Prace finałowe.
Dodane przez April dnia Lutego 01 2011 20:51:32

Pora na co wszyscy czekali. Prace finałowe- przepraszam za opóźnienie!
Można oddać tylko jeden głos, na jedną pracę. Pamiętajcie, głosujcie na pracę, która najbardziej wam się podoba, a nie na użytkownika, którego lubicie. Głosować ma prawo każda zarejestrowana osoba. Głosy oddajmy do piątku do godziny 20:30

Rozszerzona zawartość newsa
Praca numer 1.
April zaznaczała, że prace mają być anonimowe, lecz moja taka nie będzie. Nie umiem napisać tego w formie bezosobowej. Myślę, że i tak każdy będzie wiedział, czyja praca jest czyja, rozpoznając chociażby do stylu pisania.
Na początek chciałam zacząć od tego, że nie sądziłam, że dojdę do samego finału. Brzmi to pewnie banalnie, bo każdy zazwyczaj każdy tak mówi, ale w moim przypadku naprawdę tak było. Spodziewałam się, że odpadnę gdzieś w połowie biorąc pod uwagę fakt, że miałam okresy, kiedy pisałam bardzo mało i nie byłam do końca zadowolona ze swojej gry. Czułam, że powinnam się bardziej postarać i że stać mnie na lepsze posty. W ciągu tych pięciu miesięcy kilka razy miałam ochotę zrezygnować z gry, ale cieszę się, że nigdy nie zdecydowałam się na taki krok. Pewnie nawet nie byłabym w stanie powiadomić April o swojej rezygnacji. Dręczyłyby mnie potem wyrzuty sumienia i na pewno żałowałabym tej decyzji, bo było wiele takich momentów, gdy pisałam posty z uśmiechem na ustach.
Nie wiem, czym zamierzacie się kierować wybierając zwycięzcę. Aktywnością? Sympatią? Zadaniem finałowym? Czy po prostu tym, że uważacie ich posty za ciekawe? Tak naprawdę nie ma to znaczenia, jaka będzie Wasza decyzja. Wybieranie zwycięzcy i rady są ciekawym elementem dodającym grze uroku. Więc oddając głos kierujcie się tym, co podpowiada Wam intuicja. Nie jest istotne, kto zdobędzie tytuł Mistrza Przetrwania 13 edycji ani stanie na pierwszym miejscu , bo na naszym forum wszyscy są równi. Ważniejsze jest to, żebyśmy jeszcze przez długi czas czerpali przyjemność z pisania postów i stworzyli wspólnie jeszcze nie jedną ciekawą edycję. I teraz powinnam dojść do sedna sprawy i odpowiedzieć na pytanie, jak sobie wyobrażam następną edycję. Chyba jako jedyna z finalistów nie zrobię tego, bo zwyczajnie nie mam dobrego pomysłu. April dała bardzo trudne zadanie, bo opracowanie fabuły wymaga wiele wysiłku. Od kilku dni się nad tym zastawiam, lecz pomysły zazwyczaj pojawiają się u mnie spontanicznie, więc ciężko jest mi wymyślać coś na siłę, gdy w ogóle nie mam weny. Nie chcę też pisać pracy na odwal, bo nie będę z niej zadowolona. Mam ogromną nadzieję, że ktoś z Was wykaże się większą twórczością niż ja i przyszła edycja będzie interesująca pod każdym względem.



Praca numer 2.
Wakacje, praca, odwiedziny czy inne powody, to wszystko przyciągnęła was do pociągu jadącego do Szwajcarii przez zielony i piękny Schwarzwald.
Nie podejrzewając niczego jedziecie sobie spokojnie, nagle pociąg po wyjeździe z tunelu zatrzymuje się gwałtownie w środku nocy. Jesteście pośrodku lasu a jak się szybko okazuje: nie ma maszynisty, nie ma nikogo w pociągu, tylko wy.
Wysiadacie, rozglądacie się, nie potraficie znów uruchomić maszyny a nawet gdybyście potrafili to na nic się zda bo i tak nie ruszy.
Musicie iść. Tajemniczy las, środek nocy, burza, ale wiecie, że inaczej się nie wydostaniecie, komórki nie działają.
Znajdujecie małe miasteczko, opuszczone, początkowo nic się nie dzieje, ale gdy tylko wchodzicie na główny placyk, włącza się alarm, reflektory, a tajemniczy głos z głośników mówi, że walczycie o życie i tylko jeden z was może przeżyć. Miasteczko jest chronione barierą ultradźwiękową. Żeby przeżyć będziecie musieli wykonywać szereg różnych zadań: łamigłówki, zadania sprawnościowe, walki.
Cała wioska jest na podsłuchu i na widoku. Prócz jednego domu, domu do, którego jak powiedział głos: "Niech wejdą ci co nie boją się śmierci i mają dość życia w miasteczku".


Praca numer 3.
Jako osoba, dla której punkt odniesienia przy rozważaniach o Mistrzu Przetrwania stanowi MP10, chciałbym aby przyszła edycja była jak najbardziej podobna do niego. Nie chodzi mi już o powtórzenie fabuły bo zdaję sobie sprawę, że dla większości osób znudziło się to, ale mam gdzieś takie przekonanie, że potencjał jaki daje nam Lost nie został jeszcze wykorzystany. Można byłoby ułożyć fabułę, w której nasze postacie mogłyby odwiedzić nie używane dotąd w fabule miejsca, przeżyć przygody jakie miały miejsce w przeciągu sześciu sezonów i nie znalazło się dla nich miejsce w dotychczasowych edycjach i spotkać charakterystyczne postacie NPC jak chociażby Ethan. Jednak nie fabuła była w głównej mierze zasługą tego, że MP10 jest wspominane jako kultowe i w jego czasach najwięcej czasu spędzało się na grze. Kluczem do powodzenia edycji jest atmosfera jaką uda się nam między postaciami stworzyć. I tu moim zdaniem pojawia się problem bo spora część graczy jest jakby niewolnikami postaci z MP10. Nie wiem czy tylko ja tak mam, ale ciężko mi sobie wyobrazić, żeby np. Lion prowadził takie rozmowy jak Jasonem jakąś inną postacią. Odnosi się to do wielu innych osób, także i do mnie. Nie jestem w stanie wcielić się w jakąś postać, jej emocje, uczucia tak jak to miało miejsce na początku tamtego roku. I stąd mam wrażenie, że może gdybyśmy w kolejnej edycji wrócili do pisania starymi postaciami udałoby się nawiązać takie interakcje jak kiedyś. Tylko podobnie jak w kwestii kolejnej edycji Lostowej większość osób woli zostawić to za sobą i zająć się tworzeniem czegoś nowego. Rozumiem to, ale skoro temat pracy brzmi jak sobie wyobrażam przyszłe MP, to właśnie tak. Klimat Lostowy ale już bez wątku Jacoba i może powrót do starych postaci. Od kolejnej edycji wymagałbym również staranności w przygotowaniu. Chodzi o drobne kwestie, na które zwracam uwagę: przygotowanie tematu z postaciami NPC i jedno konto dla jednej postaci tego typu, dopracowanie regulaminu, dawanie immunitetu przed każdą radą dla osoby najbardziej aktywnej w danym tygodniu albo takiej, która najbardziej współpracowała z fabułą. Im bliżej finału tym w grze dzieje się mniej. Może dobrym pomysłem byłoby gdyby MG z osób, które do tej pory odpadły z gry wybrał jedną i przydzielił jej miejsce w finale? Pewnie część graczy zmobilizowałoby to do pisania po odpadnięciu na radzie.
Skoro jednak przeszłość mamy zostawić za sobą i zakończyć rozważania jakie to MP10 było fajne, przedstawię wstępną wizję tematyki przyszłego MP oderwaną w pewnym sensie od tego co napisałem powyżej. Oprę się trochę na tym co zostało napisane na forum w propozycjach więc nie do końca będzie to mój pomysł i widziałbym to tak:

Miejsce gry: Kanada, Góry Skaliste, wioska Skagway nad rzeką Klondike.

Czas gry: Historycznie byłby to koniec XIX wieku ale można byłoby to przesunąć w czasy współczesne.

Wstępna fabuła: Gracze zostaliby podzieleni na początku na dwa obozy. Pierwsza grupa znalazłaby się w samolocie (jakżeby inaczej), którego trasa wiodłaby nad Górami Skalistymi. W pewnym momencie nastąpiłaby katastrofa i samolot rozbiłby się kilka tysięcy metrów nad poziomem morza gdzieś w górach. Panowałaby końcówka zimy i rozbitkowie byliby zmuszeni przetrwać w wysokich, zaśnieżonych górach kilka tygodni do czasu nastania odwilży. Zejście w dół byłoby niemożliwe ze względu na ogromne niebezpieczeństwo. Schronieniem mógłby się okazać wrak samolotu i jakaś jaskinia między górami. Rozbitkowie mieliby jedynie tyle pożywienia ile znajdowało się na pokładzie samolotu. Wiązałoby się to z dylematem czy posunąć się do kanibalizmu (martwe osoby jedynym źródłem pożywienia) by przetrwać. Rozbitkowie oczekiwaliby na zmianę pogody by móc zejść w dół i tam szukać pomocy. (Coś jak w filmie Alive. Polecam swoją drogą). Po dwóch, trzech (?) tygodniach gry zdecydowaliby się na zejście w dół do wioski Skagway.
Drugą grupą byliby mieszkańcy wioski Skagway. Przybyli oni do niej niesieni chęcią wzbogacenia się dzięki gorączce złota. Wiedzieli oni o katastrofie samolotu ale byli przekonani, że nikt nie mógł jej przeżył, a sprawdzenie tego utrudniała panująca w górach pogoda.
Do grupy rozbitków trafiłby osoby, którym jeszcze się walka o przetrwanie nie znudziła, natomiast mieszkańcami wioski byłby osoby szukające w MP czegoś nowego. Myślę, że taki podział sprzyjałby nawiązaniu ciekawych interakcji między postaciami.