Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 20:45 |
|
|
//
- Oh, Jeffreyu nie rób mi tego!
Powiedziałem patrząc mu prosto w oczu. Byłem ciasno przywiązany do słupa.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 20:45 |
|
|
Kobiety prowadziły nieświadomą Ashley przez dżunglę. Kim oni są ? Po której stronie stoją ? Czy są to numerki ? Czy mnie skrzywdzą ? W głowie myśli szalały jej na całego. Nie odczuwała zwykłego strachu, tylko lęk przed niewiedzą. Próbowała porozumieć się z porywaczami, jednak na darmo. Po chwili usłyszała cichutki szum wody, a następnie posadzili ją. Odetchnęła z ulgą gdy zdjęto jej więzy i odkryli głowę. Ashley zaczęła się rozglądać. Poznawała to miejsce, była tutaj kiedyś. I słusznie, bo były to jaskinie. Nie odważyła się wstać, nie wiedziała czy jej wolno. W brzuchu jej burczało, a odwodnione usta jej spierzchły. Do jaskini weszła starsza kobieta, o wiele starsza od pozostałych kobiet, które ją tutaj przyprowadziły. A wyglądała tak:
Kobiety świdrowały się wzrokiem, po chwili tamta spuściła wzrok i usiadła obok Ashley.
Jesteś z osiedla ? - spytała.
Osiedla ? O co jej chodzi ? Może o Dharmaville ? Blondynka nie wiedziała co ma odpowiedzieć. Nie. Przybyłam z przyszłości.
Z przyszłości powiadasz ? A więc kim jesteś w tej przyszłości ? - zadała drugie pytanie.
Co ona sobie myśli ? Nie będę nic jej mówić. Nie znam jej, jednak z drugiej strony mogła mnie już zabić, lecz tego nie zrobiła. Postanowiła odpowiadać na pytania. Jestem lekarką, ściągniętą przez Jacoba na Wyspę. Mam na imię Ashley. - powiedziała spokojnie, przyglądając się tajemniczej kobiecie. A Wy kim jesteście ? - spytała nieśmiało, nie wiedząc czy nie posunęła się za daleko.
Jesteśmy Amazonkami, Strażniczkami Wyspy. Walczymy ze złymi ludźmi, którzy niszczą tą Wyspę i odbierają sobie życie. To właśnie Ci ludzie chcieli Cię zabić. Kim jest Jacob ?
Amazonkami ? To przecież szaleństwo. Ale jeśli to jest przeszłość i Jacoba nie ma, to ktoś musiał chronić Wyspę. Może ta kobieta jest poprzedniczką Jacoba ? To było chore, jednak innych pomysłów nie miała.
Jacob był...naszym przywódcą, który też walczył ze złymi ludźmi na Wyspie. Ja też jestem Strażniczką Wyspy...w przyszłości. - odpowiedziała Ashley.
Kobieta przyglądała się blondynce chwilkę. Ktoś był z Tobą ?
Tak. Było ze mną kilku towarzyszy, których porwali źli ludzie. No i jeszcze Dores i Edgar, ale nie wiem.... - nie zdążyła dokończyć, bo kobieta spojrzała na nią dziwnym wzrokiem.
Edgar i Dores ? Na pewno tak się nazywają ? Bo jeśli tak, to są to Przywódcy Złych ludzi. To oni porwali Twoich przyjaciół i zapewne teraz więżą w swoim mieście - rzuciła kobieta. ton jej głosu się zmienił, był teraz bardziej stanowczy i zaciekawiony.
To nie możliwe ! Edgar i Dores nas znają, nigdy by takiego czegoś nie zrobili... - z trudem wypowiedziała te słowa. Czyżby nie byli do tego zdolni ? Zabili mnóstwo ludzi, zgwałcili ją...teraz wątpiła w swoje słowa. Oni byli do tego zdolni.
Sama widzisz. To są źli ludzie i jeśli Twoi przyjaciele wpadli w ich ręce to jest już po nich. - powiedziała spokojnym głosem, jakby to co powiedziała, było najnormalniejsze w świecie.
Musze ich uratować. Nie ma możliwości, by Dores i Edgar mogli wyrządzić im krzywdę. Musiała ich powstrzymać. Pomożesz mi ich uwolnić ? - spytała z nadzieją w głosie.
Zastanowię się - odpowiedziała i wyszła z jaskini, pozostawiając Ashley samą. Po chwili dostała świeże owoce, ryby i wodę. Przez tą całą rozmowę zapomniała o tym, że jest głodna. Szybko zabrała się do jedzenia. Przez myśl jej nie przeszło, że w tej właśnie chwili Jeffrey kocha się z Dores |
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 20:49 |
|
|
Leżeli nadzy obok siebie. Nie, do niczego nie doszło, jednak... Nie mogłam na to patrzeć... A może wręcz przeciwnie; musiałam wiedzieć, co się tam dzieje, mimo bólu, który rozchodził się po całym ciele. Gdy wyszli, a w czystej tafli lustra odbijał się jedynie pokój, załkałam żałośnie.
-Dlaczego kazałeś mi to oglądać?- jęknęłam do Edgara, spuszczając głowę.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 20:55 |
|
|
Co mogłem w tym momencie zrobić? Wziąłem do ręki bat. Miałem dwa wyjścia albo zacząć chlastać Bryana i w ten sposób pokazać Dores, że jestem z niby. A naprawdę, kiedy tylko nadarzy się taka okazja uratować swoich ludzi, lub w tej chwili obrócić się i uderzyć Dores. Zapewne Dharma i Agresorzy mi już nigdy nie wybaczą, ale muszę to zrobić, żeby ich uwolnić. Powiedziałem ruchem ust PRZEPRASZAM do Bryana i uderzyłem go jeden raz batem..
Edytowane przez jazeera dnia 16-11-2010 20:56 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 20:57 |
|
|
-Bo teraz znasz prawdę, no nie całą bo jeszcze nie wiesz do czego on jest zdolny. Kiedyś mi za to podziękujesz, uwierz mi. Jeff to zły człowiek, nie jest stworzony dla Ciebie- odpowiedział Ted, nadal czekał aż strażnik przyprowadzi kogoś... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 21:00 |
|
|
To nie był mój dzień. Bat świsnął w powietrzu i chlasnął mnie w klatkę piersiową, pozostawiając zaczerwienienie i nawet mała rankę, z której ciekła krew. Nie krzyknąłem z bólu, bo zagryzłem mocno zęby. Jeffrey był dla mnie skończony. A jeszcze nie dawno cieszyłem się, że jest z Gigi. To ja pomogłem ją uratować, powinien być mi szczególnie wdzięczny. Nie mogąc się powstrzymać popatrzyłem na Dores i krzyknąłem:
- Tłusta ździra!
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 21:00 |
|
|
Siedział w rogu klatki, kiedy zauważył zabieranie Bryana do słupa. Podszedł do krat. Złapał pręty rękami i zmrużył oczy. Ku jego zdziwieniu stał tam zupełnie wolny Jeff. Wymierzył pierwszy cios. Josh tylko wymówił nieme Nie. W środku wszystko się w nim gotowało, a ciosy Bryana prawie czuł na sobie. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 21:03 |
|
|
-Rozwiąż mnie.- powiedziałam, ciągle wpatrując się w lustro. -Proszę.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 21:07 |
|
|
-Zaraz, czekamy jeszcze na jedną rzecz, musisz to zobaczyć. Chcesz wody? -spytał się jej, bo wiedział że od dawna nic nie jadła ani nic nie piła. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 21:09 |
|
|
W momencie gdy pojawił się drugi chłopiec, Elena znów straciła nadzieję na uwolnienie. Dotarło do niej, że jeden mały, bosy dzieciak nie będzie w stanie uratować ich wszystkich... Nie wróciła już do swojego kąta, tylko usiadła na podłodze i oparła czoło o kraty. Po chwili pojawiła się Dores, wyciągnęła z klatki Bryan i kazała Jeffowi zbić go batem. Elenie ciężko było uwierzyć, ale Jeff rzeczywiście posłuchał Dores. A kiedyś była pewna, że on jest w porządku!
- Przestań go bić!
Edytowane przez Amelia dnia 16-11-2010 21:15 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 21:10 |
|
|
Powiedziałem ruchem ust PRZEPRASZAM do Bryana i uderzyłem go jeden raz batem..
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 21:16 |
|
|
-Nie, nie chcę.- westchnęłam cicho i oparłam się głową o oparcie krzesła. Z oczu dalej ciekły łzy. Gdybym wiedziała, co ma miejsce w pokoju obok....
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 16-11-2010 21:24 |
|
|
Zamknij pysk! - warknęła do Bryana. Była zadowolona, że Jeff robił to, o co prosiła. Miała już gotowy pomysł na kolejne tortury, dzięki którym uda im się skłócić tę sympatyczną rodzinkę...
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 21:28 |
|
|
- Pysk to ma Twój synalek. Dores, a po co Ci dwie dupy? Nie wolałabyś głowy?
Nie wiem co wygadywałem, normalnie tak się nie zachowywałem.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 16-11-2010 21:35 |
|
|
Dores wściekła się, wyrwała bat Jeffowi i zaczęła nim tłuc na oślep w Bryana, dotkliwie go raniąc.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 21:37 |
|
|
Dores wściekła się, wyrwała bat Jeffowi i zaczęła nim tłuc mnie na oślep dotkliwie raniąc. Mimo bólu wyskomlałem następną obelgę.
- Byłaś na operacji plastycznej u rzeźnika?
Miałem nadzieję, że Dores zajmie się mną, a innym uda się uciec.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 21:37 |
|
|
- Skończ! - Warknąłem odciągając ją na tyle, by baty nie dosięgały Bryana. - Mocno oberwał, już starczy. - Powiedziałem poważnie. Nie darowałbym sobie gdyby stało się coś poważniejszego Hendersonowi. Jednak nadal zgrywałem wielbiciela Dores. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 16-11-2010 21:46 |
|
|
Kiedy Jeff odciągnął Dores, kobieta nadal był w szale. Wybiegła z pomieszczenia, by po minucie powrócić z klatką, z której wypiski.
Obiad! - krzyknęła Dores i z klatki wybiegło kilka szczurów, które od razu wyczuły krew Bryana...
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 21:47 |
|
|
Jako że Richard zasnął i nie dało się go wybudzić, Ted kazał strażnikowi zanieść go do klatki, związać go mocno i jutro się z nim zabawić. Odwiązał szybko Gigi od krzesła, lecz po chwili razem z swoim niewolnikiem związali jej ręce, by nic nie mogła zrobić Tedowi.
-Pani pozwoli że pójdziemy na spacer, zobaczymy co się dzieje na dole, razem z Twoimi przyjaciółmi. Zgodzisz się Gianno? - rzekł, wiedział co tam będzie... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
chlaaron
Użytkownik
Postów: 2567
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 21:49 |
|
|
Kobieta była załamana tym, co wyprawiał Jeff. Przecież był dobrym człowiekiem. Co się z nim stało? No i gdzie Gigi? Te pytania nasuwały się Emmie w tym momencie; Strasznym momencie. W tym wszystkim brało udział również małe dziecko. Patrzało ze złowieszczym uśmieszkiem na zadawane rany. Collins o głowę odbijały się niezidentyfikowane krzyki. Głowa nadal bolała, a w niej jakby rój rozwścieczonych pszczół. |
|