No nie ważne już. Grajcie sobie dalej, bo mi się załączyło pierdolenie. Muszę się położyć spać chyba...
nom, mogłaś chociaż jakąś kurwę wrzucić między wiersze, bo się zbyt poważnie zrobiło
No. Kurwa.
------------------------------------
Jazz tak i nie. To zależy od pewnych okoliczności, a dokładniej od dwóch czynników. Ale nie chcę teraz o tym pisać.
Ale twoją postawę akurat podziwiam i szanuję. I w sumie trochę zazdroszczę. Ja mam w głowie totalny chaos i czasem trudno mi pewne sprawy uporządkować, by robić tak, jak ty. Do tego trzeba mieć jasny umysł
We are all evil in some form or another, are we not?
Moje wymarzone życie jest jak jeden wielki zlepek różnych filmów z różnych gatunków. Jest dziwne, czasem szalone, czasem spokojne, ale przede wszystkim pozbawione monotonii. Przechodzę przez nie z miłością swojego życia, którą jest oczywiście nietypowa i alternatywna laska (najlepiej taka która nie myśli w pierwszej kolejności o wielkim weselu i dzieciach). Czasem pracuję, czasem nie. Jak już pracuję to robię różne rzeczy związane z filmem, jestem dziennikarzem albo pisze scenariusze. Moja praca jest oczywiście elastyczna, najlepiej zdalna ale nie zawsze, nie muszę chodzić codziennie na 8 godzin do biura. Przy okazji rozkręcam jakieś swoje małe biznesy, którymi są wytwórnia muzyczna lub filmowa dla niszowych twórców, opcjonalnie firma dystrybucyjna gdzie też mogę promować niszę. Nie jestem milionerem, ale mam wystarczająco kasy żeby być niezależnym i robić na co mam ochotę. Mam swój dom, ale ogólnie jeżdżę dużo po świecie i mieszkam w różnych miejscach.
Było już pytanie o gatunek filmowy, więc teraz: jakim gatunkiem muzycznym określił(a)byś swoje dotychczasowe życie?
v6.01.15 © 2003-2005 | Original style by yassineb :: Ported for PHP-Fusion by: 
