Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2010 01:27 |
|
|
-Jeff morderco nie marudź, wszystko w swoim czasie. Jutro możesz będziesz mógł zobaczyć słońce i wiele innych rzeczy, przy dobrych okolicznościach... - rzekł, niewolnicy przynieśli kocę które rozdali wszystkim w klatkach oraz suche ubrania dla Dores.
-Jestem zbyt miłosierny, ale trudno taki już jestem.... Jedzenia by karmić tego szczura? Oj nie, takie dobre jedzenie nie będzie się marnowało....
Edytowane przez Furfon dnia 17-11-2010 01:28 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2010 01:30 |
|
|
- To dla mnie! On tylko wylizał talerz! - powiedziała błagalnym głosem, w myślach wyobrażając sobie, jak stosunek zjedzonego pożywienia przekłada się na wielkość jąder szczura. To byłoby niesamowite w dziedzinie biologii! A na tej wyspie... wszystko jest możliwe! |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2010 01:31 |
|
|
Zabolało mnie słowo morderca. - Odpowiedz na moje pytania a nie uciekaj od tematu! - rzuciłem obserwując Edgara. - Po co nas więzisz Hart? Nie ma to najmniejszego sensu! |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2010 01:37 |
|
|
-Oj ma to sens, jutro się przekonasz Jeff! Spokojnie, nic się tutaj nie stało bez powodu. Jutro będzie ciekawy dzień, uwierz mi... -odpowiedział tajemniczo, skierował wzrok na Lil, wziął pełną miskę jedzenia i ruszył w ich kierunku, stanął 3 metry od klatki
-Dobra dam, tylko osobiście będę patrzył jak jecie, jeden łyżkę ty , jedną Elena a dopiero potem ten szczur. Odpowiadają wam te warunki? W ten sposób dostaniecie kilka dokładek... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2010 02:13 |
|
|
- Dobrze, niech tak będzie. - zgodziła się na propozycję Teda, mimo, że właśnie skończyła swoja porcję i była najedzona. Najważniejsze, żeby szczur dostał jedzenie. Najważniejsze, żeby odżywić jego jajka. Jeśli naprawdę mu się powiększą, to będzie rewolucja. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2010 07:33 |
|
|
Josh zjadł trochę jedzenia od Edgara, ale tak właściwie to nie był głodny. Po tym jak Jeff zabił Juliet, odechciało mu się czegokolwiek. Odłożył miskę na bok i zwilżył twarz wodą. Co jakió czas Edgar łypał na niego spode łba, co było okropne. Czyżby on miał jakiś związek z tym, dlaczego nie ma tu Ashley? |
|
Autor |
RE: Wyspa |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2010 09:00 |
|
|
Z pewnej odległości całą sytuację obserwowała mała dziewczynka. Zaczynała obawiać się o swojego przyjaciela, który miał ich uwolnić.
- Chyba będę musiała to sama zrobić...- westchnęła cicho ziewając. Nie podobało jej się to co wyprawiał Ted.- Czyli będę musiała go zabić... to takie przykre.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2010 12:41 |
|
|
Pod koniec biczowania straciłem przytomność, więc zabawa ze szczurami mnie ominęła. Gdy obudziłem się zobaczyłem wiadro z wodą, więc obmyłem się delikatnie uważając na rany i zjadłem posiłek. Nagle zorientowałem się, że jestem w klatce z Jeffreyem. Nie miałem jednak siły by go zaatakować, więc tylko się odwróciłem. Zobaczyłem wtedy, że Dores też jest w klatce.
- Dobrze Ci tak spermo delfina.
Mój głos był jednak słaby, cichy i łamliwy, więc nie wiem czy usłyszała. Nagle coś kudłatego i małego rzuciło się na lewą nogę Edgara.
- Lucjusz jednak żyje...!
Spojrzałem na suczkę. Miała wypisaną żądzę mordu na pyszczku:
RETROSPEKCJA z perspektywy Lucjusza:
Karmiłam wszystkie swoje dzieci naraz - dobrze, że wystarczyło mi sutków, gdy nagle niebo zrobiło się fioletowe i stało się coś dziwnego. Głowa bolała mnie jak wtedy, gdy numerek rzucił mną zamiast piłką do kosza. Z nosa zaczęła cieknąć mi krew. I wtedy to zobaczyłam. Moje dzieci po serii przerażających pisków, otoczone fontanną krwi umarły. Byłam wściekła i jednocześnie załamana, ale nic nie mogłam zrobić. Straciłam dużo krwi i powoli traciłam przytomność. Moi ludzie myśleli, że nie żyję i wydoili mnie, by pomóc innej suczce ze stada. Wtedy pojawiły się złe osoby i porwały moich ludzi. Muszę ich uratować, człowiek to nie to samo co piesek, ale na początek wystarczy.
***
Ale ten ocean wielki, dobrze, że umiem pływać pieskiem...
***
Stałam z boku i przyglądałam się całej sytuacji. Moi podopieczni byli uwięzieni, więc rzuciłam się na nogę kolesiowi, który wabił się Edgar.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2010 14:16 |
|
|
Nawet nie zauważył psa, może to on był tym garnkiem który wcześniej widział. Gdyby to jakiś człowiek go zaatakował to by bez problemu oddał mu, lecz skrzywdzić psa?! Tego Ted nie mógł. Strażnicy bardzo delikatnie odciągnęli psa i wsadzili go do małej klatki, Ted od razu przyniósł psu miskę z jedzeniem i z wodą, bo się teraz najbardziej martwił losem psa, mimo tego że pies nie był przyjazny w stosunku do niego. Nie zwracał chwilowo na ból w nodze, zaraz któryś z medyków się tym zajmie. Nie zauważył jak jeden z kucharzy wkroczył, Azjata który na widok psa się uśmiechnął, już miał zupełnie inne plany....
-Czyj to pies? Taki piękny, tylko odrobinę zaniedbany. Jak się wabi? - powiedział głośno Ted, bo nie miał zielonego pojęcia skąd ten pies się wziął...
Edytowane przez Furfon dnia 17-11-2010 14:27 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 17-11-2010 14:24 |
|
|
Dores się obudziła. Ziewnęła i przeciągnęła się. Zobaczyła, że Edgar przyniósł jej czyste ciuchy. Ubrała się, wzięła widelec i zaczęła nim walić w wiadro i jeździć po prętach od klatki.
Ted! Do łazienki chcę! Natychmiast mnie wypuść!
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 17-11-2010 14:24 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2010 14:26 |
|
|
Poznałem Lucjusza, ale wolałem milczeć dla jej dobra. Była taka dzielna, odnalazła nas i próbowała pomóc. Dobrze, że chociaż ten gnój nie zabił jej za karę. Krew ciekła mu z nogi.
RETROSPEKCJA z perspektywy Lucjusza.
Znalazłam w zaroślach tą dziwną roślinę, po której dostaje się biegunki i wtarłam ją sobie w pazury i kły. Jeśli go nie zagryzę niech cierpi na sraczkę. Mnie już obojętne.
***
Leżałam w klatce próbując coś zjeść. Miałam nadzieję, że toksyna z kłów mi nie zaszkodzi. Za to Edgar miał jej całkiem sporo w krwiobiegu i powoli zaczynała działać.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 17-11-2010 14:32 |
|
|
Liamowi, podobnie jak reszcie więźniów pod celę zostało podsunięte wiadro z wodą. Norton na ten widok zaśmiał się w sobie. Trochę żałował, że ze swojej celi nikogo nie widział bo mogły go w ten sposób ominąć ciekawe widoki. Sam nie miał zamiaru się myć, ale postanowił oczyścić ranę na dłoni. Namoczył koszulkę i wytarł nią zaschniętą krew. Koszulkę też uprał i zawiesił na kratach aby wyschła.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 17-11-2010 14:39 |
|
|
Dores zobaczyła, że ojciec ją ignoruje. Zwróciła się do reszty więźniów.
No jak tam ciapciaki?! - zawołała. Jak wam smakował wczorajszy posiłek? - zaczęła się śmiać. Dobrze wiedziała, z czego Edgar kazał go przyrządzić...
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2010 14:42 |
|
|
- Zamknij się Dores. - Warknąłem do wariatki. Przełknąłem ślinę i oparłem się o kraty, wczoraj nic nie jadłem, ani się nie myłem. Dzisiaj głód porządnie dawał się we znaki. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2010 14:43 |
|
|
-No dobra Dores, koniec tej zabawy bo ja już ją uważam za nudną, nie rozumiem czemu sama chciałaś... - powiedział Ted, który jeszcze dobrze się czuł, uwolnił Dores, po czym rozejrzał się po komnacie. 20 strażników, dziewczynka z końca pokoju patrzyła na to co się działo, w jednym kącie siedział mały blondyn i kucharz Azjata, który się ślinił na widok psa. Ted najpierw podszedł do blondyna, coś mu powiedział na ucho, co spowodowało że chłopak miał przestraszoną minę i zaczął błagać by po chwili się uspokoić. Ted podszedł do kucharza
-On właśnie wczoraj przygotował wam jedzenia. To powiedzcie mi jak wam smakowała Juliet? Bo to mięso było jej - rzekł Ted, który zaczął się śmiać jak wariat, gdyż oni wszyscy zjedli Juliet, nagle poczuł że musi iść do kibla bo inaczej....
-AAAAAAAAA - zaczął krzyczeć wybiegając z pokoju... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 17-11-2010 14:47 |
|
|
Uwolniona Dores w podskokach wybiegła z klatki. Zaczęła podbiegać do każdej z klatek po kolei i walić w pręty kijem. No jak? Jak wam smakowała najdziwiejszam potrawam a z Juliet????. Radość z powodu uwolnienia spowodowała, że nie mogła przestać się śmiać i walić w klatki więźniów.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2010 14:50 |
|
|
Doszły mnie słowa Edgara i odruchowo wyplułem ślinę. Na szczęście nie zjadłem mięsa, bo podejrzewałem podstęp, ale nie aż taki. Raczej spodziewałem się zgniłego mięsa nietoperza albo delfina. Poćwiartowali Juliet?
- Ciapciaku siedziałaś w obszczanej celi, bo ojciec Cię nie kocha i traktuje jak pierwszą lepszą kurtyzanę.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 17-11-2010 14:56 |
|
|
Zamknij pysk, ty pomiocie shitmana! - Dores walnęła kijem w klatkę Bryana. Następnie podniosła martwego szczura z ziemi i rzuciła nim w mężczyznę. Zobaczymy, czy będziesz taki gadatliwy, gdy się dowiesz, co was dziś czeka.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-11-2010 15:10 |
|
|
Ted siedział na wiadrze, w swojej komnacie na górze... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 17-11-2010 15:17 |
|
|
Gdy do uszu Liama doszła informacja, że wczoraj została podana potrawa z ludzkiego ciała, serce podeszło mu do gardła, ale jednocześnie poczuł ulgę, że je odsunął i nie spróbował. - Juliet... - pomyślał i we wspomnieniach pojawiła się blondynka, która wydawała się najnormalniejsza z Agresorów gdy więziono Dharmoców w dołach. - To wszystko zapowiadało się i z początku wyglądało zupełnie inaczej... - dodał w myślach.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|