraz jeszcze chwilę wyglądał na rozdwojony, lecz nie trwało to długo - szybko się unormował, co wcale nie było dobrą oznaką ani dla Lilith, ani dla Eleny.
Jej tułów przywiązano do drzewa. To stąd to nieprzyjemne uczucie na plecach... - pomyślała, wiercąc się energicznie. Nic nie dało się zrobić. Dopiero teraz dostrzegła, że nie jest sama i kilka par oczu właśnie jej się przygląda. Nic nie powiedziała, jedynie wodząc wzrokiem po każdej jednej osobie.
Jak do tego doszło? Co się wczoraj działo? - przymknęła oczy, usiłując sobie przypomnieć - I dlaczego do cholery jestem cała we krwi? |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2010 19:07 |
|
|
- Dzięki Edgar.. Nawet nie wiesz jak mi ciężko, ale mimo wszystko będę stał przy swoim zdaniu, przy was.. W pewnej części mnie siedzi gdzieś nadzieja, że jednak wrócą, życie samemu na tej wyspie, nie jest najlepszym pomysłem. - Rzucił po czym spojrzał uważnie na Dharmówczynie. - Mam nadzieję, że dostaną za swoje. Swoją drogą, czyżby wydawało mi się coś? Przechodząc obok nich poczułem alkohol.. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2010 19:23 |
|
|
Nadchodził wieczór. Nicholas był skrajnie wyczerpany, a nadal co jakiś czas jego mózg się wyłączał, a on tracił kontrolę nad ciałem, co powodowało nieprzyjemne upadki. Czy to zostanie mu na zawsze? Doszedł do strumienia po drugiej stronie wyspy. Powinni być pod Czarną Skałą, to niedaleko - pomyślał, zrobił kilkanaście minut przerwy przy wodzie i ruszył dalej. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2010 19:23 |
|
|
"Poczułem alkohol..." - rozległy się słowa agresora w jej głowie. Alkohol! Alkohol! Ty nieodpowiedzialna idiotko! - skarciła samą siebie, w tej samej chwili próbując jednak wmówić sobie, że może to nie prawda. Ale to była prawda. Dały się złapać w sidła niczym zagubione dzieci! Nie mogła w to uwierzyć. Jak mogły być takie głupie? |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 21-09-2010 19:30 |
|
|
Zachowanie Liama gdy złapał Effy i zaczął się z nią obracać było ciężkie do wytłumaczenia. Pokierował nim jakiś impuls, który sprawił, że na kilka chwil świat dla niego zniknął i pozwolił przenieść się w stan wykreowany przez własną wyobraźnię. Gdy Liamowi zaczęło się niebezpiecznie kręcić w głowie, zwolnił tempo i po chwili zatrzymał się, stając twarzą w twarz z Elizabeth. - Teraz powinienem zacząć powoli przybliżać się do Twoich ust, na co Ty powinnaś zareagować słowami, że tego nie chcę i że złamiesz mi serce. Brzmi to znajomo, prawda? - zapytał, starając utrzymać się bezpieczną odległość od Effy.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2010 19:48 |
|
|
Blondynka szła przez dżunglę, co chwilę się rozglądając, by nie zgubić śladów zostawionych przez Josha. Znalazła je jakieś 5 minut temu i kierowała się tym tropem. Stwierdziła po chwili drogi, że Cohen skierował się do Obozu na plaży. Ashley zatrzymała się chwilkę przy małym, szumiącym strumyczku. Umyła twarz w przezroczystej wodzie i wzięła kilka łyków. Zaspokoiła pragnienie i postanowiła trochę odpocząć. Oparła się o pobliskie skały, wyjęła mango z torby i zaczęła konsumpcję owocu. Zastanawiała się co by tutaj poradzić, przed rozpadem "prawdziwych" Agresorów, bowiem Dores, Edgara i Jeffreya nie uważała już za swoich ludzi. To przecież oczywiste...muszę odnaleźć Richarda. Tylko on może z powrotem zebrać ludzi do kupy, by dalej mogli chronić Wyspę na polecenia Jacoba - olśniło ją, przełknęła ostatni kęs mango i zaczęła dalej kierować się na plażę. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2010 19:51 |
|
|
Nicholas dostrzegł jakąś osobę na prawo od niego, idącą strumieniem w stronę, w którą szedł przed chwilą. Rozpoznał w niej Agresorkę.
- Ashley! - krzyknął i podbiegł do niej. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2010 19:58 |
|
|
Nick ! Jak dobrze Cię widzieć, kocie...myślałam, że nie żyjesz. Eee...przynajmniej tak mówiła Veronica - powiedziała uradowana blondynka, uśmiechając się do niego słodko. To była jedna z lepszych wiadomości w ostatnich dniach, bardzo podniosło ją to na duchu. Nick...co się z Tobą działo przez ten czas ? bo nie sądzę, że byłeś na wakacjach. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-09-2010 20:00 |
|
|
- Raczej nie. Złapali mnie Dharmowcy. Byłem tam cały czas... Gdzie jest reszta? Wszyscy żyją? - spojrzał na Ashley, wyglądała z plecakiem, jakby gdzieś sobie wędrowała. |
|