Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 18:52 |
|
|
/ja tego nie chcę no dżefrej woli gigi!
Uśmiechnąłem się do Dores zawadiacko. Kobieta zawsze potrafiła zdobyć to co chciała. Imponowała mi swoja agresywnością, zaradnością, była inna niż wszystkie kobiety na wyspie. Do tego bardzo atrakcyjna. Położyłem dłoń na jej biodrze, przysuwając jej ciało bliżej siebie. - Edgar nie będzie miał nic przeciwko? - Spytałem dla formalności oblizując wargę. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 19:02 |
|
|
- Panach?- skrzywiła się Leslie.
W głębi ducha żałowała, że poszedł Richard. On nie znał Gigi, nie pomoże w razie czego... Nie wiedziała, co knują Dores i Edgar, jednak z pewnością było to coś złego. Nieprzyjemnego. Okropnego.
A oni dziwili się, że uważaliśmy Agresorów za psycholi. Dlaczego karabin został w 2004!?- westchnęła.
Oparła się plecami o kratę. Zerwała kawałek trawy. Bawiła się nim, próbując zająć myśli.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 16-11-2010 19:17 |
|
|
/cicho jazz, niedługo przestanie działać /
Edgara tu nie ma. - powiedziała, choć była świadoma, że gapi się na nich przez szybę. To ja podniecało. Obdarowała Jeffa namiętnym pocałunkiem i już miała dobrać się do jego spodni, gdy do pomieszczenia wszedł jej dzieciak z nożem, z którego kapała krew na podłogę. Co robisz, mamo? - zapytał.
Wypad stąd! Brudzisz posadzkę. - Dores rzuciła w niego jakimś naczyniem.
Ja się tylko bawiłem... Chciałem zobaczyć, co jeden pan ma w środku...
Będziesz mógł się pobawić z tymi z klatek. A teraz idź już. - zmieniła ton na uprzejmiejszy. Na czym to skończyliśmy? - zwróciła się do Jeffa.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 19:32 |
|
|
Nie było Edgara, to czemu miałbym nie skorzystać? Posłałem Dores zalotne spojrzenie, złapałem ją za pośladek jeszcze bardziej przysuwając do siebie. Wtem do pomieszczenia wpadł mały chłopiec z nożem. Rosier szybko się go jednak pozbyła.. -Masz dziecko? - Spytałem. Jedna ręka powędrowała na jej plecy, powoli odpinałem zamek jej sukienki. Druga zaś pieściła pieściła pierś Dores. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 19:32 |
|
|
Nie było Edgara, to czemu miałbym nie skorzystać? Posłałem Dores zalotne spojrzenie, złapałem ją za pośladek jeszcze bardziej przysuwając do siebie. Wtem do pomieszczenia wpadł mały chłopiec z nożem. Rosier szybko się go jednak pozbyła.. -Masz dziecko? - Spytałem. Jedna ręka powędrowała na jej plecy, powoli odpinałem zamek jej sukienki. Druga zaś pieściła pieściła pierś Dores. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 16-11-2010 19:40 |
|
|
Tak... - Dores zastanawiała się, czy skłamać i powiedzieć, że to jego. Na razie postanowiła nic nie mówić na ten temat. Jest trochę niesforny, zabił mi juz czterech niewolników w tym tygodniu. Dlatego ciągle potrzebujemy nowych... - westchnęła. Wsunęła dłoń w jego spodnie. Przypomniało jej się, jak kiedyś odgryzła Jeffowi język i mimowolnie się uśmiechnęła.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 19:43 |
|
|
-Chce żebyś wiedziała kim on jest, kim są wszyscy agresorzy! Mogłaś ich polubić, przez te 3 lata mieliście okazję poznać lecz nigdy zapewne nie widziałaś ich prawdziwej twarzy, natury. Żyjesz bo byłaś im tylko potrzebna do przetrwania, teraz w najlepszym przypadku porzucona lub zabita, możliwe że przez Jeffa własnoręcznie. Chce Ci pomóc, wiem że trudno Ci w to uwierzyć w obecnej sytuacji- rzekł Ted, właśnie wkroczył syn Dores do pokoju, po chwili został wyrzucony - Widzisz? To syn Jeffa, zgwałcił Dores i zostawił ją, sama musiała wychowywać dziecko. Chce żebyś znała prawdę, tak będzie Ci łatwiej podjąć decyzję - zakończył Ted mówić do Gigi, spojrzał na Richarda - Ty też potrzebujesz wiedzy, bo błądzisz jak ślepy. Zaraz kogoś zobaczysz... -rzekł Ted i podszedł do drzwi, strażnikowi dał zadanie przyprowadzenia pewnej osoby... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 19:50 |
|
|
Elena podniosła głowę i ujrzała małego, bosego chłopca.
- Uwolnisz nas? - pociągnęła nosem i otarła policzki z łez. Zszokował ją sposób, w jaki chłopiec mówił o Dores i Edgarze. - Nie bój się, ja się Tobą zaopiekuję. - czuła, że będzie później żałować tych słów - Nie będziesz musiał już więcej służyć tym potworom. Tylko uwolnij nas! |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 19:54 |
|
|
- Wytłumaczę Ci twierdzenie Stolza, relacje przechodnie, a nawet porysujemy razem fraktale tylko nas wypuść. Oni na pewno tego nie potrafią. Robimy też świetne tosty i w sumie znamy się na medycynie...
Chciałem zachęcić chłopaka. Miałem nadzieję, że z Eleną go przekonamy.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 16-11-2010 19:55 |
|
|
/W tym momencie do klatek podszedł syn Dores ze swoim nożem. A ty co tu robisz? - popchnął chłopca. Wiesz, że moja mama zabrania wam tutaj przychodzić./
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 19:56 |
|
|
Wiele już przeżyłam. Życie niewidomej osoby było trudne. Poza tym, że w wielu sytuacjach i miejscach trudno było się odnaleźć, z każdej strony narażona byłam na docinki i drwiny ignorantów, których bawiła ułomność. Jednak teraz, przywiązana drażniącą ręce liną do krzesła, uświadomiłam sobie, że największym z upokorzeń jest zdrada... w dodatku na własnych oczach. Każdy jego ruch, gest, spojrzenie... Dlaczego to nie ja byłam kobietą, na którą patrzył w ten sposób? Dlaczego to nie mnie dotykał z taką pasją? Dlaczego wczoraj mówił, że kocha?
Z każdym pytaniem serce biło coraz szybciej. Nie mogłam odwrócić wzroku od pary, choć w gardle kłębił się nieprzyjemny gorąc, zwiastujący łzy, a wielkie krople zaczęły spływać po policzkach, momentami przysłaniając cały widok. Słowa Edgara zaczęły mieć sens. A może faktycznie tylko mnie wykorzystali? Sen, o którym śniłam kilka dni temu, stał się nagle tak bardzo prawdopodobny... Przecież w pewnym sensie Jeffrey wbijał mi teraz nóż w plecy. Było to jednak o wiele gorsze, nieprzyjemniejsze i boleśniejsze, niż mogło się wydawać.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 19:57 |
|
|
- Hej, dzieciaku, jak traktujesz kolegę!?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 20:03 |
|
|
- Gówniarzu jak Ci przyróżniczkuję to się nie pozbierasz! Pojechać Ci z całki?
Co ten dzieciak z nożem sobie wyobrażał. Przestraszył naszego jedynego pomocnika...
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Edytowane przez Umbastyczny dnia 16-11-2010 20:04 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 16-11-2010 20:07 |
|
|
/Dzieciak zwrócił się do Bryna. Zobaczysz, co ci zrobi moja mama, gdy się dowie, jak się do mnie odzywa. Synu królowej należy się szacunek, a ci którzy o tym nie wiedzą, wisza tam. Dzieciak wskazał nożem do góry, gdzie na linach wisiały przywiązane za szyję wysuszone już zwłoki jeńców, z których zwisały resztki łachmanów.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 20:07 |
|
|
Uśmiechnałem się mimowolnie, rozpiąłem jej sukienkę która po chwili opadła na posadzkę. Moim oczom ukazało się piękne ciało Dores. Przygryzłem dolną wargę, w podświadomości wcale nie miałem zamiaru tego robić. Odchyliłem jej głowę do tyłu i złożyłem na jej ustach namiętny długi pocałunek..
/jak długo bęjdzie ten eliksir działać?
Edytowane przez jazeera dnia 16-11-2010 20:15 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 16-11-2010 20:11 |
|
|
/Nie muszą tego robić do końca. To i tak już wystarczy dla Gigi /
Dores popchnęła Jeffa na posłanie, a ich ciała splotły się w uścisku, gdy....
[i tu może się coś stać i im przerwać ]
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 20:16 |
|
|
/Nie muszą tego robić do końca. To i tak już wystarczy dla Gigi
srsly?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 20:21 |
|
|
/Coś z moim netem nie tak; wiadomości się nie wysyłają/
- Och, dziecko, chyba nie wiesz, kim jest twoja matka. To słaba, nic nie warta kobieta- spróbowała zaśmiać się mściwie, "na psychola". Udało się. O tak. Nawet bardzo.- Myślisz, że te trupy robią na nas wrażenie? Kochanie, nie takie rzeczy się widziało... robiło- wsunęła zręcznie.- A ten nóż? Naprawdę sadzisz, ze przestraszymy się tej zabawki, nie wspominając już o twoich pseudo umięśnionych, patyczastych łapkach? Lepiej odłóż ten nóż, zrobisz sobie krzywdę, mały- jej głos przybrał teraz irytująco macierzyński ton.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 20:34 |
|
|
..gdy do pomieszczenia wszedł niewolnik. - Pani (tu klęknął) więźniowie w klatkach obrażają pani Syna. - Powiedział lękliwie przełykając ślinę. Znowu coś nam przerwało, odsunęliśmy się od siebie. Wstałem niepewnie biorąc do rąk koszulę, prychnąłem cicho. - Może jednak, innym razem Dores.. - Eliksir powoli tracił swoją moc. Miałem zamiar pytać czy nas wypuści, ale postanowiłem chwilę z tym poczekać. Ciekawe też, co zrobi teraz ze mną.. Czy wrócę do klatki? Mój pomysł z podkupieniem się jak narazie okazał się banalny.. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 16-11-2010 20:43 |
|
|
Pani ubrała się i odwróciła do Jeffa. Jeff, idziesz ze mną. - powiedziała stanowczo i poprowadziła go w stronę klatek. Który to? - zapytała syna i ten wskazał na Bryana. Niewolnik wyciągnął go z klatki i przywiązał do słupa pośrodku, po czym zdarł z niego koszulę. Na słupie były ślady zaschniętej krwi. Dores wręczyła Jeffowi bat zakończony ostrymi kawałkami metalu. To twoje zadanie. - powiedziała do Jeffa.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 16-11-2010 20:44 |
|