| Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać:
Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 09-12-2010 20:29 |
|
|
Co mogłem odpowiedzieć? Gigi miała całkowitą rację, wzruszyłem ramionami i spojrzałem na Bryana. - No, dobrze.. Ja wezmę za ręce, ty za nogi. - Powiedziałem po czym złapałem go za ramiona i podniosłem. Razem z Gigi przetransportowaliśmy jeszcze nieprzytomnego Hendersona na pokład. - No dobra są wszyscy już? Chciałbym abyśmy ruszyli jak najszybciej, a tak a propos potrafi ktoś obsługiwać tą maszynę? Może ty Liam? Z balonem poradziłeś sobie świetnie.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać:
Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 09-12-2010 20:31 |
|
|
Odzyskałem przytomność, ale czułem ogromny ból głowy. Próba stanięcia na nogi skończyła się kolejną utratą przytomności.
// idę na House'a 
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
| Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać:
Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 09-12-2010 20:35 |
|
|
|
Popchnęła nieśmiało drzwi jednej z kajut i omiotła ją wzrokiem. Łóżko, wielka szafa i stoliczek na, który położony był żółty obrus. Veronica usiadła na łóżku i przymknęła oczy. Była wymęczona, wszystko ją bolało a mimo tego, że opuszczała wyspę czuła się jakoś dziwnie nieszczęśliwa. Westchnęła i położyła się na łóżku, które zaskrzypiało cicho... czekała aż odpłyną... chciała to już mieć za sobą. |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
| Dodane dnia 09-12-2010 20:42 |
|
|
Przed wejściem na jacht, Liama zaintrygowała nieznajoma postać, która siedziała na pokładzie i jadła papaje. - Któż to do licha jest? - zastanowił się lecz bez dopytywania się, minął go. Przed zejściem schodkami na dół miał po raz ostatni ochotę obejrzeć się za siebie i nacieszyć oczy widokiem wyspy. Postanowił jednak tego nie robić i etap zapominania o przeszłości zacząć w tym momencie. Jednak to było silniejsze od Liama i stojąc już na jednym z ostatnich stopni schodów, odwrócił głowę by zabrać ze sobą najświeższy widok. Z zaszklonymi oczami zszedł na dół i od razu skierował się w stronę szafki, która wyglądała na barek.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 09-12-2010 20:43 |
|
|
Bryan był dziwnie lekki, przeniesienie go na pokład nie sprawiło nam większego problemu. Następnie zadano pytanie o kierowanie maszyną. Ja tego nie potrafiłam, wybrałam się więc w podróż po jachcie. Był ogromny. Po przejściu przez pierwsze drzwi ukazał mi się wielki korytarz z milionem drzwi po bokach. Z radością otwierałam je, przypatrywałam się wnętrzu i biegłam dalej- a tu była restauracja z mnóstwem stolików, a tu pokój małżeński z wielkim łożem, a tu wielkie jacuzzi, a tu pokój do gry w bilard... Z westchnięciem położyłam się na włochatym dywanie.
-Jacobie, kocham Cię.- powiedziałam do wiszącego nade mną żyrandola i wyszczerzyłam się.
// to może być luksusowy jacht, prawda? 
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać:
Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 09-12-2010 21:00 |
|
|
Ted zdecydował że umyję całą Dores, a nie tylko jej kuciapę. Wylał na gąbkę płyn o zapachy papajowym i dokładnie, skrupulatnie jeździł i mył ciało Dores , spodobała mu się propozycja nazwania statku. Odkręcił jeszcze kurek z ciepłą wodą, gdyż już trochę wystygła.
-Tak, Strzała Północy może być, podoba mi się ten pomysł.
Edytowane przez Furfon dnia 09-12-2010 21:02 |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać:
Trey
Postów: 17695
Administrator
|
| Dodane dnia 09-12-2010 21:05 |
|
|
Dores przestała się wściekać na ojca. Pozwoliła mu się umyć. Dokładnie. Zastanawiała się, co też jeszcze może znajdować się na tym wspaniałym statku oprócz wanny. Ted właśnie mył jej piersi, co chwilowo oderwało ją od rozmyślań o statku...
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać:
Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 09-12-2010 21:13 |
|
|
Zmienił pozycję, by mieć lepszy dostęp do dolnych partii ciała Dores, jej piersi były już dokładne umyte, teraz powoli schodził na dół, uznał ze najlepiej będzie jak..
-Wstań córeczko, tak będzie mi łatwiej umyć twoją kuciapkę oraz twoje nogi... Pomyśl sobie teraz co będziesz robiła, w zwykłym normalnym świecie. Gdzie byś chciała pracować? Gdzie żyć? Co byś chciała zobaczyć? Góry? - pytał się jej, w tym samym czasie gąbką dokładnie mył...
|
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać:
Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 09-12-2010 21:13 |
|
|
|
Z zapachem czystej pościeli bardzo odczuwalnie kontrastował smród jej przepoconego ciała. Zaczęła więc grzebać w wielkiej szafie i znalazła duży, czerwony ręcznik oraz czyste ubrania. Wyszła z kajuty w poszukiwaniu łazienki. Dość szybko ją znalazła... nie ociągając się weszła pod prysznic i odkręciła wodę. No półeczce obok stał szampon truskawkowy, którym Veronica zaczęła myć sobie włosy. |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 09-12-2010 21:24 |
|
|
Wstałam wreszcie z wygodnego dywanu w korytarzu i wyszłam z powrotem tam, gdzie stali wszyscy.
-Przecież to jest automatyczne.- powiedziałam nagle, przyglądając się urządzeniu. -Wystarczy nacisnąć guzik...- istotnie, jacht po chwili zaczął odpływać. Złapałam Jeffreya za rękę. -Chodź. Wykąpmy się, zjedzmy coś... Należy nam się po tym wszystkim, co przeszliśmy. Zanim zdążymy o sobie zapomnieć.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
April
Użytkownik
Postać:
Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 09-12-2010 21:29 |
|
|
Dziewczyna siedziała sama na jachcie... nie podobało jej się to w ogóle, bała się, że w wielkim świecie zostanie sama.
Nagle niebo zrobiło się fioletowe i usłyszeliście znajomy hałas. Wyspa zniknęła wam z horyzontu, nie było jej... Straciliście wszystko co pamiętaliście na wyspie... w zamian za to ten czas był zastąpiony całkiem innymi wspomnieniami(daję wam wolną wolę), znaliście się wszyscy, ale byliście przekonani, że wracacie z wycieczki...
|
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać:
Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 09-12-2010 21:34 |
|
|
- Proponuję abyśmy najpierw coś zjedli, wspólną kąpiel zostawmy na później, aby jazeera przy tym była, bo za jakieś 10 minut idzie. - Odparłem i pocałowałem ją w czoło. W kilka godzin nie dopłyniemy do Sydney, więc mamy czas. Doszliśmy do małej kuchenki, otworzyłem lodówkę w której było.. dosłownie wszystko, nawet piwo! - Na co masz ochotę Stokrotko? - Spytałem.
żal.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
Edytowane przez jazeera dnia 09-12-2010 21:36 |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać:
Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 09-12-2010 21:36 |
|
|
Gdy Veronica wychodziła z kabiny nastąpił przebłysk. Dziewczyna poślizgnęła się na mokrej posadzce, ale w ostatniej chwili chwyciła się drzwiczek od kabiny...
- Uff mało brakowało... - Rzuciła..... po tym okropnym czasie spędzonym na wyspie wspaniałym czasie spędzonym na Hawajach(?) ze znajomymi nie chciała się połamać. Owinęła się ręcznikiem i nucąc sobie pod nosem zaczęła rozczesywać włosy. |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać:
Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 09-12-2010 21:37 |
|
|
Wniósł Ashley na pokład bez słowa. Ułożył ją w jednej z kajut i sam poszedł znaleźć coś dla siebie. Obok też było wolne, a chciał się zaopiekować dziewczyną, więc tam się zakwaterował. Poszedł się odświeżyć. W szafie czekały na niego nawet jakieś ciuchy. Nie zajęło mu to dużo czasu. Potem udał się poszukać kuchni. Nawet nie próbował sobie przypominać, kiedy ostatni raz jadł coś normalnego. Zrobił porządny, polski obiad, jak go nauczyła matka Polka. Znajome zapachy przywołały wspomnienia. Obym o niej nie zapomniał, jak wrócę - przemknęło mu przez myśl. W końcu już niedługo wszystko miało się zmienić. Zjadł posiłek, a że zostało jeszcze bardzo dużo, bo matka zawsze gotowała na wielkie garnki, zaniósł jedzenie do Ashley. W jej pokoju nikogo nie było, a może to nawet lepiej, w końcu nic nie pamiętała i mogła się poczuć przez niego osaczona. Po powrocie do kuchni posprzątał po sobie i wrócił do swojej kajuty.
EDIT! Nagle nastąpił kolejny przebłysk. Josh był szczęśliwy, że nareszcie wraca z podróży poślubnej z Ashley. W końcu czekała na niego praca - bycie najmłodszym doktorem historii nowożytnej do czegoś zobowiązuje. Odpoczynek dał mu nową siłę do pracy nad profesurą. Na jego stoliku leżały jak zwykle porozrzucane notatki. Zaczął je przeglądać, nucąc pod nosem Break on trough.
Edytowane przez panda dnia 09-12-2010 21:41 |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać:
Trey
Postów: 17695
Administrator
|
| Dodane dnia 09-12-2010 21:43 |
|
|
Dores zastanawiała się, czemu Ted robi to gąbką... Wtedy coś się stało. Nie widzieli znikającej wyspy, ale poczuli zmianę. Nie pamiętali wyspy, myśleli, że są...
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
| Dodane dnia 09-12-2010 21:46 |
|
|
Ledwo co Liam zdążył otworzyć barek, usłyszał ten dźwięk, o którym nie warto dużo więcej pisać bo każdy wie o co chodzi. Szybko wybiegł z butelką na pokład i to co zobaczył było niewiarygodne. Wyspa zniknęła z oczu w jednej sekundzie. I podobnie w jednej sekundzie zmieniły się myśli Liama. Jak gdyby nigdy nic zszedł z uśmiechem na twarzy pod pokład i machając wesoło butelką powiedział - Trzeba przyznać, że te wczasy nam się udały! - odkręcił butelkę i wziął dużego łyka jakiegoś likieru i postawił butelkę na stole, głośną nią o niego uderzając. Sam rozsiadł się wygodnie na kanapie.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 09-12-2010 21:49 |
|
|
Przebłysk.
-Czego jeszcze razem nie jedliśmy, misiek?- uśmiechnęłam się wesoło, zaglądając przez jego ramię do lodówki. -Pizza, krewetki, makaron z borówkami... Och, wszystko już było. Może zjemy najzwyklejsze schabowe?- spytałam, wskazując bladym palcem na zafoliowaną żywność. Drgnęłam nagle, prostując się. -Och. Zgubiłam...- jęknęłam, wskazując na palec. -Jeffrey, zgubiłam ją!
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
April
Użytkownik
Postać:
Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 09-12-2010 21:50 |
|
|
Mała blondyneczka zamknęła oczy na czas przeskoku, bardzo bolała ją głowa. Gdy odchyliła powiekę wyspy już nie było, wiedziała, że to się stanie, ale łezka zakręciła się jej w oku- to tam zginęła jej matka, a teraz nie wiadomo czy ktoś się nią zajmie jak dopłyną do Sydney...
- Marnie to wymyśliłeś Jacobie, marnie...- powiedziała do siebie wpatrując się w ocean.
|
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać:
Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 09-12-2010 21:53 |
|
|
Tuż po odbiciu od brzegu, rozległ się ponownie znany wszystkim dźwięk. Elena przez chwilę stała na pokładzie, gapiąc się przed siebie nieobecnym wzrokiem. Po chwili jakby otrząsnęła się z zadumy. Zeszła pod pokład, gdzie zastała Liama i butelkę alkoholu.
- Udały się, tylko szkoda, że ten krokodyl zjadł Ci koszulkę! - wybuchnęła szczerym śmiechem - No i żałuję, że zgubiłam trampka, gdy ugrzęzłam w ruchomych piaskach. - spojrzała na stopę w skarpetce. - To była dopiero przygoda! |
|
|
| Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
| Dodane dnia 09-12-2010 21:58 |
|
|
- Ha ha! Prawda, że to było świetne? - Liam zareagował niezwykle entuzjastycznie. Faktycznie moment, w którym krokodyl chwycił jego koszulkę oprócz tego, że o mały włos nie zakończył się tragedią, był dla pozostałych śmiesznym wydarzeniem. - A Twój trampek, ha ha! Wyobraź sobie miny ludzi w Sydney jak zobaczą cię jedynie w skarpetce! - Liamowi aż pociekły po policzkach łzy ze śmiechu. O takim urlopie można było tylko pomarzyć.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
|
v6.01.15 © 2003-2005 | Original style by yassineb :: Ported for PHP-Fusion by: 
