Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-02-2011 16:46 |
|
|
- Naprawdę myślisz, że oni nam pomogą? - niewielka nadzieja znów pojawiła się w serce Eleny. Zatrzymali się na chwilę w oczekiwaniu na Josha, a gdy ten się pojawił ruszyli ponownie w kierunku Świątyni - Ale... Jesteśmy teraz w 2004 roku... Jak sobie wyobrażasz życie w tych czasach? Przez te 30 lat świat musiał się bardzo zmienić, może nie będziemy potrafili się w nim odnaleźć... Jednak już wolę to niż zostanie tutaj.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 02-02-2011 17:32 |
|
|
- Myślę, że przynajmniej warto spróbować niż narażać się tutaj na śmierć. - odpowiedział w nawiązaniu do pomysłu poproszenia Dogena o pomoc w opuszczeniu wyspy. - A przez te przeskoki w czasie w jakimkolwiek roku czułbym się już swobodnie wiec 2004 nie robi na mnie wrażenia. - uśmiechnął się i po chwili dołączył do nich Josh. Wszyscy razem, dużo mniejszą grupą niż tu przybyli, ruszyli do Świątyni. Gdyby Norton tylko wiedział, że wyprawa do Jaskini skończy się śmiercią Ashley, Leslie i Bryana nigdy by do niej nie dopuścił. Czasu jednak cofnąć nie można było i grupa w składzie Liam, Elena, Veronica, Jeff, Josh, Miśka i Jack (?) wędrowała z powrotem.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-02-2011 18:29 |
|
|
- Eleno, wciąż w naszych głowach siedzą fałszywe wspomnienia.. te z Hawajów.... Gdy "żyliśmy" nimi zdawało nam się, że żyjemy w 2004, czyż nie? - Wciąż była przygnębiona, swój smutek starała się ukryć za kurtyną blond włosów, które opadały jej na twarz. Mimo tego, że dzień był wyjątkowo gorący Veronica trzęsła się.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-02-2011 18:57 |
|
|
Fakt, że nie tylko ona w tym momencie pragnęła opuścić wyspę dodawał jej otuchy.
- Przeskoki w czasie... No tak... Ale wyspa w ciągu tych lat w ogóle się nie zmieniła... - po chwili Veronica słusznie zauważyła, że posiadają fałszywe wspomnienia z 2004 roku. - Masz rację! Szkoda, że te wakacje były tylko fikcją... Żyliśmy wtedy w złudzeniu, że wszystko jest normalne. Chyba nawet czułam się wtedy szczęśliwa... - Elena posmutniała przypominając sobie jacy byli weseli podczas podróży statkiem...
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 02-02-2011 19:09 |
|
|
- Veronica, wszystko w porządku? - zapytał z niepokojem Liam obserwując kobietę. Jej zachowanie nie było naturalne co można było tłumaczyć zaistniałą niedawno sytuacją. Grupa powoli zbliżała się do Świątyni podążając za prowadzącą ich do niej Michelle.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lennon
Użytkownik
Postać: Lennon
Postów: 26
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-02-2011 19:32 |
|
|
Lennon właśnie robił sobie w kuchni Ramen, już miał gotowy obiad gdy właśnie poczuł że ktoś zaszedł go od tyłu i przejechał nożem po jego gardle, umarł śmiercią natychmiastową, nawet nie zauważył kto go zabił... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-02-2011 19:55 |
|
|
- Jestem tym wszystkim... zmęczona... - Rzuciła do Liama odgarniając z twarzy włosy i zakładając je za ucho. - To wszystko działo się tak szybko najpierw Gigi... następnie widziałam spadającego do oceanu Bryana a gdy tylko wyszłam to... to Ashley już nie żyła, nie zdążyłam jej nawet opłakać a Leslie również nie żyła. Boję się, że teraz znów ktoś zginie... z resztą to tylko kwestia czasu, ta wyspa to czyste zło.
Edytowane przez shan dnia 02-02-2011 19:57 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 02-02-2011 20:15 |
|
|
- To co się ostatnio dzieje na tej wyspie jest straszne ale nie mamy innego wyjścia jak to przetrwać. Miej jeszcze trochę siły Ver. Musimy się teraz trzymać razem tak bardzo jak jeszcze nigdy dotąd. Poradzimy sobie. - powiedział z uśmiechem Liam, chcąc choć trochę tego uśmiechu przekazać blondynce. - Chyba zbliżamy się do celu. Tam powinniśmy być bezpieczni... - powiedział dość naiwnie gdyż dobrze pamiętał serię tajemniczych morderstw, do których tam doszło.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-02-2011 21:29 |
|
|
- Tak prawdę mówiąc, to nigdzie nie jesteśmy bezpieczni... - mruknęła, patrząc na ponure Świątynne mury rozciągające się przed nimi, które wcale nie poprawiły jej humoru i nie sprawiły, że poczuła iż nie grozi im już niebezpieczeństwo.
- Poszukajmy tego... jak on się nazywa? Dogen? - rzekła gdy znaleźli się na dziedzińcu, po czym podeszła do jakiegoś mieszkańca, prosząc o wskazanie drogi do jego gabinetu. Gdy ten udzielił jej wskazówek, Elena machnęła ręką do reszty grupy, chcąc żeby poszli za nią.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Dogen
Użytkownik
Postów: 61
NPC
|
Dodane dnia 02-02-2011 21:35 |
|
|
Dogen wyszedł im na przeciw, pamiętał, że gdy wychodził było ich więcej.
- Gdzie są pozostali?- spytał oschłym tonem.- Coś was za mało, gdy stąd wychodziliście było o trzy osoby więcej. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-02-2011 21:47 |
|
|
Bycie w świątyni nieco ożywiło Veronicę. Wiedziała, że są tu wciąż o coś podejrzani, ale wiedziała też, że to właśnie tu może spotkać Cormaca... jak bardzo chciałaby go zobaczyć! Dobrze pamiętała moment gdy spotkała go po raz pierwszy w nocy nieopodal "Czarnej Skały". Myślała, że to jeden z nieznajomych... z zamyślenia wyrwało ją pytanie Dogena.
- Oni, oni... nie żyją.... - Wydusiła z siebie wiedząc, że mężczyzna na pewno chce poznać okoliczności ich śmierci, nie była jednak wstanie przywoływać tego znów a co gorsze... o tym opowiadać.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-02-2011 22:00 |
|
|
- Nie żyją. - odpowiedziała krótko Elena, nie mając zamiaru się przejmować gburowatą postawą Dogena. - Mamy pewną sprawę i chyba jesteś jedyną osobą, która może nam pomóc... - zaczęła - Czy istnieje jakiś sposób na opuszczenie wyspy? - spytała czując jak serce zaczyna jej szybciej bić w oczekiwaniu na odpowiedź Dogena, która może zaważyć nad ich losem.
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 02-02-2011 22:01 |
|
|
I znów byli w Świątyni... Wszyscy w ponurych nastrojach, wstrząśnięci niespodziewaną śmiercią przyjaciół. Takie samopoczucie odbierało ochotę do wszystkiego. - Jest jakaś możliwość, żeby opuścić tę wyspę? - zapytał Dogena wprost po odpowiedzi Veroniki.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-02-2011 22:09 |
|
|
Wszedłem do świątyni po raz kolejny. Za każdym razem było inaczej, najpierw fascynacja, potem stabilizacja, a teraz bezradność. Wszedłem do środka, nie zwracając uwagi na resztę grupy. Nikogo nie szukałem. Chciałem po prostu pobyć sam. Poczuć jej obecność jeszcze raz, jak wtedy na klifie. Nagle zauważyłem coś w jednym z korytarzy. Poszedłem tam. Co, jeśli to kolejna ofiara wyspy? Okazało się, że w progu kuchni leży ciało Lennona. Miał poderżnięte gardło. Zastygłem w bezruchu. Chyba za dużo znanych mi osób martwych jak na jeden dzień. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Dogen
Użytkownik
Postów: 61
NPC
|
Dodane dnia 02-02-2011 22:19 |
|
|
- Gdyby była taka możliwość już dawno byście ją opuścili i ja bym tego dopilnował. - odparł beznamiętnie Dogen wchodząc do kuchni, zobaczył Josha i Lennona. Tego było już dość! Jak on mógł zabić jego Lennona?! () Zobaczył, że na stole leżał pistolet złapał go i wycelował do mężczyzny.- Dość tego, już nikogo nie zabijesz...
Pociągnął za spust, kula trafiła w brzuch, dźwięk strzału było słychać w całej świątyni... w świątyni został już tylko on, oraz kandydaci wraz z Lisą i Miśką.
Edytowane przez Dogen dnia 02-02-2011 22:20 |
|
Autor |
RE: Wyspa |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-02-2011 22:34 |
|
|
Dogen był przy mnie tak szybko, jak ja znalazłem Lennona. Jego słowa już mnie nie obchodziły. Nic mnie nie obchodziło. Nawet huk wystrzału nie pozwolił mi oderwać wzroku od Ashley, która stała niedaleko mnie. Uśmiechała się do mnie, a rany na brzuchu nie było widać. Nie minął moment, a ona zniknęła. W tej samej chwili kula wdarła się do mojego ciała, czyniąc w nim spustoszenie. - Dziękuję... - powiedziałem nieco zachrypniętym głosem i upadłem na ziemię. Teraz wiedziałem, co przeżywała. Zdawałem sobie sprawę, że umieram. Umieram w ten sam sposób, co ona. |
|
Autor |
RE: Wyspa |
Dogen
Użytkownik
Postów: 61
NPC
|
Dodane dnia 02-02-2011 22:54 |
|
|
Dogen uśmiechnął się jadowicie... było to co najmniej podejrzane, rzucił pistolet.
- To ja zabiłem ich wszystkich.- wycedził przez zęby sięgając po ogromny tasak. - A teraz idę zabić twoich przyjaciół.
Wyszedł zostawiając Josh'a samego, schował nóż i ruszył do nich, pierwszy kogo zobaczył to Liam, rzucił się na niego pokazując ogromny tasak... |
|
Autor |
RE: Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-02-2011 22:57 |
|
|
Ruszyłem do kuchni zaraz za Dogenem, działo się to tak szybko, że nie miałem czasu na zaregowanie, dodatkowo ślepota sprawiała mi wielką trudność. Słysząc strzał, początkowo myślałem, że samuraj strzelił do mnie, jednak usłyszałem z boku cichy jęk Josha, który runął na zimną posadzkę- nie, błagam! Josh, przyjacielu nie zostawiaj mnie tutaj, nie opuszczaj..- szepnąłem siadając obok. Tragedia.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 02-02-2011 23:06 |
|
|
Strzał, który za sprawą echa obiegł całą Świątynie dotarł do uszu Liama. Umysł niezwykle zmęczony ostatnimi wydarzeniami nie był w stanie podpowiedzieć co się mogło stać. Norton ruszył w miejsce, z którego dobiegał wystrzał by sprawdzić co się stało. Spodziewał się najgorszego ale po tym co się ostatnio stało sam nie wiedział co w tym momencie może być najgorsze. Pokonując korytarze natknął się na Dogena. - Co się stał... - nie zdążył zapytać a Azjata rzucił się na niego z tasakiem. Norton zrobił unik i chwycił Dogena za rękę wykręcając ją. - Czego ku*wa od nas chcesz? - wycedził przez zęby do jego ucha, coraz mocniej wykręcając rękę.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Wyspa |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-02-2011 23:06 |
|
|
Elena poczuła jak nadzieja na opuszczenie wyspy ucieka wraz ze słowami Dogena. Widać było, że mówi szczerze i chętnie pozbyłby się ich wszystkich, gdyby miał okazję. Gdy Japończyk oddalił się, Elena zwróciła się do przyjaciół - No to mamy przechlapane. - popatrzyła na ich zrezygnowane twarze, czując w sobie narastający strach i bezsilność. Nie zdążyli ustalić co zrobią dalej, gdyż Dogen pojawił się ponownie zmierzając z tasakiem w kierunku Liama. - On zwariował! - wrzasnęła Elena, widząc szaleństwo wymalowane na jego twarzy. Zareagowała automatycznie, podniosła kamień i cisnęła nim z całej siły w Dogena.
|
|