Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-01-2011 15:37 |
|
|
Postawiłem Jeffa zboku, by był bezpieczny. Zauważyłem wtedy w kącie małą karteczkę. Podniosłem ją i przeczytałem, a następnie schowałem do kieszeni. Zostawię te informacje tylko dla siebie.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-01-2011 15:43 |
|
|
Ashley weszła tak jak wszyscy na górę. Latarnia jej trochę imponowała. Nigdy jej nie widziała, a przecież była na Wyspie już od kilku lat. Pewnie nie szukaliśmy, i dlatego jej nie widzieliśmy... - pomyślała i zaczęła się rozglądać po pomieszczeniu. Byli już na samej górze. Na środku stało jakieś lustro. Nie miała pojęcia do czego lustro jest potrzebne na szczycie latarni, ale Jacob pewnie miał swoje powody. Oparła się o ścianę i czekała, aż ktoś rzuci pomysłem do czego może służyć to urządzenie.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-01-2011 15:43 |
|
|
- Jakoś mnie nie przekonałeś... - odparłem. Coś go trapiło, ale widocznie nie chciał się tym z nikim podzielić. Cóż nie będę go nękał, aby mi odpowiedział. Weszliśmy z Bryanem na szczyt latarni, powoli dotarłem do środka, dłonią przejechałem po kamiennym okrągłym stole, który po bokach miał zapisane pewne słowa - Co to jest? -spytałem towarzyszy. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-01-2011 15:49 |
|
|
Kartka tkwiła w mojej kieszeni, a ja myślałem nad jej treścią.
''Drodzy kandydaci!
Jeżeli to czytacie to znaczy, że mnie nie ma. Muszę wam wyjaśnić kilka, bardzo ważnych spraw. Pewnie nie możecie zrozumieć czym jest kandydowanie i dlaczego jest takie ważne- otóż już tłumaczę. Jeżeli czarny dym wydostanie się w wyspy to ucierpi na tym cała Ziemią, będzie on terroryzował cały świat, czyli to co kochacie i zostało za oceanem. Druga bardzo ważna sprawa, musicie zabić Edgara, który teraz jest czarnym dymem, inaczej nigdy nie zaznacie spokoju, a oto jak macie to zrobić... ''
Niestety, dalej kartka była potargana. Zwróciłem uwagę na koło.
- Pełno tu nazwisk, teraz jest ustawione na pozycji 108, jakiś Wallace. Zaraz...
Moją uwagę przykuła pozycja 335 - Henderson.
- Popatrzcie, moje nazwisko i jest nieskreślone w przeciwieństwie do większości.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Edytowane przez Umbastyczny dnia 28-01-2011 15:59 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-01-2011 15:54 |
|
|
- Nazwiska? - Veronica przejechała po kole oczami i zatrzymała wzrok na nazwisku Bryana. Zaczęła dokładniej oglądać koło i zatkało ją gdy zobaczyła swoje nazwisko przy numerze 32. Pod jej nazwiskiem skreślone było nazwisko "Rutherford". - Ciekawe... - Rzuciła cicho odczytując po cichu kolejne skreślone nazwiska.
Edytowane przez shan dnia 28-01-2011 15:55 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Jack Shitman
Użytkownik
Postać: Jack
Postów: 205
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-01-2011 16:09 |
|
|
Jack, który od początku z nimi był, tylko milczał spojrzał na koło, zobaczył swoje nazwisko, przy numerze 23. Nie było skreślone.
-Dlaczego tutaj jestem? Co to ma znaczyć?! -krzyknął, zaczął manipulować przy kole, by dowiedzieć się co w lustrach zobaczy przy swoim numerze....
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-01-2011 16:12 |
|
|
Popatrzyłem na Jacka z lekkim obrzydzeniem, ale to chyba normalne. Nie był jednym z nas, a pierwszy dopchał się do koła.
- Czemu pierwszy tym kręcisz? I w zasadzie po co?
Choć nie wiedziałem do czego służy koło, uważałem, że najpierw należy ustawić je na "kogoś z nas". Gdy Jack zaczął przy nim majstrować w lustrach mignęła mi jakaś budowla.
- Widzieliście? W lustrach się coś odbiło!
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-01-2011 16:49 |
|
|
- Interesujące - stwierdziłem szukając na okręgu swojego, bądź Gigi nazwiska. Było to trudne, zwłaszcza, że Jack Shephard kręcił kołem gdyż koniecznie chciał coś sprawdzić.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 28-01-2011 16:52 |
|
|
Liam chodził wokół koła i z zaciekawieniem przyglądał się wypisanym nazwiskom. Widział znajome nazwiska więc chciał odnaleźć swoje. - Shephard, Cortez, Reyes, Smithers, Malecky, Larionova, Wasikovsky, Rain... - szeptem wypowiadał kolejne nazwiska, które rzucały mu się w oczy. Przy numerze 44 poczuł w środku coś dziwnego. - Norton... - wypowiedział swoje nazwisko. Z zamyślenia wyrwał go Jack, który zaczął coś pokrzykiwać i koniecznie chciał zobaczyć co się stanie gdy wskazówka zatrzyma się na jego nazwisku. W końcu dopiął swego i po zatrzymaniu się wskazówki na numerze 23 w lustrach ukazał się jakiś dom. Zapewne znany Jackowi o czym mogła świadczyć jego mina.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-01-2011 17:07 |
|
|
- Przestań! - Krzyknęła poirytowana na Jacka, ale ten już zrobił to co chciał. Veronica ujrzała w lustrach jakiś dom. Widząc, że Jeff dotyka koła domyśliła się, że próbuje znaleźć swoje nazwisko. - Pomogę ci... - Powiedziała podchodząc do niego i biorąc jego dłoń. Lekko drgnął. Udało mi się znaleźć jego nazwisko i położyłam jego rękę mówiąc cicho: - tutaj.
Edytowane przez shan dnia 28-01-2011 17:08 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Jack Shitman
Użytkownik
Postać: Jack
Postów: 205
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-01-2011 17:18 |
|
|
Jack zobaczył swój rodzinny dom, gdzie tata go uczył srać do nocnika zamiast do pieluch. Tam było jego pierwsze wiadro w życiu. Nie rozumiał czemu go widzi, jeśli za nim jest ocean. Wpadł w furię, spojrzał na innych, którzy się zachowywali inaczej, poważniej. Jacob nimi manipulował, a oni stoją tutaj zadowoleni, dumni.
-Co to ma znaczyć?! Obserwował mnie?! Manipulował mną?! Ja się nie dam! Chce wiedzieć! Gdzie jest Jacob! Gdzie ON jest!!!- krzyczał, nie doczekawszy się odpowiedzi rozbił lustra za pomocą lunety.
Opuścił latarnię, poszedł(usiąść na wiadrze) medytować nad klifem.
Edytowane przez Jack Shitman dnia 28-01-2011 17:19 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-01-2011 17:21 |
|
|
- To wariat! On wszystko popsuł! Znowu! - Krzyczała wściekła Veronica patrząc na Jacka ze szczytu latarni. - Te lustra były nam do czegoś potrzebne.... pewnie mieliśmy zrobić to samo co on, ale.... ten... - Zamilkła i zacisnęła pięści. Cokolwiek mieli zrobić... to już przepadło.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-01-2011 17:36 |
|
|
Elena szła za grupą z tobołkiem na plecach. Dopiero jak wydostała się z dołu przypomniała sobie, dlaczego właściwie postanowiła pójść za Liamem i Joshem. Wiązało się to z Gigi i z tym, że uwierzyła Jacobowi i wcale nie została zbawiona tak jak jej prawdopodobnie obiecywał. W dodatku zdołała podsłuchać słowa Jeffa, który twierdził, ze Jacob mu wzrok odebrał. To dla Eleny było niepojęte. Coraz mniej ufała Jacobowi, chociaż nie dawno wydawało jej się, że popełnili błąd zabijając go. Nie chciała jednak robić awantury, więc szła grzecznie za grupą. Gdy wszyscy znaleźli się na miejscu i weszli do latarni, Elena oparła się plecami o ścianę i odpaliła papierosa. Nagle Jack, którego Elena już kiedyś widziała na zdjęciu a później na plaży, wpadł w szał i rozbił wszystkie lustra. Elena osłoniła rękami twarz, chroniąc się przed ostrymi odłamkami.
- No to co, nic tu po nas. Możemy już wracać? - spytała nie będąc pewną w jakim celu tutaj w ogóle przyszli.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-01-2011 18:10 |
|
|
Domyślałem się, że każdy z nas po kolei miał zrobić to co Jack, ale było już to nie możliwe. Oczywiście wiedziałem, że Jacob zostawił nam list, ale planowałem innym powiedzieć o tym później. Możliwe, że jeszcze mi się do przyda.
- Tylko dokąd pójdziemy? Znowu do świątyni?
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-01-2011 19:21 |
|
|
- Miśka wspominała coś o jaskini Jacoba... - powiedziałem opierając się o koło - ale nie to chciałem powiedzieć. Cóż, nie wydaje wam się, że Jack nam tylko przeszkadza? - skrzyżowałem ręce na klacie - przyszliśmy tu aby coś zobaczyć. Miało stać się tu coś niespotykanego, a ten.... frajer wszystko popsuł.. Mam pewne obawy, że może mieć układ z Edgarem. - powiedziałem co mi na duszy grało.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-01-2011 19:40 |
|
|
Leslie cały czas włóczyła się bez celu za kandydatami. Nie mogła się przełamać. Chyba w głębi duszy obwiniała się za wszystko. Cała ta chora sytuacja była częściowo skutkiem jej nieodpowiedzialnych zachowań. Przypomniała sobie kilka nieprzyjemnych sytuacji jeszcze z Dharmaville...
- "Bóg mi wybaczy, to jego fach"- wypowiedziała głośno zdanie, które Heine wymamrotał na łożu śmierci.
Całkiem udane pożegnanie ze światem- musiała przyznać w myślach.
Jednak ona wcale nie miała zamiaru ginąć. Brnęła do końca nawet przez najgorsze bagno! Chociaż... wcale nie chciała. Znów westchnienie.
Może wejść tam na górę? Dołączyć do nich?- spojrzała na Latarnię. Budynek budził w niej... strach.- Co jest grane, Les?- skrzywiła się. Była inna, rozdarta wewnętrznie...
Postanowiła na razie nie wchodzić do środka i dalej chodzić za pozostałymi... Może w końcu stanie się coś, co doda jej sił, będzie odpowiedzią na dręczące ją pytania...?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-01-2011 19:44 |
|
|
W latarnii, którą zepsuł Jack, zrobiło się tłoczno. Każdy chciał sprawdzić swoje nazwisko. Każdy prócz mnie. Nic nie interesowało mnie to, jaki mam numer, albo kto został nieskreślony. Oparłem się o ścianę i tępo wpatrywałem się w podłogę. Nawet nie zauważyłem, że obok mnie stoi ona. Jakiś czas nie zdawałem sobie z tego sprawy, a kiedy już kątem oka ją wypatrzyłem, nie wiedziałem co zrobić. Po chwili namysłu lekko przesunąłem swoją rękę w jej stronę i spojrzałem niepewnie w jej zapłakane, zmęczone, ale nadal piękne oczy. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11699
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-01-2011 19:48 |
|
|
- Masz rację Jeff. Może wyjdźmy stąd szybko i niespostrzeżenie, żeby go zgubić?
Oczywiście nikt nie wiedział, że ja też w zasadzie trochę przeszkadzam.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-01-2011 19:55 |
|
|
Wpatrywałam się przed siebie. Nie obchodziło mnie to, co robili inni, obchodził ją tylko jeden mężczyzna. Wpatrywała się w niego smutnym wzrokiem. Nie wiedziała, co powiedzieć, czy w ogóle ją jeszcze chce. Wtedy poczuła jego obecność, jak na nią spojrzał, swoimi ciepłymi oczami. Zobaczyła jak wysuwa w jej kierunku rękę. Nie złapała jej. Rzuciła mu się na szyję. Potrzebowała tego. Łzy napływały jej znowu do oczu. A obiecała, że nie będzie płakać.
- Przepraszam Cię. Tak bardzo Cię przepraszam. Ja...nie wiedziałam kim byłam, on przyszedł do mnie. Wydawał się taki...inny i przekonujący. Obiecał mi, że opuszczę Wyspę. A ja...tak tego pragnę. Chcę się stąd wyrwać, z tej klatki, która z każdym dniem jest ciaśniejsza. Postanowiłam być silna, ale nie dałam rady. Przepraszam Cię za wszystko... - wyszlochała. Wtuliła się w niego, teraz poczuła, że wszystkie problemy jakby mijały. Chciała opuścić tą Wyspę, tęskniła a domem. Ale...musi być z nim. I wierzyła, że dadzą radę.
Fear of a name increases fear of a thing itself.
Edytowane przez Arctic dnia 28-01-2011 19:55 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-01-2011 19:58 |
|
|
- Jeżeli mam rację to zgubienie go nic nie da -pokręciłem przecząco głową- jeżeli mam rację -powtórzyłem- to powinniśmy dowiedzieć się od niego prawdy, mam tu na myśli tortury, w najgorszym wypadku pozbycie się go... - było drastyczne, ale konieczne moim zdaniem - ewentualnie moglibyśmy wrzucić go do dołu agresorskiego...
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|