Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Diego
Użytkownik
Postać: Joel Rothschild
Postów: 728
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-03-2014 21:42 |
|
|
- Miło mi cię poznać, Anton. Czym się zajmujesz, mi hermano? Naprawdę jesteś lekarzem? - Diego był ciekaw skąd taki młody człowiek posiada wiedzę medyczną.
A ten kto przetrwa, zostanie Mistrzem... |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Faraday
Użytkownik
Postać: Frederick Frost
Postów: 2578
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-03-2014 21:45 |
|
|
Idąc na czele grupy Enzo zauważył kątem oka, że niedaleko od nich jakaś dziewczyna nieudolnie próbowała się spionizować. Wyglądała jakby była pijana, ale biorąc pod uwagę okoliczności bardziej prawdopodobne było, że doznała jakiegoś urazu głowy.
Mężczyzna natychmiast podbiegł do niej i zapytał pomagając usiąść:
- Wszystko w porządku? |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-03-2014 21:47 |
|
|
Shane właśnie uważnie lustrowała wzrokiem sylwetkę Natashy; była naprawdę ładna, to musiała stwierdzać. Gdyby znajdowały się w barze, bez wątpienia by do niej zagadała, ale obecna sytuacja skutecznie odciągała jej myśli od podobnych spraw, chyba pierwszy raz w życiu na tak długo, odkąd w szkole średniej zakochała się w swojej nauczycielce. Na słowa Mii drgnęła lekko; szybko oderwała spojrzenie od Natashy i skupiła je na Nawiedzonej (wybacz, Lion)
-Z Rudą? Nie mam pojęcia. Pewnie śpi gdzieś spokojnie, przynajmniej mam taka nadzieję. Ani mi się marzy znów wyciągać ją z jakichś tarapatów.-zadrwiła-A nie widziałaś jej może przypadkiem?
Are you, are you
Coming to the tree
Where they strung up a man they say murdered three
Strange things did happen here
No stranger would it be
If we met up at midnight in the hanging tree
Moc: Uzdrawianie |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Sasha3000
Użytkownik
Postać: Emma Voluez
Postów: 554
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-03-2014 21:50 |
|
|
Emily była w szoku. Nie wiedziała jakim cudem znalazła się w tym miejscu. Ostatnie, co pamięta, że nieznajoma wprowadziła ją do obozu, a teraz sama nie wie gdzie jest. Zaczęła coraz szybciej oddychać - Kim jesteś? - spytała roztrzęsiona dziewczyna. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-03-2014 21:53 |
|
|
Tak, jestem lekarzem - odpowiedziałem mając nadzieję, że indianin nie będzie drążył tematu i nikt się nie dowie, że jestem tylko studentem. By zmienić temat zwróciłem się do indianina: A ty czym się zajmujesz? Tak w ogóle to po co leciałeś do LA bo chyba nie jesteś z USA? |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Michal
Użytkownik
Postać: Gregory Cooper
Postów: 1484
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-03-2014 21:57 |
|
|
Ognisko dzięki samotnym wysiłkom Jeremego szybko zapłonęło, jako, że jednak sam musiał się tym zająć było ona małe, nie większe niż te, które rozpalił dzień wcześniej. Usiadł pod nim podirytowany opieszałością innych ocalałych, którzy zamiast mu pomóc w najważniejszych czynnościach zaczęli plądrować bagaże zmarłych. Nie przypadło to zachowanie do gustu White'owi, ale postanowił nie wtrącać się to. - Są w dżungli, to zachowują się jak dzikusy - stwierdził pod nosem dokładając po trochę drewna, którego zbyt wiele nie udało mu się nazbierać. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-03-2014 21:58 |
|
|
- Nie widziałam jej odkąd była na tym drzewie, więc ogólnie pytałam, czy żyje, czy nie - wyjaśniła Mia pokrótce dla jasności, nie wiedząc, że znów mija się z prawdą. - Czego szukałaś w Stanach? Warto spytać póki jest jeszcze okazja - tu wyobraziła sobie jak to kilka sekund po jej pytaniu daje się słyszeć szum helikopterów i męskich ratowników, którzy zjeżdżają po takich długich linach wgłąb dżungli aby ich ocalić.
Edytowane przez Lion dnia 31-03-2014 21:59 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-03-2014 22:01 |
|
|
Panie murzyn, nie oburzaj się pan tak - zwróciłem się do niezadowolonego White'a.- To Amerykanie i Europejczycy, oni tacy są. Wszystkich zwą dzikusami, a sami nimi są. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Diego
Użytkownik
Postać: Joel Rothschild
Postów: 728
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-03-2014 22:02 |
|
|
- Jestem muzykiem - odpowiedział Peruwiańczyk. - Gram naszą muzykę. Wcześniej dorabiałem tak na ulicy, ale kapela etniczna mnie włączyła do składu. W LA mieliśmy umówiony koncert. Słuchasz muzyki? - zapytał.
A ten kto przetrwa, zostanie Mistrzem... |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-03-2014 22:04 |
|
|
Tak słucham - odpowiedziałem Peruwiańczykowi, z którym wcześniej rozmawiałem. - Głównie klasyki, ale również to co w radiu leci. Chyba wiesz co to radio, prawda? |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Michal
Użytkownik
Postać: Gregory Cooper
Postów: 1484
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-03-2014 22:07 |
|
|
Strasznie nie spodobało się Jeremu nazwanie go murzynem. Dostał od tego wręcz tiku nerwowego, który objawiał się mruganiem lewym okiem i unoszeniem lewego kącika ust ku górze. Nie wybuchnął jednak, tylko jakby przez zęby rzekł: - Jeremy jestem a nie murzyn. Ty chyba też nie masz na imię białas- JW postanowił jednak dalej w to nie brnąć. - Co do nich może i masz rację, ale mózgi chyba mają i powinni wiedzieć, że teraz ogień jest najważniejszy: pomoże ratownikom odnaleźć nas w tej dziczy i uchroni przed atakami dzikich zwierząt. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-03-2014 22:07 |
|
|
Już miałam odpowiadać mężczyźnie kiedy to zniknął mi z oczu.. Zabrałam się zatem za przeszukiwanie bagaży, starałam się nie dźwigać ciężkich toreb gdyż rana nie była zszyta a bałam się kolejnego krwotoku. W końcu znalazłam swój plecak podróżny przy którym miałam przywieszone dwie liny. Odciągnęłam go na bok i zabrałam się za szukanie nadajnika. Spod fotela wyciągnęłam czyjś telefon, niestety był zniszczony. Rodion miał podobne urządzenie..
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-03-2014 22:09 |
|
|
-Możemy jej potem poszukać, ale jestem pewna, że jest cała i zdrowa.- Shane złapała swoją dłoń i zaczęła irytująco strzelać kostkami palców, starając się jak najdłużej odwlec odpowiedź na pytanie. Stany... parszywe siedlisko spaślaków, ćpunów i ćwierćinteligentów; kraj, który wydał ją na świat, a następnie wyniszczał coraz bardziej z każdym dniem.-Mieszkam w Stanach. Sprawiłam sobie... mały urlop.-zdusiła śmiech, mając przed oczami obraz rozjuszonej jej zachowaniem J..Julii? Jessici? Kto wie. Pamiętała tylko, że została bezceremonialnie wyrzucona z pokoju hotelowego, a uprzednio obdarzona przez dziewczynę wiązanką przekleństw i niemiłych epitetów ("Ty zdradziecka szmato!")... Wzruszające, doprawdy.-A Ty? Chyba nie jesteś z USA, co?
Are you, are you
Coming to the tree
Where they strung up a man they say murdered three
Strange things did happen here
No stranger would it be
If we met up at midnight in the hanging tree
Moc: Uzdrawianie
Edytowane przez Andzia dnia 31-03-2014 22:11 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Diego
Użytkownik
Postać: Joel Rothschild
Postów: 728
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-03-2014 22:16 |
|
|
Diego poczuł się nieco urażony i zaskoczony pytaniem Antona.
- W tych czasach chyba ciężko znaleźć miejsce, gdzie elektronika jest nieznana. Gdyby nie radio, nie bylibyśmy wcale znani. A música clássica jest piękna. Przynajmniej naturalna i nie to co te narzędzia zła jakich pełno w telewizji.
Zwrócił się też do Murzyna.
- Tak już jest, kiedy biały człowiek trafia na dzikie ziemie. Niestety... - westchnął. Ale z jednym się nie zgadzam. - Murzyn jest określeniem rasy. Niestety nabrało to negatywnego znaczenia przez białych ludzi.
A ten kto przetrwa, zostanie Mistrzem...
Edytowane przez Diego dnia 31-03-2014 22:23 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Michal
Użytkownik
Postać: Gregory Cooper
Postów: 1484
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-03-2014 22:23 |
|
|
- Nie podoba mi się to wyzywanie od rasy, ja do innych też nie mówię "białasie" tylko zwracam się po imieniu. Nazywanie mnie murzynem tworzy od razy jakby różnicę między nami i nie chodzi mi wcale o kolor skóry, dziwię się, że akurat ciebie to nie rusza- Jeremy zwrócił się do dziwnego człowieka o latynoamerykańskich rysach. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-03-2014 22:23 |
|
|
- O, to dobra informacja. Nie wyobrażam sobie jak poradzilibyśmy sobie z poważnymi ranami w środku dżungli. Widocznie wszyscy możemy nazywać się szczęściarzami. - uśmiechnęła się do Larsa. Przeniosła wzrok w kierunku wspomnianego przez niego kadłuba. Szczątki samolotu zrobiły na niej ogromne wrażenie, któremu dała wyraz cichym, przeciągłym jęknięciem.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Diego
Użytkownik
Postać: Joel Rothschild
Postów: 728
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-03-2014 22:27 |
|
|
- Nadużywanie takich określeń na pewno nie jest dobre, ale samo w sobie mi nie przeszkadza. Jednak nie będę cię tak nigdy nazywał, jeśli tego nie chcesz, mi amigo - Peruwiańczyk starał się załagodzić sytuację. Zamyślił się następnie nad tym, jak może wyglądać ich przyszłość w takiej grupie, jeśli będą musieli przeżyć razem jeszcze kilka dni.
//Będę jutro po południu lub wieczorem bo mi się staż zaczyna od jutra ^^
A ten kto przetrwa, zostanie Mistrzem... |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 31-03-2014 22:28 |
|
|
Odwzajemniłem uśmiech kobiety i stojąc obok niej również spojrzałem na kokpit, przyglądając się mu uważnie. Do tej pory brakowało mi takiego spokojnego spojrzenia na ogrom tej katastrofy. - Ratowników nie widać? - przechodzącej obok osobie zadałem pytanie, które z natury miało wydźwięk retoryczny.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Michal
Użytkownik
Postać: Gregory Cooper
Postów: 1484
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-03-2014 22:32 |
|
|
- Będę wdzięczny jak będziesz mówił do mnie JW. - odparł Jeremy i dał spokój tematowi. Dołożył ostatnie kawałki drewna do ogniska, ale jako, że noc jeszcze długa to nie pytając się nikogo o pomoc odszedł kawałek, aby jeszcze nazbierać trochę chrustu. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Faraday
Użytkownik
Postać: Frederick Frost
Postów: 2578
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-03-2014 22:37 |
|
|
-Jestem Enzo. - odpowiedziałem, ale dziewczyna najwyraźniej znów straciła przytomność, więc postanowiłem wziąć ją z naszą grupą idącą do kadłuba.
- Czekajcie na mnie! - krzyknąłem za Mią, Shanem i Natashą niosąc w ramionach nieprzytomną dziewczynę.
Edytowane przez Faraday dnia 31-03-2014 22:38 |
|