Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 04-01-2011 23:19 |
|
|
Dores nie obchodziły tłumaczenia Gigi. Opracowywała w myślach plan zemsty. Pożałujesz! - syknęła i wyszła z pomieszczenia, gwałtownie otwierając drzwi i uderzając nimi podsłuchującego Teda.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-01-2011 10:49 |
|
|
Obudziłem się. Nie wiem sam czemu zasnąłem. Piękna kobieta też spała. Usłyszałem jakieś sapanie za drzwiami, a w oddali rozmowę dwóch kobiet prowadzoną podniesionymi głosami.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-01-2011 10:58 |
|
|
Dostał drzwiami prosto w twarz, upadł na plecy i spojrzał na tego kto to mu zrobił, była to Dores .
-Zwariowałaś?! Co ty sobie myślisz, nie gap się teraz tak na mnie, tylko pomóż mi wstać. - rzekł, nie miał zamiaru ukarać Dores za to, gdyż była mu potrzebna do jego planu związanego z Veronicą, Bryanem oraz z Leslie.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-01-2011 15:19 |
|
|
Gdy Dores przebywała w pomieszczeniu Veronica odczuwała ogromny strach. Jeśli Marie-Elenę nazwać można było psychopatką to na tą nie miała określenia. W tej chwili żałowała, że nie może głębiej wcisnąć się w ścianę.
Rozczochrana bredziła coś do Gigi, że ta ją zna i, że spała z jej mężem.
Kiedy już wyszła, strach nie zmalał, ale odetchnęła z ulgą mając nadzieje, że nie będzie miała z dziwną kobietą więcej styczności.
- Co tu się dzieje?!
Edytowane przez shan dnia 05-01-2011 15:19 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 05-01-2011 15:20 |
|
|
- Nawet mając pistolet nie pokonamy ich. - odparł Elenie i jedynie się uśmiechnął na widok broni w postaci gałązki. Po kilku kilometrach Numerki w końcu zaprowadziły Bryana, Veronikę, Gigi i Jeffa do jakiś cel. Liam z Eleną ukryli się w pobliżu i obserwowali co się będzie działo. Norton był przygotowany na wkroczenie do akcji gdyby przyjaciołom miała się dziać jakaś krzywda.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-01-2011 18:59 |
|
|
Leslie otworzyła oczy. Powiodła rozespanym wzrokiem dookoła. Na widok Bryana poderwała się do góry. Z chorobliwą gorączkowością zaczęła szukać pistoletu. Na szczęście był tuż obok, a jej ukochany... były ukochany?... miał skrępowane ręce.
Przynajmniej nie straciłam głowy na tyle, żeby go rozwiązać.
Gdzieś za ścianą słychać było krzykliwe rozmowy. Dores? Leslie miała świetną pamięć. Tego głosu nie dało się zapomnieć.
Choć niektórzy zapominają nawet o swoich dziewczynach.
Nie pomyślała wcześniej, kogo miała na myśli Maria Elena, mówiąc o " Jego ludziach". Dores i Edgar to bestie. Wolała nie myśleć, co robią z jej przyjaciółmi.
Rozejrzała się. Okno wciąż było otwarte. Z szafy nie dobiegał smród zgnilizny. Wzięła głęboki oddech. Zwróciła się do matematyka:
- Nie wiem, jak to się stało... że zasnęłam. Powiem ci teraz coś, co może wydać ci się szalone, ale jest prawdą. Prawda przede wszystkim, tak? Jestem Leslie Sandman. Byłam członkiem Inicjatywy Dharma razem z tobą, Gigi, Liamem, Eleną i innymi... Pracowaliśmy na Wyspie w latach siedemdziesiątych! Jesień '77, Bryan, nie pamiętasz!? Rozstaliśmy się skłóceni. Przepraszam- uśmiechnęła się.
W jej niebieskich oczach błyszczała nutka przekory. Przepraszanie nie należało do jej zwyczajów. Szybko spoważniała.
- Nic nie pamiętacie, prawdopodobnie przez Jacoba. To jego sprawka. Chce wami rządzić, nie rozumiesz!? Więc póki mogę, trzymam się z Numerkami. My kontra Jacob... Ale przede wszystkim chcę was chronić. Zrobię wszystko co w mojej mocy. Pozdrów resztę od Leslie Sandman. Tylko nie zdradźcie mnie. Mam tu pewną władzę, jednak wciąż jestem w zagrożeniu- dodała.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-01-2011 19:25 |
|
|
Gdy tylko Leslie wypowiedziała ostatnie słowa drzwi od pokoju się odtworzyły, w progu stanął Ted. Za nim stała Dores, która nie mogła oderwać wzroku od Bryana, pewnie miała plany zemsty za dzidę... Ted kiwnął głową w stronę Leslie, gdyż oni teraz grali w jednej drużynie. Mieli razem współpracować, taka była wola Dymu.
-Witaj, jak przebiega przesłuchanie wstępne? Zaraz sala tortur będzie gotowa, musieli posprzątać bo cała podłoga się lepiła od krwi. Gotowy jest on do rozmów?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-01-2011 19:33 |
|
|
- Nie sądzę- uśmiechnęła się kwaśno.- Rozmawiałam z... Nim. Czy On nie dał wam oddzielnych wskazówek odnośnie Bryana?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-01-2011 19:41 |
|
|
-Dał nam, odnośnie Bryana oraz Veronici zmienił "koncepcję". Uważa że oni mogą...- spojrzał na Bryana, przypominając wszystko co wie o nim. Po co Dymkowi matematyk w jego układance?! Co on knuje... -... przydać się naszej sprawie. Trzeba zając się Gigi i Jeffreyem, Dymek sam chyba jeszcze nie ma planów dla nich. Jeszcze pewnie reszta ich wesołej gromadki przybędzie, trzeba w pełni przygotować stację do obrony i powoli wdrążać plan B. Zajmiesz się tym?
Edytowane przez Furfon dnia 05-01-2011 19:43 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 05-01-2011 19:45 |
|
|
Dores jednak najpierw zamierzała się zemścić na Gigi, a potem na Jeffie za te połamane ręce. Dobrze wiedziała, co zrobi dziewczynie. Weszła z Tedem do pokoju Leslie. Poznała ją, lecz sądziła, że dziewczyna podobnie jak Gigi i Jeff straciła pamięć. Nie sądziła, że Sandman dobrze wie, kim są. Wymusiła uśmiech, skro mieli współpracować.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 05-01-2011 19:46 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-01-2011 19:53 |
|
|
Kobieta przedstawiła się jako Leslie Sandman. Dokładnie jak moja ukochana. Kobieta bredziła jednak o jakiejś DHARMIE i przeszłości. Gdy teraz przyglądałem się jej stwierdziłem, że jest podobna do Leslie. Może jakaś jej kuzynka lub siostra robi sobie ze mnie jaja? Albo mam omamy! Znowu przez tą chorobę, której Ashley nie zdołała się jeszcze pozbyć... Z zamyślenia wyrwała mnie rozmowa.
- Jaka sala tortur? O czym Wy mówicie?
Przyglądałem się pięknej kobiecie oraz nowo przybyłym osobom...
- Zaraz, zaraz. To nie Wy byliście tymi piratami, którzy zaatakowali nas w trakcie rejsu do Sydney?
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 05-01-2011 19:57 |
|
|
Zgadza się! - Dores podparła sie pod boki i uśmiechnęła słodko do Bryana. W jakiś sposób pamiętała to, co działo się po utracie pamięci. Teraz rozumiała już, że pozostałym przydarzyło się to samo i nadal nie odzyskali pamięci. Zastanawiała się, jak to wykorzystać przeciwko nim...
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-01-2011 19:59 |
|
|
- Jak trafiliście na TĘ wyspę? I co z tymi torturami?
Starałem się uspokoić. Jednak myśl, że ta wyspa jest pełna psychopatów błąkała się po głowie.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-01-2011 20:05 |
|
|
Leslie spojrzała z wściekłością na Bryana. Sytuacja była beznadziejna. Miała ochotę się rozpłakać. W obecności dwóch krwiożerczych bestii, wabiących się Edgar i Dores, wolała się jednak powstrzymać.
- Zaatakowaliście ich na statku pirackim?- zdziwiła się.- Zajmę się wszystkim, co trzeba.
Zbliżyła się do drzwi.
- Ale jeśli ty albo twój ojciec zrobicie któremuś z nich krzywdę...- szepnęła do Dores.
Wyszła.
Dym daje tu oddzielne rozkazy, a oni chcieli go wciągnąć na tortury! Sukinsyny! Co za samowolka...- westchnęła w myślach.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-01-2011 20:20 |
|
|
Zostałem sam na sam z piracką parą.
- Argh!
Próbowałem ich jakoś rozluźnić. Chyba lepiej mieć do czynienia z rozluźnionymi obłąkańcami.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-01-2011 20:56 |
|
|
Veronica nie potrafiła się uspokoić, chodziła tam i z powrotem gorączkowo obgryzając paznokcie i starając się pozbyć okropnych wizji jej własnej śmierci.
"Spokojnie, spokojnie!" - Powtarzała sobie ciągle w myślach zerkając raz po raz na drzwi przez, które wyszła psychopatka. Cała ta sytuacja była bardzo skomplikowana i Veronica nie potrafiła jej pojąć mimo usilnych starań: samolot, wypadek, wyspa, psychopaci... to wszystko nie miało sensu i wydawało się głupim snem czy jeszcze głupszym filmem. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17695
Administrator
|
Dodane dnia 05-01-2011 20:56 |
|
|
Argh? - zdziwiła się Dores. Zastanawiała się, czy Bryan oprócz pamięci nie stracił także czegoś więcej... Dla niego też miała coś przygotowane... Dobrze pamiętała kij w kuciapie...
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-01-2011 21:01 |
|
|
Josh, Ashley, Alpert oraz jego ludzie wyszli szybkim krokiem z Dharmaville. Każdy był wyposażony w porządną broń. Joshowi dostał się porządny karabin. Nie był zdziwiony, że tak po prostu kilka dni po katastrofie chodzi z karabinem po dżungli. Coś mu podpowiadało, że już kiedyś też tak było, że już kiedyś strzelał i zabijał w razie potrzeby. Rzucił ostatnie spojrzenie na osiedle, wiedząc, że może go długo nie widzieć. Przeszli przez słupy i weszli do dżungli. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-01-2011 21:04 |
|
|
Szła korytarzem podśpiewując pod nosem jakąś smętną piosenkę. Po pewnym czasie słowa zaczęły jej się mieszać, zgubiła rytm. Zza drzwi Siódemki, jej nowej przyjaciółki, murzynki z blizną, dobiegały ją ostre dźwięki metalowego utworu.
Nie pukając, weszła do środka.
- Kogo my tu mamy? Dwudziestka Szóstka zawitała w nasze skromne progi!- zawołała kobieta, przekręcając gałkę głośności i tym samym przyciszając piosenkę.
Leslie zmierzyła ją chłodnym spojrzeniem.
- Nie wiem, co robić. Przywieźli tych nowych więźniów...
- I?
- Bryan też tam jest.
- Ach tak. Za to ja doskonale wiem, co masz robić. Słuchaj, to o tobie- tym razem zwiększyła głośność.
Z magnetofonu wydobyły się agresywnie wyszeptane słowa, które potem przerodziły się w krzyk: "Hush little baby, don't say a word and never mind that noise you heard. It's just the beasts under your bed,
in your closet, in your head!" - "Sza, dziecinko, nic nie mów i niczego nie słuchaj. To tylko bestie pod twoim łóżkiem, w twojej szafie, w twojej głowie!".
Leslie skrzywiła się.
- Ja jednak wolę stary dobry rock'n'roll.
- Jasne. Wiem. Ale to o tobie. Masz bestię w głowie, Les...
- I w szafie- burknęła blondynka, przypominając sobie o trupie Spencera w szafie. Ciekawe czy Dores i Edgar go zobaczą? Uśmiechnęła się do siebie.- Pomożesz mi?
- Co mam jeszcze zrobić?- Siódemka przewróciła oczami.
- Trzeba zająć się obroną. Realizujemy plan B. Zwerbuj ludzi do roboty, przyszykujcie broń. Ja zajmę się przeniesieniem więźniów w bezpieczne miejsce.
Poklepała przyjaciółkę po ramieniu.
- Dzięki, błogosławiona Siódemko- zaśmiała się.
Odeszła. Szybko znalazła uzbrojonych ludzi, którzy mieli pomagać jej przy ewakuacji. Razem podążyli do ich celi. Otworzyli drzwi na oścież.
Leslie weszła do pomieszczenia.
- Witajcie- rzekła przyglądając się znajomym twarzom.
Jej serce zabiło mocniej.
Edytowane przez von Veron dnia 05-01-2011 21:18 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-01-2011 21:20 |
|
|
Usiadłem w kącie i zakryłem dłońmi twarz, jak często w takich sytuacjach. To wszystko mnie przerastało, nie potrafiłem myśleć racjonalnie. Nerwowo odgarnąłem grzywkę spadającą na czoło. To było dla mnie za dużo.. Katastrofa, porwanie Lisy, Numerki, teraz te klatki i czekające nas katusze.. |
|