| Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać:
Trey
Postów: 17695
Administrator
|
| Dodane dnia 30-11-2010 23:09 |
|
|
Dores odzyskała przytomność. Tatusiu... - wyszeptała i zasnęła 
We are all evil in some form or another, are we not?
|
  
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać:
Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 30-11-2010 23:20 |
|
|
Ucieszył się jak dziecko gdy usłyszał szept Dores, jednak się mylił, wyspa go nie ukarał a to co się stało było tylko zbiegiem okoliczności. Upewniło go to w jego poprzednim postępowaniu, teraz już nie miał zamiaru się cofnąć z drogi którą obrał dawno temu. Przykrył kocem Dores i chłopaka, żeby było im ciepło, rekiego22 przywiązał do drzewa mocno, gdyż zachowywał się podejrzanie, czuł że on już nie jest potrzebny i będzie można go zabić, w prezencie dla córeczki... Ted po tym wszystkim nazbierał drewna i rozpalił ognisko, usiadł i zaczął myśleć nad...
|
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać:
Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 30-11-2010 23:28 |
|
|
- Nie. Teraz już nawet nie mam zamiaru jej szukać. Kiedyś myślałem, że odegra jedną z czołowych ról w moim życiu, w tym momencie wiem jak bardzo się myliłem. - Odparłem wykrzywiając usta w pół uśmiechu. Złapałem ją pod wodą za rękę i powoli przyciągnąłem do siebie. - Ty Gigi masz główną rolę - szepnąłem i spojrzałem jej głeboko w oczy.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 30-11-2010 23:39 |
|
|
Nawet nie próbowałam sobie wyobrazić, jak bardzo musiał cierpieć Moser, gdy kobieta zniknęła, a później nie mógł jej odnaleźć. Czy kochał ją? Czy można kochać kogoś, kogo się nie zna? Nim zdążyłam się nad tym zastanowić, złapał pod wodą moją dłoń i przyciągnął do siebie. A gdy spojrzał w moje oczy, gdy ciało znów przeszedł najprzyjemniejszy z dreszczy, zaśmiałam się. Nie, nie szyderczo, nie nieprzyjemnie. Zaśmiałam się, bo ludzie szczęśliwi się śmieją. Zaśmiałam się, bo niewątpliwie byłam teraz jedną z nich. Wreszcie, ach wreszcie! Potrzebowałam tego szczęścia. Brakowało mi świadomości, że jestem komuś potrzebna. Te złe czasy, te kilka godzin, ten gwałt i morderstwo poszły w zapomnienie. Umysł je wyrzucił, pomiął i cisnął do kosza te nieprzyjemne wspomnienia. A ja znów byłam szczęśliwa. A może to uczucie zrodziło się we mnie na dobre dopiero teraz, gdy przeszliśmy wspólnie już tak wiele? Przedziwnie musiało to wyglądać: staliśmy zanurzeni w wodzie (w moim przypadku po szyję, w jego po barki), ja byłam naga, on w ubraniu... A całość oświetlał jedynie malutki, wątły promień księżyca.
-Kocham Cię, wiesz?- uśmiechnęłam się szeroko. Zaplotłam ręce wokół jego szyi, nogi zawiesiłam wokół męskiej talii i pocałowałam tak intensywnie, że czułam na policzkach drgania jego ciała.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 30-11-2010 23:41 |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
April
Użytkownik
Postać:
Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 01-12-2010 08:54 |
|
|
/Dobra nie przerwę wam tego.  /
Nagle chłopiec się ocknął i przerażony spojrzał na Teda.
- To pan... pan zabił chłopca- wyszeptał tak aby tylko on usłyszał- Czy pan jest zły jak mój tato?
Nagle wpadł czarny dymek pod postacią dorosłego mężczyzny, spojrzał na nich, po czym rzekł.
- To wy! Moi kandydaci!
Jacob spojrzał na wszystkich.
- Przepraszam, że was w to wciągnąłem, ale uważam, że wszyscy jesteście wyjątkowi i zasługujecie na ten przywilej. Czy jeszcze jakieś pytania?
Edytowane przez April dnia 01-12-2010 08:55 |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać:
Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 01-12-2010 12:27 |
|
|
Na słowa chłopca kiwnął głową, zapragnął po chwili poznać ojca chłopca by się przekonać kto jest gorszy. Z tych myśli wyrwało go nagłe pojawienie się Czarnego Dymu, pod postacią dorosłego mężczyzny, Ted zauważył podobieństwa tego jak był on dzieckiem
-Witaj, dużo lat minęło, widzę że trochę urosłeś... - uśmiechnął się do niego na wspomnienie że kilka dni temu on był dzieckiem, a teraz jest dorosły. Coś niesamowite, tylko na tej wyspie można było to przeżyć - Kandydaci? Do czego dokładniej? No i niestety nie udało Ci się zrobić tego co chciałeś...
|
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
| Dodane dnia 01-12-2010 14:19 |
|
|
- Cześć tato? - pytanie Eleny skierowane do mężczyzny, który podobno był Jacobem totalnie skonsternowało Liama. Ciężko mu było pojąć, że nie dość, iż Elena zna tego mężczyznę, to na dodatek swobodnie z nim rozmawia i co najdziwniejsze mówi do niego jak gdyby nigdy nic 'tato'.
Nie był to jednak dobry moment na wyjaśnienie tego, gdyż Jacob mówił o rzeczach chyba ważnych bo nie sprawiał wrażenia by żartował. - Lil się błąka sama w dżungli? Jesteśmy kandydatami? Jesteśmy specjalni? - każde kolejne pytanie zadane mężczyźnie rodziło nowe.
- Tak, ja mam pytanie. - Liam w końcu odważył się zabrać głos. - Co się stało z tymi, którzy mieszkali w Dharmaville, a teraz nie ma ich tu z nami?
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
April
Użytkownik
Postać:
Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 01-12-2010 14:49 |
|
|
- Ci ludzie to ofiary wyspy... zginęli za nią. Tacy ludzie są zawsze na wojnie często są to niewinni ludzie, tutaj też się tak stało. Przykro mi z tego powodu, ale oni nie byli godni i od razu sprostuję to nie ja ich zamordowałem.- odparł Jacob zerkając na Nelly, która wciąż była obrażona.
- Witaj... Trochę czasu minęło, właśnie w tym jest problem. Wiem, że pragniecie zabić Jacoba i rządzić wyspą. Jesteście kandydatami aby pojąc władzę po mnie.
|
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać:
Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 01-12-2010 16:11 |
|
|
Veronica stała wciąż z założonymi na piersiach rękami wpatrując się w Jacoba.
Dasz radę, jesteś dzielna, inaczej bym cię nie wybierał - Te słowa wciąż chodziły jej po głowie. Dzielna? Kiedy? Wtedy gdy wylizałam się z tego by uczestniczyć w ataku na Dharmę? - Pomyślała. Prawda była taka, że Fergusson wcale nie pocieszyły słowa Jacoba i uważała, że nie nadaje się na jego miejsce... a może po prostu wmawia to sobie po to by mieć pretekst i nie mieć wyrzutów sumienia gdy opuszczałaby to miejsce... o ile to kiedykolwiek nastąpi.
- Czy każdy z nas był kandydatem? Pauline? Jared? Meadow? Czy skreślenie z listy kandydatów zawsze równa się ze śmiercią kreślonego kandydata? |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
April
Użytkownik
Postać:
Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 01-12-2010 16:19 |
|
|
- Zazwyczaj, Meadow nigdy nie było na tej liście- powiedział Jacob marszcząc czoło.- Każdy z was może być skreślony z listy poprzez swoje postępowanie, decyzje.
|
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać:
Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 01-12-2010 16:25 |
|
|
|
- Jakie decyzje? - Spytała zaciekawiona zastanawiając się również czemu Meadow nie było na liście. Wyrobiła sobie już teorię, że każdy przywódca innych (taki jak Meadow) był na liście kandydatów. |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
| Dodane dnia 01-12-2010 16:39 |
|
|
Do Liama z trudem dotarły słowa, że osoby, z którymi przybył na wyspę, które mieszkały w sąsiednich domkach, nie żyją. Do tej pory mógł się łudzić, że gdzieś są, że żyją. A teraz? Pierre Chang - nie żyje, Jeff Parsley - nie żyje, Tommy Angelo - nie żyje, Effy Grey - ... nie żyje, Lilianne Spice - podobno żyje.... Kolejne znane mu osoby niczym slajdy przeskakiwały w głowie, znikając po chwili gdzieś w otchłani. Liam z trudem przełknął ślinę i wtrącił do rozmowy lekko złamanym głowem - Mówisz, że jesteśmy kandydatami. Ale do czego? Przypłynąłem tu normalnie żyć i pracować a teraz...? - Norton nie był w stanie zrozumieć o czym mówi Jacob.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać:
Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 01-12-2010 16:44 |
|
|
|
- Ja zostałem skreślony. - powiedział do Ver. Biorąc pod uwagę, że liczyła się każda chwila, którą spędza z Ashley, nawet nie oderwał od niej wzroku. Oboje świdrowali się wzrokiem niczym dzieci, które licytują się które dłużej wytrzyma bez mrugania. |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
April
Użytkownik
Postać:
Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 01-12-2010 16:52 |
|
|
- Jesteście kandydatami do tego aby rozszerzać dobro, inaczej to miejsce przesiąknie zło, a wtedy gdy to się stanie... Czarny dym nie zniszczy tej wyspy, a cała Ziemię. Wiem, że to poświęcenie dla któregoś z was, ja się poświęciłem, gdy mnie zabraknie ktoś to musi zrobić- powiedział, a po chwili niebo zrobiło się po chwili fioletowe- Pora na mnie... Postaram się tylko abyście nie ucierpieli w tym przeskoku, to mogę zrobić.
Usłyszeliście przeraźliwy huk, ale o dziwo krew nie lała się wam jak zawsze i ból głowy był mniejszy. Każdy obudził się w innym miejscu, w dżungli, a co było najgorsze...? Nie pamiętaliście jak przebyliście na wyspę, tak jakby ktoś wyczyścił wam pamięć, tak jakby życie na wyspie nie istniało wcześniej...
Edytowane przez April dnia 01-12-2010 16:53 |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
| Dodane dnia 01-12-2010 17:06 |
|
|
- Gdzie ja jestem? - nasunęło się w pierwszej chwili Liamowi po wysłuchaniu Jacoba. Miał jeszcze do niego mnóstwo pytań ale nie dane mu było ich zadać bo znów stało się to, do czego już zdążyli się wszyscy przyzwyczaić. Norton standardowo przyłożył dłonie do uszu chcąc je zatkać, ale ku jego zdziwieniu nie było to konieczne bo ten przeskok był inny. Po chwili ocknął się w środku dżungli nie zdając sobie sprawy, że nic nie pamięta. Z otwartą buzią zaczął krążyć wokoło nie mogąc pojąć co się stało.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
Edytowane przez Lincoln dnia 01-12-2010 18:01 |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
April
Użytkownik
Postać:
Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 01-12-2010 17:18 |
|
|
Nelly obudziła się w dżungli, otworzyła oczy i rozejrzała się. Przyroda była trochę uboga, dziwna. Ostatnie to pamiętała... jak jakiś tajemniczy blondyn mówił jej, że jest wyjątkowa i zaprowadzi ją w zaczarowane miejsce. Miała wtedy dziewięć lat.
- Co jest...- zapytała i zauważyła zmianę w swoim głosie, spojrzała na swoje dłonie, nogi, piersi. Wszystko było inne.- Dziewięciolatka tak nie wygląda...!
|
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać:
Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 01-12-2010 17:26 |
|
|
Kiedy tylko niebo zrobiło się fioletowe, pocałował szybko Ashley. Coś mu mówiło, że nie spotkają się przez jakiś czas. Przynajmniej nie tak jak wtedy, bo w końcu nie jest już kandydatem i mógł go czekać los Nicka, czy Juliet.
Obudził się na plaży. Kiedy otwierał oczy, koło niego spadł kokos, rozpryskując mu piasek na twarz. Usiadł i przetarł oczy. Ostatnie co pamiętał, to uderzenie czymś twardym głowę przez swojego mistrza na statku w Japonii. Pożegnanie, czy chęć zachowania tradycji przed 'amerykańskimi świniami'? Nie, teraz nie było czasu żeby się tym martwić. Najważniejsze pytanie to 'Gdzie jestem teraz?'. Wstał i wszedł do dżungli.
Edytowane przez panda dnia 01-12-2010 17:28 |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać:
Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 01-12-2010 17:26 |
|
|
-Kocham Cię, wiesz?- usłyszałem słodki głosik Gigi, dziewczyna zaplotła ręce wokół mojej szyi i nogami objęła mnie w talii. Znowu ja położyłem dłonie na jej plecach, jeszcze bardziej ją do siebie przyciągając. Złączyliśmy swoje usta w namiętnym, długim pocałunku. Taka bliskość była mi bardzo potrzeba, pragnąłem jej z całego serca. Nie wiem ile czasu minęło, trwaliśmy po środku jeziora wtuleni w siebie, całując się beztrosko. Czułem każdy jej ruch, delikatne, blade ciało było dla mnie afrodyzjakiem. Smak jej ust z którymi w tym momencie wyprawiałem wszystko co możliwe chciałbym zatrzymać jak najdłużej, w końcu oderwaliśmy się od siebie. Spojrzałem jej głęboko w oczy i szepnąłem zalotnie. - Wiesz Gigi, mam jeszcze pewne wątpliwości - Zaśmiałem się cichutko po czym wplotłem w jej mokre włosy palce, przechyliłem twarz rudowłosej i złożyłem czuły pocałunek. W tym momencie też, niestety niebo po raz kolejny zmieniło swój kolor, usłyszeliśmy głośny huk i ..
Obudziłem się w lesie. Zaraz, zaraz co to za wyspa?
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać:
Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 01-12-2010 17:31 |
|
|
// nie pamiętamy tylko momentu przybycia na Wyspę, ale co na niej się działo już pamiętamy? czy zapominamy o wszystkim co się wydarzyło?
Ocknąłem się. Leżałem na jakimś drzewie. Zerwałem banana z sąsiedniej rośliny i zajadałem zastanawiając się czemu śni mi się jakaś tropikalna dzicz.
/Nie pamiętacie niczego co wydarzyło się na wyspie, dosłownie nic. Nawet siebie nawzajem. /
April.
// dzięki  to nam daje dużo możliwości
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Edytowane przez Umbastyczny dnia 01-12-2010 17:39 |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać:
Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 01-12-2010 17:38 |
|
|
Ted nie zdążył skończyć rozmowy z Dymkiem, gdyż znów rozbłysło światło, właśnie w tej chwili pojął w jaki sposób można zabić Jacoba, lecz o tym zapomniał. Zapomniał o wszystkim, obudził się w jakimś dole, obok dwóch szkieletów. Gdzie ja jestem do cholery? Czyżby znów pijanego mnie gdzieś zostawili? Chamstwo! O jakie ładne szkielety, ktoś był zabawny że mnie tutaj zostawił... Wstał i rozejrzał się, widoku dżungli się nie spodziewał. W jego głowie pojawiła się myśl że ma córkę Córka?!
|
|
|
v6.01.15 © 2003-2005 | Original style by yassineb :: Ported for PHP-Fusion by: 
