Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 22:45 |
|
|
Spojrzałem bezradnie na ludzi w klatkach. Zapewne po tym co teraz zrobię wszyscy się ode mnie odwrócą. Zatrzymałem wzrok na Gigi przy której teraz stała Dores, zacisnąłem dłonie na sznurze i spojrzałem przepraszająco na seksowną Juliet. - Dam Ci bilet do lepszego świata. - szepnąłem po czym oplotłem sznur przy szyi Juliet i naciągnąłem go na tyle mocno, że blondyna po chwili opadła w bezruchu. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 16-11-2010 22:51 |
|
|
Dores uśmiechnęła się z satysfakcją. Bardzo ładnie. - pochwaliła go łagodnym głosem. Oddalił nóż od twarzy Gigi. Przykro mi, ale będę zmuszona zamknąć Cię w klatce. Ludzie Dores wprowadzili go do klatki Liama. Zapewne jesteście głodni? - zapytała łagodnie i trochę tajemniczo.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 22:54 |
|
|
Elena mimowolnie się uśmiechnęła, słysząc pomysł Lil. Nie potrafiła jej odmówić, zwłaszcza, że dziewczyna złapała szczura, a Elena miała słabość do tych zwierząt.
- Dobrze, zgadzam się... Możemy spróbować. - gdy wypowiedziała te słowa, Juliet padła martwa z rąk Jeffa. Elena spojrzała przerażona na Lil - Musimy się pospieszyć, bo zaraz skończymy tak jak ona! |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 22:56 |
|
|
Zastanawiał się co zrobić z Gigi, mimo wszystko lepiej byłoby dla niej gdyby nie była w pomieszczeniu z Jeffem. Lecz sama popadnie w rozpacz. Rozglądał się po klatkach, myślał kogo dać jej do towarzystwa. 2 niewolników wzięło ciało Juliet i wynieśli je, już wiedzieli dobrze co mają zrobić z nim. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 22:56 |
|
|
Gdy Jeffrey zbliżył sznur do szyi Juliet, serce mi zamarło. Blondynka była pierwszą agresorką, którą poznałam i polubiłam. Z wzajemnością... Moment, w którym jej ciało opadało bezwładnie na ziemię, zdawał się być wiecznością. W moim gardle wyrosła wielka gula, którą przerwałam wrzaskiem, skierowanym w stronę Jeffa:
-Jesteś z siebie dumny?!
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 22:58 |
|
|
- Tak, głodni Twojej śmierci - wycedziła z nienawiścią w oczach w stronę Dores, na wszelki wypadek wzięła szczura w kawałek materiału i korzystając z chwili rozkojarzenia Dores, pociągnęła za rękaw Elenę i przesmyknęły się szybko przez uchyloną klatkę, zatrzaskując Dores w środku.
Edytowane przez Gooseberry dnia 16-11-2010 22:59 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 23:07 |
|
|
Jedynie spojrzałem na Gigi nie rozumiała, że to było dla niej. Usiadłem w kącie klatki spuściłem głowę, zacisnąłem wargi i zamknąłem oczy. Zaczynałem być nienawidzony, zdawałem sobie z tego sprawę. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 16-11-2010 23:09 |
|
|
Niespodziewanie Dores znalazła się w klatce. Zawyła, jak ranne zwierzę rzucajac iskrami z oczy w stronę dziewczyn, które to zrobiły. Wiedziała juz bardzo dobrze, co z nimi zrobi. Łapać je!!!! - wrzasneła do dwóch ludzi, ktorzy zamknęli Jeffa w klatce.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 23:09 |
|
|
Strażnicy od razu rzucili się na Lil i Elene, ich ucieczka była najkrótszą na świecie. Znalazły się znów w klatkach, tym razem osobno i każda miała związane ręce. Ted patrzył na zamkniętą w klatce Dores, spodobała mu się ta sytuacja
-Córko, myślę że przez jakiś czas tutaj sobie posiedzisz - rzekł Ted z uśmiechem na twarzy, wszyscy byli w klatce, jak to wspaniale wyglądało... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 16-11-2010 23:12 |
|
|
Liam nie miał pomysłu na rozwiązanie tej nieciekawej sytuacji więc zamilkł i z głową w dłoniach siedział w celi. Dopiero po dłuższym czasie zdecydował się wykonać jakiś ruch i podrapał się po plecach. - Ajś... Ajajaj! - westchnął niespodziewanie, odwijając z dłoni koszulkę, która przez ten czas mocno przywarła do rany. A gdy zobaczył jak Edgar prowadzi do celi Lil i Elenę był niezmiernie zaskoczony. Nawet nie zauważył kiedy dziewczynom udało się opuścić celę. I nawet nie dały mu znać... Liamowi zrobiło się przykro. Zostawiły go z ludźmi mającymi mentalność wściekłych zwierząt.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
Edytowane przez Lincoln dnia 16-11-2010 23:17 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 16-11-2010 23:12 |
|
|
Cooooooooo?????????? - wrzasnęła na niego Dores. Jej własny dzieciak przyglądał jej się z drugiej strony krat, dłubiąc nożem w ziemi. Natychmiast mnie wypuść!!!!!! - dłońmi złapała za pręty i próbowała nimi szarpać. Słyszysz???????? Masz mnie wypuścić!!!!!!!
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 23:15 |
|
|
...Wszyscy, prócz mnie. Gdy Jeffrey spojrzał na mnie, coś zakuło mnie w sercu. Miałam jeszcze w ogóle serce? A może raczej był to zwyczajny, podeptany i porozrywany na części organ? Trudno opisać to, co teraz czułam. Jego wzrok mówił: tak, Gigi, jestem z siebie dumny. Chciałam płakać, ale nie miałam już łez. Chciałam krzyczeć, ale z gardła nie wydobywał się już żaden odgłos... Jednego nie chciałam: żyć.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 16-11-2010 23:16 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 23:21 |
|
|
-Będziesz tam siedziała dziwko, oddajesz się każdemu, każdy niewolnik miał ciebie w tym mieście! Zasłużyłaś na to, z nowymi przyjaciółmi. A oni - wskazał ręką na strażników, którzy nic nie zrobili by pomóc Dores- Oni są wierni mi!! Jesteś sama... - rzekł, kazał wnukowi iść na górę bo już zbyt dużo na dziś widział, jakoś też się niezbyt przejął tym, że matka jest w klatce. Patrzył bez emocji na Dores, zasłużyła na to. 2 strażników odpięło Bryana, który nadal był przywiązany do słupa, wsadzili go do klatki z Jeffem - Jeff, świetnie się spisałeś, jako jedyny. Nie jesteś taki jak moja córka, w sam raz nadajesz się by być moim następcą... - powiedział Ted, po czym krzyknął na niewolników, którzy przynieśli wielki fotel, tak by mógł sobie spokojnie usiąść. Gigi nadal była przywiązana, jeszcze nie wiedział kogo jej dać do towarzystwa... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 23:25 |
|
|
Przymknęłam powieki.
-Mogłabym na moment porozmawiać z Dores?- spytałam, siląc się na uprzejmość.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 23:25 |
|
|
Pomimo tego, iż z powrotem trafiły do klatek, szczurek nadal nie wypełznął z kieszeni. Nie miała nawet jak go oswobodzić, przez to, że związali jej ręce. Tarmosił się chwilę i popiskiwał nieznacznie, po czym wybiegł z kieszeni, dziwnie się zachowując. Ciekawe co oni podawali tym szczurom - pomyślała, przyglądając się zbzikowanemu zwierzęciu. Ten jednak stanął naprzeciw niej i wydawało jej się, że wpatrywał się w nią swoimi czarnymi ślepiami.
- EDGAR musisz nie mieć jaj, skoro trzymasz w klatce tyle kobiet! - prychnęła z pogardą, na co szczurkowi aż futerko się najeżyło. Siedział obok niej i wyglądał na całkiem zaprzyjaźnionego.
Edytowane przez Gooseberry dnia 16-11-2010 23:26 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 16-11-2010 23:27 |
|
|
Dores stanęła jak osłupiała i przez chwilę patrzyła na ojca z otwartymi ustami. Po chwili zacisnęła je tak samo jak pięści. Zaczęła chodzić wzdłuż prętów od ściany do ściany niczym rozzłoszczona pantera. Nagle zatrzymała się i wrzasnęła jeszcze do ojca: Co ty sobie wyobrażasz??? Żeby tak własną córkę traktować!! - pogroziła mu. Jej piersi unosiły się przy przyśpieszonym oddechu, a oczy świeciły się ze złości.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 23:35 |
|
|
-Oczywiście że możesz, śmiało rozmawiaj z nią teraz. - odpowiedział Ted Gigi, na zaczepkę słowną Lil nic nie odpowiedział, bo wiedział że specjalnie chce go wytracić z równowagi. Wstał na słowa Dores, wziął od jednego strażnika włócznie, złamał na pół, po czym zaczął walić w klatkę Dores, tak że dwa razy trafił w jej dłonie, zignorował jej krzyki
-Leżeć, bo zaraz dostaniesz towarzystwo -rzekł, po czym wrócił na swoje miejsce. Wzrokiem wypatrzył Josha, zastanawiał się czy Ashley powiedziała mu, że została prawie zgwałcona przez niego i Dores... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 23:37 |
|
|
-Niedokładnie o taką rozmowę mi chodziło.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 16-11-2010 23:39 |
|
|
Dores syknęła, gdy Ted uderzył ją w palce. Tatusiu, uwolnij mnie. - zmieniła taktykę, odzywając się do niego słodkim głosem i robiąc niewinne oczka.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-11-2010 23:41 |
|
|
Elena była zaskoczona szybką akcją, jaką przeprowadziła Lil. Nie zdążyła nawet powiedzieć jej, żeby wzięły ze sobą Liama. Niestety, zaraz po tym jak uciekły, zostały ponownie schwytane i wsadzone do osobnych klatek.
- To już koniec! Wiedziałam, że tak będzie. Wiedziałam, że nie mamy szans. Nie uciekniemy stąd, wszyscy tu zginiemy... - znów położyła się w rogu i z zamiarem pogrążenia się w rozpaczy. Kątem oka obserwowała Lil, która wciąż dzielnie walczyła, jednak chyba jej wysiłki szły na marne... |
|