I chociaż to nie temat do dyskusji, to nie zgodzę się z tym co napisała Otherwoman. Być może miłość trwa maks. 10 lat, ale podejrzewam, że chodzi o taką miłość, która bazuje głównie na zauroczeniu, takiej jakby fizyczności i faktycznie jak się patrzy na związki celebrytów, aktorów itd. to kilka małżeństw w życiu to jest norma. Ale gdy miłość będzie oparta na wzajemnej trosce, wspólnym spędzaniu czasu, patrzeniu w jednym kierunku to jest możliwa jedna na całe życie. Oczywiście fizycznie osoby też się muszą sobie podobać, bo nie ma czegoś takiego, że liczy się tylko wnętrze. Fizyczność przyciąga, wnętrze buduje związek. To tyle w ramach moich mądrości.
No ja się z tym zgadzam akurat. Nie twierdzę, że nie jest to możliwe i taka miłość polega na czymś zupełnie innym. Ale generalnie wiele małżeństw jest ze sobą niekoniecznie z powodu wciąż trwającej miłości, ale no nie wiem... z przyzwyczajenia, bo tak. I nie mówię o celebrytach ale o ludziach, których znam, Cóż, ja uważam, że jeśli dwie osoby przestaje coś łączyć, a nawet gorzej, męczą się ze sobą wyraźnie, to nikt nie powinien ich na siłę trzymać razem. Ale jeśli są ze sobą szczęśliwi, to jak najbardziej jest ok. Dlatego napisałam, że pytanie dziwne, bo to zależy, jak kto woli. Po prostu nie ogarniam np. tego, że np. mama mojej koleżanki wciąż męczy się na siłę ze swoim mężem pijakiem, który nieraz i w ryj potrafi przywalić (bo nie wypada sie teraz rozstawać). Miło jednak popatrzeć na stare małżeństwa, które wciąż wyglądają na szczęśliwe.
Co do odpowiedzi, to pewnie pierwsze. Tyle, że ja znam siebie na tyle, że wiem, iż jest to niemożliwe raczej. Przypuszczam, że większość osób, które maja kolejnego partnera, myślą, że tym razem to jest ten jedyny...
ponawiam, bo nie chce mi się wymyślać kolejnego ;p
We are all evil in some form or another, are we not?
Pewnie LOSTową, bo te zawsze mają największe szanse na powodzenie: najwięcej graczy i najlepsza aktywność Ewentualnie OUaTowa, bo mam na takową pomysł.
Ponawiam
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Lostową lub HP, chociaż po ostatniej kompromitacji nie powinnam się wypowiadać... Ewentualnie westernową, bo mam na niego pomysł od jakichś trzech lat, ale wiadomo, że w obecnych czasach zakończyłaby się jak kilka ostatnich edycji...
Ponawiam
We are all evil in some form or another, are we not?
Jedynym warunkiem moim zdaniem musi być wystąpienie efektu domina. Niejednokrotnie w przeszłości miało to miejsce. Sam doskonale pamiętam okresy posuchy gdy nic się nie działo, pojawiała się na SB osoba po długiej przerwie, po niej kolejna, następna. Najczęściej wszystkie były w ukryciu i brakowało odwagi by zrobić ten pierwszy krok. Później następował fajny, najczęściej lostowy pomysł na MP, przygotowanie go i się okazywało, że ten kurwidołek jakim obecnie jest MP, rozruszał się. I po wprowadzeniu w ruch tego zastygłego koła, na zasadzie rozpędu, można było w te koło wkręcić jakieś inne pomysły na edycje. Więc będzie pomyślny, no bo do chuja pana, minęło już ponad 6 lat od MP10, większość na czele ze mną od kilku lat (sic!) nie napisała niczego sensownego, a nadal tu wchodzi. Dlaczego? Bo czegoś brakuje. Więc powtórzę - będzie bardziej pomyślny.
Wierzysz w prawdziwą przyjaźń damsko-męską bez wątku zakochania się przez którąś ze stron?
lol tego jest tyle.... to co w tej chwili akurat pamiętam:
Dolomity, Norwegia, Islandia, kras na Słowenii, w tym podziemna rzeka Rieka (jakaż oryginalna nazwa...), Syberia, w tym kolej transsyberyjska, Hawaje, Bahamy, Karaiby, Kalifornia, Góry Skaliste, całe stany pólnocne (od Maine bo Stephen King po Waszyngton bo Twin Peaks ) i południowa Kanadę, podróż koleją transkanadyjską, Alaska (bo Jack London), Hogwart () i wiele innych...
Gdybyś miał wehikuł czasu, jakie czasy i miejsca chciałbyś odwiedzić?
We are all evil in some form or another, are we not?
Rzym u szczytu potęgi Cesarstwa oraz lata zaraz po II wojnie światowej w USA gdzie mógłbym zostać i żyć tam aż do czasu gdy ludziom w dupach się poprzewracało
ponawiam
Edytowane przez adi1991 dnia 27-01-2016 21:44
- czasy przedchrześcijańskie/pogańskie na terenach Polski, zachodniej i północnej Europy
- czasy Młodej Polski - Polska
- czasy "Dzikiego Zachodu" i "gorączki złota" - USA
- XVII, XVIII wiek - Karaiby heh ;p
- czasy dinozaurów - gdziekolwiek, gdzie były dinozaury
Co sądzisz o MP adiego
We are all evil in some form or another, are we not?