Mistrz Przetrwania
  
Strona Główna ::  Forum ::  Szukaj
Maja 20 2024 21:44:05 
 
Nawigacja

Menu główne
Strona Główna
Forum
Szukaj

Mistrz Przetrwania
Podsumowanie MP
Co to jest?
Zasady
Rozbitkowie Online
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 550
Najnowszy Użytkownik: ofysa
Wątki na Forum

Najnowsze Tematy
Książki
Seriale
Hit czy Shit
Filmy/Klub Filmowy ":o"
Zadaj pytanie

Najciekawsze Tematy
Wyspa [9992]
Obóz Tamtych [6587]
Zabawa w telepatię [5441]
HAWKINS [3604]
ZLOsT [3580]
Last Seen Users
Umbastyczny 2 days
Otherwoman 2 weeks
chlaaron 3 weeks
Lincoln 5 weeks
mrOTHER 5 weeks
Diego 6 weeks
Flaku10 weeks
shimano11 weeks
Amaranta22 weeks
Andzia39 weeks
Wyszukiwarka


Zobacz Temat
Mistrz Przetrwania | Mistrz Przetrwania 25 - Archiwum | KADŁUBOWCY
Strona 21 z 85 << < 18 19 20 21 22 23 24 > >>
Autor RE: Rozbitkowie z kadłuba
panda
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Cherrrie Swanson

Postów: 7730

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 02-04-2014 23:35
Podszedłem do mdlejącego lekarza. Nie byłem specjalistą, ale co dwie głowy to nie jedna. - Pokaż na chwilę. - poprosiłem i po chwili miałem telefon w ręku. Wyglądał na sprawny, miał naładowaną baterię i odpowiadał na komendy. Problem w tym, że nadal nie było zasięgu. - Wygląda na działający, bateria jest naładowana. Weź go. Jak znajdziemy zasięg, zadzwonisz pierwszy do swojej rodziny.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kadłuba
Lion
Użytkownik

Postać:
shimano

Postów: 12656

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 02-04-2014 23:51
- Chodźmy już stąd! - ponagliła Mia, która trochę przeraziła się tym miejscem. Wskoczyła jeszcze w krzaki, w których spoczywał jej wypełniony po brzegi plecak i zarzuciła na plecy. Znów była zmęczona, spocona i brudna, odczuwała też nieprzyjemne pulsowanie na skroni, które nieco rozsadzało czaszkę. W sam raz na wycieczkę przez dżunglę.
- W którą stronę? - zapytała, niemal przebierając nogami w miejscu.
zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kadłuba
adi1991
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Wojciech Janusz

Postów: 7387

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 03-04-2014 00:34
Na wschód - rzekłem do tej dziwnej kobiety po czym włożyłem telefon do plecaka i ruszyłem w stronę tam gdzie wschodzi Słońce gdyż miałem przeczucie, że to właśnie tam znajdziemy plażę.
Edytowane przez adi1991 dnia 03-04-2014 00:34
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kadłuba
jazeera
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Uchechi Anonaba

Postów: 5281

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 03-04-2014 04:08
Zwierzę pozbawić życia mogłam, poćwiartować i oskórować też, ale dotykanie zmarłych ludzi było dla mnie apogeum tego rodzaju sytuacji. Zbierało mnie na wymioty, dlatego kiedy ludzie zaczęli przenosić poskręcane ciała ja przeprosiłam cicho i stanęłam za drzewem wyczekując końca tych czynności. Widząc i czując dym zaczęłam mieć odruchy wymiotne, łzy cisnęły mi się do oczu i to wcale nie ze smutku. Założyłam torbę podróżną ze sprzętem na plecy i ruszyłam za lekarzem bardzo szybkim tempem powstrzymując się od torsji.


all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore


Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kadłuba
Faraday
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Frederick Frost

Postów: 2578

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 03-04-2014 09:23
Zapach unoszący się w pobliżu kadłuba był nie do zniesienia. Słodkawy i duszący, budzący w głębi duszy jakiś instynktowny, wrodzony strach. Enzo odczuwał mdłości a oczy łzawiły mu jakby kroił ostrą cebulę. Wydawało mu się, że słyszy stłumione okrzyki zmarłych skarżących się na niesprawiedliwość losu, który pozbawił ich życia na odległej wyspie, z dala od rodzin i przyjaciół.

Zewnętrzny spokój jaki okazywał zupełnie nie odpowiadał gonitwie myśli jaka ogarnęła umysł filmowca. W swoich filmach Enzo często pokazywał śmierć, ale była to śmierć często komiczna albo przerysowana. Frontalne starcie z tą rzeczywistą głęboko nim wstrząsnęło.

Gdy zobaczył, że grupa zaczyna powoli szykować się do opuszczenia obozu, wszyscy skupieni i jakby nieobecni, spuścił głowę i szeptem zaczął się modlić. Po raz pierwszy od 15 lat... Nie pamiętał już słów modlitwy, którą żegnało się zmarłych, więc powtarzał sobie w myślach jedno zdanie: - Daj im zbawienie, ponieśli dostateczną karę.

W końcu, widząc, że niedługo zostanie w tyle, głęboko westchnął, narzucił na ramiona wypełniony po brzegi groteskowo różowy plecak i powoli, trochę powłócząc nogami ruszył ku nieznanemu...
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kadłuba
panda
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Cherrrie Swanson

Postów: 7730

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 03-04-2014 14:46
Wyruszyliśmy z miejsca tragedii. Cała grupa zebrała się z obozu dość szybko, ponieważ zapach uniemożliwiał nawet oddychanie. Szedłem jako ostatni, i jako ostatni spojrzałem na palące się ciała i miejsce katastrofy. Czułem, że to nie jest koniec tragedii, jaka tutaj się wydarzy, ale nie wspominałem o tym nikomu, bo wydawało mi się, że każdy myśli tak samo - stawialiśmy kolejne kroki bez słowa, nie zwracając uwagi na siebie nawzajem, a w oczach każdego można było dostrzec strach, który maskowaliśmy udawanym spokojem. Co jakiś czas patrzyłem na przód grupy, aby nie zgubić się w gąszczach roślin.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kadłuba
Sasha3000
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Emma Voluez

Postów: 554

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 03-04-2014 15:22
Emily zdecydowanie się zgubiła. Teraz w ogóle nie wie, gdzie się znajduje. Po drodze znalazła jakiś placek, więc tam włożyła wszystkie rzeczy, które znalazła. Teraz najgorzej jest to, że nie wie w którym kierunku się udać. Widać jakieś bagna, a wzniesienie cały czas się ciągnie. Nie ma szans doskoczyć, aby wejść na górę. Zobaczyła jakaś jaskinię, więc postanowiła do niej wejść. Może ktoś wreszcie zauważy, że nie jej w obozie i zaczną ją szukać. Ha. Weszła do środka jaskini i postanowiła, że przeczeka tam trochę godzin.




And we'll buy a beer to shotgun
And we'll lay in the lawn
And we'll be good
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kadłuba
Ala
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Mary Carraway

Postów: 1541

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 03-04-2014 16:21
Mary dołączyła do grupy opuszczającej miejsce katastrofy. Marsz nie zapowiadał się na łatwy, wokół gęsto rosły drzewa i nieznane jej rośliny, z góry zwisały liany, a pod stopami czuła korzenie i większe kamienie, o które nietrudno było się potknąć. Jednak nie to miała teraz w głowie Mary. Chodź z każdym krokiem zapach dymu i palonych ciał stawał się mniej wyraźny, sam ich obraz miała cały czas przed oczami. Nie opuszczała ją myśl, że to równie dobrze mogła być ona. Gdyby dostała inne miejsce w samolocie, gdyby akurat wstała do toalety gdy zaczęły się turbulencje, mogłaby już nie żyć. Oczywistym było, że powinna się cieszyć, że przeżyła katastrofę, ale w tej chwili nie potrafiła. Spalone ciała, brak ratowników i perspektywa kolejnych godzin, a nawet dni, spędzonych na wyspie - to wszystko sprawiało, że gdzieś głęboko czuła strach - do którego sama nie chciała się przed sobą przyznać.
Westchnęła starając się odrzucić te myśli i maszerowała dalej.

/ mam nadzieję, że nic nie pomyliłam (pobieżnie ogarnęłam te kilkanaście ostatnich stron) smiley ostatnio byłam zawalona robotą, ale od dzisiaj mam więcej wolnego czasu, więc Mary wraca do gry smiley /
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kadłuba
Andzia
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 1719

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 03-04-2014 17:08
Shane od jakiegoś czasu nie brała czynnego udziału w pomysłach realizowanych przez grupę... co jakiś czas przewijała się obok Billa czy Tashy, aby wybadać obecną sytuację, następnie zaszywając się ponownie gdzieś między drzewami.
Teraz, idąc wolnym i niezdecydowanym krokiem za resztą, która zdecydowała się przeszukać wyspę, w głowie wciąż miała obraz ułożonych równo przy kadłubie trupów. Wstrętny, wdzierający się w nozdrza fetor ciał zdawał się nadal dotykać jej zmysłów; była pewna, że nie zapomni go do końca życia. Nienawidziła śmierci. Drżącymi palcami wyjęła z kieszeni papierosy i odpaliła jednego zapalniczką znalezioną w kadłubie. Kątem oka przyuważyła, iż właśnie zrównała się krokiem z dziewczyną, którą tak heroicznie wyrwała z tarapatów.
-Cześć, Ruda. Jak samopoczucie?-spytała, wciągając do płuc dym i przyjmując jednocześnie bardzo sardoniczny wyraz twarzy-Okropny widok, tam, przy kadłubie, co? Pomyśleć, że my też mogliśmy tak skończyć...


Are you, are you
Coming to the tree
Where they strung up a man they say murdered three
Strange things did happen here
No stranger would it be
If we met up at midnight in the hanging tree


Moc: Uzdrawianie
zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kadłuba
Ala
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Mary Carraway

Postów: 1541

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 03-04-2014 17:27
Mary szła za pozostałymi nadal błądząc myślami przy katastrofie, kiedy z zamyślenia wyrwał ją czyiś głos. Odwróciła się i jej wzrok spotkał się z Shane.
- Cudownie. - odparła sarkastycznie. Pytanie wydało jej się nienajlepiej pasować do sytuacji. Chyba każdy teraz czuł się podobnie, czyż nie? Niepewność, może nawet przerażenie wydawały się ogarniać każdego. Zignorowała dalszą część wypowiedzi dziewczyny i kopiąc trochę za mocno w pobliski korzeń, zapytała: - Czemu ci cholerni ratownicy jeszcze nas nie znaleźli?!
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kadłuba
Lion
Użytkownik

Postać:
shimano

Postów: 12656

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 03-04-2014 18:10
Przemierzali więc dżunglę, zupełnie nietkniętą, bo przecież wątpliwe, że jakikolwiek człowiek wcześniej tu dotarł, więc Mia czuła się nieco jakby odkryła swoją własną planetę. Las był ogólnie fascynujący, ale niekoniecznie, gdy ciągnął się na wszystkie strony, był gęsty i pozbawiony choćby strumyka, który przyniósłby ulgę wszystkim. Szła akurat za Enzo, którego niesamowity plecak przywodził dziwne myśli do jej głowy i była ciekawa jakie kryje sekrety.
- Gustujesz w różu? - zapytała go po bardzo długim marszu w ciszy, próbując rozładować trochę napięcie. Nie było to do końca możliwe, ale starała się iść tuż przy nim, aby nie gadać z jego spoconymi plecami.
zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kadłuba
Andzia
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 1719

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 03-04-2014 18:19
Shane wzruszyła lekko ramionami, przypadkowo wypuszczając dym prosto na twarz Mary. Szybkimi gestami rąk starała się go "odpędzić", lecz jego część wdarła się już zapewne w oczy dziewczyny.
-Wybacz..-mruknęła pod nosem- Jeśli chodzi o ratowników, to myślę, że dosyć długo im to wszystko schodzi. Cholera, rozbiliśmy się ponad trzy dni temu, co to ma znaczyć? Liczą na to, że zorganizujemy sobie tutaj bezpłatny urlop, a oni przyjadą, kiedy będzie im się podobało, żeby nas odebrać?- Shane z nieskrywaną irytacją odrzuciła brutalnie niedopałek na ziemię. Zaczerpnęła głębszego oddechu.-Tak naprawdę, to mam wrażenie, że z jakiegoś nieznanego powodu nie potrafią nas znaleźć. Będziemy tu tkwić do usranej śmierci.


Are you, are you
Coming to the tree
Where they strung up a man they say murdered three
Strange things did happen here
No stranger would it be
If we met up at midnight in the hanging tree


Moc: Uzdrawianie
zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kadłuba
Faraday
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Frederick Frost

Postów: 2578

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 03-04-2014 18:21
- Nie zostało już nic lepszego. - odparł Enzo i przyspieszył kroku, nie mając aktualnie ochoty na rozmowy.

Idąc spokojnie rozglądał się po ludziach idących z nim. Znał już większość z nich - ciężko było nie poznać skoro przy życiu zostało tak niewielu pasażerów. I wtedy sobie to uświadomił:
- Ludzie! Gdzie jest ta blondyna, która zapomniała swojego imienia?!
Edytowane przez Faraday dnia 03-04-2014 18:23
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kadłuba
adi1991
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Wojciech Janusz

Postów: 7387

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 03-04-2014 18:23
Szedłem na czele mimo, że nie miałem pojęcia gdzie idę. Już dawno zgubiłem wschód ale robiłem mądra minę i szedłem na przód mając nadzieję, że wkrótce coś lub kogoś napotkamy. Poza jednak ptakami i jakimś wężem nie spotkaliśmy nic. Po dłuższym marszu coś jednak usłyszałem. Zboczyłem lekko z miejsca mniej zajętego dżunglą i po chwili ujrzałem mały strumień. A więc jeden cel wyprawy został spełniony - pomyślałem po czym ruszyłem by napełnić butelki i zaspokoić pragnienie.

Po chwili z tyłu usłyszałem wołanie Enzo, że ktoś się zgubił. Jak zwykle - odparłem po nosem.
Edytowane przez adi1991 dnia 03-04-2014 18:24
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kadłuba
Lion
Użytkownik

Postać:
shimano

Postów: 12656

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 03-04-2014 18:27
Uwaga Enzo i odkrycie strumienia nastąpiło niemal równocześnie. Szkoda jej było kobiety, ale chciała, żeby po prostu była gdzieś tam kilkanaście metrów w tyle. Pragnienie wzięło górę, zbliżyła się prędko do strumienia i zaczęła wręcz ochlapywać się słodką wodą co chwila nabierając w dłonie i pijąc (która jak dotąd nie miała dla niej smaku, a teraz jawiła się niczym niemalże boski płyn).
zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kadłuba
Ala
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Mary Carraway

Postów: 1541

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 03-04-2014 18:34
Oczy Mary załzawiły się, przez co omal nie weszła w drzewo, co tylko spotęgowało u niej uczucie irytacji.
- Też mam już tego wszystkiego dosyć. - powiedziała zgodnie z prawdą, trochę za bardzo podnosząc głos. Nie chodziło tylko o to, że oczekiwanie na ratowników tak się przedłużało. Musieli przetrwać na jakiejś bezludnej wyspie, na środku oceanu - bez bezpiecznego schronienia, łatwego dostępu do wody i mając do dyspozycji jedynie to co znaleźli we wraku samolotu. Była tym coraz bardziej rozdrażniona. - O nie, ja nie mam zamiaru tu tkwić do końca życia. Wyobrażasz to sobie? Zbudujemy szałasy z liści palmowych i będziemy udawać, że jest cudownie. - zaśmiała się gorzko. W tym samym momencie dotarli do strumienia.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kadłuba
Lion
Użytkownik

Postać:
shimano

Postów: 12656

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 03-04-2014 18:41
Chlipiąc wodę zastanawiała się jak to możliwe, że w normalnym świecie za wodę w jakiejkolwiek postaci należy płacić, a tutaj leci za darmo bez ograniczeń i dotarła do wniosku, że kiedyś gdy będzie bardzo bogata będzie miała swoje własne źródełko. Wyciągnęła z plecaka dwie puste butelki, które sobie przygotowała i napełniła do całkowitego pełna, po czym zaczęła się dalej ochładzać w potoku. Miała też w nim komplet ubrań na zmianę włącznie z cudzą bielizną, ale nie wiedziała, czy będzie miała okazję dokładniej umyć się w strumieniu w takiej sytuacji jakiej oni są. Co chwilę odwracała głowę, aby kontrolować to co robią inni i czy zostaną podjęte jakieś decyzje w związku z zaginioną. I tak było ich wystarczająco mało...
zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kadłuba
panda
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Cherrrie Swanson

Postów: 7730

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 03-04-2014 18:59
Znaleźliśmy strumień, ale zgubiliśmy blondynę. Jak ona miała na imię? Emma? - Faktycznie, gdzieś się urwała. - mruknąłem pod nosem. Nie mogliśmy sobie pozwolić na kolejne trupy. - Enzo, kiedy ostatnio ją widziałeś? Nie mogła ujść daleko, z tego co pamiętam była potłuczona...
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kadłuba
jazeera
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Uchechi Anonaba

Postów: 5281

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 03-04-2014 19:01
Kiedy i ja zaspokoiłam pragnienie i oblałam się orzeźwiającą wodą zdjęłam torbę i pozwoliłam by plecy odpoczęły choć na chwilę. Usłyszałam wtedy też Enzo który zauważył brak jednego z rozbitków, odgarnęłam kosmyk włosów za ucho i podbiegłam do niego -Trzeba jej poszukać, ja pójdę. Nie ma sensu by całą grupą się wracać.. -powiedziałam po czym odpowiedziałam Billowi -Nie trzymała się blisko reszty, była jakaś taka nieobecna..


all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore



Edytowane przez jazeera dnia 03-04-2014 19:02
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kadłuba
adi1991
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Wojciech Janusz

Postów: 7387

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 03-04-2014 19:04
Życzę powodzenia w poszukiwaniach w dżungli - odparłem po czym usiadłem na kamieniu. Nie miałem zamiaru szukać blondynki, która zgubiła się tylko z własnej winy.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Strona 21 z 85 << < 18 19 20 21 22 23 24 > >>
Skocz do Forum:
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w Shoutboksie.

Otherwoman
14/04/2024 11:39
smiley

Lincoln
11/04/2024 15:55
Zapłacone, zalogowane, do zobaczenia za rok na forum smiley

Otherwoman
10/04/2024 09:26
Rok temu też było chyba 200 z tego co pamiętam

mrOTHER
10/04/2024 09:11
no dobra, zalogowalem sie. Do zobaczenia za rok xd

mrOTHER
10/04/2024 09:10
200 zł za zwykły hosting na własnej domenie? Cenią się skubańce

Umbastyczny
08/04/2024 19:38
<3

Diego
07/04/2024 22:50
Welcome in another life brotha 🫣

Otherwoman
07/04/2024 20:15
może się ktoś zgłosi oprócz nas smiley

Otherwoman
07/04/2024 20:05
ok, zrobiłam przelew - 200 zł

Otherwoman
07/04/2024 17:46
smiley

Umbastyczny
05/04/2024 20:20
jasne, ja na pewno się dorzucę smiley

Otherwoman
05/04/2024 17:25
postaram się w weekend zapłacić i będzie znowu zbiórka smiley

Otherwoman
05/04/2024 17:24
przyszedł mi mail o wygaśnięciu hostingu za trzy dni

Otherwoman
10/03/2024 21:41
smiley

chlaaron
09/03/2024 23:09
smiley

Otherwoman
09/03/2024 18:03
Umba, pw smiley

shimano
29/02/2024 22:08
olol

Otherwoman
01/02/2024 21:53
o, nie ma Kinga - wreszcie jakiś inny autor ma szanse na wygraną

Otherwoman
01/02/2024 21:47
lol widzę nową kategorię w plebiscycie na lc - romantasy smiley

Otherwoman
01/02/2024 21:40
smiley

Archiwum